Skocz do zawartości

Lysy

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 667
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Lysy

  1. Przeczytałem tylko pierwszy post. 

    Nie da się nic sensownego odpisać nie zwracając uwagi na pewne niuanse.

    Ja to widzę tak:

     

    Od wielkości obiektywu zależy przede wszystkim rozdzielczość teleskopu. Te różnice mogą być mało dostrzegalne przy stosunkowo dużym pixelu

    jednak wraz ze zmniejszaniem się wielkości pixela różnice będą coraz mocnie widoczne, mały pixel na matrycy to większy szum i obnażenie niedoskonałości optyki. Tak naprawdę jednak od jakości samej optyki zależy więcej, niż wynika to z prostego porównania wielkości apertur.

    Dla przykładu: obiektyw sigma 150-600 z wielką soczewą przednią vs canonowska 200L f/2,8 na ogniskowej 200mm i przy świetle rzędu f/5,6 polegnie w rozdzielczości pomimo znacznie większej soczewki. Piszę o samej rozdzielczości w centum kardu, bez niuansów typu AC, winietowanie, astygmatyzm itd. Ogniskowa identyczna. Ale to tylko niuans, aby zwrócić uwagę na jakość samej optyki.

     

    Pokutuje czasami pewna złota myśl -  "po co mi duża apertura, skoro mogę kamerkę z małym pixelem dołożyć do bardzo ostrego obiektywu o znacznie mniejszej ogniskowej niż w przypadku obiektywu do "dużego pixela". Będzie taniej i ogólnie cool".  Uzyskam fajną, dużą - a więc pożądaną skalę obrazka. Niestety to prowadzi na manowce. 

     

    Po to wykonuje się zaawansowane astrografy, aby uzyskać (m.in) odpowiednią rozdzielczość, a to jest możliwe głównie poprzez zwiększanie apertury. 

     

    Światłosiła determinuje w praktyce tylko czas potrzebny do naświetlenia klatki. Jej jakość w zbliżonych konstrukcjach optycznych zależy od apertury. Oczywiście, obecnie produkuje się zaawansowane apo, które pomimo małych apertur i krótkich ogniskowych są w stanie dawać świetne rezultaty. Do czasu podpięcia do nich kamerki z ultra małym pixelem ;)

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

    • Lubię 2
  2. Zero jakichkolwiek podtekstów i odniesień.

     

    Pewien kułak (K) ma zamiar ogrodzić swoje pole od sąsiadów. Rozmowa z majstrem (M):

    K:

    -Wybudujmy płot. Jakie są oferty?

    M:

    -Albańczycy postawią za 200 mln.

    K:

    -Pełną specyfikacja proszę!!

    M:

    -No, koszty 100, zarabiają 100...

    K:

    Inna oferta?

    M:

    Niemcy postawią za 500.

    K:

    Drożyzna!

    M:

    Tak, ale niemiecka jakość, wiadomo. 300 materiały i robocizna, marża 200.

    K.

    Brak zgody.

    M.

    Mogę sam...

    K:

    Za ile?

    M:

    Dokładnie 1,2 miliona...

    K:

    Najdrożej! Nawet Jak ja to wytłumaczę sąsiadom - wszyscy robią zbiórkę.

    Tutaj nawet Pinokiowi nos by się wydłużył przez taką ściemę. Sensowną kalkulację proszę.

    M:

    Kosztorys jest taki:  po 500 na łebka, a za 200 to już Albańczycy postawią.

     

     

     

     

     

     

     

    • Haha 2
  3. Świetnie wyszło! Nawet więcej niż świetnie.

    Ja nie przepuściłem swojej obróbki w ogóle przez maxima, pomroczność jasna...

    Będę próbować ugryźć ten plik inaczej, ale aby z takiego materiału zrobić taki wynik to jeszcze 

    sporo szkolenia przede mną. 

     

  4. Trochę przesadziłeś z kolorystyką i tło jest zafarbowane, ale i tak postęp jakości niemal geometryczny.

    Oby tak dalej!

    Mamy na forum fajny topic "Bawimy się materiałem". Dzięki kolegom można sobie pobrać surowe materiały do obróbki.

    Mega okazja do nauki tym bardziej że materiały są różnej jakości.

     

     

    • Lubię 1
  5. Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna.

    Wygląda nawet jak na to miejsce nietypowo:

    Ubrany jest w damską sukienkę i założoną na lewą stronę marynarkę.

    Jest zarośnięty, widać że ma poważny tik w lewej powiece  i rozbieżnego zeza. Nieustannie gestykuluje kreśląc w powietrzu

    nieokreślone figury. Co chwila poprawia odruchowo zwisające w nieładzie strąki włosów.

    Bojaźliwie ogląda się za siebie i kuląc się przemyka pod ścianą docierając w końcu do stojącego w gabinecie krzesła.

    -Słucham pana - doktor wypowiada te słowa w łagodny, kojący sposób

    Pacjent milczy.

    -Śmiało, z jakim problemem Pan do mnie przychodzi? - zachęca go doktor.

    Po dłuższej chwili mężczyzna jąkając się niemiłosiernie wykrztusza:

    -Jest taka sprawa, martwię się. Chciałem z panem doktorem porozmawiać o moim bracie...

     

     

     

     

     

     

    • Lubię 3
    • Haha 2
  6. Ja swoje katadioptryki (oprócz DK, to insza bajka) kolimowałem zawsze na sztucznej gwieździe i jest to łatwa i przyjemna metoda (oczywiście

    to ostatni etap procesu kolimacji).

     

    Co prawda, w przypadku takich 11-14"  kolosów należy wziąć pod uwagę inne aspekty (ugięcia lustra pod własnym ciężarem - kolimacja zmienia

    się w różnych położeniach tuby, szczególnie doskwierało mi to w C11).

    Natomiast przy zwykłych refraktorach jak najbardziej jest to możliwe jeśli posiadają prostą konstrukcję i kolimowalną celę.

    Przy 3 i więcej elementowym apo - nie polecam:) to naprawa młotkiem układu scalonego...Chyba, że mówimy o kolimacji całej celi w płaszczyźnie wzdłużnej do osi teleskopu (czyli elementy kolimacyjne łączą celę z czołem tuby).

    W przypadku obiektywów tylko specjalizowane warsztaty.

     

    Samo natomiast sprawdzenie na sztucznej gwieździe jest (moim zdaniem) wiarygodnym testem, niezależnym od warunków zewnętrznych takich jak

    seeing czy błędy prowadzenia. 

     

    • Lubię 1
  7. Zgadzam się z tym. że obiektyw foto trudno porównywać do dedykowanego apo z korekcją pola.

    A konkretnie - zgadzam się w odniesieniu do większych ogniskowych.

    Wiadomo - ilość soczewek, optymalizacja optyki pod  matrycę używaną z ISO nie większymi najczęściej niż 800-1600 i 50 tys. innych uwarunkowań.

    Zgadzam się również z tym, że współczesne szkła są generalnie znacznie lepszej jakości.

    W niczym to nie zmienia mojego poglądu o braku powtarzalnej jakości, a w dobie cmosów widać to wyjątkowo boleśnie.

    Myślę, że na "starych" matrycach takie udane konstrukcje np. 65Q, red cat i inne  niczym by się nie wybiły ponad osiągi zwykłej canonowskiej  L-ki.

    Teraz pole tolerancji przy cmosach zawęziło się mocno. Tu tkwi sedno problemu.

     

    • Lubię 1
  8. Niezupełnie nie do końca w temacie.

     

    Gdzieś przeczytałem bardzo ciekawy topic o współczesnych problemach w jakości szkieł używanych do astrofoto. Nie chodzi tylko o obiektywy, chodziło też (głównie)

    o apo różnych marek. Zresztą na naszym forum też się to przewija, coraz częściej. W dobie cmosów, małych pixeli, upychania dodatkowych wynalazków w matrycy (canon 6D mk2...)

    pojawił się problem, który "sam się nakręca". Czy przy takiej ilości kamerek ktoś kontroluje np. prostopadłość matryc? Heheheh.

    po pierwsze: brak powtarzalności produkcji apo i kamerek - olbrzymia konkurencja, minimalizacja kosztów produkcji (a więc również obniżanie kosztów kontroli jakości).

    po drugie: na nowych cmosach wyłażą te wszystkie wady, które mogły być pomijane przy starych ccd , dużych pixelach i mniejszych szumach odczytu.

    W USA była niezła wojenka z producentami szkieł profesjonalnych (teleobiektywów), których współpraca z wypasionymi kamerami astro była delikatnie pisząc - daleka

    od poprawnej. 

     

    To są 2 powody które połączone obrazują obecną sytuację dla nabywców sprzętu. Kupa po całości.

    Dzisiaj zakup apo to prawdziwa loteria, nawet w przypadku uznanych producentów zdarza się coraz więcej wpadek. Stąd powstają firmy, które poprawiają optykę "taśmowych" egzemplarzy.

    Osobiście rozglądając się za przyzwoitym apo mam coraz większe obawy czy właśnie nie zdecydować się na jakąś małą manufakturę lub przynajmniej na taki "certyfikowany zakup"

    po sprawdzeniu sprzętu w sposób profesjonalny. Lub - zakup na krajowym podwórku używki po obejrzeniu rezultatów pracy szkła.

     

  9. Oddać do serwisu jest najprościej, ale warto najpierw wyeliminować inne potencjalne przyczyny.

    Tutaj jest kilka wątków na temat tego obiektywu z ogólną konkluzją, że przy F/2 daleko mu od pełnej doskonałości w krawędziach obrazka,

    nawet na matrycach zbliżonych do do apsc (akurat przy ASI 1600).

    podobne objawy:

    https://forum-astronomie-de.translate.goog/threads/arbeitsabstand-samyang-135mm-zwo-asi1600mm-c.284213/?_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=nui,sc

    praktycznie to samo:

    https://www.fotopolis.pl/testy/obiektywy/18912-samyang-135-mm-f2-ed-umc-test-obiektywu/strona/5-rozmycie

    tutaj z informacją o tym, ze serwis naprawił centryczność soczewek:

    https://www-cloudynights-com.translate.goog/topic/698222-samyang-135mm-f2-poor-performance-in-3-units/page-2?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=nui,sc

     

    Linki z tłumaczeniem germańsko - angielskim :)

     

    Jest też trochę uwag (nie mogę znaleźć linków), w których wskazuje się, że przy modyfikowanych puszkach z dodanymi filtrami pojawiają się problemy związane z innym torem optycznym

    przez który światło dociera do matrycy.

     

    Wnioski ogólne (moje) są takie, że istnieje rozbieżność jakości w tych szkiełkach i że jest bardzo czułe na osiowość układu. 

    Trochę to deprymujące, muszę sprawdzić mój egzemplarz który leżakuje w zapomnieniu i czeka na kreację setupu (czyli na odpływ trybu lenistwa)

     

    Skoro przymykanie do F/4 nie działa, oddałbym obiektyw do serwisu - przynajmniej na sprawdzenie.

     

    • Dziękuję 1
  10. Jak to oglądam (lewy róg kadru) to w jednym body gwiazda jest przekoszona niemal 180 stopni w stosunku do drugiego body.

    Gdyby obiektyw miał wadę powinny być takie same artefakty na każdym obrazku.

    Może to odblask od lusterka (było podnoszone?). 

    Taki mały patent: zwykły długopis z metalową kulką na końcu, oświetlenie silną latarką, zdjęcia krążków dyfrakcyjnych dla rogów i środka kadru.

    Powinno być widać czy jest problem z puszką czy szkłem. W samyang 135 F/2 płaszczyzna ogniskowania jest minimalna, lekka niedokładność na bagnecie i jest kupa czasem.

  11. Piękna klimatyczna fotka. Świetne kolory.

    Jednak kształt jasnych gwiazdek nie jest za ciekawy, wyraźne spłaszczenie na godzinie 11-tej na jasnych gwiazdach, nie wygląda to raczej

    na star bloating (występuje owszem - zwiększa się odśrodkowo), raczej coś z kolimacją.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.