-
Postów
800 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Treść opublikowana przez Hermes1937
-
-
-
-
-
-
-
Witam, w jednym z numerów "Uranii" z 1956 roku, w artykule dotyczącym pracy nowo otwartego Planetarium w Chorzowie, jest taka informacja: "...W roku 1951 we Wrocławiu uruchomiono małe Planetarium Zeissowskie, zmontowane i skompletowane przez prezesa Koła PTMA inż. Czetyrboka. Wtedy ugruntowała się myśl, by ważniejsze ludowe obserwatoria astronomiczne wzbogacić przez łączenie ich z planetarium. Prezes Zarządu Głównego PTMA, inż W. Kucharski wszczął starania o sprowadzenie z Jeny (NRD) czterech aparatur dla zainstalowania ich w Krakowie, Warszawie, Poznaniu i Białymstoku..." Dodam, że inż. K. Czetyrbok najpierw był we władzach Oddziału PTMA we Wrocławiu, a potem przeniósł sie do Warszawy, gdzie w naszym Oddziale PTMA przez wiele lat był kierownikiem Sekcji Instrumentalnej (moje pierwsze zwierciadło w 1964 roku robiłem właśnie pod jego "nadzorem"). Po raz kolejny widzę, jak PTMA nie była "lubiana" w pewnych instytucjach, skoro nawet pomijano istnienie i powstawanie placówek astronomicznych, które związane były z PTMA.
- 18 odpowiedzi
-
- planetarium
- przenośne
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, jeśli chodzi o planetarium w Krakowie - było to planetarium tak "lokalne" (żeby nie powiedzieć "ukryte"), że trudno go znaleźć w wykazach planetariów z tamtych lat. Spróbuję poszukać w archiwalnych "Uraniach" - może będzie data jego otwarcia. Niedawno były plany zakupu do jednego z miast w Polsce aparatury ZKP-4; nawet brałem udział w spotkaniu, podczas którego miano wybrać dodatkowe projektory i urządzenia jako uzupełniające do standardowych. Znałem nawet cenę - w setkach tysięcy euro. Ale na razie nie ma szans na ten zakup... Więcej powiedzieć nie mogę... Oczywiście dwa (z trzech) "polskich" planetariów znam - bywam w Planetarium i Obserwatorium w Łodzi przynajmniej raz w roku na spotkaniach SOPiZ (i czasami w związku z obserwacjami), a na otwarciu planetarium w Piotrkowie Trybunalskim też byłem (i mam trochę zdjęć). Co do liczby planetariów i miejsc lokalizacji z okazji 500 rocznicy urodzin Kopernika - mam gdzieś ich wykaz (z ewentualnymi datami otwarcia!).
- 18 odpowiedzi
-
- planetarium
- przenośne
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, chociaż pewniej się czuję w temacie "obserwatoria", to jako że pracuję kilkadziesiąt lat w jednym z planetariów w Polsce, "pozwolę sobie" zabrać głos w temacie "planetaria". Przypomnę, że pierwsze i największe dotąd planetarium powstało w 1955 roku w Chorzowie, jest do dziś - od ponad 50 lat - organizatorem Olimpiad Astronomicznych, a do 1972 roku - było ciągle jedynym w Polsce. W tym czasie w sąsiednich krajach liczba planetariów była znacznie większa: od 10 do kilkudziesięciu. Jakiś czas temu w Polsce gościł astronom-obserwator, który przybył z wizytą do Polski, aby spotkać się z obserwatorami SOPiZ i jeśli dobrze pamiętam, to on wspomniał, że w USA wszystkich planetariów - od tych wielkich aż do szkolnych (i nawet domowych) jest ponad... 1200 (tę liczbę zostawię bez komentarza). Planetaria w Polsce można podzielić na trzy grupy: wielkie ("uniwersalna" aparatura) w Chorzowie, Olsztynie i Toruniu, średnie, wyposażone w aparaturę typu ZKP-2 i nowszą (np. Frombork) i małe, najstarsze, z aparaturą "muzealną" ZKP-1. Myślę, że nie popełnię błędu przytaczając czyjeś zdanie sprzed kilkunastu lat, że "Warszawa jest największą stolicą w Europie, która ma - czynną !! - aparaturę ZKP-1". Wiele lat temu usłyszałem taka opinię: "największa zaleta lokalizacji tego planetarium w Muzeum Techniki polega na tym, że kiedy ta aparatura przestanie funkcjonować, nie trzeba będzie jej nigdzie ruszać, bo stoi tam gdzie powinna, czyli w... Muzeum Techniki"... Przypomnę pewien fakt: kiedy zbliżała się 500 rocznica urodzin Mikołaja Kopernika, planowano wybudować co najmniej kilkanaście LOAiP (Ludowe Obserwatorium Astronomiczne i Planetarium). Ich liczbę i lokalizację opublikowała kiedyś "Urania". W końcu zbudowano tylko kilka - m. in. w Olsztynie, Fromborku i rok wcześniej w Grudziądzu. Taką placówkę wykreślono z planów dotyczących Warszawy - z adnotacją (nie jest to dosłowny cytat): "do realizacji pod koniec XX wieku, lub w XXI wieku". Nieco tych faktów znajduje się na stronie Oddziału PTMA w Warszawie w dziale "Ludowe Obserwatorium Astronomiczne w Warszawie": http://ptma-warszawa.astronomia.pl/kronika/loa_wwa.htm . Jest tam mowa o tym, dlaczego w Warszawie nie ma do dziś Publicznego Obserwatorium - chociażby takiego, jakie jest w Niepołomicach czy Puławach (a tam Obserwatorium powstało mi. in. dzięki pracy członka PTMA z Warszawy, który nie mogąc pomagać przy realizacji takiej placówki w Warszawie, pomagał w innych miastach - przykład Puławy). Może wkrótce umieszczę informację o Obserwatorium w Puławach - byłem na jego otwarciu 15 lat temu, w 1994 roku.
- 18 odpowiedzi
-
- planetarium
- przenośne
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, autor ma satysfakcję, że jego zdjęcia się podobają, a inni mogą tylko podziwiać klasę zdjęć wykonywanych przez Lemarca... Dzisiaj na pokazie w CAMKu były tłumy (dopiero drugi udany pokaz w tym roku!!), a podczas późniejszej "sesji" można było zobaczyć ten sam obszar Księżyca (co na zdjęciu Lemarca) przez nasz największy TN 350 i szerokokątny okular Nagler (powiększenie 150x). Widok był wspaniały, ale zdjęcia wyszły słabiej - przy zdjęciu Lemarca tak, jak bym robił "Druhem" przez lornetkę... Chyba nawet swoich zdjeć nie pokażę...
-
Witam, dodam komentarz do podanych przeze mnie danych orbitalnych komety Lulin i jej czasu obiegu. Jak mawiał doc. M. Bielicki, "każdy, nawet błędny wynik, można podać z dowolnie dużą dokładnością". Już w astronomii sferycznej i mechanice nieba, tam gdzie podawano odległości do gwiazd wyznaczonych metodą paralaksy trygonometrycznej, podawano np. tak paralaksę jakiejś gwiazdy: pi = 0.0010" +- 0.002", co należało interpretować tak, że gwiazda jest odległa o 1000 ps, ale nie bliżej niż 333 ps. Podobnie jest z obliczaniem orbit komet - jeśli mimośród jest bardzo bliski 1.0, to błąd w wyznaczeniu czasu obiegu może być duży. Czyli, jeśli mimośród komety będzie wynosić np. 0.9000 z dokładnością 0.0001, to obliczony czas obiegu komety będzie dokładny. Ale w przykładzie komety Lulin, jeśli opublikowany mimośród wynosi 0.999991, to wystarczy błąd 0.000009, aby otrzymać... nieskończony czas obiegu komety (albo "tylko" 17.48 mln. lat). W miarę napływających kolejnych wyników obserwacji, wartość mimośrodu będzie podawana coraz dokładniej. Sądzę, że poprawniej będzie powiedzieć, że czas obiegu komety wynosi "wiele milionów lat".
-
Witam, i mam nadzieję, że tych informacji jeszcze tutaj nie było... Na podstawie najnowszych danych orbitalnych Guide wyliczył inne dane (np. czas obiegu komety) - muszę powiedzieć, że jeszcze nie spotkałem komety, której mimośród byłby tak mało różniący się od 1.0. Oto ciekawe dane: e = 0.999991 :o q = 1.212 stąd: a = 134696 AU :o oraz T = ok. 49 436 000 lat !! :o (to rzeczywiście dla nas jednopojawieniowa kometa...) Całe szczęście, że czas obiegu komety Hale-Bopp wynosi 2452 lata. więc już za 2440 lata będzie znów atrakcją na niebie...
-
Witam, 1 marca 2009 po raz pierwszy widziałem kometę Lulina. Wieczorem wybrałem sie z moim znajomym (jeszcze ze studiów astronomicznych) i jego córką poza Warszawę, w okolice Jeziorny (ok. 20 km na płd od W-wy). Wzięliśmy mój sprzęt obserwacyjny - teleskop TN 150/1000, montaż EQ-6 i aparat z wyposażeniem. Miejsce było dobre, bez większych świateł w okolicy, choć zaledwie kilka metrów od drogi. Na zmrożonej ziemi na poboczu rozstawiłem montaż, ustawiałem go paralaktycznie, umocowałem teleskop i wstawiłem okular. Najpierw obejrzeliśmy Saturna - zaskoczył mnie widok pierścienia (myślałem, że będzie znacznie gorzej widoczny). Następnie bez trudu znalazłem w szukaczu kometę (popatrzyliśmy sobie na nią w teleskopie przy 40x), a potem podłączyłem aparat i... zaczęły się problemy. Po pierwsze - "trafić" w wizjerze w kometę nie było łatwo, po drugie ustawić ostrość (w wizjerze nie było nic widać, w końcu nastawiłem ostrość wg Regulusa). Pierwsze naświetlania pokazały, jak słaba jest kometa - dopiero przy czasie ekspozycji 30 sekund była "jakoś" widoczna. Dłuższe naświetlania (powyżej 60 sekund) nie miały sensu - przez zaświetlenia części obrazu (wpływ elektroniki aparatu ), poza tym - montaż był w tych trudnych warunkach ustawiony niedokładnie i było widać poruszenie gwiazd... Zrobiłem ok. 20 zdjęć - ładnie wyszedł ruch komety wśród gwiazd, ale to wszystko - moim zdaniem kometa wyszła za słabo, żeby ją pokazać, a łączyć zdjęcia w "jedno" - nie mam w tym wprawy... Wyszły gwiazdy do +13 mag; średnicę głowy oceniam (na zdjęciach) na 4', a ślad warkocza sięgał do 20'. Ciekawe - o wiele lepiej prezentowała się w lornetce 12x60. Na koniec zrobiliśmy wspólne zdjęcia - jedno z nich niżej (znajomi przy moim teleskopie): Mam nadzieję, że 2 marca, w poniedziałek, pogoda będzie dobra i na wieczornym pokazie w PTMA, korzystając z większych teleskopów i kamery CCD zobaczymy ją lepiej Hermes
-
Witam, z "okazji" pojawienia się komety Lulin, której w Warszawie jeszcze nie obserwowaliśmy z powodu chmur, odświeżę inny wątek, aby pokazać jedno z pierwszych moich zdjęć komety 17/P Holmesa z listopada 2007, kiedy po raz pierwszy wykorzystałem do zdjęć montaż EQ-6. Zdjęcie komety Holmesa, zrobione wykonanym przeze mnie teleskopem Newtona TN 150/1000 (widocznym na lewym zdjęciu), na balkonie budynku, w centrum Warszawy. Data: 2-11-2007, 21h 21m CSE. Pojedyncza klatka, czas ekspozycji 30 sekund, czułość = 500 ASA, Nikon D70. Widoczna średnica głowy - ok. 15'. Wykonywałem także nagrania wideo, wykorzystując do tego wysokiej czułości kamerę CCD firmy Mintron, pozwalającą sumować pojedyncze klatki wideo i wydłużać sumaryczną eskpozycję. To zdjęcie wykonane z ekranu telewizora(!!), podczas odtwarzania nagrania wideo. Tak jak poprzednio, zdjęcie komety z 2-11-2007 r, kamera w ognisku głównym teleskopu, czas naświetlania zdjęcia ok. 0.5 sek, najsłabsze zarejestrowane gwiazdy mają jasność ok. +13 mag (gdyby "zestakować" więcej pojedynczych zdjęć, zapewne obraz komety byłby nieco lepszy).
-
-
-
roznica miedzy Schmidt-Cassegrain a Ritchey-Chrétien
Hermes1937 odpowiedział(a) na hepar temat w Dyskusje o sprzęcie
Witam, dla ściśłości - koma występuje nie tylko w reflektorach, ale także w refraktorach. Ponieważ te pierwsze mają - przy tych samych średnicach - zazwyczaj większą światłosiłę, dlatego jest ona bardziej widoczna. Wystarczy jednak wykonać zdjęcia obiektywami fotograficznymi, aby zobaczyć, jaką komę mają niektóre obiektywy (nawet standardowe) - sam mam obiektywy Zeissa do Praktici. Co do systemu R-C - ten system jest pewnym kompromisem pomiędzy klasycznym Cassegrainem a Schmidta. Posiada większe użyteczne pole od Cassegraina (praktycznie bez komy), kosztem minimalnie gorszej zdolności rozdzielczej w środku pola. Większość wielkich współczesnych teleskopów posiada ten system - także HST. Dla porównania - słynny teleskop Hala (508 cm) ma optykę w układzie klasycznego Cassegraina (ogniskowa rzędu 40 m), Coude (ponad 90 metrów !!) oraz Newtona (16.8 m) - obserwator siedział w kabinie wewnątrz tubusu !! (ogniskowe podaję teraz "z pamięci" - w rzeczywistości mogą się nieco różnić od podanych przeze mnie). -
Witam, oto jedno z wykonanych przeze mnie zdjęć pięknej koniunkcji planet w 2002 r. Na zdjęciu widoczne 4 (z 5 widocznych na niebie) planety: po środku - Wenus (-3.9 mag); na dole z prawej - Merkury (0.4 mag, 6.3 st od Wenus); z lewej strony Wenus - Saturn (0.1 mag, 3.7 st od Wenus), powyżej Wenus i Saturna - Mars (+1.6 mag, 3.2 st. od Wenus) Dużo dalej (poza kadrem) był Jowisz. Zdjęcie wykonane w PTMA w Warszawie, "Prakticą" na negatywie Kodaka, obiektywem 135 mm, 4 maja 2002 roku, o godz. 19h 15m UT.
-
-
Witam, tym razem coś z ostatnich lat... Pod koniec czerwca 2005 roku była świetnie widoczna potrójna koniunkcja planet: na wieczornym niebie blisko siebie znalazły się Wenus i Merkury, a nieco niżej - Saturn. 26 czerwca, podczas bardzo czystego nieba (nie licząc pojedynczych chmur), uczestnicy pokazu w PTMA w Warszawie oglądali tę koniunkcję. Początkowo chmur było więcej, ale ok. godz. 22 na czerwonawym niebie widoczne były Wenus (-3.9 mag) i Merkury (-0.9 mag) w odległości zaledwie 15'. Nieco niżej, w odległości 1.5 st był Saturn (0.2 mag), ale gołym okiem nie był widoczny. Na wykonanym przeze mnie (górnym) zdjęciu o godz. 22h06m CWE widać wszystkie trzy planety - bowiem dopiero na zdjęciu znalazłem znajdującego się tuż nad niskim drzewem - Saturna. Kilkanaście minut później (22h19m) Merkury i Wenus były jeszcze widoczne gołym okiem, mimo bardzo niskiego położenia nad horyzontem - zaledwie 0.5 stopnia (!!), co w Warszawie jest rzadkością. Na dolnym zdjęciu zaznaczono położenie obu planet. Następnego wieczoru było największe zbliżenie Merkurego i Wenus - na odległość tylko 4.8'. Niebo nie było tak czyste, ale pokaz i zdjęcia również się udały.
-
-
[ATM] Puchacz - dziennik budowy teleskopu [optyka]
Hermes1937 odpowiedział(a) na Pafcio temat w ATM, DIY, Arduino
Witam, ilość obrotów zwierciadła wokół jego osi względem naszego obejścia stanowiska jest ważna !! Należy wykonać ok. 1.5 obrotu zwierciadła - w tym samym kierunku ! - przy jednym okrążeniu stanowiska. -
Witam, tak sądzicie ?? Nie wspomniał bym o tym artykule w "S-E" (bo tej gazety nie kupuję), gdyby nie to, że z roku na rok rośnie w planetarium ilość osób o wiedzy zdobytej zapewne właśnie "dzięki" takim gazetom. I kończą się żarty, kiedy całkiem poważnie ktoś w planetarium jest zdziwiony informacją, że Księżyc widać gołym okiem, albo kiedy ponad pół roku miałem grupę uczniów (chyba ostatnie klasy SP), które nie potrafiły odpowiedzieć na pytanie o czas obrotu Ziemi wokół osi, aż wreszcie ze zdziwieniem się zapytały "to Ziemią kręci się wokół osi ? W szkole nic nam nie mówiono, że Ziemia się rusza, ani że Słońce jest w środku naszego US" Czy to przypadek ? (chodzi o takie artykuły i poziom wiedzy coraz większej ilości osób, także dorosłych...)
-
Witam, być może to, o czym napiszę, nadaje się do działu "Śmiechu warte", ale tak naprawdę, to mnie już nie śmieszy, a jest to o komecie Lulin... Oto w dzisiejszym "Super Expressie" jest duży, na prawie całą stronę, artykuł o tej komecie, zatytułowany "Krwawa kometa zwiastuje nieszczęścia". Czytając go poczułem się nie jak w ojczyźnie Kopernika w XXI wieku, ale 500 lat wcześniej, w czasach Inkwizycji... Nie znalazłem natomiast żadnej notatki Redakcji "Super Expressu" w rodzaju: "Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść artykułu", przez co czytelnik może to zrozumieć, że Redakcja "S-E" zgadza się z wypowiedziami osoby, której "informacje" są przytoczone. Ja przytoczę końcowe zalecenia artykułu dla nas, mieszkańców Polski (i pewnie całej Ziemi): Jak ochronić się przed działaniem komety: 1. Pod żadnym pozorem dziś w nocy nie wolno patrzeć w niebo. 2. Najlepiej zasłonić okna płótnem nieprzepuszczającym światło. 3. W razie konieczności wyjścia na zewnątrz należy założyć okulary przeciwsłoneczne.
-
[ATM] Puchacz - dziennik budowy teleskopu [optyka]
Hermes1937 odpowiedział(a) na Pafcio temat w ATM, DIY, Arduino
Witam, Chyba najlepszą odpowiedź na to pytanie przedstawił w ostatnim czasie Lucjan Newelski (PTMA Warszawa) na "Astro4u" w wątku "O aluminizacji zwierciadeł słów kilka..." : http://astro4u.net/yabbse/index.php?topic=13098.0