Skocz do zawartości

adam_k27

Społeczność Astropolis
  • Postów

    424
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adam_k27

  1. Gdyby kierować się sensacyjnymi doniesieniami mediów to każdy rozbłysk czy jakiekolwiek inne zjawisko okaże się niewypałem.
  2. Dzisiaj bezchmurna noc a potem conajmniej przez tydzień chmurzyska.
  3. Rok temu bardzo podobnym sprzętem obserwowałem. Refraktor 70/700 AZ2 marki Spinor Optics (klon Sky Watchera) i wszystkie te rzeczy o których piszę (jedynie z wyjątkiem Marsa, który wtedy był na dziennej stronie nieba) widziałem na własne oczy. Lidletka to faktycznie najlepsza tania lornetka do astro. Jest to lornetka Bresser 10x50. Dokładnie jest to to co na tej aukcji: http://allegro.pl/lornetka-bresser-10x50-i2186243061.html Czasami te lornetki rzucają do Lidla w ramach promocji i stąd nazwa. Tyle że ostatnio te lornetki były chyba w kwietniu czyli już prawie rok temu. Wtedy można je było kupić za 79 zł. Sam sobie wtedy kupiłem. Proponuję śledzić gazetki lidla i jak będzie kolejny rzut stawić się przed sklepem już przed otwarciem, bo często te lornetki rozchodziły się wkrótce po otwarciu sklepu.
  4. Gwoli ścisłości to powiększenie 64 razy oznacza że obraz będzie 64 razy większy, a nie ze będzie widoczny tak jakby był 64 razy bliżej. Wielkość kątowa obiektu nie jest bowiem wprost proporcjonalna do odległości. Co do Newtona 76mm to niezależnie od jakości wykonania i tego kto go wyprodukował, jest tylko zabawką a nie teleskopem z uwagi na ilość zbieranego światła. Jeśli newton to przynajmniej 114mm.
  5. 300 i 375 to już powiększenia ponad 2D, 375 to nawet nieco ponad 3D. Księżyc to chyba jedyny obiekt dla którego te powiększenia są użyteczne. No i oczywiście muszą być sprzyjające warunki. Księżyc wysoko na niebie, musi mocno świecić i musi być dobry seeing. W 375 obraz nie był już idealnie ostry i dało się zauważyć spadek kontrastu i jasności. Pomimo gorszej jakości obrazu widok olbrzymich kraterów i gór był niesamowity. Akurat gdy obserwowałem Mars był niżej na niebie i lekko pływał, Księżyc zaś był wyżej i obraz tarczy był stabilny. Co do stołka pozwalającego zająć wygodną pozycję i długo się wpatrywać to rzecz bardzo przydatna. Przy takich powerach mikroruchy tez się bardzo przydają.
  6. No to ja wrzucam pierwsza relację Wczoraj była ładna nocka więc pomyślałem że szkoda byłoby ją zmarnować. Oczywiście planowałem zapolować na Marsa. Poza tym Angelscorpion narobił mi smaka na przyjrzenie się również Księżycowi. No wiec postanowiłem wybrać się pod blok i to i owo poobserwować. Jakieś 30 minut przed wyjściem wystawiłem teleskop na balkon, więc sprzęt miałem już wstępnie wychłodzony. Okulary co prawda miały temperaturę pokojową ale liczyłem że szybko dojdą do siebie. Na obserwacje wyszedłm tuż przed godziną 22. Na początek planowałem poszukać gromad kulistych M13 i M3, które można zobaczyć z miasta. Niestety mróz już złapał i jak wyszedłem na zewnątrz w powietrzu wisiała delikatna mgiełka, która przesłaniała wszystko to co znajdowało się nisko nad horyzontem. Herkules był na tyle nisko że był kompletnie niewidoczny. Nawet nie próbowałem szukać M13. Została więc M3, którą bardzo łatwo odnaleźć na niebie. Wycelowałem teleskop w nieco przymglonego Arktura, pojechałem od Arktura prosto w górę i znalazłem od razu . Fajna kulista mgiełka. Niestety M3 okazała się w takich warunkach kompletnie nie do rozdzielenia i nawet w powiększeniu 150x dalej pozostała tylko mgiełką. Szybko więc przeszedłem do obserwacji Marsa. Na początek Mars w okularze 4mm (150x). Pomarańczowa niewielka jasno świecąca kulka. Mars niestety lekko pływał a dookoła niego widziałem coś na kształt słonecznych protuberancji w przyśpieszonym tempie . Na to wszystko nakładała się jeszcze aberracja chromatyczna wokół planetki. Chwilę musiałem się w planetkę powpatrywać żeby przyzwyczaić oczy do tych "fajerwerków". Szybko jednak wyłuskałem tym razem już wyraźnie dostrzegalną (momentami) czapę polarną w postaci jaśniejszej niewielkiej kropki na biegunie północnym, tak trochę po skosie. Spróbowałem też dołożyć filtr Baader semi apo, co trochę poprawiało widok bo przyciemniało tarczę planety. Potem Dołożyłem soczewkę Barlowa 2x. Tarcza planety bardzo urosła (300x), ale obraz był zbyt zamazany aby wyłapać jakieś detale. Wkręciłem więc samą soczewkę barlowa w gwint filtrowy okularu 4mm co dało powiększenie około 225x. W tej konfiguracji nie mogłem już zastosować filtru baader semi apo, ale widok był całkiem fajny. Mars był już konkretnych rozmiarów i nie świecił tak mocno jak przy 150x. Czapa polarna widzialna tym razem jeszcze lepiej niż na początku, choć oczywiście nie cały czas z uwagi na lekkie pływanie Marsa. Próbowałem w tej konfiguracji wyłuskać jakieś detale na powierzchni, jaśniejsze czy ciemniejsze obszary, ale było to nieosiągalne. Tego się jednak spodziewałem. Następnie przyszła pora na Księżyc. Ten akurat był praktycznie w zenicie i w dodatku świecił jak głupi bo miał już całkiem spora fazę. W powiększeniu 225x obraz bardzo ładny, kratery, góry - prześliczne. Mimo dużego powiększenia blask mocno walił po oczach. Pomyślałem więc, że warto go mocniej przypowerować. No więc dałem 300x. Dalej obraz bardzo dobry, ostry, a te detale - opad szczeny. Popływałem sobie po powierzchni Księżyca mikroruchami przez dobrych kilkanaście minut i wtedy przypomniałem sobie że mam jeszcze przecież okular 3.2mm. Pomyślałem ze czemu nie spróbować przywalic z najgrubszej rury. W wyciągu więc wylądował okular 3.2mm + barlow. Power 375x jak w profesjonalnych teleskopach z Allegro . Mimo wszystko widoki w tym powiększeniu niesamowite. Obraz lekko już cemnawy, ale dało się nawet dosyć dobrze wyostrzyć. W takim powiększeniu można już studiować dosłownie anatomiczne detale budowy kraterów - zajrzeć do ich wnętrza. Przy takim powieszeniu ma się wrażenie fruwania nad powierzchnią księżyca. Bajer. Niestety do tego momentu już mocno zmarzłem szczególnie w palce i z zimna zaczynałem już tracić czucie w palcach co utrudniało mi operowanie teleskopem. Na koniec postanowiłem jeszcze rzucić okiem na Marsa tym razem przez okular 3.2mm (pow 187x) plus baader semi apo. Taka konfiguracja też okazała się być bardzo udana do obserwacji Marsa. Czapa lodowa tkwiła dalej na swoim miejscu, choć inne detale pozostały dalej nieosiągalne. Wymarznięty powrzucałem zgrabiałymi rękami okulary do plecaka teleskop pod pachę i ewakuowałem się do domu. W sumie ponad godzinę poświęciłem zaledwie dwóm obiektom astronomicznym, ale z pewnością poświęciłbym jeszcze więcej gdyby nie zimno. Warto było.
  7. Bardzo ładna relacja. Co do relacji z obserwacji to może będziemy je umieszczać w tym wątku: http://astropolis.pl/topic/37865-obserwacje-astronomiczne-z-okolic-rzeszowa/page__pid__448906#entry448906 Właśnie go przed chwilą założyłem
  8. Zgodnie z sugestiami moderatora, założyłem nowy wątek coby inni forumowicze mogli łatwiej dotrzeć do relacji z naszych obserwacji. Czyli w wątku Rzeszów umawiamy się na obserwacje, a same opisy wrzucamy tutaj.
  9. Do planet potrzebujesz teleskopu, lornetka się nie sprawdzi z uwagi na zbyt małe powiększenia. 150 zł to raczej zbyt skromna kwota nawet jak na mały refraktor achromatyczny. No chyba że w grę wchodzi sprzęt używany to może udało by ci się kupić za około 150-200 jakiś refraktorek o średnicy 70mm na montażu azymutalnym. Ewentualnie z nowych sprzętów to może coś takiego: http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/teleskop-sky-watcher-synta-sk705az2,d707.html Przy czym taki sprzęt to jest absolutne minimum. Księżyc z jego kraterami tym nawet fajnie pooglądasz, zobaczysz dwa pasy na Jowiszu i cztery księzyce (o WCP zapomnij), Saturna z pierścieniem i jednym księżycem. Marsa jako pomarańczową kuleczkę i fazę Wenus. Taki teleskopik może już dać trochę frajdy. Ja polecałbym ci składać do czegoś takiego: http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/teleskop-sky-watcher-synta-sk909az3,d815.html Bo tutaj masz już dużo mocniejszy sprzęt na dosyć dobrym montażu azymutalnym z mikroruchami. Tylko, ze to już dosyć daleko od założonej kwoty 150 zł. Aha ten teleskop za 60 zł to tandetna zabawka do oglądania księżyca. Apertura 40 mm oznacza że zbierze on zaledwie jedną trzecią ilości światła którą zebrałby teleskop o średnicy 70mm. W praktyce będzie jeszcze gorzej bo jakość zastosowanej optyki jest pewnie tragiczna. Natomiast dołączone dwusoczewkowe okulary w archaicznej konstrukcji Huygensa to po prostu śmiecie. Polecam tez zapoznac się z tym artykułem: http://www.celestia.pl/Teleskop_za_jak_najmniej
  10. Teleskop zapewne wiesz jak wprowadzić. Focal length: 700, diameter: 60. Co do okularów: Parametr Field stop zawsze zostawiam na 0. W sumie nie wiem jakie ma on znaczenie w programie - może program symuluje winietowanie gdyby takie z danym okularem występowało? Focal length dla okularów to odpowiednio 20 i 12.5. Natomiast dla kombinacji okularu z soczewką barlowa należy ogniskową okularu podzielić przez krotność barlowa. Czyli dla 20mm + barlow 2x wpisać 10mm, dla 12.5mm + barlow 2x wpisać 6.25mm itd Co do pola widzenia okularów (aFOV) to zależy jakie to są okulary - jaką mają konstrukcję optyczna. Być może są to super kellnary (nazwa super) o dosyć dużym polu widzenia jak na tanie okulary wynoszącym 52 stopnie. Sky Watcher dołącza takie do swoich teleskopów. Zwykłe kellnary mają mniejsze pole coś około 45 stopni - takie okulary oznacza się najczęściej np jako k20. No chyba że masz oznaczenie np H20 albo R20 wtedy ich pole widzenia to zaledwie jakieś 30 stopni.
  11. Niepotrzebnie namotałem. Oczywiście mak 127mm ma większą aperturę niż refraktor 120mm, ale z uwagi na większą sprawność soczewek w porównaniu do luster, to refraktor zbierze więcej światła - mniej więcej tyle co większy mak 150mm.
  12. A gdzie będziesz prowadził te obserwacje astronomiczne? Bo jak pod ciemnym niebem to raczej polecałbym Ci refraktor bo jest sporo lepszy do DS-ów od maka. Ma większe pole i przewagę apertury. Co prawda mak ma niby większą aperturę 127mm do 120mm, ale refraktor ma większą sprawność - porównywalną ze sprawnością maka 150mm. Refraktor jest chyba trochę bardziej uniwersalny od maka, aczkolwiek każdy z tych teleskopów ma swoje słabe i silne strony. Do obserwacji planet mak będzie lepszy. Do obserwacji obiektów głębokiego nieba lepszy będzie refraktor. Do widoków - sam nie wiem. W refraktorze będzie widoczna aberracja (choć można ją w pewnym stopniu wyeliminować filtrami). W maku podobno (nie wiem bo nie patrzyłem tylko słyszałem) w obserwacjach przyrody może przeszkadzać obstrukcja centralna. Co porównania jasności i jakości w identycznych powiększeniach. Po pierwsze w krótkim refraktorze masz aberrację chromatyczną, a w maku nie masz. W maku zaś masz komę której nie ma w refraktorze, za to refraktor ma większą aberrację sferyczną. Refraktor zbierze więcej światła z uwagi na większa sprawność soczewek względem luster, więc obraz powinien być jaśniejszy. Tyle, ze w krótkim refraktorze możesz mieć problem z uzyskaniem dużych powiększeń. Będziesz musiał się posiłkować soczewką barlowa jeśli chcesz uzyskać więcej niż 200x. Z kolei w Maku nie uzyskasz tak małych powiększeń ( i szerokich pól widzenia) jak w refraktorze. Edit - ups chyba palnąłem głupotę - mak przecież chyba nie ma komy, tak jak Newton.
  13. Może jednak miasto psuje nam widoki za pomoca ciepłego powietrza unoszącego się znad zabudowań. Mars jak go oglądałem wisiał nad terenem mocno zachałupionym na co nic nie byłem w stanie poradzić. Najładniejszego zaś Jowisza oglądałem podczas zaćmienia księżyca ze wzgórza koło masztu telefonii komórkowej. Spod bloku nigdy tak ładnie i ostro nie widziałem więc coś jest na rzeczy. Co do dzisiejszego wypadu to na razie pochmurno i brzydko ale prognozy mówią że ma się w ciągu kilku godzin wypogodzić. Będzie trochę dmuchać ale znośnie. Wybrałbym się chętnie ale wieczorem zostaję sam z dziećmi z których jedno w dodatku jest chore , więc nic z tego . Może zupełnie w nocy jak zasną dałbym radę na chwilkę wyskoczyć pod blok conajwyżej . Tym co się wybiorą życzę udanych obserwacji. Napiszcie potem parę słów jak było.
  14. Ja wczoraj poobserwowałem sobie Marsa i Księżyc spod bloku. Zahaczyłem też przy okazji o Jowisza, M42 (ładnie było widać), Theta orionis (gwiazda potrójna) no i spróbowałem złapać tryplet Lwa, ale zaświetlenie nieba sprawiało że nic nie było widać. Krzyśku ciekawi mnie ile udało ci się wypatrzyć na Marsie? Bo ja praktycznie nic nie widziałem oprócz świecącej pomarańczowej kulki bez detali na powierzchni. Po ponad półgodzinnym wpatrywaniu się w rożnych powiększeniach stwierdziłem że chyba momentami dostrzegam jakoby dwa obszary były jaśniejsze ( w okolicach biegunów tak po skosie). Po późniejszym sprawdzeniu w Stellarium okazało się, że w jednym z nich powinna się znajdować czapa lodowa. Tylko czy ja ją na pewno widziałem czy to tylko falowania atmosfery robiły takie złudzenie? Fakt że opozycję mamy w tym roku bardzo słabą (ponad 100 mln km odległości). Ciekawi mnie ile można zobaczyć lepszym sprzętem, bo mój teleskop to raczej nie jest sprzęt dedykowany do planet. A może więcej można zobaczyć tylko przy lepszej opozycji?
  15. Wczoraj postanowiłem się zasadzić na Marsa z moim sprzętem . obserwowałem od godz. 21 do 22. Próbowałem różnych powiększeń z zakresu od 150x - 300x. Optymalnym stwierdziłem było powiększenie ~225x uzyskanym porzez okular 4mm plus barlow wkręcany w gwint filtrowy dający krotność około 1.5x. Niestety Mars okazał się świecącą na pomarańczowo kulką, pozbawiona praktycznie jakichkolwiek szczegółów na powierzchni. Liczyłem że zobaczę czapę polarną na jednym z biegunów, które podobno są dostrzegalne. Po ponad półgodzinnym wpatrywaniu się w ową kulkę doszedłem do wniosku że dwa obszary po przeciwległych krańcach (po skosie) wydają się momentami nieco jaśniejsze. Nie znałem obecnego ustawienia Marsa więc nie wiedziałem gdzie teoretycznie te czapy powinny się znajdować. Potem sprawdziłem w domu w Stellarium i wychodziło na to ze w jednym z tych obszarów (na północy) istotnie była czapa polarna. To wszystko oczywiście jednak co widziałem było dosłownie na granicy percepcji. Ciekawi mnie co faktycznie można zobaczyć przy takiej jak obecna opozycji (ponad 100 mln km odległości). Czy owe czapy polarne powinny być łatwo dostrzegalne? Czy ledwo co - n agranicy percepcji? Czy w ogóle są dostrzegalne bez np stosowania filtrów? Dodam że seeing wydawał się być wczoraj niezły, bo Ksieżyc odsłaniał niesamowite widoki i nawet w powiększeniach 225x i 240x obraz był ostry i wyraźny.
  16. Gratuluję zakupu. Wczoraj nie mogłem bo byłem sam z dziećmi, ale dziś może bym się wybrał. Dziś mrozik w nocy ma być o kilka stopni mniejszy. Gdzie te obserwacje planujecie? Okolice Kolbuszowej?
  17. Nie korzystałem nigdy z ortho. Z tego co wiem jest to dobry okular bo ma tylko 4 soczewki co zapewnia dobra transmisję światła (mniej powierzchni szkło-powietrze musi pokonać wiązka światła, co oznacza mniejsze straty światła), za to mało komfortowy, bo ma mały Eye release, oraz małe pole widzenia. Coś za coś. Ja do planet polecam Vixen NLV 4mm, który daje w tym refraktorze powiększenie 150x. 5mm da 125x czyli troszkę mało.
  18. Sprawność Newtona jest niższa niż refraktora nie tylko z powodu obstrukcji, ale też z powodu niższej sprawności luster w stosunku do soczewek. Newton 150 to faktycznie mniej więcej aperturowy odpowiednik refraktora 120mm. Co do okularów to lepiej unikać okularów cięższych niż 400-500 gramów. Oczywiście ciężki okular można częściowo skompensować przesuwając teleskop w obejmach nieco do przodu co poprawi wyważenie. Problem jednak się pojawi przy zmianie na lżejszy okular np taki poniżej 100 gr. Mój najcięższy okular (Meade QX 26mm) ma 365 gramów i raczej unikałbym cięższych okularów, bo miałbym wtedy problemy ze zbyt dużym niewyważeniem tuby (efekt opadania tuby, gorzej działające mikroruchy w pionie) przy zmianach okularów. W tym refraktorze warto wymienić kątówkę na lepszą. Poza tym poszukaj krótkiego okularu np. 4 mm, do planet. To chyba lepsze rozwiązanie niż LVW + barlow. Ewentualnie jeśli już to może lepiej ES 6,7mm + barlow. ES jest tańszy, lżejszy i ma szersze pole.
  19. To jest starsza wersja X-cella. Ja mam nowszą czyli x-cell Lx. Podobno starsza wersja zawierała soczewkę lantanową, w mojej wersji na pudełku nie było informacji o szkle lantanowym więc podejrzewam że go już nie ma. Odnosząc się do okularu, który mam to wykonanie jest bardzo staranne, muszla oczna chodzi perfekcyjnie. Natomiast optyka jest średnia. Wokół jasnych obiektów pojawiają się niewielkie flary, co mogłoby sugerować że wyczernienie krawędzie soczewek nie jest najlepsze. Okular bardzo czuły na nieosiowe patrzenie. Poza tym pole widzenia dosyć duże - 60 stopni. W mojej ocenie to klasa średnia niższa.
  20. Po przeczytaniu twoich wymagań, nie mam wątpliwości że refraktor 120/600 na AZ3 jest najlepszym dla ciebie wyborem. 8 cali to nie jest teleskop do częstego noszenia cztery piętra w górę i w dół po schodach. Oczywiście nie wykluczam, że zaraz się znajdzie ktoś kto powie że nosi 10 cali i daje radę . Jeśli chodzi o Maka - to do DS-ów lepszy będzie zdecydowanie refraktor, bo zbierze więcej światła niż mak 127. Poza tym mak ze względu na długą ogniskowa lepiej nada się do planet niż do DS-ów. A co do montażu to AZ3 będzie lepszy niż EQ-3-2 bo będzie sporo lżejszy, a przy tym jeszcze tańszy.
  21. Ja też byłem na obserwacjach, bo po wielu tygodniach zachmurzenia szkoda było zmarnować taką nockę. Na obserwacje wraz z synem udałem się pod blok. Rozpoczęliśmy tuż po godz 18. Generalnie ja wyszukiwałem obiekty i obserwowałem, zaś syn ganiał po zaspach śniegowych i tylko przylatywał coś ciekawego zobaczyć jak go zawołałem . Niemniej jednak trochę ciekawych rzeczy udało mi się mu pokazać. Problem jednak był w tym że z początku sprzęt był kompletnie niewychłodzony. Pierwsze spojrzenie na Księzyc było trochę rozczarowujące - obraz mało ostry. Jowisz masakra - rozmazana kulka. Wenus będąca juz dosyć nisko na horyzoncie okazała się być iskrzącym fajerwerkiem, aczkolwiek dawało się dostrzec fazę. Mgławica w Orionie już dużo lepiej, aczkolwiek gromada trapez nierozdzielalna. Czekając na wychłodzenie sprzętu zacząłem się bawić rozdzielaniem gwiazd wielokrotnych. Udało mi się rozdzielić Alnitaka i Mintakę na dwa składniki. Potem rozdzieliłem Sigmę Orionis na trzy (na poczatku obserwacji się nie udawało). Następnie wróciłem do Oriona. W powięszeniu 150x teraz prezentował się znakomicie, w dodatku trapez bardzo wyraźnie rozbity na 4 składniki. Potem wróciłem do Księzyca. Obraz już dużo ostrzejszy, ale niestety Ksieżyc już zszedł niżej i obraz zaczął dosyć mocno falować. Jowisz też lepiej ale bez rewelacji. Dosyć słabo widoczne dwa pasy, bez detali. Do tego momentu niestety zdążyłem już solidnie zmarznąć, ale spróbowałem jeszcze odszukać kilka obiektów DS tak na próbe żeby upewnić się że LP praktycznie uniemożliwia takie obserwacje. Gołym okiem miałem nawet problem ze znalezieniem Plejad. Po około 50 minutach zwinąłęm się do domu, bo pomimo ciepłych rękawiczek zmarzłem już tak w palce ze niemalże straciłem juz czucie w palcach. Warunki jak stwierdziłem nie były rewelacyjne. Niebo dosyć mocno zaświetlone za sprawą światła odbitego od śniegu, do tego falujące powietrze od dachów psuło seeing. Obserwację też utrudniały mi łzawiące od mrozu oczy. Za to przynajmniej u mnie pod blokiem nie wiał wiatr. Składając sprzet natrafiłem jeszcze na jedną przeszkodę. Okaząło się że muszla oczna w postaci odginanej gumy na jednym z moich okularów (Meade QX 26mm) zamarzła i nie dało się jej złożyć. Guma stwardniała do tego stopnia że nie dało się jej ani trochę zgiąć - tak jakby była wykonan z plastiku .Nieminej jednak po tak długim braku warunków warto było się wybrać na obserwacje chociażby dla widoku M42.
  22. Ten teleskop nie jest zły, cena całkiem fajna jak na taki zestaw. Do strofoto się zbytnio nie nadaje, ale założone 4000 zł to i tak mało jak na astrofoto, więc po prostu skup sie na tym co możesz zobaczyć własnymi oczami i zakupionym już sprzętem. Musisz wiedzieć że jest to teleskop planetarny. Czyli do galaktyk, mgławic itp, jakby trochę mniej się nadaje aczkolwiek tez się da tym poobserwować. Tyle że do obiektów głębokiego nieba jest trochę mała apertura, ale tym się póki co nie przejmuj. Jak będzie pogoda to wystaw teleskop przed blok, wyceluj, w Księżyc, Jowisza, albo Marsa, bo to najprostsze obiekty na początek. Jak po jakimś czasie stwierdzisz że chciałbyś jednak jakiś inny sprzęt to ten możesz zawsze odsprzedać i raczej nie powinieneś być zbytnio na tym stratny.
  23. Ciekawy opis. Fajnie że udało ci się złapać dziurę w chmurach i przeprowadzić całkiem sensowne obserwacje . U mnie sprzęt kurzy się już od dłuższego czasu . Za to w piątek zapowiada się bezchmurna nocka. Może jakiś wypad na obserwacje?
  24. Pytanie czy Piotrowi chodzi o robienie zdjęć czy o obserwację wizualną (własnymi oczyma). Z przeczytanych wypowiedzi jest to dla mnie niejasne, a to dwie rózne rzeczy. Przy obserwacjach wizualnych nie widać pikseli
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.