Parę godzin mnie nie było i co widzę... niezła dyskusja się rozbudowała i to taka, że można by było z niej nowy temat założyć :-)
Jako autor tego zdjęcia mogę powiedzieć tyle, że zdjęcia obrabiam tak by mi się podobały, staram się nie wzorować czy kopiować a jedynie czerpać inspiracje ze zdjęć lepszych ode mnie.
Mam swoją wizję i metodą prób i błędów dążę do niej... a czasami natrafię na moment, gdzie stwierdzam, że obecna wersja jest lepsza od tej mojej "wyobrażonej" i tak zostaje :-)
Czasami faktycznie większe nasycenie kolorów jest lepsze, ale czasami zdjęcie bledsze jest równie ciekawe.
Serdecznie przepraszam jeśli kogoś uraziłem pisząc te słowa, ale sądzę, że wielu z astrofotografów podchodzi podobnie do "tych" spraw :-)
Nie zagłębiam się w tematy np. studni kamery (które to pojęcie dopiero przed paroma dniami wyjaśnił mi Szymek) i jak to wpływa na rejestrowanie obrazu - cieszę się po prostu jak uda mi się zebrać materiał, złożyć i pobawić się nim podczas obróbki a jeszcze jak spodoba się innym to już jest w ogóle super, choć personalnie bardzo krytycznie podchodzę do swoich prac.
Naprawdę bardzo się cieszę, że słyszę słowa uznania z "ust" osób których zdjęcia oglądałem jeszcze jak nie miałem teleskopu i wręcz marzyłem, żeby kiedyś mieć takie efekty :-)
Dzięki Szymku za "trik photoshopowy" - poeksperymentuję :-)
Pozdrawiam Was wszystkich
Paweł :-)