Chyba sie troche zagoniliscie w temacie i zapomnieliscie o podstawowej kwestii. W astronomi fotografia nie jest kwestia rejestrowania tego co sie widzi, ale ogromnym NARZEDZIEM!!! DZieki temu mozna rejstrowac rzeczy, ktorych oko i inne "maszyny" nierejestruja! To zupelnie co innego niz fotografowanie np laki! Tak jak teleskop pozwala zobaczyc to co nie widac, tak samo aparat z teleskopem pozwala zobaczyc to czego nie widac samym teleskopem. Innym przykladem amatroskiego "ogladania" nieba jest robienie fotek samym aparatem, bez powiekszania. Przeciez tu nie chodzi o cykniecie czegos co widac, po to zeby miec w albumie i powiedzic dziewczynie - o bylem i widzialem. Tu korzystamy z aparatu jak z narzedzia - mozemy zarejestrowac cos, czego oko nie widzi - jest zbyt male i zbyt malo zbiera swiatla. Przeciez jedna z glownych rol teleskopu astronomicznego nie jest wcale POWER, a wlasnie mozliwosc zebrania duzej ilosci swiatla!!!
W moim przypadku (zdjec planet) nietety po kilku probach nie jestem w stanie CCD osiagnac tego co widze np na jowiszu po godzinie obserwacji!!! Ilosc szczegolow jest nieporownywanie wieksza! Wiec to nie zawsze jest tak - jak mowiecie
Zdjecia ktore pokazuje na forum sa jakby w kilku kategoriach:
1. Zdjecia bez retuszu, majace jak najwiecej pokazac tego, co kamera CCD zarejestrowala. Nie ma tu mowy o malowaniach, czy innych kwestiach. Mozna rzec - ze tu mamy do czyniania wlasnie z narzedziem, ktore ma umozliwic zobaczenie niewidzialnego
2. Zdjecia autorsko-artystyczne - tu juz sobie bardziej fantazjuje - to troche jak ilustracja, ale z ta roznica, ze stworzona na bazie realnych danych. To jakby technologia, ktora jest pomiedzy reczna ilustracja, a pelnym zdjeciem CCD. To tak jakbym zlapal kredki i rysowal to co widze, ale tu korzystam z komputera. Prosze zauwazyc, ze zawsze jak cos takiego robilem, to istniala obok wyrazna informacja!
Kolejnym sposobem ilustracji tego co widze bedzie rysunek - ale tu jeszcze nie mialem czasu sprobowac! I czy wtedy to co powstanie nie ma wartosci? Mozne nawet naukowej? Niezgadzam sie - to tylko inne narzedzie.
Widzialem gdzies strone, na ktorej byly zdjecia M'ek podrasowane do tego, co widac przez rozne teleskopy (b/w).
Kiedys wydawalo mi sie, ze te zdjecia mglawic to czysta ekspresja fotograficzna, czyli wielkie przegiecie tego co tam jest. Teraz juz wiem, ze to cudowne narzedzie pozwalajace badac to, co jest tak daleko od nas!