Skocz do zawartości

Lysy

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 667
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Lysy

  1. Witam. Ponizej przedstawiam wąski crop z fotek kolegi Riklaunim i mojej (mam nadzieję że się nie obrazi Chciałem sprawdzić to co mnie zawsze męczy przy obróbce - czy zaawansowane softy do obróbki fitsów nie generują artefaktów). Jestem usatysfakcjonowany porównaniem - biorąc pod uwagę niewieli obrót planety w interwale w jakim avikowaliśmy i biorąc pod uwagę naturalną różnicę w rozdzielczościach wynikającą z apertur 8 i 11" jest więcej niż dobrze. Na obu fragmentach można dostrzec identyczne struktury bez artefaktów które byłyby tu rażąco widoczne. Jest dobrze Z prawej - kolega, z lewej-moja fota. Fragmenty o trochę różnym resamplingu ale generalnie to bez znaczenia.
  2. Witam. Ten nocki poczakałem nieco dłużej te kilka stopni wyżej oraz znacznie leszy seeing. Dokładnie 1000 klatek.
  3. Po zmniejszeniu wyboru do 700 klatek uzyskałem nieco lepszy tzw. "szczegół" Przedstawiam poniżej (oczywiście w totalnym skrócie) zarys kroków czyli podaję sposób w jaki powstało zdjęcie ostateczne, które zamieszczam poniżej. Może przyda się to komuś do przynajmniej zorientowania się w kwestiach obróbki ponieważ 90% pracy przy fotce to właśnie umiejętność poruszania się w softach graficznych. Fotka ostateczna jest odwrócona o 180% - to nie ma ofcrs. żadnego znaczenia.
  4. Z obrobki niestety nic więcej nie da się wyciągnąć, wynik jest na krawędzi artefaktów po wielostopniowej obróbce. btw: ciekawie w tym roku wygląda ta planeta praktycznie zanik pasa południowego. Kryzys panie...
  5. Witam. Jowisz z minionej nocki, 960klatek, barlow 2x. Niska pozyscja planety powoduje poważne wyzwania. W dodatku jeszcze trochę za wcześnie, aviki nagrywane ok 3 nad ranem... Zdjęcie wyszło średnie (...) ale prywatny sezon otworzyłem :)
  6. Jak na takie położenie Jowisza fotki są bardzo dobre. Większa apertura i od razu inne wyniki. Gratuluję
  7. Witam. Poczytałem sobie trochę fora userów którzy zdecydowali się na zakup kamerek opartych na tych nowych matrycach. Uczucia mieszane - wrażenie dominujące to problemy związane z odsługą softową (szczególnie flea 3 z GP, wsparcie softowe jest "w toku". Problemy są oczywiste - kamerki przemysłowe produkowane do zaawansowanego monitoringu lub zastosowań labolatoryjnych - astronomia jest tu traktowana niszowo . Flea również niestety okazała się kamerką niededykowaną do astronomii w sensie braku wsparcia właśnie. Poza tym produkt pracuje z makami oczywiście na pewno można to "hardowo" spiąć z win. Co do samej matrycy - same superlatywy, ZNACZNIE większa czułość od matryc występujących w dmk czy lumenerach, szczególnie w kanale R. Szkoda że Atik zamiast wymyślać Titana nie zajął się tym czipem z dedykowaną elektroniką i być może jakimś coolerem, ponieważ kamerki niestety się nagrzewają - przy tych mikrowymiarach to zresztą nie dziwi (Flea również aczkolwiek z tego co wyczytałem mniej z tym problemów niż w baslerze). Nie znalazłem żadnych materiałów określających wpływ tego zjawiska na poziom S/N, zero testów (...) Czy warto się przesiadać na nowy czip? Zdecydowanie tak tylko chyba trzeba jeszcze nieco poczekać na wsparcie softowe, nie wiem czy któryś z producentów zdecyduje się może na produkcję kamerek astro oparatych na tym sensorze? Oczywiście taka "dedykacja" z coolerem będzie kosztować, więc może wystarczy poczekać na baslera ACE ze wsparciem softowym na poziomie co filecapture? Pozdrawiam.
  8. Witam serdecznie. Przede wszystkim dzięki za wykonane dość szczegółowo testy i poświęcony czas. Po obejrzeniu materiałów i zapoznaniu się z artykułem oraz jako user lumenery mogę napisać kilka słów. W moim odczuciu pomimo 12-bitowej głębi i lepszej matrycy od tej zastosowanej w lumenera 2.0 czy DMK kamera wydaje się bezużyteczna do fotografii planetarnej. Czip to nie wszystko. Takie konstrukcje jak DMK czy wspomniana lumenera oprócz czipa (podobnie sytuacja wygląda w kamerkach ds-owych, tam jest to już temat rzeka) posiadają "dedykowaną" elektronikę do zdjęć planetarnych. Tutaj mamy po prostu wysokiej klasy ALE kamerkę przemysłową "od biedy" do użytkowania dla miłośnika fotografii planetarnej. Artefakty, wysoka temperatura pracy, problemy z utratą części klatek przy większych prędkościach to wynik właśnie "braku dedykowanej" elektroniki. W kamerce kolejnej ma tego nie być -zobaczymy. Natomiast konstrukcja z USA to nie jest moim zdaniem żadna konkurencja dla tych kamerek tylko po prostu wyznacznik nowej jakości. Wcale nie chcę tutaj podniecać się jakością przedstawionych zdjęć (Autralii ze względu na warunki seeingowe i kontrastowe czarne niebo nie dogonimy w Europie nigdy). Tak więc jeżeli się przesiadać to raczej na wynalazek amerykanów . Pozdrawiam.
  9. Lysy

    Saturn 2010

    Dzięki dzięki. Niestety ziarnistość wyszła spora to efekt za małej ilości klatek a przejrzałem około 7 tys. Januszu gratulki za złapanie sztormu na Saturnie to było spore wyzwanie! Ja w ogóle to przespałem X&%!@#
  10. Lysy

    Saturn 2010

    Witam. Wczoraj również nagrywałem ale seeing niestety kiepski, nawet nie obrabiam tego w kolorze. Stack 460 klatek, praktycznie surówka po registax z cropem.
  11. Witam. Lata świetlne nie fociłem Księżyca. Przy okazji dzisiejszej sesji z Saturnem nagrałem jeden filmik (barlow usunięty) z czego około 500 klatek nadawało się do obróbki. Zakamarek to raczej nie jest przy tej ogniskowej...
  12. Lysy

    Saturn 2010

    Odniosę się do tej wypowiedzi. Moim zdaniem sprawa wygląda tak: Podstawowym kryterium udanej fotki jest seeing i perfekcyjna kolimacja sprzętu. Tutaj nie wystarczy kolimacja zadowalajaca. Trzeba spędzić sporo czasu (w moim przypadku trwało to ostatnio prawie 3 godziny). Powinniśmy zastosować oklurar o takiej ogniskowej która wynikowo bez stosowania barlowa da nam powiększenie rzędu 700-1000X. Pole będzie ekstramalnie małe, ale o to chodzi, tutaj stosuje się zasadę prawdziwych mikroruchów kolimacyjnych. Przełożenie się perfekcyjnej kolimacji do kolimacji dobrej jest miarą: albo uzyskamy zdjęcie akceptowalne albo nie. Druga sprawa to seeing. Nieprawdą jest, że jeżeli na początku sesji mamy zły seeing to tak już będzie do końca. Ja czasami nagrywałem aviki przez 4-5 godzin i niemal zawsze trafia się tych kilka minut "niemal idealnego" seeingu. Sprzęt musi być wychłodzony i to nie przez 2-3 godziny co zupełnie wystarczas do wizualna ale około 2x dłużej. O doborze pixela kamerki (czyli o doborze samej kamerki) do parametrów teleskopu już pisałem. Używanie ogniskowych rzędu 10-15 metrów: szkoda na to czasu, zdegradujemy wynik. Teraz kwestia samego średnicy samego teleskopu: planety nie są obiektami punktowymi, w teleskopach o tej samej światłosile ale różniących się średnicami różnice w jasności obrazu będą znaczne. Przy moim 8" mewlonie Saturn był np. zbyt ciemnym obiektem do wyciągnięcia satysfakcjonujących szczegółów. Polecam teleskop co najmniej 10". Nie przeginajmy jednak w drugą stronę. 12 czy 14" może stwarzać problemy innego typu" bez ASC (system aktywnego chłodzenia) takie teleskopy mogą nam nigdy (nigdy- czyli podczas sesji) nie schłodzić się w wystarczającym stopniu. Cytat: Szum tego rodzaju znika bardzo łatwo i z mojego doświadczenia wynika, że uśrednienie 300-400 klatek pozwala na ofensywne użycie algorytmów wyostrzających bez obawy zaszumienia NO tu się nie zgodzę niestety. Dla planet obracających się "szybko" jak Jowisz nagrywam z reguły 2 aviki uzyskując około 8 tys klatek. O ilości klatek wybranych do uśredniania i obróbki decyduje wyłącznie ich jakość. 200-300 klatek wydaje mi się zdecydowanie za mało. Wystarczy wykonać próbnie stackowanie dla 300 i 600 klatek: na pierwszej focie z regułu otrzymamy duże ziarno i niekontrastowy (rozproszony) detal. Ilości klatek rzędu 1000-2000 umożliwiają na tyle dobre rozmycie się szumu, że możemy używać wyostrzania na niskich poziomach. Jeżeli w Registax używając pierwszego górnego suwaka levelsów wyostrzania generujemy nieakceptowalny szum to mamy zbyt mało klatek. Kwestia doboru fps. Wiadomo jak to działa: im więcej klatek na sekundę (dla niezmiennych innych parametrów) tym ciemniejszy i bardziej ubogi w szczegóły obraz. Jednak wpływy seeingowe są na tyle wysokie, że nawet stosując filtry typu IRpass przy nagrywaniu z szybkością 5-10 fps nasza planeta będzie podlegała dużym zniekształceniom. Metoda jest prosta: Ustawmy parametry tak aby nagrywać jak najwięcej klatek na sekundę mając akceptowalny szczegół na pojedyńczej klatce. Ręczę że złożenie 100 takich klatek da lepszy efekt niż 50 klatek z większą ilością informacji ale "powyginanych" przez wpływy seeingowe. Kwestia następna: Proces obróbki. Tu tak naprawdę wychodzi detal i uzyskujemy ostateczny wygląd zdjęcia. Bez opanowania takich oprogramów jak PS i fitswork uważam że tracimy około 50% efektów możliwych do uzyskania. Jak widać nie jest to prosta sprawa. ale
  13. Szczerze gratuluję Adam! Wygląda na to że po dość długim i stresującym okresie przeznaczonym na dobór i ustawianie setupu masz w zasadzie amatorskie obserwatorium na profesjonalnym poziomie. Zdjęcia są super szczególnie w pełnej rozdzielczości. Zgadzam się też w pełni ze stwierdzeniem że sprzęt to nie wszystko (ja z takim zestawem np. nie zrobiłbym przy obecnym zaawansowaniu nic sensownego). Potrzebna jest wiedza, upór i co jest największą bolączką każdej pasji -sporo czasu który można poświęcić na takie projekty. Teraz już pozostaje albo obranie kursu via APOD albo zajęcie się (czy też podpięcie) profesjonalnymi projektami (tylko czy to dalej będzie amatorstwo?). Jak dla mnie takie zdjęcia, na tym poziomie są same w sobie wystarczającą nagrodą, ilość szczegółów, punktowość gwiazdek i ogólnie - wykonanie fotek są znakomite! Pozostaje tylko życzyć: Clear skies
  14. Lysy

    Saturn 2010

    Pogoda kiepska więc wziąłem się za obróbkę materiału na zasadzie "kulka"/pierścienie. Co do tej pierwszej to jeszcze chyba można powiedzieć że ok, ale pierścienie - nic z tym nie dało się zrobić. Niestety z powodu seeingu i jasności pierścienie w Saturnie to zawsze big problem - nawet stacking z kilkoma punktami odniesienia niewiele wnosi. Załączam więc wersję ostateczną i czekam na pogodę .
  15. Ostatnio nieczęsto zaglądam na forum (aż wstyd) ale dziś zobaczyłem Twoja fotkę. GRATULACJE! Znakomita robota, szczegół na bardzo wysokim poziomie!
  16. Uważam że Adam założył bardzo fajny topic Dla mnie astronomia to oczywiście wielka przygoda, aczkowiek skręciłem znacznie w stronę kosmologii - wspaniały dział w którym astronomia jako taka stanowi jeden z wiodących nurtów, ale jest tylko częścią "wiekszej całości". Fakt że do dzisiaj lubię po prostu wizualnie poobserwować sobie niebo, niekoniecznie z zamiarem uwieczniania tego na zdjęciu (atawizm widocznie). Sama "pure" astronomia dla mnie to oczywiście pasja ale z pewnymi hamulcami: jest wiele negatywów - pomijam kwestie finansowe. Nie wszystko jest takie różowe. To ciężki kawałek chleba dla naszych dam serc, myślę że większość z nas doskonale zdaje sobie z tego sprawę Trudności w wysypianiem się to kolejny element do zastanowienia się. Inne są przyziemne ale istotne - mniej czasu na tzw. "normalne życie", rodzinę, inne zainteresowania. Najważniejsze to pogodzić pasję, hobby czy jak to tam nazwać z codziennymi sprawami. Pamiętacie film Armagedon? Facet siedzi przy teleskopie i zauważa kometę, żona wchodzi mówiąc że zapiekanka stoi na stole od kilku godzin... Trzeba uważać...każda pasja jest dobra pod warunkiem że nie zmienia się w manię, nie powoduje destrukcji życia osobistego, a znam też przypadki w których pasja do ATM była przyczyną rozwodów. Rozumiecie: gość zamiast leżeć obok żonki grzecznie w łóżku i szlifować związek poleruje 10 noc z rzędu lustro do nowego teleskopu :) Całe szczęście że ruch ATM stracił znacznie na znaczeniu hehehe. Najwspanialsze oprócz samych obserwacji czy planetomanii (niestety) są dla mnie wspólne spotkania z przyjaciółmi, fantastyczne zloty szczególnie w Jodłowie Pozdrawiam.
  17. Lysy

    Saturn 2010

    Jasność oczywiście znacznie mniejsza ale rozmiary kątowe ułatwiają życie Jeszcze jedna wersja obrabiana głównie na wyciągnięcie pasów i zmniejszenie zaszumienia fotki. Oczywiście pierścienie przy tej operacji trochę "popłynęły". To właśnie największa trudność dla Saturna, można oczywiście również obrabiać oddzielnie "kulkę" planety i oddzielnie pierścienie, może następnym razem ...
  18. Lysy

    Saturn 2010

    Tym razem hardcore, 4900 klatek. Resampling 270%. Zarejestrowały się dwa małe księżyce (tak mi się przynajmniej wydaje, pojawiają się dopiero po stacku, na singlowych klatkach ich nie widać. Film był na tyle niezły że nie wybierałem klatek, po prostu cały avik rozłożony z "automatu". Saturn po męczarniach z Marsem to czysta przyjemność
  19. Lysy

    Saturn 2010

    Witam. Dorzucę mojego pierwszego w tym roku Saturna, nagrany kilka godzin temu o godz. 23.15. Seeing znośny. Niestety musiałem użyć barlowx2 (dla 2,5 obraz był za ciemny dla IR-pass). Jeszcze popracuję pewnie nad tym mam sporo materiału.
  20. Dokładnie tak - polecam ten sposób. W RGB w stosunku do kanału L z IRpass ilość szczegółów jest niewielka. Wyostrzanie koloru spowoduje degradację obrazu i artefakty, najlepiej kolor nakładać dosłownie przed zakończeniem pracy, ja w swoich fotkach pracuję na kanale L ok. 90-95% czasu, kolor to tylko zwieńczenie na szybko fotki .
  21. Sam Heller bardzo ostrożnie wypowiada się o tej teorii, jednak spekulacjami bym tego nie odważył się nazywać. Teoria poparta jest potęznym i stosunkowo nowym aparatem matematycznym, w dodatku mało strawnym - próbowałem najpierw przebić się przez kilka pozycji z zakresu fizyki kwantowej ale wymiekam - głownie na aparacie matematycznym właśnie Musiałbym się tym zajmowac na okrągło a czasu wolnego za wiele nie mam Wydaje mi się że właśnie rezygnacja z nielokalności burzy dokładnie, niemal do podszewki teorie zwiazane z ewolucją Kosmosu w szczególności stara się wyjaśnić dlaczego w relacjach kwantowych pewne implikacje wynikające z tych teorii zdają się burzyć zdrowy rozsądek (nie nasz - rozsądek matematyczny). Jeżeli w oddziaływaniach na poziomach podstawowych eliminuje się upływ czasu i postuluje brak lokalności - to jest podejście rewolucyjne. Teoria jest jak słusznie zauważyłeś mało popularna - ale zastanowić się należy dlaczego? Przez błóędy formalne? NIC Z TYCH RZECZY. W świecie fizyków relatywistycznych teoria ta jest przez pryzmat właśnie zastosowanych metod matematycznych mało frapujaca ponieważ aparat jest nowy, trudny i całe generacje fizyków wychowanych i wykształconych w innych konfiguracjach wiedzy - nzajmują się innymi analizami, działają też schematy środowiskowe. W świecie nauki wielokrotnie się przekonywano że dochodzimy zawsze do pewnych praw które wydają się tylko przybliżeniem praw ostatecznych. Fizykę Newtona zamienio na fizykę Einsteina która w świecie kwantowym okazała się powiedzmy delikatnie "niesprawna". Ale przecież łatwo się przekonac jakie efekty może dać zastosowanie mało popularnych działów matematyki do takich badań. R.Penrose - żaden astrofizyk: matematyk z krwi i kości, zastosował topologię do badanie zjawisk zachodzących w czarnych dziurach - z sukcesem, Hawking właściwie opierał się na jego wynikach (oczywiście wniósł również wiele do tej dziedziny). Fizyka kwantowa i jej wyniki teoretyczne zgadzają się z wielką dokładnością z doświadczeniami. Jednak w wielu aspektach tworząc makroskopowe modele rozwoju Wszechświata ewidentnie fizycy starają się dopasować teorie do stanu rzeczywistego. Teorie strun itp. - wszystko to okazuje się jak na razie mało skuteczne. Heller sięgnął trochę poza paradygmaty fizyki trzeba mu to oddać - ja go za to podziwiam, w dodatku jakie uwarunkowania... Na świecie fizyka doświadczalna oparta na finansowaniu badań przez różnego rodzaju "granty" jest z góry sterowana na potwierdzenie doświadczenia z wynikami teoretycznymi. Tak się weryfikuje wszelkie teorie - i very słusznie. Natomiast zweryfikowanie w praktyce teorii Hellera jest niemożliwe - tam gdzie nie ma czasu nie ma możliwości przeprowadzenia żadnego doswiadczenia. Czas pokaże czy Heller miał rację i czy rzeczywiście dotarł posługując się wyłącznie aparatem matematycznym do "ostatecznych pokładów energetycznych". Może upłynąć bardzo dużo czasu . btw: To raczej nie jest książka popularnonaukowa a przynajmniej nie dla przeciętnego czytelnika więc polecam Ci ją z czystym sumieniem nie zawiedziesz się z pewnością a wydaje się że nawet zrozumiesz o wiele więcej niż ja mając podwaliny teoretyczne. Pozdrawiam.
  22. Możesz mieć rację że krzyż jest wynikiem jakiegoś skrótu perspektywicznego, nie można tego wykluczyć. To samo dotyczy długości ramion, nie widzimy tego we wszystkich wymiarach, a głębia na zdjęciach astro już tak wielokrotnie zmieniała modele przestrzene objektów (np. mgławica planetarna w Lutni - do dziś trwają spory czy to "obwarzanek" czy "kula"). Zdaje się że obiekt będzie obserwowany jakiś czas, zobaczymy jak to się rozwinie. Ale zdjęcie fajne. Co do zdrowasiek - oczywiście jak pisałem: każdy ma wolny wybór. Ps. Tak się zastanawiam: może od razu olać płacenia podatków ??? Przy okazji dzięki za poprawkę linka do Onet dopiero teraz zauważyłem, mam dwie lewe ręce do takich spraw
  23. Widzę że wiesz więcej niż specjaliści z NASA a to juz zawsze coś Rozprysk materii no tak ale tu chyba chodzi o przyczynę i materiał, do tej pory takiego zdjęcia nie było i uważam że jest to ciekawe zjawisko. Oczywiście nie podniecam się jego "ezoteryczną aurą". Chociaż w odczuciu wizualnym na dużej fotografii obiekt wygląda naprawdę widowiskowo! Aurę i sprawę należy potraktować rozrywkowo, szanowni forumowicze znadujemy się w dziale "Nie z tej Ziemii". Dział wymaga luzu, poczucia humoru i dystansu. Oczywiście NIKT NIKOMU NIE ZABRONI: zawsze można klepnąć 3 zdrowaśki
  24. Jak to nie widzisz 90 stopni? To właśnie jest dziwne w tej fotce i stąd implikacje o boskiej interwencji Sam nie rozumiem w jaki sposób struktury miayby się ułożyć w niemal idealny cross po zderzeniu. Zobaczymy co powiedzą specjaliści z NASA. Większość opinii skłania się do tego że zderzyły się dwie komety, zjawisko samo w sobie. Natomiast nas powinno interesowac cos innego: niamal na pewno to trywialne zderzenie ale to zjawisko do tej pory nie rejestrowane wizualnie przez żaden teleskop. Chyba nie sądzisz ze zamieściłem ten wątek w powiązaniu z badaniami Nostradamusa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.