-
Postów
8 591 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez ekolog
-
-
Peggy Whitson - "Najstarsza kobieta w kosmosie" taki tytuł newsa, a to przecież jeszcze młoda i supersprawna Kobieta.
Trzeci raz już gości na ISS choć to może złe słowo bo zdarza się jej być tam SZEFEM !Film o udanym starcie i locie z Kazachstanu polecam.
http://www.bbc.com/news/world-us-canada-38021837Pozdrawiam
-
Jedną z ciekawszych zmian organizmów jest karlenie gatunków, gdy ich osobniki zostaną odcięte gdzieś (np na wyspie), gdzie, z konieczności, trudno o dostateczną ilość żywności. W takich warunkach dobór naturalny preferuje mutacje i rekombinacje genów wiodące ostatecznie do powstania nowego gatunku mniejszych rozmiarów gdyż osobniki rosłe częsciej nie dożywają wieku rozrodczego z racji ich większych potrzeb pokarmowych.
Jesli chodzi o człowiekowatych to znane jest karlenie Homo erectus na wyspach i powstanie zeń Homo floresiensis.
Jeśli dojdzie kiedyś do wielopokoleniowych wypraw ludzi w kosmos to skąpe racje "tygodniowego" wyżywienia mogą spowodować taką samą sytuację i do celu dolecą już ludzie statystycznie niżsi.
Być może już kompletując załogę wybierze się osoby niskie i szczupłe.
Pozdrawiam -
Mamy doniesienie o dość poważnej zmianie ważnego oszacowania.
We wszechświecie ma być dziesięć razy więcej galaktyk niż do tej pory zakładano.
Przeoczone były mniejsze galaktyki istniejące dawno temu (albo daleko).
Pozdrawiam
p.s.
Moim zdaniem większości tych małych galaktyk już nie ma - połączyły się w większe ale być może trzeba jednak zmienić oszacowania ciemnej materii lub materii barionowej w naszym wszechświecie (na plus).
Pewne z tych małych dawnych galaktyk mogły jednak nie wbudować się w te obecnie łatwo widoczne, a ich gwiazdy z czasem przeszły w etapy trudniej obserwowalne i może być niedoszacowanie - jak wyżej.
-
W USA już od dawna nie było wojny!
Malutka społeczność homo floresiensis funkcjonowała praktycznie odizolowana od świata, na jednej (lub może dwóch) wyspach przez tysiące lat.
Pewien rodzaj uspokojenia będzie stanowić wymiana informacji z Ziemią, a już na pewno odbiór transmisji słanych ku nim z Ziemi.
Nie będą tak strasznie sami i zdani jedynie na kulturowy przekaz wewnętrzny.
Pozdrawiam
-
No właśnie, przez żywność rozumiemy też picie
Cześć załogi może uda się zahibernować ale ten pomysł uważam za kompletnie nie sprawdzony!
"Obecnie" w kontekście wypowiedzi Hawkinga oznacza setki lat, a nie najbliższe pieć
Lecąc znacznie wolniej niż połowa prędkości światła unikamy pewnych problemów (np mocnego promieniowania korpuskularnego od zgarnianych protonów ) więc martwić się musimy tylko o "zwykłe" promieniowania i cząstki latające w przestrzeni międzygwiezdnej. Dlatego te osłony nie muszą być aż takie drogie. Nie muszą być ze złota, tytanu czy ołowiu. Można rozpatrywać inne materiały.
Duża rakieta, zapewne montowana w kosmosie plus lądowniki musi dużo kosztować. Polem manewru jest czas lotu.
Pozdrawiam
-
1
-
-
Na pytanie zadane w tytule tego wątku padła ciekawa odpowiedź. Musimy i to szybko!
Znany astrofizyk S.Hawking oświadczył ostatnio, że za trzy najważniejsze zagrożenia, z których jedno najprawdopodobniej zlikwiduje nasz gatunek w ciągu tysiąca lat, uważa globalne ocieplenie, wojnę nuklearną oraz sztuczną inteligencję.
Sugeruje on konieczność kolonizacji innej niż Ziemia planety, zaznaczajac, że najpierw trzeba ją znaleźć.
W tym kontekście, teoretycznie, można rozpatrywać odkrytą niedawno planetę Proxima B, choć miejsca, gdzie można na niej mieszkać może być bardzo mało.
Naukowic znany jest ze śmiałych hipotez. Między innymi, że czarne dziury mogą być portalami do innego świata i/lub przechowywać informację o wchłanianych obiektach w wąskim obszarze/sferze horyzontu zdarzeń.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/hawking-ludzkosc-nie-przetrwa-na-ziemi-tysiaca-lat,217529,1,0.html
Można zdać sobie pytanie, czy na tej innej planecie programowo unikać się będzie korzystania z prawdziwej/zaawansowanej sztucznej inteligencji, czyli, czy kolonizatrzy będą tam lecieć w oparciu o znaną im i stale przypominaną myśl tego "dawnego" już wtedy uczonego?
A może, po prostu, pobyt w dwóch miejscach pozwoli, poprzez radiową lub laserową wymianę informacji, uczyć się jednym na błędach drugich - co jest naprawdę zabójcze - i eliminować to po zdobyciu takiej informacji.
Obcenie podróż ludzi na Proxima B jest możliwa, ale stawia wysokie wymagania ekonomiczne i techniczne.
Rakieta musiałby mieć niezwykle grube kilkunasto lub kilkudziesieciometrowe osłony przed promieniowaniami oraz perfekcyjnie opracowany i sprawdzony sposób zapewnienienia żywności, powietrza, opieki medycznej dla społeczności skazanej na lot najpewniej wielopokoleniowy. Ponadto musi nieść narzędzia i materiały powalające zbudować tam system trwałej, samowystarczalnej egzystencji.
Bezsprzecznie warto najpierw staranniej zbadać różne cechy docelowej planety by wiedzieć czy warto tam lecieć i co zabrać.
Pozdrawiam -
Portal National Geographic wchodzi w działania popularno-naukowe o Marsie, choć nie jest w tym jeszcze doskonały - sporo czasu upłynie (IMHO) nim na wydmach na Marsie pojawią się jakieś dzikie trawy czy inne kaktusy podobne do tu widocznych
http://channel.nationalgeographic.com/mars/
Ciekawostką jest, że daje też swoją nazwę nowy produktom do obserwacji astronomicznych (niedrogie monokulary i teleskopy).
Po tym co przeczytałem (poniżej) o Żiwkowie - ostatnim szefie socjalistycznej Bułgarii - bardzo znielubiem tego człowieka. Ten degenerat moralny miał trumfować po zabiciu człowieka (dość nietypową bronią zresztą).
Trzeba być chorym na umyśle, żeby cieszyć się ze śmierci kogoś, kto nikogo nie zabił i nie zamiarzał nas zabić.
Pozdrawiam
-
Po analizie kolejnych porcji skał wydobytych z głębokiego odwiertu naukowcy mają już szczegółową koncepcję co się działo przez pierwsze sekundy i minuty po uderzeniu w Ziemię.
Zjawisko przebiega tak jakby skały i grunt były cieczą. On zresztą jest wtedy mocno naruszony i podgrzany.
Wygląda to podobnie jak wtedy gdy kostkę cukru wrzucimy do herbaty. Środek zdarzenia podskoczy w górę i opadnie, a boki zaleją wyrwę.
Możecie zatem, bawiąc w gościach i mając kostki cukru na stole, popowiadać o tym impakcie demonstrując to widowiskowo.
Różowy granit, straszliwie sprasowany i "połamany" wygląda specyficznie.
Uczeni sądzą, że wnioski jakie wycięgniemy z tych badań, będą "obowiązujące" także w odniesieniu do kraterów jakie widzimy na innych, twardych planetach i dużych księżycach.
http://www.bbc.com/news/science-environment-38019604Tam jest też film z symulacji (widzimy zdarzenia w przekroju od centrum jedną połowę krateru) warto wejść zatem.
Pozdrawiam-
3
-
-
Taki troche futurologiczny, a może dotyka też sztucznej inteligencji (Prawdziwej AI) - kto wie?
A może jest bardziej współczesny niż się, na pierwszy rzut oka, wydaje.
Pozdrawiam
http://ddob.com/blogbook/frame/26767/kosmos-my-life-is-my-only-loveKosmos (Bartłomiej Malec)
Niegdyś tworzyliśmy jedną planetę.
Żaden kataklizm nam niestraszny.
-Nawet deszcz meteorytów.
Obecnie obijamy się tylko o siebie.
Porozbijani na osobne atomy.
Wspólnie chcieliśmy podbić księżyc.
Podziwialiśmy blask gwiazd na niebie.
Radością był każdy promień słońca.
Dziś, aż nie chce się w to wierzyć.
Każdy patrzy na swoje własne- ja.
Przerażające. Dzielą nas lata świetlne.
Złączamy się wtedy, gdy taka potrzeba.
Inaczej krążymy, gdzieś po własnych orbitach.
Osobno tworzymy jedynie malutką materię.
Którą w krótkim czasie pochłonie czarna dziura. -
-
Jeśli założymy, że "szeroka" średnica G1 wynosi około 500 l ś to ma ona na niebie arcustangens(500/2500000) * 57 * 60 * 60 = 41 sekund kątowych.
Rozdzieczość teleskopu, którym fotografowano, to około 0.5 sekundy (czyli nieprzekraczalna z racji praw mechaniki kwantowej żadnym szcześliwym ujęciem)daje szansę na taką interpretację (że się udało rozbić choć cześciowo G1) bo siatka 82x82 (2x41) potencjalnych różnic w rozpatrywanym rejonie zdjęcia to już sporo.
Chyba dobrze obróciłem zdjęcie z Hubble'a?
Czy te cztery gwiazdki wskazane na zielono lub te dwie wskazane na żółto są nie z naszej galaktyki (sądze że raczej tak)?
Jak tak to już mamy bingo
Jak nie to szukajmy dalej.Więcej o G1
https://en.wikipedia.org/wiki/Mayall_II
http://adsabs.harvard.edu/abs/2001AJ....122..830M
Pozdrawiam -
Ale ja inaczej odczytałem pierwszy post wątku niż Behlur. Oba teleskopy miały mieć to pokrętło.
"Teoretycznie" sprzedawca może się moralnie obronić tezą, że zanim wyśle coś to rozkłada i sprawdza na podwórku firmy i akurat deszczyk z wiatrem powiał
Co do czynnej apertury to w tanich lornetkach (też TS) nie jest rewelacyjnie. Minus kilkanaście procent być może.
Należy jednak zdawać sobie sprawę że nie każdy obiekt aż tak dużo straci na subiektywnej jakości obrazu. Niemniej to boli
Pozdrawiam
-
Czy dobrze widzę w necie, że ta 45 st kosztuje około 2 razy drożej?
To by wyjaśniało jakoś tę mniejszą aperturę efektywną. W "małych" lornetkach to raczej norma, że im tańsze tym mają efektywną aperturę bardziej odjechaną od nominalnej.
Dwie metody pomiaru ae opisałem w moim wątku o lornetce TS 10x60 - swego czasu był nawet "Artykułem"
Pozdrawiam
p.s.
wspomniany
http://astropolis.pl/topic/40683-lornetka-ts-optics-10x60-le/?do=findComment&comment=510958
EDIT:
Po zobaczeniu odpowiedzi.
Widocznie jakimś ważnym niuansem się różniły te co widziałem.
Cóż, zwykle gorsza jakość to mniejsze koszty i mniejsza cena ale jak to nie to to faktycznie dziwna sprawa (nieudolność)
-
Ależ przypadek. Od razu na APOD dali super złudzenie.
Tutaj złudzenie wynika z naszych naturalnych przyzwyczajeń. Jeśli gdzieś widzimy niebieskie niebo, a obok czerwonawe obramowanie to uważamy to za dziurę w chmurach i jej krawędzie oświetlane niskim słońcem będącym gdzieś poza polem widzenia. Kilku naszych forumowiczów postrzega to jako otwory w czarnej albo czerwonawej ścianie (jaskini?) do bardziej ulotnego, dalszego świata.
Moim zdaniem autor tej obróbki tak trochę ucieszył się i świadomie wybrał ten złudzeniowy efekt (a już na pewno tych dwóch co robią za Jury APOD-a)
Pozdrawiam
-
-
Czasami domyślamy się jak powstało złudzenie ale mimo wszystko nie umiemy sobie tego dokładnie wyobrazić
To nie fotomontaż!
To trochę jak z tym ostatnim APOD-em co się wieżowce do góry nogami pod chmurami pokazały.
http://apod.nasa.gov/apod/ap161107.html
Pozdrawiam
-
4
-
-
Nie wiem czy warto inwestować w nowe okulary do Twojego teleskopu skoro tam masz lepszy (bo 70mm) pełny zestaw
http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_33&products_id=1310&lunety=Teleskop_Sky-Watcher_Synta_R-70/700_AZ-2
i zdecydownie lepszy (bo 90mm obiektyw) zestaw
http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=21_33&products_id=1424&lunety=Teleskop_Sky-Watcher_Synta_R-90/900_AZ-3
za cenę kilku nowych okularów kupowanych "luzem".Okular musi pasować średnicą do wyciągu - wspomniany sklep może wyjaśnić i zaproponować ci jakiś okular jak dobrze zmierzysz średnicę wyciągu.
Pozdrawiam
-
W samym Wrocławiu całkiem ciemno (w sensie nie widać żadnego światła) jest jeszcze na ul Redyckiej. Najlepiej jechać Kamieńskiego i skręcić w Polanowicach w prawo. Po lewej jest jasne wolne pobocze w pewnym miejscu. Sprzęt astronomiczny najtaniej kupuje się w necie np fotozakupy.pl, deltaoptical.pl, teleskopy.pl, astrokrak ...
W sklepach/pasażach to nałatwiej kupisz we Wrocławiu już dość dobrą (mam) do astroobserwacji lornetkę Nikon Aculon 10x50 za około 400 zł.
Ta ma bardzo dobre recenzje:
http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=25_65&products_id=825&lunety=Lornetka_Nikon_10x50_EX_CF
I poszukaj tutaj u nas "Tabela Wimmera" - a tam link do pdf co warto obserwować.
Temat Tąpadła jest OK.
Pozdrawiam
p.s.
Kolega ZbyT jest chyba najaktywniejszym naszym guru. Może warto kliknąć jego nick i napisać doń "PW"
-
Technika tworzenia filmów popularnonaukowych bardzo ładnie wykorzystana w prezentacji pewnego geologa planetarnego
Pozdrawiam
-
60x30 to raczej wygląda na szukacz (luneteczka celownicza przyczepiana z boku) natomiast okular to by była krótka gruba rurka jak kieliszek powiedzmy (wskazałem Ci zieloną strzałką)
który wsuwa się do rury wyciągu. Okular miałby oznaczenie jednoliczbowe np. 12mm.
Okular taki zapewniałby powiększenie około 60x.
Szkoda że nie dałeś fotki wszystkiego co masz i nie zmierzyłeś średnicy wyciągu (miejsca na okular)
Pozdrawiam
-
http://fotozakupy.pl/product-pol-3859-Sky-Watcher-Dobson-10-ROZSUWANA.html
lub mniej wygodny do przewożenia ale tańszy
http://fotozakupy.pl/product-pol-997-Sky-Watcher-Dobson-10-PYREX.html
ale rozważ czy nie warto pójść na maksa bo 12 cali to już niby niewielka różnica ale jednak co nieco lepszy gdy zdarzy się bardzo dobry seeing (bardzo spokojna atmosfera)
http://fotozakupy.pl/product-pol-6158-Sky-Watcher-Dobson-12-PYREX.html
Do obu teleskopów do Kiężyca i planet dokupić warto okular około 6 mm oraz zapewne filtr polaryzacyjny (do Księżyca zwłaszcza w pełni).A do mgławic/galaktyk może też jakiś bardzo długi okular (np 32 mm) niemmniej to ostatnie to już zupełnie nic pilnego.
Od razu zamów to co mam w stopce - mapy oglądamy wyłącznie przy czerwonym świetle - bo inaczej pada adaptacja oka do najczęstszych w kosmosie barw.
Pozdrawiam -
Zacznijmy od razu od polskiego akcentu.
"Jedną z firm, która testuje autonomiczne systemy do wydobywania surowców, jest nasz gigant miedziowy, firma KGHM. Spółka nie mówi o zdobywaniu Księżyca czy lądowaniu na planetoidach. Chodzi jej o stworzenie urządzenia, które będzie w stanie wydobywać surowiec w szczególnie trudnych warunkach, tam gdzie wysyłanie człowieka jest niemoralne albo wręcz niemożliwe. Jeżeli takie systemy powstaną, w czym problem, by wykorzystywać je w kosmosie?"
Śladem USA, jako pierwszy w Europie, rząd Luksemburga przyjął w piątek projekt ustawy, która zapewnia bezpieczeństwo prawne prywatnym firmom w przypadku wydobycia różnorakich materiałów z asteroid i księżyca. Mniej to dziwi gdy dowiemy się, że dwa amerykańskie przedsiębiorstwa,
Deep Space Industries i Planetary Resources,
mają już swoje europejskie siedziby w Luksemburgu.
Luksemburczycy twierdzą, że te postanowienia nie łamią przyjętej wcześniej przez społeczność międzynarodową zasady, że kosmos jest wspólną przestrzenią międzynarodową. Pewni komentatorzy widzą to inaczej.
Władze Luksemburga namawiają do rejestrowania u siebie firm z sektora kosmicznego kusząc zwrotem prawie połowy ponoszonych kosztów
Co prawda NASA wyda miliard dolarów na uzyskanie 60 gramów z asteroidy OSIRIS=REX ale uważa się, że gigantyczne co prawda ekonomicznie inwestycje wydobywcze w kosmosie mogą przynieść jednak znaczące zyski z kosmicznych kopalń.
Konkretne propozycje zyskownych asteroid (pozyskiwane mają być choćby drogie metale - włącznie z platyną) zawiera materiał wskazany kiedyś przez naszego forumowicza Szuu (w wątku "Po prostu linki")
Ksieżyc, Mars trzeba raczej rozpatrywać po kawałku.
Inne niż metale bogactwa w kosmosie moga być rzadkimi związkami lub rzadkimi izotopami pierwiastków - w szczegóności rozpatrywany jest Hel 3 jako znakomite paliwo nuklearne w ramach fuzji jądrowej.
Możemy zostać zmuszeniu do sprowadzania "pierwiastków ziem rzadkich" bezcennych w zaawansowanych technologiach jak, międy innymi, neodym, potrzebny w turbinach wiatrowych oraz dysproz używany w silnikach elektrycznych
ze względy wyjątkowe własności magnetyczne.
Jedna z najprostszych (ale niekoniecznie najlepszych) rozpatrywanych metod to złapanie asteroidy w sieć i sprowadzenie na Ziemię.
Ciekawe czego jeszcze warto tam szukać?
Ma ktoś jakiś pomysł na drogą "rzecz" pozyskiwaną z takich obiektów?
A może coś ze sfery usług (np. oddawanie sterowania kamerą i "kierownicą" łazika, orbitera, itp)?
Obiektem od lat wykorzystywanym jest Słońce.
Ale o takim wykorzystywaniu nie ma co pisać bo ono dostarcza nam energię gratis.
Natomiast o podkradaniu tej energii gdzieś wyżej (kosztem nasłonecznienia jakichś plaż na Pacyfiku, czy może raczej kosztem dalekiego kosmosu) można tu wspomnieć.
Znane są pomysły słonecznej "Elektrowni orbitalnej" przesyłającej złapaną energię na Ziemię za pomoca mikrofal lub laserów.
Żródła
http://gosc.pl/doc/3235043.Kopalnie-w-kosmosie
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,20973615,ten-kraj-chce-wydobywac-surowce-na-innych-planetach-kosmiczny.html
http://astropolis.pl/topic/40833-po-prostu-linki-jednym-zdaniem-opisane/page-27?do=findComment&comment=648790
http://wyborcza.pl/1,75400,11596320,Goraczka_zlota_w_kosmosie.html#ixzz4Q0BBBbhE
http://www.foxnews.com/tech/2009/11/09/japan-beam-solar-power-space-lasers.html
http://web.archive.org/web/20110306092744/http://www.next100.com/2009/04/space-solar-power-the-next-fro.php
Pozdrawiam-
4
-
-
-
Pełnia i najbliższe (w rozpatrywanym przedziale czasu) położenie Księżyca od Ziemi nie zawsze pokrywają się.
Jak się pokrywają to nazywamy to potocznie "superksiężycem"
Fajne (po angielsku) słowo na określenie wizualowców: "Skywatchers"
Fajne porównanie: "Superksiężyc ma się tak do zwykłego jak 16-calowa pizza do 15-calowej"
Dopiero teraz uzmysłowiłem sobie, że apertury naszych teleskopów możemy podawać w [pizzach].
Zatem Taurus, Pablitus* - Bardzo duża pizza.
___________
*Teleskopy
robione przez Polaka, znanego forumowicza PablitoInspiracja
http://www.bbc.com/news/uk-37969538
http://astropolis.pl/topic/54240-pablitus-18/
Pozdrawiam
Historie i historyjki związane z astronomią choć trochę
w Społeczność AP (Rozmowy o wszystkim)
Opublikowano
Jeśli chodzi o kształt, wielkość, ogólny wygląd, a nawet pewne charakterystyczne elementy konstrukcji (np pierścienie) sliników rakiet to zobaczywszy ten stary silnik odniosłem wrażenie, że w ciągu ostatnich 60 lat niewiele się zmieniło. Czyżby nauka i technika, także kosmiczna, dochodziły już do najoptymalniejszych rozwiązań - w takim, a nie innym fizycznie (opisanym przez mechanikę kwantową i OTW) naszym wszechświecie?![:o](https://astropolis.pl/uploads/emoticons/default_ohmy.png)
Logika jest oczywista. Rozwój (nauki i technik) nie może ciągle przyspieszać lecz kiedyś musi zwolnić - pytanie czy już się zbliżamy do tego okresu?
Pozdrawiam