Skocz do zawartości

adam_k27

Społeczność Astropolis
  • Postów

    424
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adam_k27

  1. Ja też ostatnio zaliczyłem tylko kilka sesji balkonowych. Bodajże trzy dni temu obserwowałem z dzieciakami Księżyc i Saturna. Nawet porobiliśmy szkice Saturna. Tłumaczyłem im jakie detale można wyłapać na tarczy, a widac było w sumie wszystko. Pierścień, cień planety na pierścieniu i cień pierścieni na planecie, ciemniejszy pas chmur n powierzchni planety, Tytan, oraz zerkaniem Rhea i nieco słabiej Thetys ii być może Dione - tutaj trudno było rozpoznac bo oba księżyce były bardzo blisko siebie. Momentami tez majaczyła przerwa Cassiniego. Co do Księżyca to mamy duża rozkładaną mapę Księzyca która była dołaczona do jakiejs gazety, więc porównywaliśmy to co widać na zywo z tym co na mapie. Wyszło jednak że na żywo widoki sa o wiele lepsze i widać więcej kraterów i detali niż na mapie.
  2. Oto proszę zdjęcia. Na początek trzeba wykręcić obiektyw co jest dosyć prosta operacją. Jest tam zwykły gwint - po prostu łapiemy za obiektyw i obracamy go tak jakbyśmy odkrędcali słoik czy butelkę. Teraz zobaczmy co się kryje w środku. Widok od góry (już po wyczernieniu): A teraz zbliżenie na sam pryzmat. Jak mówiłem moje wyczernienie nie jest zbyt dokładne bo miałem gruby pisak, a bałem się zajechać czarnym na stronę "roboczą" pryzmatu. Być może kupię sobie cienki pisak i poprawię:
  3. Mam lidletkę czyli lornetkę Bresser 10x50 (tegoroczny rzut był już pod marką Auriol) zakupioną w tamtym roku. Lornetka jednak szybko poszła w kąt przynajmniej jeśli chodzi o zastosowania astro. Po prostu możliwości obserwacyjne mojego refraktora w stosunku do lidletki to jak niebo a ziemia. Sąsiadek ładnych nie mam , conajwyżej czasem podglądałem przez nią stada saren czy bażantów pałętających się w okolicy. Potem lornetkę przygarnął mój młodszy syn, który nawet zabierał ją nawet kilka razy do przedszkola po czym ponad pół roku leżakowała na półce. Ostatnio przy okazji porządków stwierdziłem że w lornetce jest podwójny obraz. Okazało się że obiektywy zostały pokrzywione w gwintach (tzn wyskoczyły częściowo z gwintów). Obiektywy udało mi się wykręcić i na nowo wkręcić na prosto, porobiłem kolimację (przy okazji nauczyłem się jak się to robi). Jest chyba teraz lepiej skolimowana niż była na poczatku. Przy okazji rozkręcania lornetki zauważyłem że boki pryzmatów nie są niczym wyczernione, a same pryzmaty są przyklejone ciapkami białego kleju. Co więcej boki przednich pryzmatów (tych które widać po wykręceniu obiektywów) znajdują się częściowo w torze optycznym. Może nie w stożku głównym ale to co ulegnie rozproszeniu pada na nie i może swobodnie wnikać bokiem do tychże pryzmatów. Jak się popatrzy przez obiektyw (bez wykręcania) to można te boki pryzmatów zobaczyć. Wpadłem więc na pomysł aby prowizorycznie wyczernić owe boki pryzmatów oraz te białe ciapki kleju. Wyczernienia dokonałem za pomocą czarnego flamastra wodoodpornego. Wyczernienie nie jest może zbyt estetyczne tym bardziej że miałem pod reką tylko flamaster z grubą końcówką, ale po założeniu obiektywów tego i tak nie widać. W mojej ocenie wyczernienie dało pozytywny rezultat w postaci zauważalnego zwiększenia kontrastu uzyskiwanych obrazów. Nie powiem że dużego czy drastycznego, ale różnica jest. Nie wyczerniałem wszystkich pryzmatów ale jedynie te dwa i jedynie od strony obiektywów. Uznałem, ze wyczernienie w tym miejscu ma największe znaczenie gdyż zaraz za obiektywami jest najwięcej światła rozproszonego. Jak by ktoś był zainteresowany to mogę porobić zdjęcia modyfikacji.
  4. I tu jest pies pogrzebany. Teleskop Trzeba wynieść na zewnątrz, albo zapomnieć o dobrym obrazie w powiększeniach 200x i większych. W ostateczności można wynieść na balkon, choć otwarta przestrzeń będzie lepsza gdyż ciepłe powietrze unoszące się wokół budynku może czasami nieco psuć obraz.
  5. Mam NLV 4mm i uważam że to świetny okular do planet. W krótkim refraktorze spisuje się bardzo dobrze. Ładnie wyłuskuje detale, czy słabo świeciące księżyce. Jedyny poważny minus to dosyć małe pole widzenia, bo tylko 45 stopni. Przy obserwacji planet mi to zupełnie nie przeszkadza, tym bardziej, że mam mikroruchy więc pogoń za uciekającą planetą nie stanowi problemu. Za to brakuje tego szerokiego pola widzenia na Księżycu.
  6. Moim zdaniem jak najszybciej, póki jest pogoda. No chyba, że nie zamierzasz przez teleskop prowadzić obserwacji ale poszukujesz lokaty kapitału. W takim wypadku lepiej wcale nie kupuj teleskopu, ale pieniądze zainwestuj na giełdzie, albo w waluty.
  7. Ja dziś odpadam, bo zasypiam na stojąco a jutro trzeba rano wstać. W dniu jutrzejszym zaś nie dam rady, może chociaż na Słońce uda mi się popatrzeć.
  8. Jeśli chodzi o zachmurzenie to powinno być nieźle - czyli bezchmurnie, ale to chyba dziś najkrótsza noc w roku?
  9. Dokładnie to 52 stopnie, w porównaniu do zwykłego plossla który ma 45 stopni pole widzenia jest wyraźnie większe.
  10. Tu się nie zgodzę! Przecież po to właśnie staramy się jeździć w odludne miejsca, żeby tego świeżego światła było jak najmniej, a jak najwięcej tego już dosyć starego Lukanko w sobotę to jest całkiem niezły pomysł. Auto mam od kilku dni sprawne, tylko nie wiem jak z przejezdnością dróg gruntowych nieutwardzonych po ostatnich deszczach. No i spray na komary tez może być już potrzebny. A tak w ogóle to ma być bezchmurnie od soboty do wtorku włącznie. Szkoda by było tyle dobrej pogody zmarnować.
  11. To nie do końca prawda bo jednak teleskopy czy nawet okulary podlegają zużyciu. Zużywa się mechanika, wyciągi, montaże, ślizgi, łożyska podlegają zużyciu, mogą się rozregulowywać, łapać luzy, wycierać itp, co jest normalne dla elementów mechanicznych. Elementy metalowe mogą rdzewieć, a np gumowe parcieć. Zużywa się też optyka, Lustra jak i soczewki mogą się z czasem rysować, na skutek zabrudzeń, pylenia roszenia, czyszczenia, mogą ulegać starciu warstwy przeciwodblaskowe na soczewkach. Lustra mogą z czasem ulegać matowieniu niezależnie od tego czy są używane czy nie na skutek utleniania i po kilku (w przypadku kiepsko wykonanych), bądz kilkunastu (w przypadku dobrze wykonanych) latach mogą wymagać ponownego napylenia. Nie piszę tego żeby odradzać komuś zakup sprzętu używanego, ale żeby kupować ze świadomością tego co się kupuje.
  12. 8-calowy newton na dobsonie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Masz do wyboru dwie firmy GSO i SkyWatcher (Synta). Obie chińskie a ich produkty cechuje podobna jakość wykonania. GSO ma lepszy wyciąg i dodatkowo wentylator mający przyśpieszać chłodzenie lustra. O ile to drugie to trochę bajer to z uwagi na lepszy wyciąg polecałbym GSO. No chyba że będzie znaczna różnica w cenie na korzyść Synty to bierz Syntę. To już rozważ wedle własnego uznania.
  13. 412mm to już mniej więcej kaliber "Grubej Berty" Ciekawe co prze takie cudo można zobaczyć? Mam nadzieję że będzie okazja się spotkać w sierpniu i zobaczyć tą armatę w akcji.
  14. To jest całkiem niezły pomysł. Swoją droga obserwcje Słońca mogą być bardzo ciekawe szczególnie gdy są prowadzone regularnie. Plamy pojawiają się, znikają, ewoluują, Średni czas życia plamy to kilka tygodni. Do tego dochodzi obrót Słońca dookoła własnej osi. Co ciekawe Słońce obraca się z różną szybkością na różnych szerokościach geograficznych. Najszybciej obraca się równik - około 25 dni zajmuje pełny obrót. Najwolniej zaś w okolicach biegunów - około 30 dni na pełen obrót.
  15. Ja też próbowałem coś wypatrzeć, chociaż rzut oka na niebo o godzinie 4 rano już praktycznie pozbawiał złudzeń. Niemniej jednak przed godziną szósta zaczęły się pojawiać dziury w chmurach, przez które widać było błękit nieba. Momentami było te kawałki błękitu były naprawdę duże. Tyle że te widoczne skrawki błękitu były w okolicach zenitu, zaś nad wschodnim horyzontem cały czas wisiała nieprzenikniona zasłona z chmur. Nie udało mi się wypatrzyć nawet zarysu tarczy słonecznej. Też cyknąłem fotkę pamiątkową.
  16. Ja cyknąłem sobie pamiątkową fotkę z tranzytu. Tak to wygląda nad Rzeszowem.
  17. Przy takim zachmurzeniu jak obecnie to na dziurę w chmurach nie ma szans . Podstawa chmur nawet chyba 300m nie ma. Ale do rana jeszcze 8 godzin i pozostaje nadzieja że coś się zmieni. Ja niestety do was nie dołaczę. Auto dalej mam niesprawne, poza tym zostałem jeszcze z dziećmi bo żona wyjechała i wraca dopiero jutro wieczorem. Będę wiec wypatrywał dziury w chmurach spod domu, bo potem muszę dzieci porozwozić do przedszkola i szkoły. Mam nadzieję, że gdzieś na naszym globie motyl właśnie machnął skrzydłami w taki sposób ze prognozy pogody się nie sprawdzą i nad ranem ujrzymy piękne niebieskie niebo
  18. I jak na złość niedługo potem ma się rozchmurzyć - chmury pofruną dalej na południowy wschód. Cała nadzieja (marna), w tym, że chmury zdąża się szybciej nieco przewalić.
  19. Myślę że taniej byłoby zafundować sobie wycieczkę nad morze, albo przynajmniej do Warszawy - tam też pewnie uda im się złapać pogodne niebo. A u nas według obecnych prognoz wypogodzi się po południu . http://www.mojapogoda.com/polska/pogoda-lokalna.html
  20. Ja bym ci polecał jednak zakupić folię ND5. Podczas projekcji lornetka będzie się dosyć silnie nagrzewać. Osobiście bałbym się że przy dłuższych obserwacjach coś mogłoby się w środku lornetki stopić. Obserwacja za pomocą folii jest w pełni bezpieczna dla sprzętu.
  21. Don Pedro mógłbyś zaznaczyć to miejsce na google maps? Ja niestety najprawdopodobniej będę obserwował spod domu. Po pierwsze dlatego że mam blisko . Po drugie dlatego, że od mojego bloku w kierunku wschodnim mam pola i dopiero kilkaset metrów dalej już w Krasnym jest trochę drzewek i kilka chałup. Warunki może nie idealne, ale naprawdę niezłe. Po trzecie zaś auto mi się kompletnie mi się wczoraj popsuło i dziś nawet do pracy pedałowałem na rowerze. Chyba się zebrało kilka usterek naraz. Nie wiem jak szybko uda mi się go wyreperować . A filtr już skleiłem tydzień temu. Amatorska robota oprawiłem całość w tekturę. Wygląda to tak sobie, ale działa. Już dwa razy z dzieciakami obserwowaliśmy słońce, nawet szkice plam porobiliśmy .
  22. No właśnie, mało trochę tych obserwacji. Poniżej daję linka do zdjęć supernowej. Ostatnia fotka z nocy 26 maja określa jasność supernowej na 12.27m http://www.rochesterastronomy.org/sn2012/sn2012cg.html
  23. Różnica nie jest drastyczna, ale jest. Niemniej jednak jest to porównanie 4mm do 5mm, które nie zawsze musi być miarodajne. Mam wrażenie że gdy obiekt jest na skraju dostrzegalności. Np księżyce Saturna (miesiąc temu miałem okazję dostrzec aż cztery sztuki) to lepiej dostrzegalne są w NLV.
  24. 4mm ploosl to chyba nie najlepsze rozwiązanie, nie słyszałem żadnej pochlebnej opinii o takich okularach. Mam i polecam NLV 4mm. Tyle że to nie najtańszy okular i ma małe pole widzenia niestety bo zaledwie 45 stopni. Mam tez Celestrona X-cell 5mm. NLV daje nieco lepszy obraz na planetach, Celestron ma duże pole widzenia bo 60 stopni - takie pole widzenia przydaje się do obserwacji np. Księżyca, gdzie cała tarcza nie mieści się w polu widzenia i widać jedynie fragment powierzchni. Z kolei przy obserwacji planet Vixen daje chyba nieco lepszy kontrast. W x-cellu zaś wokół jasnych planet lubią się pojawiać niewielkie flary. X-cell tez jest dosyć wrażliwy na nieosiowe patrzenie co może nieco utrudniać obserwacje. Co do wykonania, wykończenia, mechaniki (regulacja muszli ocznej) itp to oba sa wykonane dosyć solidnie, ale wskazałbym raczej na x-cella, w którym można płynnie regulować muszlę oczną i okular trzyma ustawienie. Poza tym x-cell będzie tańszy od NLV. Tak więc w obu przypadkach to będzie coś za coś. NLV możesz tez kupić z ogniskową 5mm i ja raczej w taką długość okularu bym celował.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.