Skocz do zawartości

Zamarzający komputer


JaLe

Rekomendowane odpowiedzi

Zima, mrozy i komputer w obserwatorium. Właśnie spotkałem się z kolejnym problem czyli zamarzającym komputerem w obserwatorium. Mój komputer to desktop Dell - który startuje po włączeniu do sieci uruchamiając wentylatory (dysk?) potem wiadomo normalnie odpalam Windowsa. W tej chwili zwykle świecąca kontrolka ciągłym zielonym światłem mruga i nic po za tym. Poradziłem sobie z tym wnosząc komputer do pomieszczenia na okres kilku godzin, po kolejnym podłączeniu wszystko działa.

 

Nie jest to jednak dobre rozwiązanie, gdyż zmianie temperatur in plus jak wiadomo towarzyszy absorbowanie wilgoci.

 

Co robić ? Bo ciągłe wnoszenie i wynoszenie komputera na pewno nie jest dobrym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Niewyłączanie" jest prostsze, bezpieczniejsze i pewniejsze. Koszt "niewyłączania" to niestety w zaokragleniu jakieś 50 pln na miesiąc dla przeciętnego lapka chodzacego 24h na dobe. (licze pobór mocy ok 200W)

 

Pozdrawiam.

No tak w sezonie zimowym te kilka miesięcy (powiedzmy najmroźniejsze cztery) można byłoby podnieść sobie rachunki.

Ja generalnie jednak nie lubię gdy coś mam non stop włączone do sieci energetycznej i pozostawiam bez kontroli, dlatego zastanawiam się nad takim doraźnym podgrzewaniem np na godzinkę przed sesją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... W tej chwili zwykle świecąca kontrolka ciągłym zielonym światłem mruga i nic po za tym. ...

a może Ci się po prostu uśpił?

to byś sprawdził jakbyś przytrzymał przycisk zasilający przez dłużej niż 4 sek.

 

możesz też wsadzić jakiś kabel grzejny do obudowy komputera, kilkanaście W powinno wystarczyć, są też grzałki do kamer przemysłowych, ale dość ciężko je tanio kupić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może trzeba obudować go małą wiatą, w której komp wytworzy sobie mikroklimat. Piszę to, bo podczas obserwacji w terenie trzymamy czasem odpalonego laptopa w otwartym auto-bagażniku i to wystarczy, by zabezpieczyć go przed wilgocią i chłodem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to nie uśpienie. Ewidentnie niska temperatura mu nie służy. Problem jest tylko z odpaleniem, potem już wszystko jest ok. Zresztą dzisiaj zrobię mu całonocny test.

Generalnie i tak cały komputer jest zakryty folią, więc jak już go uruchomię to ma swój mikroklimat.

Co do opaski to właśnie myślę żeby może pudło opasać.

 

W terenie używałem laptopa Tochiby i to sprzęt niezawodny, siarczysty mróz, smagany wiatrem, duża wilgotność - gdzie czasami (dosłownie) zlewałem wodę z klawiatury i nic mu nie zaszkodziło.

 

 

 

Czyli co, zrobię próby z opaską grzejną i zobaczymy unsure.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zoologicznych można kupić kable grzewcze. Mają od 15 do 80 watów mocy. Koszt takiego to ok.40-60zł. Doczepić od wewnątrz i 0,5-1 godzine przed obserwacją włączyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zima, mrozy i komputer w obserwatorium. Właśnie spotkałem się z kolejnym problem czyli zamarzającym komputerem w obserwatorium. Mój komputer to desktop Dell - który startuje po włączeniu do sieci uruchamiając wentylatory (dysk?) potem wiadomo normalnie odpalam Windowsa. W tej chwili zwykle świecąca kontrolka ciągłym zielonym światłem mruga i nic po za tym. Poradziłem sobie z tym wnosząc komputer do pomieszczenia na okres kilku godzin, po kolejnym podłączeniu wszystko działa.

 

Nie jest to jednak dobre rozwiązanie, gdyż zmianie temperatur in plus jak wiadomo towarzyszy absorbowanie wilgoci.

 

Co robić ? Bo ciągłe wnoszenie i wynoszenie komputera na pewno nie jest dobrym rozwiązaniem.

Witam,

Moja Toshiba wytrzymuje do -5C, potem się wyłącza. Radzę sobie używając farelki, ale co najmniej 3 m od teleskopu i używając minimalnego bezpośredniego na ekran nawiewu, nie wiem czy to wystarczy przy -20C :)

 

Pozdrawiam

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Moja Toshiba wytrzymuje do -5C, potem się wyłącza. Radzę sobie używając farelki, ale co najmniej 3 m od teleskopu i używając minimalnego bezpośredniego na ekran nawiewu, nie wiem czy to wystarczy przy -20C :)

 

Pozdrawiam

Piotr

 

Moja Toshiba wytrzymywała do -25* bez jakichkolwiek niepożądanych objawów (tyle spradzałem) po za tym sporą wilgoć, ale w tej chwili jest troszkę za wolna. Oczywiście działa dalej wyśmienicie.

 

Ja raczej zastanawiam się nad tym czy jest jakiś stacjonarnym komputerem, który można włączać i wyłączać na mrozie.

 

W chwili obecnej mam uruchomiony non stop komputer w obserwatorium. Leży sobie pod kocykiem i dmucha od wentylatora zasilacza letnim powietrzem - czyli w środku ma cieplutko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najtaniej byłoby wsadzić do obudowy 20~30W 220V żarówkę w oprawce zasilaną na kablu z zewnątrz.

Byle zamocować całe ustrojstwo, tak żeby nie doszło do zwarcia w razie pęknięcia bańki.

Rachunki spadną do paru złotych za miesiąc, a żarówka może się palić również w czasie pracy desktopa, bo te dodatkowe 30W nie mają znaczenia na jego pracę. Ponieważ żarówka będzie się palić cały czas, więc będzie trwała.

W kompie nie musi być stale temperatura dodatnia. Ważne, żeby cały czas było kilkanaście stopni cieplej niż na zewnątrz obudowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.