Skocz do zawartości

bartolini

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 366
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez bartolini

  1. Łożyska zamówię u nich, chyba, że znajdę identyczne. Nie mam zamiaru znowu przechodzić męki. One są zakryte, nic nie widać z boków. Walka jest o precyzje na niebywałą skalę (czyli 1" kontową w efekcie). Gość mi powiedział, że np. na zębatkach uszkodzenia widoczne dopiero pod mikroskopem mają znaczenie na krzywą PE.

     

    To dobrze, że są kryte, nie trzeba bawić się w smary i nie ma ryzyka zanieczyszczenia. Napisz Adam ile cię skasują za te łożyska :)

  2. Adam cieszę się, że mogłem pomóc :icon_wink: . Jeśli chodzi o łożyska, to można by poszukać odpowiednika, ale może być problem, bo te łożyska są małe i pewnie nie ma na nich oznaczeń, a w US stosuje się łożyska i w wymiarach metrycznych i w calowych. Jak znam życie, to będą pewnie łożyska w wymiarach calowych i będą dostępne łożyska metryczne o bardzo, bardzo zbliżonych wymiarach, które po zmierzeniu suwmiarką okażą się zupełnie takie same...

    Myślę Adam, że wydając tyle kasy na ten montaż, po tylu nerwach nie ma co oszczędzać, powiedzmy, 50 dolców i za tą kasę zafundować sobie święty spokój. Dostaniesz łożyska takie jakie mają być i tyle. Aha jeżeli to nie są łożyska kryte (widać z boku elementy toczne), a nie dostaniesz od astrophysicsów smaru, to nie smaruj ich tym z MOS2 tylko kup czysty smar litowy do łożysk.

  3. Adam, korzystając z wolnej chwili przyjrzałem się tej przekładni i wygląda to tak, że jeżeli ślimak obraca się w tempie 1 obrót/382,3s to poszczególne stopnie tej przekładni obracają się z prędkościami odpowiednio (o ile dobrze policzyłem zęby w plastikowym kole :unsure: ):

     

    - wał silnika 1obr/6,22s (właściwie wał przekładni planetarnej z którą silnik jest zabudowany)

    - koło plastikowe z zaprasowanym mosiężnym zębnikiem 1obr/39,9s

    - koło metalowe z zaprasowanym mosiężnym zębnikiem 1obr/191,48s

     

    Także żaden z elementów nie ma okresu obrotu ~89s

     

     

     

    Teraz coś o w temacie wolnoobrotowy silnik krokowy vs. szybkoobrotowy silnik prądu stałego do Philipsa.

    Kiedyś stosowano silniki krokowe, ze względu łatwe sterowanie - podajesz napięcie na uzwojenia silnika z konkretną częstotliwością i wiesz, że masz daną prędkość obrotową (o ile silnik nie natrafi na taki opór, że "zgubi krok"). Niestety stosując silnik krokowy jeżeli z jednej strony chcesz uniknąć ziarnistości prowadzenia, to z drugiej strony nie pokręcisz ślimakiem wystarczająco szybko żeby mieć szybkie goto. Dodatkowo silnikowi krokowemu spada moment w górnym zakresie obrotów, z tego co czytałem można z takiego silnika wykręcić maksymalnie kilka obrotów na sekundę.

     

    Silnik prądu stałego ma wystarczającą dynamikę żeby uzyskać dokładne prowadzenie, a z drugiej strony bardzo szybkie goto. Regulacja obrotów następuje przez zmianę napięcia, albo stopień wypełnienia sygnału (chyba częściej stosowane rozwiązanie). Tylko, że dla stałego napięcia/wypełnienia przy zmianie obciążenia zmienia się prędkość obrotowa. Dlatego sterowanie jest trudniejsze, wymaga sprzężenia zwrotnego - na wale silnika musi być enkoder, który mierzy rzeczywistą prędkość obrotową silnika. W przypadku spadku prędkości zwiększa, a przy wzroście zmiejsza napięcie/wypełnienie.

     

     

     

    Adam, moim zdaniem z wykresów, które zamieściłeś wynika, że w czasie pracy montaż trafia na opór który spowalnia obroty silnika, a elektronika montażu nie potrafi takiego nagłego wzrostu oporu skorygować zwiększając wypełnienie/napięcie na silniku prądu stałego. W takie sytuacji "porządny silnik krokowy" :szczerbaty: pewnie dałby sobie radę - kręcił by z równym tempem aż opór stałby się tak duży, że zaczął by gubić kroki.

     

     

    Jak dla mnie, to może być uszkodzenie łożyska/łożysk na których jest zamocowany ślimak. Taka okresowość zupełnie nie związana z okresem obrotu ślimaka może być spowodowana toczeniem się odkształconych elementów po bierzni (ktoś zbyt gorliwie kasował luz młotkiem) albo do łożyska dostał się jakiś paproch. Szkoda, że nie rozmontowałeś ślimaka...

    A tak szukając z d..y strony problem może również leżeć w okolicach sprzęgła osi RA. Może jakaś część trze o drugą i powoduje drgania cierne o okresie 89s, nie wiem.

     

    Czy robiłeś próby cały czas z tym samym setupem (newton + vixen)? Może warto porównać wykresy z pomiarów z pełnym obciążeniem i np. z samym vixenem?

     

    P.S. Z obliczeń wyszedł mi okres obrotu ślimaka dla AP900 równy 382.952s = 86164,09s / 225zębów :Salut:

    P.S. 2 Adam, może warto by było scalić oba wątki ("operacja..." i "problem..." w jeden)?

  4. Witam

     

    Mam do sprzedania klamoty jak w temacie:

     

    1)Barlow 2" soligora, mało używany, normale ślady użytkowana (ślady śrubki blokującej na tulei).

    Pudełko, woreczek, brakuje zaślepki od strony redukcji na 1.25". Barlow daje bardzo dobre obrazy - sprzedaję ponieważ chcę skompletować zestaw z samych okularów.

    cena 170zł

    barlow1.JPG

     

    2)grip BG-E3 do canona 350d/400d. Jest to podróbka dystrybuowana na allegro, kupiona rok temu + karta pamięci Sandiska CF 1GB Ultra ll, kupiona w Mediamarkcie, nigdy nie rozpakowywana. Sprzedaję ponieważ swego czasu musiałem w ostatniej chwili zrezygnować z zakupu lustrzanki z powodu niespodziewanych wydatków, a teraz mam tyle spodziewanych wydatków, że nie zanosi się żebym takową kupował w najbliższym czasie.

    Gripa i kartę najchętniej sprzedałbym w razem.

     

    cena za grip i kartę 220zł

    grip.JPG

    karta1.JPG

    karta2.JPG

     

    Ponoszę koszta przesyłki, w razie jakichkolwiek problemów z nowym nabytkiem pokrywam koszta odesłania ich z powrotem na mój adres. Jeżeli ktoś weźmie wszystko daję 10zł rabatu.

  5. "Złożenie przekładni, smarowanie smarem MOS2"

     

    Napisz coś o tym mazidle, Co to? Gdzie dostac? Za ile? itd.

     

    Pozdrawiam.

     

     

    Taki smar litowy z dodatkiem MoS2 jest stosowany w przegubach półosi kół przednich.

    Trzeba popytać w sklepach motoryzacyjnych czy mają smar do przegubów solo - nie powinno być drożej niż kilkanaście złotych za 50~100g tubkę (zazwyczaj jest w komplecie z nowym przegubem i mieszkiem gumowym).

     

    MoS2 (siarczek molibdenu) zapobiega zacieraniu się części metalowych przy dużych naciskach powierzchniowych i małych prędkościach.

     

    Adam jak będziesz otwierał serwis AP, to tu masz na przykład MOBILGREASE SPECIAL prawie pół kilo za 15zł lub 18kg za 423 zł :szczerbaty: :

    http://sklep.intercars.com.pl/index.php?la...PL&search=1

     

    Mobil - myśle że można spokojnie używać do montaży

  6. W syncie dublet jest ściskany nakrętką z podłożonym o-ringiem, w TMB jest specjalnie ukształtowana nakrętka z trzema występami co 120*. Chodzi o bardziej równomierne rozłożenie nacisku na soczewki i kompensację temperaturową.

    Kolimacja jest realizowana przez trzy pary śrub rozłożone co 120*. Jedną śrubą (imbusowa bez łba) reguluje się dystans, a drugą ściska się ze sobą dwie połówki celi. Na rysunku są jedna nad drugą - w rzeczywistości obok siebie (niższy kołnierz).

    W części celi połączonej z tubą jest rowek w którym jest osadzony o-ring, uszczelniający wnętrze teleskopu.

    W Fraunhoferze soczewki są rozdzielone trzema blaszkami o odpowiedniej grubości. Tak jak napisał Cygnus są też dublety klejone..

     

    Yyyy... Tomuś, a ty masz już jakieś soczewki, kupisz, zrobisz, czy jak? bo w całej zabawie cela to akurat jest najmniejszy problem...

    cela.JPG

    nakretka.JPG

  7. Na Tąpadła dotarliśmy we trójkę: Teha, Dari i Ja. Obserwowaliśmy od 22-ej do ~1:30 - niestety od wschodu zaczęła nadlatywać ławica chmur :( .

    Warunki całkiem niezłe zwłaszcza po północy:

    -Zasięg dla mnie pod 6 mag, Teha wypatrzył gwiazdki ~7mag.

    -Wilgotność dość duża, ale nie taka, jak w Jodłowie, stosunkowo ciepło ~5*C, bezwietrznie. Mnie nic nie zaparowało, Dari ma w kronosie climatronic B) , tylko Teha pod koniec miał problem z LW w taurusie.

    -Seeing przyzwoity - z mgławicą saturn spokojnie pociągnąłem w moim refraktorze do 240x (widać błękit :) )

     

    Jeśli chodzi o obiekty, to męczyłem Messiery i jaśniejsze NGcki, w strzelcu, tarczy, wodniku, pegazie, rybach, wielorybku - łącznie około 20 obiektów. Tomek jak zwykle męczył kolejne Able, Dari walczył z eMkami. Ogólnie wyjazd mogę uznać za udany B)

  8. Dawid, nie polecam lornetki z zoomem - sam kiedyś miałem taką (bresser 10-30x60) wydałem na nią trochę kasy, a pod względem zasięgu na luzie nokautowały ją ruskie lornetki 10x50. Okulary tej lornetki miały pole widzenia poniżej 30* - dla powiększenia x10. Po mniej więcej roku lornetka tak się rozklekociła - totalne rozkolimowanie, różne powiększenia w różnych okularach, że teraz robię z niej szukacz...

  9. Ale wy macie ceny w tym Wrocku :Boink:

     

    Atlas oprawiałem w Nysie. Bynajmniej nie szukałem introligatora w okolicach jakiejś wyższej uczelni (frajerów nie sieją B) ). Taniego znalazłem w prosty sposób - przeszedłem się do okolicznej biblioteki miejskiej i spytałem, gdzie oni oprawiają zniszczone książki. I faktycznie doradziła mi takiego, na takim zad%$#u, że w życiu bym go nie odnalazł :D .

    Teraz druga sprawa, dyplomówki ludzie oprawiają w takie "ekspresowe" oprawy, które są droższe i IMHO gorsze - ale są ekspresowe. Introligator poradził mi, żeby oprawić książkę tradycyjnie, poczekałem tydzień i mam porządnią oprawę, po roku użytkowania w warunkach polowych nic się nie rozkleja. Te "oprawy do dyplomówek" mają też poważną wadę - strony są sklejone ze sobą i okładką tak, że po zostawieniu otwartej książki lubi zamykać się sama, a poza tym kiepsko widać to co na stronie blisko grzbietu książki - zwłaszcza jeżeli drukujemy na trochę lepszym papierze.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.