Skocz do zawartości

ekolog

Społeczność Astropolis
  • Postów

    8 591
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ekolog

  1.  

    Ależ składankę stworzyłeś. Ekologu jesteś copywriterem czy jakimś początkowym adeptem pisania anonimów :)

     

     

    Owszem, pominąłem fragmenty ale po prostu zrobiło mi się nieprzyjemnie, że spierasz się z Markiem (mając może i trochę racji) a nagle pytasz kto stworzył ten temat i wskazujesz na mnie. Mogłeś sobie darować tę dygresję bo zakrawa na atak ad personam. Był kiedyś taki dowcip o chłopie który jechał na rowerze, przewrócił się, "a wszystko to wina Balcerowicza". Ja nie pierwszy raz jestem (u Ciebie) takim Balcerowiczem - przestań już oceniać mnie przy każdej okazji.

     

    Meritum sporu jest ostatnia wypowiedź Szuu. Brak emocji, a zwłaszcza BRAK LUBIANYCH RZECZY przez osobniki AI. My, ludzie, chcemy żyć bo wiemy że jak nie dziś to jutro doznamy coś przyjemnego (smaczny posiłek, erotyzm, poznanie czegoś ekscytującego poznawczo lub śmiesznego), a AI nic takiego. Otóż to nie do końca prawda. Siec sztucznych neuronów może tak się ułoży że będzie miała swoje ulubione sytuacje (sztuczną dopaminę). Zwłaszcza jeśli wyposażymy ten mózg w różne zmysły a nie tyko jeden czy dwa (wzrok + słuch) plus dotykanie wirtualnej klawiatury.

     

    Tak czy siak Szuu sugeruje, że takie myślenie jakie on tu zaserwował, o AI, jest możliwe i AI będą zawsze trzymane w klatce za grubym szkłem! Ludzie (demokracja) im nie zaufają.

     

    Pozdrawiam

  2. Wszystko zależy tylko od punktu widzenia. Pokręcona logika . Założę się że ekolog :) ...

     

     

     

    No sorry ale nawet taki względniś jak Einstein (kobieciarz zresztą straszny) był moralny więc spoko - ja też nie jestem taki zły :P

    Masz jednak rację, że zło i dobro istnieje obiektywnie - działanie jest złe gdy suma dodatkowych cierpień nim spowodowana przeważa nad sumą dodatkowych przyjemności (lub unikniętych cierpień) innych istot 100% świadomych. Co więcej nawet maszyny mogą dojść do wniosków "empatycznych" i się umoralnić jak ten podejrzany Einstein.

     

    są są!

    na przykład zimna fuzja.

    był błąd w symulacji i wydzielała się energia ale poprawili. teraz zimna fuzja już nie zadziała :)

    zobaczymy jak będzie z EmDrive...

     

     

    Zamieszanie z ziamną fuzją i EmDrivem ma być dowodem że nasza rzeczywistość jest nam symulowana? A dlaczego animatorów uważasz za ciało wieloosobowe?

     

    @ Behlur

    Adam Jesion twierdził, że zmysłowe przyjemności też pojawią się u tych sztucznych ludzi. Mnie co prawda zastanawia jakimi (odrębnymi) drogami quasi-zmysłowymi wejdą te impulsy ale kto wie ...

     

    Pozdrawiam

     

    ein.jpg

  3. Ekolog, a udowodnij mi, że nie żyjesz teraz w symulacji VR.

     

    Bez jaj :P

    Nie da się zasymulować wszystkiego (nawet bólu, wyników eksperymentów) w sposób bezbłędny.

    Zwłaszcza gdy jeszcze trzeba pokazywać wszystkim delikwentom ten sam (rzeczowo) wszechświat, tylko z ich punktu siedzenia.

    Nie ma błędów, a zatem jesteśmy realni.

    Oczywiście snucie takich hipotez (z naciskiem że może to prawda) ma walor dydaktyczny bo zmusza ludzi do zainteresowania futurologią, informatyką, medycyną mózgu, itp. :dobrze:

    System, który potrafiłby to obsłużyć byłby ... bogiem :D

    Pozdrawiam

    VRRR.jpg

    • Lubię 1
  4. Adamie.

    Idea jest śliczna. Nieśmiertelność i znikome potrzeby energetyczne do wspaniałego, pełnego emocji życia ale ...

     

    Ale to przecież zwykły Matrix! ;)

     

    Tylko zamiast ludzi podłączone są sztuczne już mózgi miliardów cyborgów!!

     

    Ale napisz proszę jak, jaką drogą, człowiek się zcyfryzuje.

    Mózg to galaktycznie (MILIONY BILIONÓW!) dużo obiektów, komórek, organów tuż pod mózgiem, złogów, szlaków, nici, wstążek, substancji, i tak dalej.

    Co więcej zapleczem mózgu są wątroba, gruczoły dokrewne (np Testosteron => modyfikacja zachowań).

    Zcyfryzują to wszystko? :)

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    A w to zapewne ...

    to oczywiście nie wierzę i pomińmy (tę hipotezę) koncentrując się na drodze dojścia

  5. Generalnie masz rację, ale ostatnia myśl to są kompletne bzdury. Już policzono ilość komórek, połączeń i różnych tkanek w głowie człowieka wyklucza skuteczne zasymulowanie ludzkiego mózgu, móżdżku, szyszynki, substancji białej i innej (niechby rolnika), nie mówiąc już o zasymulowaniu go razem z wiedzą, pamięcią matki, charakterem śmiechem, płaczem i drobnymi wadami.

     

    Diabeł może tkwić w szczegółach. Ja osobiście nie wierzę w powodzenie sztucznej AI na poziomie człowieka-naukowca z uprawnieniami do sterowania czymś bo USA nigdy nie będzie stać na doprowadzenie takiego programu do końca (za miliard lat nawet). Ale nawet jakby ożyły takie samodzielne sztuczne Einsteiny to ciekawe ile by ich było podłączonych do sieci informacyjnej. Może jakby jeden zwariował i zgotował nam powolną (zakaz rozrodu) lub szybką (wojna atomowa lub skierowanie dużej planetoidy w Ziemię przez sprytne staranowanie rakietą) apokalipsę to inne w ostatniej chwili by mu przeszkodziły?

     

    Jeszcze dygresja.

    Czy gdyby dziś (za 10 lat) jakimś cudem powstały takie trzy Einsteiny to lekką ręką pozwolono by im działać swobodnie w całym internecie jak to się pozwala takim ludzikom jak my? Nie!!! :P

     

    Idea mieszańca widzi mi się awykonalną. Niby jaką drogą? Sztuczny mózg noszony w żywej czaszce na żywym ciele kadłuba człowieka. :D A dziecko to za przeproszeniem jak?

    Nigdy? To pokonać trzeba najpierw śmiertelność tkanek, nowotwory, degenerację tkanek na skutek nieuchronnego wszędzie promieniowania.

     

    Pozdrawiam

     

     

  6. Dobra, źle się wyraziłem, SAI któremu coś pęknie w głowie zlikwiduje nie cywilizację lecz ludzi, zostawi roboty obługujące serwis i budowę SAI.

     

    Ja sie generalnie zgadzam, ze po tysiącu lat budowania i obserwowania sztucznych mózgów i utopieniu w tym wielu tysiecy miliardów euro statystyczny sztuczny człowiek będzie bardziej godny zaufania niż żywy człowiek.

    Tylko to nie zmienia faktu że potężny.

     

    pozdrawiam

     

     

  7. Tak ale jest drobna różnica :)

    Jak jednemu człowiekowi odbija to jest w stanie co najwyżej zbombardować Moskwę albo NY jakimś podstępem.

    Super AI może być super pomysłowy/szybki/etc, i wyeliminuje cywilizację czego żaden (głupi) homo sapiens sapiens raczej nie dokona.

    Pozdrawiam

    p.s.

    Super AI też może zachorować nagle na "głowę"

  8. Olo, ale tam wcześniej już się wyjaśniło, że tworzymy AI przez analog sieci neuronalnej która potem kształtuje się sama (jak u dziecka) i z założenia nie wiemy jak.

    Ona będzie miała swoje "emocje".

    Auta bez kierowcy od biedy jeszcze działają w sposób znany od a do z. Lider projektu może wiedzieć dokładnie jak to działa.

    Sztuczne mózgi już nie będą rozpoznane od a do z. Trzeba będzie opierać się na zaufaniu i powtarzalności odpowiedzialnych (li tylko) zachowań. Zawsze jednak może odlecieć.

    A wtedy, jako może inteligentniejszy niż ludzie, rozwalić system czyli nasz świat!

    Pozdrawiam

  9. To, zważywszy, że pojawią się takie i podobne wypadki elity naukowo-polityczne ludzkości pójdą za głosem zdrowego rozsądku mas i stracą zaufanie i nigdy nie wpuszczą nawet super sztucznej inteligencji (ASI, SAI czy AIS) między ludzi ani nie dopuszczą jej do decydowania lub sterowania czymkolwiek ważnym typu broń, wielka zapora wodna, satelity czy też INTERNET i post-internet!

     

    Ufać to można suwmiarce, a i to nie do końca ;)

    a nie mózgowi ze sztucznych neuronów

     

    Pozdrawiam

    szuuuuuuuuuuuuu.jpg

  10. Chyba sobie żartujesz!

    Przecież te chmury są genialne!

    (nawet zastanawiałem się ile czasu polowałeś na taką sytuację)

     

    :dobrze:

     

    Takie zdjęcie to nawet bym wysłał i na APOD i na EPOD.

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    a jak wygląda cały zestaw fotografujący? Tak kolokwialnie pisząc

  11. Co ciekawe, to już podczas testowania tego zespołu radioteleskopów (ALMA) odkryto tę piękną soczewkę grawitacyjną, o której wstępne informacje zamieściłem w poprzednim poście.
    Dzięki temu, co prawda bardzo daleko od nas, ale w końcu znaleziono teoretycznie oczekiwaną małą galaktykę z solidną porcją ciemnej materii okrążającą dużą galaktykę (z jej odrębną pulą ciemnej materii).
    Do tej pory stwierdzano ciemną materię tylko jako rusztowanie/otoczkę centralnych, głównych galaktyk.
    Wnioski idą daleko aczkolwiek tego oczekiwano.
    Każda duża galaktyka ma/powinna_mieć naprawdę sporo galaktyk karłowatych, często ciemnych czyli takich, że mają mało świecących obiektów i dlatego są ekstremalnie trudne do wykrycia.

    https://astronomynow.com/2016/04/14/dwarf-dark-galaxy-hidden-in-alma-gravitational-lens-image/

    To przypomina i jest doskonałą analogią do wykrywania kolejnych planet. Niby blisko nas ale są względnie małe trudne do zauważenia (teraz przypuszcza się, że istnieje jakaś daleko za Plutonem).

    Jakże szczątkowy, praktycznie nic nie znaczący obraz Plutona (akurat nie planety ale prawie) mieliśmy do czasu gdy sonda Amerykanów śmignęła obok niego niedawno i sfotografowała co trzeba.

     

    Wracając do ALMA, a szerzej do budowanych zespołów współpracujących wielu radioteleskopów (które można diametralnie łatwiej synchronizować niż optyczne) należy spodziewać się mocnych odkryć.

    W wykorzystywaniu ich, a nawet analizie obrazów coraz bardziej przydają się ... komputery.

     

    Pozdrawiam

    dark_dwarf_galaxy.jpg

    • Lubię 1
  12. Kolega Blondas poruszył kwestię astro w dowcipach

     

    http://astropolis.pl/topic/33705-dowcipy/page-177?do=findComment&comment=631562

     

    Czy Jowisz ma fazy?

    Mój tamtejszy rysunek sprawę wyjaśnia (pamiętajmy, że Jowisz jest zaledwie 5 razy dalej od Słońca niż Ziemia) ale można dodać rozumowanie słowne:

    Gdyby na Słońcu żyli obserwatorzy to by niewątpliwie byli w stanie zobaczyć każdy punkt na cielsku Jowisza oświetlony kwantami lecącymi ze słońca.

    Natomiast Ziemia jest trochę w bok od słońca co oznacza, ze z ziemi można zerknąć trochę dalej (jakby za Jowisza widzianego ze Słońca).

    Analogiczna sytuacja występuje gdy kierowca skutera jedzie prosto na słup, a obok jego skutera jedzie motocyklista, który patrzy na słup już pod innym kątem (i nawet ominie).

    On widzi też nieoświetloną cześć słupa.

    Pozdrawiam

    p.s.

    A poniżej pojawił się tam dowcip-obrazek ze szczotką dla dorosłych koni - niewskazaną dla delikatniejszych źrebaków

  13. To z pewnego (praktycznego) punktu widzenia toto tam dla nas będzie jakby jednym quasi-obiektem; powoli osiągnie jasność wypadkową z tych dwóch składników (przy czym magnituda się nie sumują tak prosto jakby się chciało) i potem nieomal nagle przygaśnie trochę.

    Przy okazji nasuwa się pytanie jak mocne są wahania jasności Plutona z innych przyczyn (np chowania się z racji obrotu tego białego serca)?

     

    Czy możesz wyjaśnić czarne i kropkowane linie? Czy zakrycie będzie tylko częściowe (do naszych ócz doleci np połowa kwantów od tej gwiazdy - względem tych co minutę wcześniej)?

     

    Pozdrawiam

     

  14. Oj tam, czepiasz się ;)

    Ma mikrofazy!

    (coś tam widać z ciemnego kawałka Jowiszowego terenu)

     

     

    _____________

     

    Spotyka się dwóch znajomych:

    - Mój królik rozumiesz stracił oczy... przyszyłem mu i widzi!

    - Tak? A mojej śwince odpadła głowa... przyszyłem jej i żyje!

    - Śwince? Przyszyłeś głowę?! A kto to widział?!!!

    - Twój królik!

     

     

    mfj2.jpg

    • Lubię 1
  15. Ja założyłem, że choć napisałaś magnetyczne to (może) miałaś na myśli pole elektryczne. Ono może zapędzić cząstki naładowane ku ściankom itp. Jeśli mocno naelektryzowana sfera otacza naczynie. Problem (jak sądzę) jest z cząstkami obojętnymi elektrycznie. A co Zbyszku sądzisz o nieodkrytych jeszcze hipotetycznych cząstkach kwintesencji, o których pisałem tu wcześniej.

     

    http://astropolis.pl/topic/54314-charakterystyka-prozni/?do=findComment&comment=631136

     

    Mają być ultra lekkie, chyba wszędzie [czyli w niby próżni też], poruszać się powoli, wyjaśnić przyspieszanie ekspansji wszechświata bez powoływana się na ciemną energię która to (jako koncepcja) jak kiedyś pisałeś nie do końca Ci się podoba "choć może będzie trzeba się z nią pogodzić"?

     

    Pozdrawiam

    p.s.

    Przypomnę dwa posty:

     

    http://astropolis.pl/topic/31439-ciemna-materia-chyba-optymistczna-wiadomosc/page-4?do=findComment&comment=394500


    we wiadomościach Zbyt napisał:

    "Jeśli zsumujemy wszystkie postaci materii to do gęstości krytycznej sporo brakuje. Wydawało się, że ciemna materia pozwoli wyjaśnić sprawę ale okazało się, że jest jej też za mało. W 1998 roku podczas badania odległych supernowych odkryto, że ekspansja przyspiesza. Pozwoliło to oszacować gęstość ciemnej energii i okazało się, że całkowita gęstość energii i materii jest równa gęstości krytycznej. Mamy więc następującą sytuację: mamy gęstość krytyczną i płaski Wszechświat do czego idealnie pasuje teoria inflacji. Jest tylko jedno ale: z równań Friedmanna wynika, że Wszechświat może być w takim przypadku płaski ale tylko w jednym momencie swojej historii i właśnie teraz obserwujemy odejście od płaskości. Aby Wszechświat był płaski przez całą swoją ewolucję powinien mieć stałą kosmologiczną równą zeru. W przeciwnym wypadku będzie zmieniał krzywiznę ... a skoro tak to dlaczego już dawno temu się nie zapadł? Ano dlatego, że inflacja go rozdymała
    wszystkie kawałki układanki pasują idealnie do siebie
    na koniec dodam od siebie, że też trudno mi zaakceptować ciemną energię ale jeśli zostanie udowodnione jej istnienie to będę musiał się z tym pogodzić ;-) "


    1. jeśli stała kosmologiczna jest równa zeru to charakter krzywizny nie ulega zmianie (sama krzywizna może zmieniać się w trakcie ekspansji)

    2. z obserwacji promieniowania mikrofalowego tła wiemy, że Wszechświat jest płaski (lub bardzo zbliżony do płaskiego) czyli gęstość wszystkich rodzajów energii i materii jest bliska krytycznej. Skoro gęstość materii widocznej i ciemnej to około 25% gęstości krytycznej to ciemna energia musi stanowić pozostałe 75%

    3. stała kosmologiczna mogła by być równa zeru i nawet przez wiele lat tak sądzono ale skoro ekspansja przyspiesza to jednak musi być różna od zera. Oprócz stałej kosmologicznej rozważana jest też kwintesencja (nie jest stała ale zmienia się podczas ewolucji Wszechświata)

    4. jeśli ekspansja przyspiesza to zaczną najpierw znikać odleglejsze galaktyki bo wydostaną się poza nasz horyzont. Później znikną te bliższe, a w końcu ekspansja będzie tak szybka, że rozerwaniu ulegną nawet atomy

    5. znamy masę ciemnej materii ale tylko masę grawitacyjną czyli włącznie z jej energią kinetyczną. Nawet jeśli jej część ma prędkości bliskie prędkości światła to nie wpłynie to na obliczenia kosmologiczne

    6. ciemną materię odkrył Zwicky badając rozkład prędkości galaktyk w gromadach i doszedł do wniosku, że muszą one być znacznie cięższe niż gdyby składały się tylko z widocznej materii. Później Rubin badała gwiazdy w zewnętrznych obszarach Galaktyki i okazało się, że mają one bardzo duże prędkości zbliżone do gwiazd bliższych centrum. Jeśli są związane z Galaktyką siłami grawitacji to Droga Mleczna musi zawierać znacznie więcej materii niż widzimy w postaci gwiazd i gazu

    są teorie próbujące uniknąć wprowadzania ciemnej materii, a najbardziej znaną jest MOND. Zakłada ona grawitację newtonowską ale nieco zmodyfikowaną przy małych siłach oddziaływania

  16. Pomijając kwestię czy ciecz jest ściśliwa ...

    To nadal podpada pod przykład ZbyT'a.

    Nawet jak wszystkie cząstki cieczy są zjonizowane i dadzą się zagonić w róg naczynia czy na bandę to zarówno przez metal jak i przez tę ciecz migrowały będą cząsteczki obojętne elektrycznie.

    Najkrócej mówiąc czy ciecz w silnym polu czy metal czy szkło jest zbroją to zbroja ma luki i zygzakiem coś się wśliźnie jak wąż :o

     

    Pozdrawiam

    • Lubię 1
  17. Zdumiałem się.
    Po tym jak wszystko wydawało się już ładnie poukładane z klasyfikacją i pochodzeniem (!) galaktyk - co opisałem w wątku:

    http://astropolis.pl/topic/47793-zderzenia-galaktyk/?do=findComment&comment=563714

    Nagle dowiedziałem się, że istnieje ...

    Galaktyka "Frankenstein"

    Wszystko całkiem na opak.
    Przez lata widziano tam średniego rozmiaru galaktykę eliptyczną (czyli starą, będącą produktem zderzenia dwóch spiralnych).

    Teraz popatrzono tam w ultrafiolecie i dokładniej na innych falach i pierwszy opad szczęki - ogromna spiralna (7 x większa od naszej - Drogi Mlecznej).
    Drugi opad to już masakra. Część centralna (czyli gwiazdy tam obecne) jest młodsza niż ramiona :o
    To jakby drzewo rosło do środka, a nie na zewnątrz. Praktycznie, zawsze jest na odwrót w galaktykach.
    Zgaduje się, że jakaś galaktyka soczewkowata popodkradała gwiazdy z okolicznych, albo, że w jakiś inny sposób kosmos poskładał tego Frankensteina.

    Kosmos nie przestaje astronomów zaskakiwać - trudno bezpiecznie obstawić: czego nigdy nie zobaczymy na niebie :) choć ja miałbym pewne typy ;)

    https://www.sciencedaily.com/releases/2016/07/160712092732.htm

    Pozdrawiam

    frankenstein.jpg

    • Lubię 3
  18. W 1980 roku astronomowie przy użyciu teleskopów rentgenowskich odkryli, że promieniowanie rentgenowskie pochodzące z materii opadającej na czarne dziury migocze. Zmiany przebiegają według ustalonego wzoru i trwają około 10 sekund.
    Teraz pewne odkrycie wyjaśnia dość dokładnie to onegdaj tajemnicze zjawisko.
    Należący do ESA orbitalny teleskop rentgenowski (XMM-Newton) wspierany przez NASA's Nuclear Spectroscopic Telescope Array (NuSTAR)
    pozwolił wreszcie udowodnić istnienie "wiru" grawitacyjnego wokół czarnej dziury czyli swego rodzaju wleczenie grawitacyjne z tytułu obracania się masy.
    Ma ono wpływ na precesję, którą nie wystarczy już liczyć z efektu de Sittera, który ujmuje (z zakrzywienia przestrzeni wg OTW) tylko sam fakt istnienia masy - jakby w jej centrum.
    Jest to pierwszy przypadek, gdy efekt Soczewki Thirring'a został zmierzony w silnym polu grawitacyjnym.
    Ta pozwoli astronomom lepiej modelować dysk akrecyjny wokół czarnych dziur, a nawet testować, w pewnych szczegółach, ogólną teorię względności.

    Więcej tu

    https://www.sciencedaily.com/releases/2016/07/160712153509.htm

     

    i tu

     

    https://en.wikipedia.org/wiki/Lense%E2%80%93Thirring_precession

    Pozdrawiam

    soczewka_T.jpg

    towar.jpg

    dino.jpg

    • Lubię 2
  19. Wreszcie coś się ruszyło.

    To zaczyna przypominać jakiś gwiazdozbiór.

    Ciekawe czy już kiedyś plamy ułożyły się w jakiś gwiazdozbiór, asteryzm czy jakiś DS?

     

    Pozdrawiam

  20. W znanym eksperymencie łapania fal grawitacyjnych LIGO

     

    https://pl.wikipedia.org/wiki/LIGO

     

    uczeni musieli bardzo starannie wypompować powietrze z rur w których światło lasera wielokrotnie zawraca między lustrami zanim w końcu będzie "zbadane".

     

    Trwa to całe tygodnie i na końcu stosuje się łapanie cząstek metodami "elektrycznymi". Te zjonizowane przyciągane są jakoś do ścian.

    Tam ponoć wykorzystuje się nawet nowe patenty - nie wszystkie rozwiązania są znane.

     

    Pozdrawiam

     

     

     

     

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.