Zbig, już pisałem aby nie wiązać Boga z kościołem.
Kościół to instytucja historyczna wyrosła na naturalnym i bardzo pierwotnym instynkcie wykorzystanym przez grupę ludzi - ludzi wyselekcjonowanych z wielkimi zaletami ale i wielkimi wadami.
Instynktem tym jest wiara, która pozwala przetrwać okresy kryzysu. Człowiek bez wiary poddaje się za wcześnie.
O pierowtności tego instynktu może świadczyć taki ekspryeryment, który widziałem na Discovery a wcześniej czytałem o nim chyba w bioligii Villego (nie polecam jego powtarzania):
Wrzucono dwa szczury do dwóch słojów z wodą tak, że pływały ale nie mogły z nich się wydostać. Po godzinie zaczęły słabnąć i topić się. Wtedy jednemu z nich podano deseczkę, na którą mógł się wspiąć i odpocząć. Pierwszy szczur się utopił a drugiego ponownie wrzucono do słoja. Pływał jeszcze przez 10 godzin, bo miał nadzieję, że deseczka znów się pojawi. Pierwszemu brakowało wiary bo nie miał dowodów i poddał się po godzinie.
Człowiek ma tę przewagę nad zwierzęciem, że aby wierzyć nie potrzebuje dowodu a to czyni go bardzo silnym.
Nie wiem czy kiedyś zdarzyło Ci się znaleźć w sytuacji pozornie bez wyjścia. Ja wtedy zawsze zwracam się do Boga i On pomaga mi przetrwać.
Pozdrawiam