Skocz do zawartości

Problem z fizykami (teoretycznymi)


Rekomendowane odpowiedzi

Na discovery jest taki program "mythbusters" . W jednym z odcinków kolesie sprawdzali historię o silikonowych implantach eksplodujących w ciałach kobiet na pokładzie samolotu przy zmianie ciśnienia :)

No więc kolesie zbudowali taką komorę ciśnieniową, umieścili w niej żelatynowego manekina z wtopionymi silikonowymi implantami i trochę różnego jedzenia m. in. :Beer: w puszce :), wytworzyli w komorze ciśnienie na wysokości ok. 12 km

I nic.

W końcu wkurzyli się i zrobili chyba 1/50 ciśnienia atmosferycznego na poziomie morza, jedynym efektem było minimalne powiększenie się słodkich pianek do jedzenia :)

 

Potem Wsadzili taki implant do komory gdzie było chyba z 5~10 atm i nagle ją opróżnili, i dalej nic.

 

Także z tym wybuchaniem to nie jest chyba aż tak tragicznie, zwłaszcza w próżni.

Edytowane przez bartolini
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na discovery jest taki program "mythbusters" . W jednym z odcinków kolesie sprawdzali historię o silikonowych implantach eksplodujących w ciałach kobiet na pokładzie samolotu przy zmianie ciśnienia :)

No więc kolesie zbudowali taką komorę ciśnieniową, umieścili w niej żelatynowego manekina z wtopionymi silikonowymi implantami i trochę różnego jedzenia m. in.  :Beer:  w puszce :), wytworzyli w komorze ciśnienie na wysokości ok. 12 km

I nic.

W końcu wkurzyli się i zrobili chyba 1/50 ciśnienia atmosferycznego na poziomie morza, jedynym efektem było minimalne powiększenie się słodkich pianek do jedzenia :)

 

Potem Wsadzili taki implant do komory gdzie było chyba z 5~10 atm i nagle ją opróżnili, i dalej nic.

 

Także z tym wybuchaniem to nie jest chyba aż tak tragicznie, zwłaszcza w próżni.

 

Też to widziałem :rolleyes: . Wogóle "Mythbusters" mają fajne pomysły :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem jak wy wszyscy pamiętacie takie szczegóły ze studiów. Ja skończyłem swoje ledwie 7 lat temu a czasem łapię się na tym, że muszę długo mysleć zanim przypomnę sobie nazwę jakiegoś przedmiotu! Ostatnio coś opowiadałem siotrze, jakąś historyjkę ze studiów i nagle się zaciąłem, i myślę myślę, Boże jak ten przedmiot się nazywał? Aha! Fizyka statystyczna! Ale chyba z 15 minut miałem zagwozdkę. A co to jest laplasjan to ja naprawdę już nie mam pojęcia, oprócz tego, że taki śmieszny trójkącik. Niestety, gdy wiedzy nie używa się na codzień, to ulatnia się ona w zastraszającym tempie  :(

Laplasjan to operator Laplace'a.

 

A pamiętasz, co jest rozwiązaniem zagadnienia własnego operatora momentu pędu? Funkcje kuliste, harmoniki sferyczne.

 

Nazywałem funkcjami kulistymi paskudne pyzy, które raz w tygodniu serwowała na kolację stołówka studencka.

 

Ale to było niedawno, ledwo 30 lat temu :)

 

Żartujesz z tym pamiętaniem, zapomniałem już jak się liczy całki wielokrotne i nie chciało mi się przypominać, żeby formalnie wyprowadzić wzór na ciężar ciała zanurzonego pod powierzchnią Ziemi (wystąpił taki przykład w jednym z wątków). Wzór pamiętam ale trzeba policzyć całkę objętościową a pamięć już nie ta :(((

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym z odcinków kolesie sprawdzali historię o silikonowych implantach eksplodujących w ciałach kobiet na pokładzie samolotu przy zmianie ciśnienia :)

Program "Poskramiacze mitów" jest PONIŻEJ KRYTYKI. Przyczynia się tylko do rozpowszechniania idiotycznych bredni, o których nigdy wcześniej nie słyszałem.

Ostatnio... sprawdzali czy jak winda spadnie z siódmego piętra bez jakiegokolwiek hamowania i w odpowiednim momencie, tuż przed zderzeniem z podłożem pasażer PODSKOCZY - to czy uratuje życie.

Za takie brednie to już w ósmej klasie należałoby stawiać kosy z fizy.

 

A te implanty - gdyby zawierały w środku pęcherz z gazem - to ten gaz by się rozszerzał, do chwili, aż siły sprężystości tej silikonowej otoczki by zrównoważyły ciśnienie. A przecież implant jest jednorodny więc co by w nim miało wybuchać?

 

Ludzie boją się próżni zupełnie irracjonalnie. Próżnia to tylko o 1 atmosferę mniejsze ciśnienie od atmosferycznego. Wzrost ciśnienia może być prawie nieograniczenie wielki i nikt się tego nie boi, a tej kosmicznej próżni? Brrrrr...

 

Podobnie panicznie boją się promieniowania. Rozmaici ignoranci którzy nazywają siebie ekologami podsycają te lęki.

A producenci filmów z najniższej półki robią na tym kasę!

 

Wracając do próżni - na początku programu Apollo atmosfera wewnątrz kabiny statku Apollo róźniła się bardzo od atmosfery ziemskiej, składała się z prawie czystego tlenu, o ciśnieniu 0.3 atmosfery. To BLIŻEJ PRÓŻNI niż normalnemu ciśnieniu atmosferycznemu na poziomie morza! Po tragicznym pożarze, w którym spłonęło trzech kosmonautów, zmieniono skład atmosfery "apollicznej".

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt. Większość mitów, które obalają możnaby policzyć(wtedy program dla większości widzów byłby nudny :rolleyes: ). Inne z kolei są niepotrzebnie obalane. Np. kiedyś sprawdzali czy tonący statek wciągnie człowieka pod wodę. Wzieli jakąś malutką łupinę i ją zatopili. Ponieważ gościa nie wciągnęło to uznali, że mit to bzdura. Jednak dla mnie jest oczywiste, że jak tonie ogromny statek to wessie pod wodę wszyściutko.

Oglądam "pogromców" bo czasami coś podpalą, rozwalą lub wysadzą i wtedy jest ciekawie. Wkurzyli mnie jednak parę razy jak niszczyli sprawne samochody, albo strzelali kurczakami(a w Afryce głód :angry: ).

Edytowane przez Jendrako
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasio ma małą mapkę Polski i twierdzi, że jakkolwiek ją przyłoży do dużej mapy (ściennej) to jeden punkt (miejscowość) na mapie dużej i małej pokryją się.

Udowodnić to.

 

 

Ja co prawda głupi jestem jeśli chodzi o matematykę i zaczynam wpadać przy kolegach w kompleksy, ale takie udowadnianie rzeczy oczywistych wydaje mi się bez sensu. To coś w stylu jak udowodnić, że masło jest tłuste, a trzeba po prostu dotknąć B) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
P.S.S: Co do tej końcówki z próbą reanimacji, wywołaną błędnym wyjaśnieniem "pykania" w żyłach to nie jestem do końca przekonany. Być może to tylko takie ubarwienie.

 

A ja mysle, ze to wlasnie o to chodzi i to jest powod wlasciwy smierci w prozni.

Tak jak pisal Hamster zagotuja sie plyny w czlowieku, tylku chyba bez wybuchu.

Usuwalem kiedys pecherzyki powietrza z zastygajacej mieszanki platiku. Ladnie szlo, pecherzyki puchly i pekaly ale jak sie przegielo z cisnieniem (za niskie) to bardzo latwo mozna bylo doprowadzic mieszanke do wrzenia.

Z czlowiekiem moze byc podobnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mysle, ze to wlasnie o to chodzi i to jest powod wlasciwy smierci w prozni.

Tak jak pisal Hamster zagotuja sie plyny w czlowieku, tylku chyba bez wybuchu.

Usuwalem kiedys pecherzyki powietrza z zastygajacej mieszanki platiku. Ladnie szlo, pecherzyki puchly i pekaly ale jak sie przegielo z cisnieniem (za niskie) to bardzo latwo mozna bylo doprowadzic mieszanke do wrzenia.

Z czlowiekiem moze byc podobnie...

Wiesz na czym polega choroba kesonowa?

Wyobraź sobie nurka który nurkuje na 50 metrów. Pod ciśnieniem 5 atmosfer rozpuszcza mu się mnóstwo gazu we krwi. Jeśli się wynurza - musi robić co chwilę przystanek aby dać gazom czas na odparowanie i wydalenie przez płuca. Ale może też szybko wypłynąć, krew mu się GOTUJE, jak piszesz bo to jest z PIĘCIU atmosfer do jednej, a nie z JEDNEJ do zera (jak by było w kosmosie).

Jeśli teraz nie ma pod ręką komory dekompresyjnej to grozi mu nawet śmierć z powodu choroby kesonowej Ale wskakuje do komory dekompresyjnej, tam jest znowu ciśnienie powietrza podnoszone do 5 atmosfer, pęcherzyki w naczyniach krwionośnych znowu się rozpuszczają. Potem stopniowo, powoli obniża siię ciśnienie i gość wychodzi bez szwanku.

Jeszcze raz podkreślam - był spadek ciśnienia z PIĘCIU do JEDNEJ atmosfery.

Spadkowi od jednej atmosfery do zera nie towarzyszy duże wydzielanie gazów więc choroba kesonowa nie grozi.

 

NIE DOPROWADZISZ CIŚNIENIA W NACZYNIACH KRWIONOŚNYCH DO ZERA bo ścianki naczyń utrzymują ciśnienie hydrostatyczne poprzez swoje napięcie!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytuł wątku jest ZWODNICZY, powinien brzmieć:

PROBLEM Z DZIURAWYM SKAFANDREM KOSMONAUTY.

 

Agata Christi powiedziała kiedyś, że jej zainteresowanie kryminałami zaczęło się od czasu gdy w dzieciństwie usłyszała zagadkę:

- Pewnemu mężczyźnie zrobiła się dziura w spodniach i od tego umarł.

Odp: - Bo to był nurek w skafandrze! :banan:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spadkowi od jednej atmosfery do zera nie towarzyszy duże wydzielanie gazów więc choroba kesonowa nie grozi.

 

NIE DOPROWADZISZ CIŚNIENIA W NACZYNIACH KRWIONOŚNYCH DO ZERA bo ścianki naczyń utrzymują ciśnienie hydrostatyczne poprzez swoje napięcie!!!!!

 

Orientuje sie (teoretycznie) na czym polega choroba kesonowa, jednak przykladem z pompa prozniowa chcialem zwrocic uwage na zaleznosc temeratury wrzenia od cisnienia.

Nie potrzebne jest zerowe cisnienie aby krew zawrzala w zylach ;) a scianki sa przecie elestyczne :)

Jak znajde czas i dobrego fizyka to policze :) przy jakim cisnieniu woda wrze w 36,6 C

Ale krew to chyba powinna juz wczesniej, bo plywaja w niej rozne paskudztwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Orientuje sie (teoretycznie) na czym polega choroba kesonowa, jednak przykladem z pompa prozniowa chcialem zwrocic uwage na zaleznosc temeratury wrzenia od cisnienia.

Nie potrzebne jest zerowe cisnienie aby krew zawrzala w zylach ;) a scianki sa przecie elestyczne :)

Jak znajde czas i dobrego fizyka to policze :) przy jakim cisnieniu woda wrze w 36,6 C

Ale krew to chyba powinna juz wczesniej, bo plywaja w niej rozne paskudztwa...

Hehe, ciekawe jak wyliczysz ciśnienie w układzie krwionośnym, tutaj żaden fizyk Ci nie pomoże, zapewniam Ciebie.

Krew jest POMPOWANA, więc serce cały czas wytwarza pewne nadciśnienie, mechanizmy fizjologiczne poprzez regulację szerokości naczyń krwionośnych i regulację przepływu krwi w naczyniach obwodowych dbają o utrzymanie ciśnienia krwi, żeby przede wszystkim utrzymać właściwy przepływ przez płuca i mózg. To tłumaczy możliwość przeżycia utraty nawet paru litrów krwi! Gdybyś z naczynia o stałej objętości całkowicie napełnionego cieczą odlał połowę cieczy to by powstało PODCIŚNIENIE wręcz!

Nie ma żadnego znaczenia ciśnienie w naczyniach krwionośnych po dehermetyzacji, negatywne zjawiska miałyby miejsce W PŁUCACH!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.