Skocz do zawartości

Szybkie randez-vous z wczesnowiosennym niebem


Astrobonq

Rekomendowane odpowiedzi

Chociaż za oknem jeszcze szaro, to na niebie już wiosna pełną gębą. Kilka dni temu korzystając z okienka pogodowego wyskoczyliśmy z kolegą PiotrTheUniverse na mały wypad w okolice Tarczyna. Niebo nie urywa tam tylnej części ciała, ale umożliwia już zaobserwowanie czegoś więcej, niż Księżyca, planet czy układów wielokrotnych. Zaświetlenie miejscówki wg light pollution map:

 

SQM    20.89 mag./arc sec2
Brightness    0.477 mcd/m2
Artif. bright.    306 μcd/m2
Ratio    1.79
Bortle    class 4

 

Standardowo w ruch poszedł achromat 120/600, z kolei kolega Piotr uzbrojony był w popularnego Dobsa 8. Miejscówka była całkiem przyzwoita, żadnych świateł w zasięgu wzroku, horyzont ładnie odsłonięty praktycznie w każdym kierunku. Warunki nie były idealne, na niebie lekko rozsmarowany był jakiś skurwolonimbus czy inna cholera. Grunt, że chociaż nie wiało zbyt mocno, przynajmniej na początku.

 

Z racji miejscówki i warunków nie miałem w planach jakiejś szczególnie ambitnej sesji, postanowiłem jednak nie oglądać po raz setny trypletów i innych orionów, tylko obejrzeć coś nowego. Z czystego lenistwa nie odpaliłem Skysafari, zadowalając się obrotową mapą nieba od Delty – wstyd się przyznać, ale nie wszystko jeszcze na niej zaliczyłem.

Na pierwszy ogień poszła M48, wcześniej widziałem ją może z raz. Wisiała akurat w jakiejś łunie, może ze 30 stopni nad horyzontem, widok nie był więc powalający. Gromadka raczej nie obfituje w specjalnie jasne gwiazdy.

 

Kolejna na ruszt poszła nowość w menu czyli NGC 2903 w Lwie. I tu pozytywne zaskoczenie, w okularze 28mm przy powiększeniu ok. 21x galaktyka wyskoczyła z tła bez problemu, ładnie prezentując się z kilkoma sąsiadującymi gwiazdkami. Po wsadzeniu do wyciągu Vixena SSW 14mm – akurat mam kilka sztuk do dyspozycji – w okularze ukazała się duża i jasna galaktyka, widoczna ewidentnie na wprost. Co prawda nie dopatrzyłem się struktur, ale aż dziw, że Messier ją przeoczył. Dla porównania wycelowaliśmy w nią Dobsa, z okularem 28mm wychodziło podobne powiększenie, co w 120/600 z okularem 14mm. Rzecz jasna w Dobsie obraz był nieco jaśniejszy, ale prawdę mówiąc różnica była mniejsza, niż można by się spodziewać. Po raz kolejny mój maluch wyszedł obronną ręką ze starcia ze sporawym Newtonem. Tak czy siak, galaktyczka prezentuje się zacnie, kto jeszcze nie widział polecam.

 

Następnie skierowałem teleskop na M104 czyli słynne Sombrero. Z racji jej położenia na naszym niebie, raczej nie ma zbyt wielu okazji do jej obserwacji, przez co miałem z nią pewne rachunki do wyrównania. Galaktyka jest bardzo jasna, jednak nie grzeszy zbyt dużymi rozmiarami. Dlatego też szybko zszedłem z 28mm do 14mm, by ostatecznie zatrzymać się na 10mm. I tu znowu zaskoczenie – chyba pierwszy raz dopatrzyłem się słynnego pasa pyłowego. Co prawda wyskakiwał tylko momentami – w końcu powiększenie 60x to trochę mało do tego obiektu – ale po dłuższej chwili upewniłem się, że nie mam zwidów.

 

Rozochocony tym wiekopomnym sukcesem zszedłem na jeszcze niższą wysokość nad horyzont i wycelowałem tubę w pobliską M68. O tej porze roku z Messierów chyba tylko M83 góruje na niższej wysokości. Kulka szorowała niemal po czubkach dość oddalonych drzew, jednak dość szybko wyłuskałem subtelne, ewidentnie okrągłe pojaśnienie tła. W tych warunkach nie było szans na choćby brzegowe rozbicie gromady, niemniej jednak obiekt uznaję za zaliczony.

 

W międzyczasie łzawiące od co raz mocniejszego wiatru oczy zasugerowały, żeby dać sobie spokój z rozsmarowanymi na horyzoncie słabiznami i jednak sprawdzić, czy M13 wciąż jest na miejscu. Okazało się, że jest. Skoro tak, to sprawdźmy jak będzie wyglądać w Vixenie SSW 5mm. Kolejne tej nocy zaskoczenie – wygląda bardzo zacnie! Mimo nieco mniejszej źrenicy wyjściowej zdecydowanie lepiej, niż w moim ES 6,7mm. Vixen rozbił ją praktycznie do samego środka, choć większość gwiazdek widoczna była jednak tylko momentami. Wyglądało to, jakby gromada delikatnie mieniła się niczym posypana brokatem. Świetny widok. Skoro tak, to może jednak wyłuskamy jeszcze jakąś słabiznę? Wybór padł na znaną z fotografii NGC 6207 czyli galaktyczną sąsiadkę M13. Tutaj jednak wygrało zimno, trudno wpatrywać się w okular gdy trzęsiesz się jak galareta.

 

Podsumowując, przy odpowiednim nastawieniu nawet szybkie, dość spontaniczne obserwacje w średnich warunkach mogą być bardzo udane. Dlatego zachęcam to schodzenia z utartych ścieżek, na niebie jest zbyt wiele obiektów, by oglądać wciąż to samo :) 

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Refraktor daje radę bez 2ch zdań! Trzeba będzie w końcu zainwestować w nieco lepsze okularki. To było marca 12, A ja jeszcze 13go złapałem quasi-okno pogodowe przy zachodzącym Księżycu (tam koło Wesołej). A że wszystkie 4 skupienia gwiazdek do obejrzenia we wschodzącym Łabędziu były oddalone od siebie max o kilka stopni, to rozprawiłem się z nimi raptem w 20-25 minut, przed całkowitym zamgleniem, więc oprócz lekkiej senności nazajutrz - też nie było powodu do narzekań. Omega 1,2 (z HIP101206), Omicron 1(z HIP99676),2 mieniły się rozmaitymi odcieniami i nie wymagały super warunków - pozostałe 3/4 nieba zasnute chmurami wspomaganymi łuną miasta:happy:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.