Witam
Gdybym dziś pokazał swoje pierwsze podejście do M81 to byście powiedzieli, że to Prima Aprilisowy żart
Swoją drogą chyba pokazywałem
Wtedy walczyłem ze wszystkim: montażem, ostrością, pełnią Księżyca, doświadczeniem w obróbce (to były moje początki). Tym razem walczyłem z montażem. Długo walczyłem co by utrzymać dłuższe czasy niż minuta. Nie udało się. Nie wiedzieć czemu 2 godziny później spokojnie mogłem pojechać już 2 minuty (nad ranem wcelowałem w Veila ). Marzy mi się guider. Pora na niego odkładać. Na fotce widać brak korektora komy. Ciągle nie wiem czy chcę inwestować w lustro (może lepiej w guider?). W 3/4 zdjęć i tak kadruję, że zostaje mi środek kadru.
D700, 28×55 sek, ISO4000, SW 150/750, HEQ5
Bez guidera, bez korektora komy
Odnośnie obróbki, mój największy problem to walka z zielonkawością fotek z dSLRa. Nie wiem cały czas jak dobrze poradzić sobie z tym balansem bieli. Opcja black w Iris niestety mi nie odpowiada
Dziękuję za uwagi i pozdrawiam.