Skocz do zawartości

Hermes1937

Społeczność Astropolis
  • Postów

    800
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Hermes1937

  1. Witam, napisałem do admina o poprawienie... Faktycznie, głupia literówka (to zmęczenie, zamiast w "7" trafiłem w "8"). Swoją drogą szkoda, że autor postu nie ma możliwości poprawiania swoich błędów w późniejszym terminie - zdaje się, że można poprawić tylko w ciągu 30 minut od napisania tekstu. Na innych forach bywa, że nie ma ograniczeń czasowych w takich korektach. P.S. Nawet korekta tekstu w edytorze nie wyłapie wszystkich błędów, a czasami wynajduje błędy tam, gdzie ich nie ma... Najzabawniejszy przykład - ile razy pisząc o materiałach fotograficznych pisałem o firmie ORWO, tyle razy program zamieniał mi to na... ORMO
  2. Witam, chciałbym wyjaśnić, że głównym powodem mojej zapowiedzi skrócenia ilości postów o obserwacjach historycznych komet jest moje zmęczenie, spowodowane zarówno zdrowiem, jak i ilością godzin pracy, którą wykonałem przygotowując ten cały temat. Czasochłonne było wybranie odpowiedniego tekstu z wielu książek, sprawdzanie "Guidem" warunków widoczności każdej wybranej komety oraz komputerowe "poprawki" nad zeskanowanymi ilustracjami ze starych książek, aby np. usunąć rozmaite defekty drukarskie czy też wyrównywanie jasności i kontrastu w poszczególnych zdjęciach, a nawet na ich fragmentach. Zobaczcie, o której godzinie umieszczałem pierwsze trzy posty !! Po prostu dopiero wówczas miałem czas i byłem w stanie skoncentrować się nad ostatecznym wyborem zdjęć, wysyłaniem ich na serwer oraz umieszczaniem w przygotowanym wcześniej tekście linków do tych zdjęć. Na razie nie podjąłem ostatecznej decyzji co do kontynuacji tego tematu. Umieszczając dziś te ciekawostki dotyczące komety Halley'a z 1910 i 1986 roku, a które miały być atrakcjami kolejnych postów, właściwie "popsułem" całą swoją koncepcję tego tematu. Przygotowując materiał o komecie Halley'a, przesłuchiwałem także kilka archiwalnych nagrań, które wykonałem jakieś 25 lat temu - przed powrotem komety Halley'a. Doc. dr hab. Maciej Bielicki (mój "główny" nauczyciel astronomii, zwłaszcza z dziedziny mechaniki nieba i technik wykonywania obserwacji) udzielał w Radio wielu wywiadów (ciekawe - nie za bardzo lubił audycji w TV. Może dlatego, że zarówno wówczas - tak jest i dziś - często słyszał od redaktorów: "proszę się streszczać, mamy mało czasu, nie mówić fachowym językiem", etc...) Postanowiłem udostępnić fragment jednej z audycji (poświęconej astronomicznemu życiu doc. Bielickiego). Jest to nieco ponad 2 minutowe nagranie z Bielickim, złożone z trzech fragmentów, z prawie 30 minutowej audycji. Nagranie (mam nadzieję, że ciekawe!) będzie dostępne przez kilka dni.
  3. Edmond Halley: Królewski astronom i jego królewska kometa Cofnijmy się o prawie 100 lat, do II połowy XVII wieku. Ten post będzie poświęcony wybitnemu angielskiemu astronomowi i jego słynnej komecie. Ze względu na ograniczoną ilość miejsca, życiorys ograniczę tylko do kilku faktów. Opisy komety będą dotyczyć głównie tych najdawniejszych pojawnień. Edmond Halley (czyli po polsku - Edmund) urodził się w Anglii w 1656 roku. W 1673 roku podjął się studiów astronomicznych w Oxfordzie. Nie mając jeszcze 20 lat, wykonywał ciekawe obserwacje, brał udział w niezwykłych wyprawach astronomicznych. W 1720 roku został dyrektorem Królewskiego Obserwatorium astronomicznego w Greenwich i został mianowany Astronomem Królewskim. Halley obserwował jasne komety z końca XVII wieku - w tym zarówno z 1680 roku (kometę Kircha), jak i 1682 roku. Dzięki nawiązaniu ścisłej współpracy z Izaakiem Newtonem, napisał swoje dzieło "Synopsis Astronomiae Cometicae", w którym zestawił policzone przez siebie orbity 24 komet obserwowanych od 1337 do 1698 roku. Zwrócił uwagę na trzy z nich - z lat 1531, 1607 i 1682, których orbity były prawie identyczne. Przedstawił hipotezę, że jest to jedna kometa, która obiega Słońce w ok. 76 lat i zapowiedział jej powrót w 1758 roku. Halley zmarł w 1742 roku. Po powrocie komety w przewidzianym terminie (o kilka miesięcy później, niż początkowo podawano), zaczęto badać dawne pojawienia Komety Halley'a (tak nazwano tę kometę na cześć sławnego astronoma). Obliczenia były trudne - nie ma wzorów, na podstawie których można od razu podać położenia komety w dawnych czasach. Obliczanie położeń komety na postawie całkowania równań ruchu i uwzględniających wpływ perturbacji planet jest tak trudnym zadaniem, że nawet pod koniec XX wieku otrzymywano niepewne wyniki (daty peryhelium) podczas niektórych dawnych pojawień. Wymienię tu tylko kilka nazwisk uczonych, zajmujących się badaniem Komety Halley'a: John Hind (1823-1895), Anders Angström (1814-1874), Andrew Crommelin (1865-1939), a z ostatnich badaczy: Michał Kamieński (1879-1973) i Donald Yeomans. Kometa Halley'a jest pod pewnym względem szczególna: nie jest to kometa jednopojawieniowa (która może wrócić do Słońca po tysiącach lat), nie jest to także kometa krótkookresowa - taka jak kometa Enckego (która bardzo szybko słabnie); nie jest to kometa z rodziny komet "muskających Słońce", które najczęściej przestają istnieć po takim zbliżeniu do Słońca. Kometa Halley'a, z okresem obiegu ok. 76 lat może być oglądana (przynajmniej teoretycznie) przez prawie połowę mieszkańców Ziemi w ciągu 100 lat. A jest obserwowana od tysięcy lat i oprócz zaćmień Słońca należy do tych zjawisk, które były odnotowane w czasach starożytnych. Oto najważniejsze dane orbitalne komety: P = 1986 luty 9.439 ET q = 0.5871 (aphelium = 35.3 AU) e = 0.967278 i = 162.2393 T = 76 lat (okres obiegu zmienia się od 71 lat do ponad 79 lat) Jakkolwiek najstarsze relacje dotyczą Komety Halley'a sprzed ponad 2000 lat (np. w 240 r p.n.e), zacznę jej opis od pojawienia w 1066 roku. Powyżej - fragment słynnego gobelinu z Bayeux, na którym pokazano Kometę Halley'a z 1066 roku. Znany malarz florencki Giotto di Bondone namalował w latach 1303-1304 słynny fresk na ścianie w kościele w Padwie. Przedstawia on "Pokłon Trzech Magów". Na niebie widać "Gwiazdę Betlejemską", którą tutaj była Kometa Halley'a - taka, jaką Giotto widział w 1301 roku. Podczas powrotu komety w 1531 roku, obserwował ją Peter Apian (ok.1478-1553). Na poniższej ilustracji, umieszczonej w opublikowanej w 1538 roku dziele "Homocentricorum, sive de stellis" widać wyraźnie, że Apian narysował warokcz komety dokładnie po przeciwnej stronie Słońca i był jednym z pierwszych, który zwrócił na to uwagę. --------------------------------------------------------- Na zakończenie tego postu dwa wyjątki dotyczące późniejszych pojawień Komety Halley'a: Pierwszy dotyczy pojawienia komety w 1910 roku i jest to anegdota związana z Markiem Twainem. Mark Twain urodził się 30.11.1835 roku, zaledwie dwa tygodnie po przejściu przez peryhelium Komety Halley'a. Na rok przed ponownym zbliżeniem komety do Słońca, Twain oświadczył, że umrze w 1910 roku, argumentując: "...Przyszedłem na świat w 1835 roku wraz z kometą Halley'a. W przyszłym roku znów będzie ona widoczna i spodziewam się, że odejdę wraz z nią. Gdyby tak się nie stało, przeżyłbym największe rozczarowanie swego życia. Wszechmogący niewątpliwie powiedział: Te dwa nieobliczalne wybryki natury przyszły razem i razem odejdą..." Zapewne wtedy, gdy o Komecie Halley'a było już głośno, a Mark Twain przeczytał w jakiejś gazecie swój nekrolog - nieco zdenerwowany zadzwonił (lub zadepeszował) do redakcji: "Wiadomość o mojej śmierci jest mocno przesadzona". Kometa Halley'a przeszła przez peryhelium 20.04.1910 roku, a dzień później zmarł Mark Twain. 23 kwietnia 1910 "New York Times" informując o śmierci Twaina, przytoczył to niezwykłe zestawienie dat w 1835 i 1910 roku: urodzin i śmierci Twaina, oraz przejść przez peryhelium komety Drugi wyjątek dotyczy obserwacji Komety Halley'a podczas jej ostatniego powrotu w XX wieku - z okresu 1985-1986: Jeden ze znanych obserwatorów PTMA - Jerzy Speil - będący członkiem aż trzech Sekcji obserwacyjnych PTMA (w tym SOPiZ i SOK), obserwował Kometę Halley'a z najbardziej wysuniętego na północ miejsca na Ziemi, z którego regularnie obserwowano kometę - czyli na Spitsbergenie. Na zakończenie bardzo ciekawej relacji, którą przedstawił w 1986 r na konferencji SOPiZ, mówił o tym, co najbardziej przeszkadzało mu w obserwacji komety ? Mam zagadkę - co wymienił na dwóch pierwszych miejscach ? Propozycje proszę przesłać na PW. Za kilka dni podam rozwiązanie. ------------------------------------------------------ P.S. Przygotowując ten wątek zamierzałem początkowo napisać tylko kilka postów, ale ilość materiałów jakie zebrałem - tekstowych i graficznych sprawiły, że zamierzałem nawet zwiększyć ilość postów - tylko o kometach z XIX wieku, jak i Komecie Halley'a do kilku na każdy temat. Zwłaszcza, że mam np. relacje obserwacji Komety Halley'a w 1985 roku z rejonów Arktyki ! , a nawet nagrania z archiwalnych audycji poświęconych komecie Halley'a. Doszedłem jednak do wniosku, że internauci wchodząc na ten wątek będą mówić: "...i znów o tych kometach ?! ". Postanowiłem więc zakończyć ten cykl postów. Pozostał ostatni - wkrótce - o najsłynniejszych kometach XIX wieku.
  4. Obraz Petera Apiana przedstawiający Kometę Halley'a
  5. Kometa Halley'a jako "Gwiazda Betlejemska" na obrazie Giotta
  6. Kometa Halley'a na gobelinie z Bayeux.
  7. Orbity 24 komet opublikowane przez Halley'a w jego książce poświęconej kometom. Zaznaczono trzy komety z lat 1531, 1607 i 1682, o niemal identycznych orbitach.
  8. Witam, i pewnie gdyby jego żona nie zmarła akurat wtedy, gdy Messier rywalizował z innymi astronomami w ilości odkrytych komet, być może w ogóle - przynajmniej w dostępnej literaturze - nie było by informacji, czy Messier był żonaty, czy też nie...
  9. Witam, rzeczywiście, niesamowita historia, ale nadal nie wiem, czy zwierciadło to "półmetrówka", czy ma średnicę "tylko" 32 cm ???
  10. Komety XVIII wieku - łowcy komet: Charles Messier (i inni...) XVIII wiek nie był wyjątkowy pod względem ilości widowiskowych komet, jednak kilka z nich było prawdziwymi "perełkami" tamtego wieku. Coraz lepsze lunety i teleskopy pozwalały na poszukiwania komet nie tylko gołym okiem. Ci obserwatorzy komet, który zaczynali odkrywać komety jedną po drugiej, zostali sklasyfikowani do nowej grupy - "łowców komet". Przedstawię kilka wielkich komet XVIII wieku i ich "łowców". XVIII wiek nie zaczął się zbyt atrakcyjnie - dopiero w 1729 roku pojawiła się niezwykła kometa (Sarabata). Nie była specjalnie jasna, ale bez trudu widoczna gołym okiem. Ale była jedną z nielicznych komet, które były widoczne gołym okiem z tak wielkiej odległości !! Kiedy odkryto ją (gołym okiem) 1 sierpnia 1729 roku, była w odległości 3.1 AU od Ziemi ! Na tej podstawie obliczono, że ta kometa, której odległość jej peryhelium wynosiła aż 4 AU), miała jedną z największych znanych jasności absolutnych (H) - aż -3 mag ! To więcej, niż miała kometa Hale'a-Boppa z 1997 roku, która też była bardzo jasna (mimo odległości od Ziemi 200 mln km). Rok później we francuskiej rodzinie Messierów przychodzi na świat syn Charles. W 1744 roku pojawia się kometa, nazywana Wielką Kometą z 1744 roku. Jak się nazywała ? W niektórych książkach figuruje jako kometa Klinkenberga (1709-1799), w innych - kometa de Cheseauxa (1718-1751). Znalazłem też książkę w której podano, że ponieważ odkrył ją Klinkenberg, dlatego nazywamy ją kometą de Cheseauxa. A może najlepiej nazwać ją Klinkenberga-de Cheseauxa, skoro Klinkenberg odkrył ją 9 grudnia 1743 roku, a niezależnie od niego, 4 dni później - de Cheseaux - jasność komety wynosiła ok. +3.5 mag, a więc była obiektem "rzucającym się w oczy". Oto dane orbitalne komety z 1744: P = 1.III.1744 q = 0.222 e = 1.000 i = 41.1° H = 0.5 mag W styczniu i lutym kometa jaśniała coraz bardziej, a pod koniec lutego (przed przejściem przez peryhelium, co nastąpiło 1 marca 1744) kometa miała jasność -5 mag i długi podwójny warkocz ! Po pierwszym marca (kometa miała jasność ok. -6 mag, przy elongacji 10 stopni) była przez kilka dni niewidoczna, ale kiedy 7 i 8 marca, jeszcze przed wschodem Słońca, kiedy nawet głowa komety była także pod horyzontem, na niebie zobaczono aż 6 wspaniałych i długich warkoczy !! Kilka dni później już nie widziano 6 warkoczy, jej "główny" warkocz 18 marca osiągnął długość szacowaną na 90 stopni !! Kometa była widoczna gołym okiem do końca maja 1744 roku. Te wspaniała kometę XVIII wieku z przejęciem obserwował zaledwie 14-letni Charles Messier... W 1751 roku Charles Messier przenosi się do Paryża i zaczyna zajmować się astronomią jako uczeń znanego astronoma, Josepha Nicolasa Delisle'a, który uczy go wykonywać obserwacje. Pierwszym poważnym zadaniem Messiera było odnalezienie zbliżającej się do Słońca komety Halley'a, której powrotu spodziewano się pod koniec 1758 roku. Tymczasem pod koniec sierpnia Messier odnajduje swoją pierwszą, słabą kometę w gwiazdozbiorze Byka i śledzi jej drogę na niebie. Prawdopodobnie jeszcze nie wiedział, że ta kometa została odkryta kilka miesięcy wcześniej - 26 maja 1758 r, w innym miejscu na Ziemi (na jednej z wysp na Oceanie Indyjskim) przez De La Nuxa, jako jasny obiekt (osiągnęła maksymalną jasność -2 mag). Wkrótce po przejściu przez peryhelium kometa stała się niewidoczna. W połowie września niedaleko "swojej" komety Messier odnajduje inną i przez pewien czas obserwuje dwie "komety" położone na niebie niedaleko (2.5 stopnia) siebie. Wkrótce stwierdza, że ten drugi obiekt to nie kometa i tak Messier odkrywa swój pierwszy obiekt mgławicowy, znany dziś jako M1, czyli mgławica "Krab". Messier zaczyna odkrywać komety ";jedną po drugiej". 11 sierpnia 1769 r odkrywa kometę, która dostała oznaczenie 1769 Messier. Oto jej dane orbitalne: P = 8.X.1769 q = 0.123 i = 40.° e = 0.9992 Jak się okazało, jest to kometa długookresowa - czas obiegu Słońca policzono na 2090 lat ! 7 września 1769 kometa zbliżyła się do Ziemi na odległość 0.32 AU, miała jasność 1 mag i elongację 70 stopni. Podczas przejścia przez peryhelium kometa była w odległości 0.12 AU od Słońca i ok. 1 AU od Ziemi - miała jasność -6 mag i była widoczna w dzień, blisko Słońca. Najpiękniejszy jej widok miał miejsce potem - 11 września warkocz osiągnął 90 stopni długości !!!. W sumie Messier odkrył ponad 15 komet - sam lub jako współodkrywca (w tym słynną kometę, znaną jako kometa Lexela 1770 I). Messier zmarł w 1817 roku. Messier nie był jedynym znanym łowcą komet pod koniec XVIII wieku. Oto w 1750 roku w Hanowerze (w Niemczech) urodziła się Caroline Herschel. W 1772 roku przenosi się do Anglii i razem ze swoim bratem Williamem prowadzi obserwacje astronomiczne. Najpierw towarzyszy bratu podczas jego obserwacji - a w 1781 roku William odkrywa pierwszą w czasach nowożytnych nową planetę - Urana: Herschel odkrywa Urana, z tyłu siedzi jego siostra Caroline. W 1786 roku, korzystając z nieobecności brata (Williama), Caroline odkrywa swoją pierwszą (i jako pierwsza kobieta w historii) kometę. W ciągu zaledwie 12 lat odkryła 8 komet, uzyskała rozgłos i tytuł naukowy przyznany przez króla Anglii, Jerzego III. Warto dodać, że przez ponad 180 kolejnych lat była rekordzistką wśród kobiet jako odkrywca komet. Dopiero pod koniec XX wieku jej wyczyn poprawiła sama Carolyn Shoemaker. Po śmieci brata wróciła do Niemiec i nadal prowadziła obserwacje astronomiczne. Zmarła w 1848 roku - w wieku aż 98 lat !!! Tyle o kometach XVIII wieku i najsłynniejszych "łowcach komet". Łowcy komet: z lewej Charles Messier, z prawej - Caroline Herschel. ---------------------------------------------------------------------- Na zakończenie - znana anegdota o Messierze. Dla formalności dodam, że jest kilka wersji tego wydarzenia (znalazłem inne wersje przygotowując odczyt o kometach)- przedstawię tę, z którą zetknąłem się najdawniej i która jest najzabawniejsza: Co mają wspólnego komety z żoną Messiera ? Otóż po odkryciu przez Messiera dwunastej komety, został na pewien czas zmuszony do przerwania prowadzenia obserwacji, ponieważ ciężko zachorowała jego żona i musiał się zająć jej opieką. Niestety, lekarzom nie udało się jej uratować. A właśnie wtedy inny astronom, M. Montagne, z którym Messier rywalizował w odkryciach komet, odkrył nową kometę. Messier poczuł się tym rozżalony. I to do tego stopnia, że kiedy po pogrzebie żony Messiera podszedł do niego ktoś składając mu kondolencje, Messier z płaczem odpowiedział: "Tak, to wielka strata dla mnie, a w dodatku zmarła mi żona"...
  11. Portrety łowców komet XVIII wieku: z lewej Charles Messier, z prawej - Caroline Herschel.
  12. Hermes1937

    Odkrycie Urana

    William Herschel odkrywa Urana w marcu 1781 roku. Z tyłu siedzi jego siostra, Caroline'a.
  13. Kometa Messiera z 1769 roku - na mapie nieba
  14. Droga komety obserwowanej przez Messiera we wrześniu 1758 i położenie M1 - mgławicy odkrytej podczas obserwacji komety
  15. Wspaniałe warkocze komety Klinkenberg-de Cheseaux w 1744 roku
  16. Kometa Klinkenberg-de Cheseaux w 1744 roku
  17. Kometa Klinkenberg-de Cheseaux w 1744 roku
  18. Witam, nie szukam dziury w całym, ale zwracam uwagę na to, że pozornie proste pytanie - o pierwszy start rakiety na Księżyc - na które przez co najmniej kilkanaście lat odpowiedź kojarzyła się z lotem Łuny-1 może mieć więcej odpowiedzi w zależności co rozumiemy pod pojęciem "pierwszy start rakiety księżycowej". Co do "Pioneera-1" - rakieta poleciała "przypadkowo" w kosmos ? To tak wygląda, że sama wystartowała z wyrzutni... Celem "Pioneera-1" był Księżyc, miał go minąć w odległości ok. 54000 km, ale ostatni człon osiągnął nieco mniejszą prędkość i wznosił się pod zbyt dużym kątem (źródło: M. Subotowicz - "Astronautyka"). Nieudane starty amerykańskie były znane i ich nie przytaczam, natomiast o niepowodzeniach radzieckich informacje są dostępne stosunkowo niedawno. Książka o Korolowie, w której po raz pierwszy znalazłem informacje na ten temat, ukazała się (chyba w USA) w 1997 roku, ale w "polskiej wersji" kilka lat później. P.S. Chciałem swoimi postami tylko zwrócić uwagę na to, że prawie wszystkie (a na pewno - większość) wątpliwości uczestników tego konkursu co do poprawności ich odpowiedzi związane były z pytaniami z astronautyki i misjami kosmicznymi.
  19. Witam, na wstępie - dziękuję Robertowi za ostatnie wyjaśnienia, chociaż moim zdaniem przyznanie 0.5 pkt za odpowiedź "Mariner-4" przy maksymalnej ilości aż 3 pkt za "wrak" o nazwie "Mars-1" to trochę za mało... To tak jak ocena szkolna "2+" - uczeń nie wie, ale inni byli jeszcze gorsi. (A tak przy okazji - w mojej szkole były nie tylko takie oceny jak "3=" - czyli "trója na szynach", ale "2=" i "1+" ("pałka z plusem") Wracając to meritum. Cztery kolejki konkursu pokazały, że postawienie nie budzącego wątpliwości pytania z astronautyki nie jest proste. Trzeba też pamiętać, że nie wszyscy internauci mają dostęp do pewnych informacji, które, zwłaszcza w byłym ZSRR, były do niedawna tajne !! Dam przykład (i mam nadzieję, że nie popsuję tym Robertowi jakiegoś kolejnego pytania...) Załóżmy, że mamy pytanie: "Podaj datę startu pierwszej rakiety (sondy) księżycowej". Przez pierwsze kilkanaście lat ery kosmicznej (czyli od 1957 roku) odpowiedź była jedna: 2 styczeń 1959 - start "Łunnika-1" (dziś Łuny-1"). (Źródło: "15 lat podboju kosmosu"). A może należy odpowiedzieć: "Pioneer-1", skoro po starcie 11-10-1958 sonda dotarła aż na odległość 1/3 odległości do Księżyca ? Przecież zostało jej tylko ok. 270000 km, więc dotarła "w pobliże Księżyca" ? Ale w wydanej niedawno książce, poświęconej głównie Korolowowi, podano daty startów innych wcześniejszych sond księżycowych ! I tak w dwóch miejscach podano takie przypadki: "23-09-1958 - nieudany start rakiety księżycowej (ZSRR)" oraz wcześniej "17-08-1958 - nieudany start rakiety księżycowej (USA)". Starty były nieudane, ale to były starty rakiet księżycowych !! Czy odpowiedź, że start 17-08-1958 (pierwszy) jest poprawna na przedstawione pytanie ? Okazuje się, że też nie... Bo w innym miejscu jest jeszcze taka informacja: "25-06-1958 - nieudany start rakiety księżycowej (ZSRR)". A może to błąd ? nie wiem - nie próbowałem weryfikować tej daty. Szkoda mojego czasu...
  20. Witam, mamy tu szczególny przypadek - Robert podawał kątową średnicę planetoidy do 0.01" - być może wartość 0.79" dla nocy 25/26 miał niekoniecznie wg Guide'a. Guide podaje w tym momencie (geocentrycznie) 0.80", ale obliczona dokładniej (dla podanej rzeczywistej średnicy Ceres) wyszła mi 0.795", więc zarówno wartość 0.79 jak i 0.80 jest możliwym przybliżeniem. Dla daty 2 lutego (koło północy) 2018 roku Guide podaje dokładniejszą średnicę kątową Ceres na 0.785", czyli bez względu, czy przyjmiemy średnicę Ceres = 913 km czy np. 950 km, Ceres będzie w lutym 2018 nieco dalej, a jej średnica kątowa dokładnie o 0.01" mniejsza niż w 2009 roku. Średnicę 0.82" Ceres mogła by mieć w 2018 roku, jeśli jej rzeczywista średnica wynosiła by ok. 942 km. Ale wtedy średnica kątowa w 2009 była by 0.83"... P.S. Tak w ogóle - to pytanie Roberta brzmi: "Czy w ciągu najbliższych 10 lat Ceres osiągnie tak dużą średnicę ? (0.79") " czyli tak dużą jak była 25/26 lutego 2009 - odpowiedź jest jedna - NIE. Podana w nawiasie wartość średnicy kątowej jest podana w przybliżeniu, dla orientacji, skoro dokładność wyznaczenia średnicy planetoidy jest rzędu kilkudziesięciu km (czyli rzędu aż 5-6%), a odległość możemy obliczyć z błędem znacznie mniejszym od 1/10000 początkowej wartości.
  21. Witam, dla porówniania: Guide dla Ceres w nocy 25/26 luty 2009 podaje odległość 1.583141 AU (czyli ok. 236 834 600 km), a dla nocy 1/2 lutego 2018 - odległość 1.60184 AU, czyli ok. 239 631 900 km. Będzie więc wtedy Ceres o ok. 2.8 mln km dalej. O! teraz zauważyłem, że ta odległość, którą podałem wyżej, mierzona jest topocentrycznie, od od Warszawy... Od środka Ziemi będzie o tych ok. 6000 km większa...
  22. dlatego dla mnie "w pobliżu" oznacza odległość porównywalną do rozmiaru planety, która jest celem badań. Jowisz ma średnicę ok. 140000 km, dlatego nawet z odległości 650000 km Jowisz miał średnicę kątową ponad 12 st, podczas gdy Mars dla "Marsa-1" tylko 2 stopnie. Lepiej pasowało by określenie "niezbyt daleko"...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.