Ile fotonów wpadło mi do piksela?

[MateuszW]

Zawsze, gdy mam mnóstwo roboty, przychodzą mi do głowy głupie pomysły Tym razem postawiłem sobie pytanie:

 

Ile fotonów wpadło mi do piksela?

 

No właśnie, ile? Konkretnie chodzi mi o sytuację, gdy naświetlam sobie jakiś obiekt i pytam się, ile tych fotonów, wysłanych przez niego z czeluści wszechświata, zarejestrował mój biedny piksel w ciągu sekundy. Zastanawialiście się kiedyś nad tym?

 

Obliczenia przedstawię jutro (późno już...). To oczywiście nie jest dokładna metoda, tylko jakieś w miarę (mam nadzieję) poprawne przybliżenie.

 

No więc tak. Na pierwszy ogień poszła galaktyka M66. Przyjąłem, że średnio posiada kolor zielony (550nm), bo coś przyjść trzeba... No i wyszło, że jeden piksel rejestruje średnio 17 fotonów/s.

 

Teraz coś słabszego - mgławica Tulipan w SII (672,4nm). Mój biedny piksel rejestruje tylko ok 1,5 fotona/s!!! Zdajecie sobie sprawę, jak to mało? One sobie tak lecą: pyk...........pyk............pyk............pyk Biorąc pod uwagę, że te fotony nie przylatują w równych odstępach, tylko losowo, łatwo jest teraz zrozumieć, skąd bierze się szum tła nieba, przez który nawet doskonała kamera (pozbawiona szumu odczytu i termicznego) wciąż będzie produkować zaszumiony obraz!

 

Teraz pomyślcie sobie tak: Łapiemy te marne 1,5 fotona/s z mgławicy, a tu nieopodal sąsiad włączył halogen, który nap*a jakimiś milionami fotonów

 

Ciekawy jestem, ile by wyszło na mgławicy OU4... stawiam coś rzędu 0,1 f/s

 

Mam nadzieję, że kogoś zaciekawi taka ciekawostka przyrodnicza

Edytowane 4 Czerwca 2017 przez MateuszW