Skocz do zawartości

Modyfikowany HEQ5


Elmarqo

Rekomendowane odpowiedzi

W związku z moim pierwszym postem na forum - witam serdecznie Wszystkich! Chcę postawić pierwsze kroki w astrofoto i planuję zakup sprzętu, który mi to umożliwi. Jestem po kilku miesiącach obserwacji wizualnych, dzięki którym poznałem trochę niebo, popracowałem z atlasami i w minimalnym stopniu zorientowałem się o co chodzi. Zakup sprzętu chcę rozpocząć od montażu, który powinien być moim docelowym (przynajmniej teraz tak mi się wydaję). Wybór padł na HEQ5 na którym planuję powiesić refraktor (80-105). Pytanie jakie sobie stawiam, to czy warto dopłacić do ceny nowego 500-700 PLN i tuningować go wymieniając łożyska, smary, redukując luzy na osiach. Obiektami do fotografowania mają być DS-y. Proszę o Wasze opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum!

 

Sugerowałbym najpierw rozpocząć przygodę z astrofoto od krótkich ogniskowych. Do tego HEQ5 będzie doskonały, bez żadnego tuningu. Zwracam jednak uwagę, że fotografowanie i obserwacje wizualne to dziedziny rządzące się swoimi własnymi prawami i z moich doświadczeń wynika, że ta pierwsza wymaga znacznie większej cierpliwości. Mimo to, oczywiście życzę, żeby Cię wciągnęła. Wtedy przyjdzie czas na tuning, wymianę łożysk, itd. Od razu jednak Cię ostrzegę - jeśli naprawdę połkniesz bakcyla, prędzej czy później odkryjesz prawdę, że takie zwierzę jak "docelowy montaż" w przyrodzie nie występuje :rofl:

 

Pozdrawiam,

Alex

Edytowane przez Alex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że przylgnęła opinia, że każdy montaż trzeba od razu regulować. Oczywiście dotyczy to zestawów na granicy możliwości zarówno w zakresie ogniskowej jak i ciężaru. A generalnie to się tuninguje dopiero jak zaczynają się problemy z trackingiem :) Montaże pokroju HEQ5, EQ6 są proste w konstrukcji i łatwo poddają się regulacji, więc nie widzę tu sensu dywagować czy trzeba już tuningować, jeszcze przed zakupem czy też nie ;)

  • Lubię 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za sugestie, dobrze że nie jest to koniecznością, bo tak "zaoszczędzone" pieniądze można wydać na coś innego. Tak swoją drogą montaż już jedzie i mam nadzieję, że podczas weekendu, będzie mógł przejść pierwsze testy. Na początek posadzę na nim dslr i będę się uczył...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie odnośnie guidingu do tego montażu. Jestem zainteresowany tymi modelami:

1. http://astromarket.pl/astrofotografia-1/astrolumina-alccd5-ii-autoguider-i-kamera-planetarna-qhy5-ii.html
2. http://astromarket.pl/astrofotografia-1/astrolumina-alccd5l-ii-qhy5l-ii-mono.html

Nie wiem tylko czy tą drugą powinienem brać w ogóle pod uwagę ze względu na port kamerki - RJ11 a nie ST4?

Edytowane przez Elmarqo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RJ11 to nazwa złącza, na którym opiera się ST4. ST4 to coś jakby "protokół transmisji danych" :P . Czyli jedna i druga kamerka mają to samo złącze do guidingu.

Bardziej skłaniał bym się za QHY5L II, bo ma dużo wyższą efektywność kwantową (czyli jest czulsza) i większą prędkość odczytu klatek (przydatne w astrofoto planet, do guidingu bez znaczenia). Kontrowersyjny jest mniejszy piksel, co przy podobnej rozdzlielczości implikuje mniejszą matrycę, a więc mniejsze pole widzenia. Ale dzięki większej czułości znaleść gwiazdę powinno być nawet łatwiej. Mniejszy piksel daje za to lepszą dokładnoś, ale raczej tego się nie zauważy (bo piksel 5.4 też wystarczy). Mniejszy piiksel da też większą szczegółowość na planetach.

Zdecydowanie lepsze efekty da matryc mono w guidingu, bo oferuje większą czułość, a brak maski bayera wpływa na dokładność. Nie wiem też, jak programy by sobie poradziły z kolorem, bo gdyby nie interpolowały, to guiding mógłby zgłupieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RJ11 to nazwa złącza, na którym opiera się ST4. ST4 to coś jakby "protokół transmisji danych" :P . Czyli jedna i druga kamerka mają to samo złącze do guidingu.

Bardziej skłaniał bym się za QHY5L II, bo ma dużo wyższą efektywność kwantową (czyli jest czulsza) i większą prędkość odczytu klatek (przydatne w astrofoto planet, do guidingu bez znaczenia). Kontrowersyjny jest mniejszy piksel, co przy podobnej rozdzlielczości implikuje mniejszą matrycę, a więc mniejsze pole widzenia. Ale dzięki większej czułości znaleść gwiazdę powinno być nawet łatwiej. Mniejszy piksel daje za to lepszą dokładnoś, ale raczej tego się nie zauważy (bo piksel 5.4 też wystarczy). Mniejszy piiksel da też większą szczegółowość na planetach.

Zdecydowanie lepsze efekty da matryc mono w guidingu, bo oferuje większą czułość, a brak maski bayera wpływa na dokładność. Nie wiem też, jak programy by sobie poradziły z kolorem, bo gdyby nie interpolowały, to guiding mógłby zgłupieć.

 

Fajna, jasna i klarowna odpowiedź. Zanim zadałem to pytanie naszukałem się w sieci i nic nie znalazłem i tak naprawdę to mnie zastanowiło. Gdyby to była kwestia "globalna" to na pewno ktoś by o tym wspominał, że mu kamerka nie pasuje do montażu. Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.