Skocz do zawartości

Lysy

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 667
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Lysy

  1. Na razie na pewno sytuacja będzie pewnie wyglądać tak że w ramach tej technologii produkowane będą filmy z góry skazane na sukces, czyli filmy o wydżwięku przekazu i jakości gry aktorskiej na poziomie szeroko akceptowalnym czyli niestety - miałkim i popcornowym. Musi upłynąć trochę czasu i technologia 3D (lub jej klony XYZ-D) stanie się narzędziowo dostępna dla reżyserów którzy najpierw zastanawiają się nad jakością merytoryczną (czyli jakością treści) w filmie a potem nad kwestami technicznymi. Myślę jednak że odwrotu już nie ma - i bardzo dobrze ponieważ filmy w 3D ogląda się zupełnie inaczej, lepiej i bardziej "ostro" w sensie absorbowania obrazu. To kwestia czasu i niedługo z całą pewnością za produkcje w tej technologii wezmą się ludzie którzy potrafią przekazać w filmie nieco głębsze treści. Myślę że Avatar należy traktować z przymróżeniem oka i jako lekki po prostu film rozrywkowy. Osobiście nie uważam jednak że reżyser zwyczajnie bezpośrednio celowo stworzył film ultrakasowy i skierowany głównie dla ludzi młodych. Po prostu Cameron "tak już ma". Ja osobiście mam odczucie że kino wraca trochę (miejmy nadzieję że czasowo) do tych klimatów które tworzyły kino na początku. Filmografia w początkowym okresie była widowiskiem (nie podawano nawet nazwisk aktorów) zbliżonym w odbiorze do festynu, zabawy. Potem stała się na długo sztuką, a w tej chwili poprzez rozwój techniki większość produkcji SF to już typowy popcorn jadalny na początku i po pewnym czasie zwyczajnie niestrawny. Zresztą na taki aspekt rozwoju technologii w ogóle (internet oraz niestety gry które są zmorą rodziców coraz młodszych dzieci) socjologowie zwracają uwagę od bardzo dawna. Osobiście ja po kilku minutach gry w najnowszego "Calloffa" zaczynam ziewać, nic na to nie poradzę a nawet to trochę frustrujące. Jak słyszę o wydawnictwach przygotowujących wydania materiałów "przewodników" po "przyrodzie" planety z Avatara to trochę nie wiem czy należy pukać się w w głowę czy zastanawiać się kiedy leżąc na fotelu z podpiętymi elektrodami do mózgu sami będziemy mieli "wielką szansę" zmierzyć się w wirtualnym świecie z dowolnymi monstrami na dowolnej planecie. W każdym razie jedynym minusem w technologi 3D są trudności z wcelowaniem kawałkiem nachos w przegórkę z sosem serowym, to najpoważniejsza wada tej technologii
  2. No może nie kłamie możliwość podniesienia samodzielnego i złożenia dwóch kawałków istnieje ofcrs tylko to bardzo kłopotliwe, zawsze jednak miło mieć świadomność że taka opcja wyprawowa istnieje. Ale nie wierzę abyś z tego korzystał . Wspaniały sprzęt swoją drogą i niesamowity udźwig przy Twojej konfiguracji sprzętu taki nadmiar mocy może mieć kolosalne znaczenie. Jeszcze raz gratulacje!!!
  3. Gratuluję zakupu!!! Co do rozkładanej konstrukcji to podobnie jak w moim Losmandy Titan montaż składa się z dwóch "kawałków" ale to jest podyktowane raczej możliwością złożenia montażu w ogóle a nie opcją mobilności wyjazdowej. To typowy montaż obserwatoryjny. AP900 też do wyjazdówek raczej nie należy Mach1-to jest to coś co przyda się na wyprawy
  4. Być może jest przełomem chociaż technologia 3D już zagościła na ekranach jakiś czas temu - dla mnie czyli dla widza który nie ocenia jakości filmu wyłącznie w narrobandzie technicznym (ponieważ uważam to sorry - za nonsens) film ten to taka przesiadka jak z systemu DVD na blu-ray. Natomiast wydaje mi się że Cameron przeładował ten film na maksa i stworzył elegancko zapakowany gadżet. Naprawdę w filmografii nie wystarczą fundusze, pomysł i nazwisko. Nie wpadłem w uwielbienie dla tego DZIEŁA ale też nie chcę go na siłe deprecjonować. Nie wypada raczej porównywać twórczości chociażby Spielberga do (oj sry! - Polańskiego). Film zawiera sporo błędów występujących we wszystkich produkcjach SF (może z wyjątkiem Odyseji Kubricka - tam jakoś w próżni było dziwnie cicho :). Te błędy to przede wszystkim - ofcrs: ziemska siła ciążenia, trochę wykładające się postacie w scenach biegu (sztuczność była widoczna), stopniowanie i komplikowanie grozy akcji (z oczywiście wymuszonym happyendem do granic możliwości). Planeta gazowa widoczna za oknem swoimi pływami jakoś nie szkodziła mieszkańcom...itp itd. Dlatego uważam że to tylko gadżet ale wszyscy faceci to gadżeciarze więc nic w tym złego że film urzeka. Cameron wykorzystał typowy hollywodzki schemat związany z rozwojem akcji i dobrze przewidywalnym zakończeniem wplatając w to oczywiście romans z seksowną (czy tylko ja tak mam - o cholera...) mieszkanką planety. Poza tym denerwuje mnie brak krytycyzmu w wywiadach jakich udziela. Generalnie film poleca jeśli ktoś nie widział ale żebym miał go uznać za przełom w gatunku - zdecydowanie nie. Hejka.
  5. Ja się trochę przejadę po tym filmie, jako miłośnik kina w ogóle w tym gatunku SF w szczególności. Oczywiście technicznie film jest doskonały, nie ma się tu nad czym zastanawiać. Jednak co do treści to mam tzw. mieszane uczucia. Należy zdać sobie sprawę że reżyserował to Cameron w dodatku po dłuuugiej przerwie która nastąpiła po Titanicu. Titanic zdobył wiele oskarów jednak w światku krytyków filmowych poza hollywodzkim swiatkiem Titanic uznany jest po prostu za totalny gniot. Zgadzam się z tym w zupełności. Kosztowny Avatar jest filmem naładowanym do granic możliwości efektami specjalnymi i filmem łatwym w odbiorze - skierowany jest do szerokiego kręgu odbiorców. Zachwycił mnie plastyką obrazu, wspaniałą scenografią (rzeczywiście skojarzenia z Cieplarnią B.Alddisa są jak najbardziej na miejscu!), ale... Jest to film bardzo miałki w treści. Ponieważ z załozenia musiał być sukcesem kasowym więc tzw. popcornowość chwilami wręcz razi. Dla mnie ten film nie jest przełomem (może w sensie zastosowanej techniki). Przełomem w SF w ostatnim czasie był zdecydowanie film District9 - poprzez treść a nie efekty specjalne. Film który zerwał ze schematem amerykańskich marines walczących z kosmicznym złem, film który zakpił z amerykanów - a w zasadzie z produkcji hollywodzkich w sposób dość dosłowny (chociażby przeniesienie akcji do RPA . Avatar - well, nie twierdzę że to film dla dzieci oczywiście tak nie jest -ale przeładowanie akcją i efektami specjalnymi nad treścią jest niestety typowe dla takich produkcji. Gdyby reżyser zamiast ogladając się na gusta amerykańskiej widowni dołożył trochę klimatu grozy, niedopowiedzeń i tajemniczości (choćby takiego jaki panował w 1 części Obcego lub dość innowacyjnycm Project Monster) byłoby to może nie tak kasowe ale za to przynajmniej ambitne. Dla mnie ten film niestety nie jest żadnym przełomem. Dużym plusem i to jest to co wyszło najlepiej w tym filmie Cameronowi jest wątek ekologiczno-społeczny (pewnie w oparciu o dramat rozgrywający sie od wielu lat w Amazonii i podobnych enklawach). Nie jest podany nachalnie i jest strawny. Reszta przypomina niestety grę komputerową - owszem podaną nienagannie w sensie techicznym ale bardziej to przypomina futurystykę niż fantastykę. Na pewno film wart obejrzenia w 3D zdecydowanie. Chcę na koniec powiedzieć że nie jestem wielkim koneserem wyłącznie ambitnego kina (aczkolwiek film "Godziny" jest dla mnie wyznacznikiem sztuki filmowej w ogóle), oglądam niemal wszystko jak leci z bajkami z konieczności włącznie . Pozdro.
  6. Hmmm konstrukcja wyciągu w TMB umożliwia wejście wewnętrzną tubą focusera o ok 15mm w głąb tuby (to rozwiązanie umożliwia korzystanie z bino bez elementu skracającego ognisko co jest zmora w typowych wyciągach refraktorowych ), myślę więc że te dodatkowe kilkanaście mm umożliwi pracę korektora i wystarczy zasięgu wyciągu na koło i chip.
  7. Ok dzięi chłopaki ogólne pojęcie już mam. Jeśli wystarczy zwykły guide to nie mam nic przeciwko temu rozwiązaniu sądziłem ze OAG ma na celu tylko zmianę wagi układu a tu widzę że rozwiązuje to również problemy ugięć - pewnie chodzi o niepożądaną pracę teleskopu guidujacego w w zasadzie ugięcia obejm na dłuższych tubach jeśli dobrze rozumiem Wasze skróty myślowe Zestawik do "zwykłego" guide w zasadzie już mam (bez ccd ofrc). Teraz dojdzie jeszecze kwestia mobilnego montażu, niestety rozwiazania typu Kenko SM czy Astrotrac chyba się nie spełnią. Maksymalne ogniskowe około 300 a najlepiej 200mm no i kwestia nośności... Niepotrzebnie pozbyłem się w zeszłym roku EM-200!. Marzeniem byłby AF i bajkowy MACH1... Widzę też sporo rozwiązań do popularnych montaży niwelujących do minimum PE (chociażby na stronkach Meade).
  8. Dzięki Adam o takie informacje mi chodziło, może mógłbyś jeszcze napisac kilka słów o kamerce do OAG czy jej parametry musza być (i jak) związane z powiedzmy FLI?
  9. Sorry za taki topic, ale potrzebuję kilka linków lub po prostu informacji jak dobrać ccd do teleskopu 80/480. Zasadnicze pytanie brzmi jak się ma wielkość pixela kamerki do rodzielczości takiego sprzętu oraz do wielkości krążka uzyskiwanego przez teleskopik. Czy sama wielkość matrycy ccd jest uwarunkowana parametrami teleskopu (zakładam stosowanie korektora pola przy zmniejszeniu skali ok 0,8x). Nie chciałbym władować się w zakup ccd którego parametry rozminą się z własnościami optycznymi telpa. Poziom prezentowanych prac z ccd i dyskusje są na tak wysokim poziomie, że brakuje mi informacji zupełnie podstawowych Interesuje mnie też dobór kamerki do OAG przy tym telpie, widzę że wszyscy się przesiadają na ten system (chociaż nie wydaje mi się to wcale tanim rozwiazaniem w stosunku do guide na dodatkowym szkiełku). Pozdrawiam i z góry dzięki za sugestie.
  10. Lysy

    TMB APM 80/480

    Testy dzienne ale sądzę że są dość dokładne. Naglery to wspaniałe okulary przede wszystkim ze względu na olbrzymie pole i świetną koncentarcję gwiazdki w naglerze to przysłowiowe szpilki. Niestety taka ilość szkła w dodatku co jest spowodowane właśnie szerokim polem o duzych krzywiznach musi powodować abberację cudów nie ma. To okulary do DS-ów, do planetek nic nie zastąpi ortho lub dobrego lantana.
  11. O czym myślisz?

  12. Lysy

    TMB APM 80/480

    Po kilku próbach z różnymi okularami mogę napisać już nieco wiecej o poziomie abberacji chromatycznej. Posługując się typową skalą w której achromaty umieszczamy w przedziale 1-2, semi-apo 3-4, SD do dobrych zestawów w FPL51 (53) w przedziale 5-może do 7,5 tutaj możemy śmiało poruszać się w zakresie powiedzmy 8,0 - 9,5. W przypadku fluorytowych dubletów (ewent.tripletów) czy specjalistycznych astrofotograficznych układów poczwórnych skala korekci koloru (w zależności od konstrukcji obiektywu czy jakości materiału i obróbki przez producenta) oscylowałaby w zakresie 9 do "prawie 10". Dla Super Apo 80/480 to czy możemy powiedzieć o jakości korekcji koloru "ok nieźle-jest 8" lub "perfekt-9,5" zależy od zastosowanych okularów. Kolejno wykorzystałem: -ploosl 32mm Celestron,(power 15x): bardzo niewielka abbera, trzeba sie dobrze przyglądać, delikatny zafarb o małej koncentracji. Obraz bardzo przypomina jakością efekty uzyskiwane z większych aperturowo maksutovów (oprócz pola ofcrs -nagler 12 mm Tvue(power 40x): widoczna delikatna abberacja w kolorze zielonkawo-czerwonawym (brak ostrych linii abberacji), widać w zasadzie delikatne zamglone obwódki o małym nasyceniu barw, cienkie. Krawędzie samego obiektu obserwacji pozostają ostre i kontrastowe. Abbera nieco wyższa niż dla 32mm plossla. -Ortho 6mm Antares (power 80x): praktycznie brak abbercji, trzeba się na siłę doszukiwać. Jak widać w przypadku tak króciótkiej ogniskowej wiele zależy od konstrukcji okularu. Nagler wypadł tu co ciekawe gorzej od rewelacyjnego (w sensie korekcji koloru) ortoskopowego 6mm taniego okularu Antaresa. W przypadku tak krótkich ogniskowych widocznie sama ilość szkła i powierzchni odbijających w skomplikowanych okularach typu nagler nie jest bez znaczenia. Pamietam do dziś stosowany przeze mnie barlow powermate Tvue (3x), który po prostu nie nadawał się do obrazowanie planet (w 20cm teleskopie zwierciadlanym!) z powodu generowanie tęczy barw... Nie bez powodu ten obiektyw jest wykonywany również w standarcie ogniskowej 600mm, co z całą pewnością wpływa na lepszą korekcję (oczywiście kosztem wagi, gabarytów i przede wszystkim pola widzenia). Oczywiscie subiektywnie nagler "zabił" pozostałe okulaty kontrastem, polem (ostre prawie do 90%) oraz super ostrym jak brzytwa obrazem, ale poruszamy się wyłącznie w temacie abberacji chromatycznej. Reasumując: Niewielki mobilny teleskopik o potężnym polu wyposażony w rewelacyjny wyciąg i doskonałą optykę. Wymaga jednak dobrych okularów i raczej bardzo dobrego bino. Drobne niedociągnięcia związane z niuansami wykonawczymi są do zaakceptowania (z wyjątkiem jakości dovetaila). Pozdrawiam i z całą świadomoscią rekomenduję ten trawlerek grupie maniaków sprzętowych -
  13. Odradzam dziecko się tylko zniechęci. Lepsza będzie lornetka nawet a tych tańszych typu 8x50 lub 10x50. Taki sprzęt to w zasadzie dwa teleskopy w jednym i daje wiele radochy. Poza tym można jej używać na codzień a w miarę rozwoju sytuacji pomyśleć o teleskopie. Niebo przez lornetkę (jeśli nie obserwowałeś) wygląda przepięknie. Te tanie marketowe teleskopiki nie nadają się nawet dla dziecka.
  14. Ładna fotka Maćku dopiero dziś tu zajrzałem, bardzo naturalna. U nas chmurzyska totalne i leje deszcz...
  15. Lysy

    TMB APM 80/480

    Dobre pytanie! Odpowiem tak: teleskopik gabarytowo jest trawlerkiem może nie całkiem plecakowym ale weekendowo- wyjazdowym na pewno tak. Nie wymaga ani ciężkiej głowicy ani dużego (stabilnego) statywu. To gwoli wizuala. Natomiast w zakresie astrofocenia uważam, że nie można się bez doświadczeń (i to niestety własnych) rzucać na głęboką wodę i inwestować od razu w sprzęt ze stajni chociażby AP i duże cięzkie telpy (APO, newtony czy harcorowe RC). Nic z tego raczej nie wyjdzie. Jak widzę przez co przeszedł A.Jesion to mi resztki włosów wypadają z głowy Doświadczenia chyba łatwiej nabrać na sprzęcie lekkim i krótkim - cała masa problemów związanych z nazwę to "wielkogabarytową" astrofotografią zostaje na tym etapie pominięta lub zminimalizowana. Znane przypdaki osób które nawet po niemałych doświadczeniach w dziedzinie astrofoto D-Sowego po prostu "wymiękły" z dużymi RC. Tzw, "swoje" należy przejść. Na szczęście w tej chwili trwa walka producentów ccd (głównie chodzi mi o kamerki oparte na chipie Kodaka) - to co było dostępne dla elit finasowych powoli ale trafia do szerokiej rzeszy userów bez konieczności wyboru "ccd czy nowy samochód". Ten malutki apochromat z uwagi na niewielką ogniskową (sądząc zresztą po fotkach Qbanosa i wielu inncyh dostępnych w sieci) ma spore możliwości bez konieczności inwestowania w drogie montaże. Ja u siebie zresztą nie mam tzw. "nieba", wszędzie lampy sodowe i budynki, nawet narroband tu wszystkiego nie załatwi. Tak więc będę powoli kompletować zestaw mobilny do focenia. Hejka.
  16. Lysy

    TMB APM 80/480

    Orzełek wylądował w zaledwie 2 dni z Niemiec - jestem mile zaskoczony. Zanim wypakowałem to coś musiałem spędzić 4 godziny w kuchni ... (@X!@#$!). Ponieważ nie mordowałem dziś niewinnego karpia z czystym sumieniem wziąłem się za oględziny. Teleskop dostarczany jest w dobrej jakości metalowej walizeczce, niestety nie ma w niej odpowiednich wycięć do przewożenia aksesoriów do czego byłem przyzwyczajony w WO. Jakość samego pudełka - nice, twarda gąbka nie do zdarcia. Z teleskopem dostajemy certyfikat jakości z LOMO. Pierwsze wrażenie - jakie to maleństwo. Drugie - trochę ciężki! Jednak triplet robi swoje, w sensie osiągnięcia dobrego balansu trawlerek wymaga znacznego przesunięcia na montażu foto. Wykonanie teleskopu (same pure OTA czyli na razie pomijam wyciąg) porządne ale bez wodotrysków designowych jak w WO. CNC i malowanie proszkowe taki trochę niemiecki minimalizm połączony z twardym wykonaniem - nic tam się mnie błyszczy i nie przyciąga uwagi widza Muszę jednak przyznać że w sensie tzw. szczegółu wykonawczego wydaje się że AMP zostało trochę z tyłu za SV, TV czy WO. Nie można zarzucić jednak nic oprócz trochę nudnawego designu. Niestety odrośnik pracuje z dużym oporem przesuwanie następuje na zasadzie współpracy szerokiego pierścienia (około 5 cm) z welurową wykładziną (nie ma żadnych gąbek itp. wynalazków). Mam nadzieję że z czasem się nieco wytrze i będzie pracował lżej. Na dołączonym clamshel muszę powiesić psa - nie wypada dostarczać czegoś takiego z takim sprzętem, nie w tej cenie. Clamshel przypomina tanie chińskie produkty w dodatku użyto zwykych i byle jak wykonanych śrub powleczonych niklem...Trochę nie teges...Nie szykowałem się na używanie tego gadżetu ponieważ teleskopik wisi na obejmach WO i szynie Losmandy ale trochę niesmaku to dodaje. Teleskop jest rozkręcalny na pół pewnie z powodu przegród w środku, są metalowe, żadnych półśrodków. Tubus wewnątrz jest wyłożony cienkim i gładkim czarnym welurem, to kłopotliwe produkcyjnie ale najlepsze rozwiązanie w sensie tłumienia nieporządanych odblasków. Wyciąg-po prostu bajkowe urządzenie, działa niemal jak śruba mikrometryczna, aksamitne przesuwanie się tubusa wewnętrznego, reagowanie niemal na dotknięcie pokrętła, żadnych luzów, full metal ofcrs. Mistrzostwo świata po prostu. Ostrzenie na pobliskich lampach wykazało że nawet w tak krótkim teleskopie mikroruchy są bardzo istotne. Wynika to też z faktu że teleskopik jak każdy sprzęt dobrej jakości ostrzy idealnie w jednym położeniu okularu. Wyciąg ma dwie wady: brak rotacji oraz wykonanie przejściówki na 1.25" - nie w sensie jej dokładności (tu jest super) ale braku podtoczenia uniemożliwiającego przypadkowe wypadnięcie akcesoriów. Szkoda, być może chodziło o idealne centrowanie ale można to było również rozwiązać jak chociażby w okularach T.Vue. Generalnie jednak wyciąg oceniam na najlepszy z jakim miałem do tej pory do czynienia w ogóle. Serce teleskopu: Obiektyw tripletowy TMB Super-APO. W zasadzie nie widać żeby tam w ogóle było jakiekowliek szkło I tak powinno być Producent gwarantuje sprawność optyczną na poziomie 96% ale odczucie jest takie, że po prostu nie ma żadnych strat. Zgrubne badanie optyki na jasnych lampach i widocznych na ich tle gałęziach pokazuje całkowity brak abberacji chromatycznej, sądzę jednak że w startest można będzie o tym podyskutować więcej. W stosunku do ED80 (wiem że to trochę bez sensu porównywać triplet do dubletu w dodatku o różnym szkle, ale chodzi mi o punkt odniesienia) widzę dwie rzeczy: 1.znakomitą korekcję w barwie zielonej oraz 2.znacznie mniejsze rozproszenie samego światła przy jasnych obiektach, mniejsze "zamulenie" optyki. Barwa zielona jest w dubletach właśnie najtrudniejsza do skorygowana. Ogólna ocena (wstępnie) bardzo wysoka, załączam kilka fotek z humorystycznym porównaniem gabarytow TMB zestawem "planetarnym" (C-11).
  17. Lysy

    TMB APM 80/480

    Dzięki, piekne fotki, na razie nieosiagalne dla mnie - brak wiedzy i odpowiedniego sprzętu. TMB w obudowie SV - to super sprzęcik, niestety już niedostępny w SV.
  18. Lysy

    TMB APM 80/480

    Przyznam że długo się wahałem co wybrać. W zasadzie gdybym zamierzał zajać się "czystym" astrofoto pewnie skończyłoby się na Sky90 Taka - przede wszystkim dzięki doskonałej transmisji. Oczywiście 90mm też "robi swoje". Cena jednak miała również spory wpływ na decyzję. Żeby nie było tak różowo: TMB to krótki triplet na pewno pomimo spodziewanej dobrej korekcji bez korektora pola nie będzie pracował poprawnie. Wyciąg również ma swoje minusy: konstrukcja nie posiada rotacji co jest już bardzo poważnym minusem przy kadrowaniu fotek. Nie ma rzeczy idealnych po prostu. Co do astrofotografii nie zamierzam setupu losmandy + C-11 przezbrajać na poczet takich działań - to żmudne, zresztą mam zestaw ustawiony na mobilnej platformie (wagowo nie da się tego ruszyć z miejsca). Przy fotografii planetarnej dokładność ustawienia montażu nie ma specjalnego znaczenia, ważniejszy jest nadmiar nośności i wiążąca się z nim stabilność-brak drgań. Zresztą "planetki" są łatwiejsze niż ds-y po prostu ilość problemów do przejścia jest niewielka. W zasadzie chodziło mi o osoby zainteresowane krótkimi APO przekopywanie się przez temat "apochromatyczności" i ocen tego sprzętu to już nie rzeka tylko morze opinii, tajemnice producenckie, tysiące niedomówień, obiegowych opinii powtarzanych jako pewniki itp. Jeżeli ktoś bez doswiadczenia od razu w swojej karierze obserwatora zamierza wstrzelić się w temat i zakupić dobry trawlerek - nie zazdroszczę. Btw: Marzy mi się jakiś mały przenośny montaż o dobrych parametrach i udźwigu rzędu 10-15 kg. Do tego ccd dostosowane do tego malutkiego APO. No ale to temat na przyszłość
  19. To ma być ten szeroki kadr??? Ledwo cały Orion sie mieści...
  20. Niestety to na razie będzie część bardzo opisowa. Refraktorek dotrze w najbliższych dniach i mam nadzieję przeprowadzić porządny test optyki. W końcu ugiąłem się, nie da się po prostu żyć z C-11 zawieszonym na ciężkim wyciągu w zasadzie bez możliwości szybkiego przystosowania go do tzw. wizualna ! Na początku chciałem podzielić się kilkoma przemyśleniami nad apochromatami w ogóle. Spędziłem sporo czasu na przeróżnych forach, stronkach, przejrzałem jeśli nie setki to co najmniej dziesiątki testów userów tzw. szybkich trawlerowych apo. Ciekawa rzecz, naprawdę! Te informacje zachwiały moją wiarą na temat sztandarowego podziału czyli Fluoryt, FPL53, FPL51, SD i tak dalej i tak dalej... W nieco starszych linkach odnoszących się do apochromatów takie podziały owszem istnieją, natomiast jeśli dzisiaj przychodzi do tematu jak przekłada się takie szkło na wrażenia obserwacyjne lub efekty w astrofotografii to już żadnej spójnosci w opiniach nie ma. Ciekawe rzeczy można wywnioskowac z samych wypowiedzi Markusa Ludesa. Okazuje się że odmian szkła jest wiele, bardzo wiele nawet. Etykietka "fluoryt" lub "full FLP-53" nie załatwia sprawy decyzji w kwestii "który sprzęt jest lepszy a który gorszy". To mit. To co charakteryzuje (i co wydało mi się najważniejszym wnioskiem z tych informacji) dobrej jakości apochromat to nie tylko rodzaj soczewek. Materiał na soczewki jest produkowany w różnych firmach, obróbką zajmują się również różne firmy. Szkło bywa mniej lub bardziej wolne od wtrąceń zmniejszających sprawność optyczną, napreżeń własnych również. Koniec końców sama obróbka szkła wymaga jeśli nie artyzmu to pewnej finezji (tak tak - również w dobie skomputeryzowanych obrabiarek wykonujących te operacje .Pochodzenie szkła i doświadczenie produkcyjne zaważa na wysokiej jakosci oraz co ważne-na powtarzalnościo produkcji. Poza tym sama kwestia związana z przygotowaniem produkcji również nie jest bez znaczenia, tam już wybitnie główną rolę gra doświadcznie zespołów zajmujących się projektowaniem optyki. Takie sprawy jak ilość soczewek, różnice w separacjach, krzywizny to są w zasadzie tematy dla dobrej klasy labolatorium. Tymczasem w dobie taniej optyki spora część producentów na siłę niejako pragnie pokroić apochromatyczny tort na maksymalnie duże kawałki. Userzy wychodzą na tym różnie O walce w segmencie można się zorientować na stronach wielu firm gdzie wzmianki typu "LOMO" "O'HAHA" "JAPAN FPL-53" "TMB design" są dodawane do każdej niemal oferty. Dla przykładu: fabryka O'Hara w Japonii produkuje soczewki które są włożone w mój malutki refraktorek 66mm. To jest "zwykłe" szkło SD ale (proszę wierzyć lub nie) - jakość tej optyki i sprawność soczewek to inna bajka niż w popularnym 80ED (nic mu nie zarzucając - to w dalszym ciągu świetny sprzęt i wizualnie przynajmiej - apochromat za stosunkowo niewielkie pieniądze). Generalnie różnicę pomiędzy tanim FPL-53 a tripletami wyposażonymi w dobre szkła widać na powerach przekraczających 2D, tam gdzie powoli dublet z FPL nabiera nieco miękkości (ale jeszcze wyłapując nowe szczegóły oczywiście) triplety wykonane z dobrego niskodyspersyjnego szkła dalej są ostre. ______________________________________________________________________________________________________ W zasadzie zastanawiałem się nad wyborem czterech teleskopików: -WO 90mm megrez cieszący się dobrymi opiniami ale jak dla mnie przynajmniej troszkę za duży na trawler. -TMB 80/480 (w obudowie megreza lub rodzimej - zaraz napisze dlaczego wybrałem tę ostatnią) -SV triplet fluorytowy (odpadł ze względu na cenę). -TAK Sky-90 (niestety wysoka cena i nie lubię tego designu mechanika też nie powala na kolana - optyka na pewno najwyższe loty). WO 90mm jest ładnym teleskopem wzmocnionym mechanicznie w sensie wyciągu (wyciąg wygląda bajkowo na fotkach) ale i wagowo i gabarytami jest to owszem może i trawler - ale niestety nie na małą głowicę foto. Na jego korzysć przemawiały też dobre opinie o optyce (FPL-53) Teleskopik wymaga jednak raczej czegoś w rodzaju Vixenowskiego statywu z mikroruchami. Poza tym (niestety) nie można w nim zastaować zwykłego bino (nie ogniskuje, można oczywiście zastosować chociazby bino z WO wyposażone w anty-barlow 08x lub bino z takim urządzonkiem ale zawsze jakiś spadek sprawności nastąpi). Na jego korzysć przemawiały dobre opinie o optyce oraz (nareszcie!) zmieniony przez producenta w nowej produkcji chwili system mocowania OTA - na zwykłe obejmy dostarczane razem z telpem. W zamian za obejmy zmieniono walizkę na soft-case... wykonaną oczywiście bardzo porządnie. TMB 80/480 to wyjątkowo niewielki refraktor - trawlerek wyposażony w jeden z najlepszych wyciągów na świecie - Starlight Instruments Feather Touch o dużym udźwigu ponad 5kg. Wyciąg wyposażony jest w wycięcia dzięki którym tubus elementu ruchomego chowa się w obudowę wyciągu. Dzięki temu możliwe jest używanie bino bez potrzeby dodatkowej optyki lub jesli kto woli - bez skracania teleskopu). Optyka to trójelementowy obiektym produkowany przez rosyjską firmę LOMO. LOMO jest w zasadzie firmą zajmująca się optyka labolatoryjną, co wyszło tym soczewkom na zdrowie. Szlifowanie i rodzaj szkła są najwyższej marki. Ale - cóż to za szkło? Niestety (a może i nie w sensie odporności udarowej) nie jest to "czysty" fluoryt. Z takich obiektywów LOMO wycofało się kilka lat temu. Szkło jest oznakowane jako OK-4 SD. Po wygrzebaniu w sieci kilku informacji wydaje mi się że jest to szkło zawierające w składzie fluoryt ale i rodzaj (czystość) materiału i sposób jego obróbki to są już rejony - jak na razie miejmy nadzieję - niedostępne dla producentów masowych, lub dostępne za odpowienią cenę sprzętu. Po przeczytaniu kilku opinii, że optycznie w zakresie rozdzielczości i korekcji koloru sprzęt stoi nieco ponad SKY-90 Taka nie zastanawiałem się za długo . O mikrofioletowych "rzygnięciach" w zakresie abberacji chromatycznej w przypadu fluorytów wiadomo powszechie - to wcale nie jest taki hi-end, wszystko zależy od wykonania i od światłosiły takich zestawów. Zdarzyło mi się obserwować krążki dyfrakcyjne o wyraźnie zaznaczonych fioletowych krawędziach -co ciekawe długim APO z fluorytowymi soczewkami. Pewną rolę odegrały też informacje o wzroście cen soczewek w LOMO (np SV wycofało się z produkcji swoich teleskopów ze szkłem TMB design, WO również jakoś nie wypuszcza na rynek tego sprzętu). LOMO wydaje się w ogóle dość kapryśną firmą w kontekście produkcji obiektywów TMB - ale wiadomo powszechnie że nie jest to główny kierunek produkcyjny tego dostawcy, z drugiej strony tanie apochromaty oparte na również tanim FPL-53 zalały rynek. Nie dziwi nic. Stellarvue jak napisałem - odpadło cenowo. Sa to na pewno przepiękne, wypasione teleskopy z super optyką ale za kwotę dochodzaca do 10 tys PLN - jak dla mnie nieco przegięcie. SKY-90 po prostu cena mnie zdołowała jak również ogólnie wygląd tego teleskopu: nie wiem dlaczego japończycy uparli się na design przypominający elektrotechniczny sprzęt w labolatorium. Tak od stronki do stronki, do wymiany zdań z Markusem, do sygnowanej na stronie APM TMB nadchodzącej podwyżki (gdzie ten kryzys?) po informacje czy w ogóle LOMO zechce dalej się produkować w temacie APO, od ceny wyjściowej do wynegocjowanej (ostatnia sztuka) w końcu: kupiłem Zresztą jest jeszcze jeden aspekt: zawsze marzył mi się ten teleskopik :) Czekam na przesyłkę jak dotrze pewnie po Nowym Roku wrzucę trochę fotek i wstepną ocenę sprzętu. Pozdrawiam i dziękuję za cierpliwość :)
  21. Co najmniej dużo lepiej środkowa fotka wyszła cool
  22. Lysy

    Mały remanencik

    Teleskopik już nieaktualny zostały drobiazgi: dovetaile i sadle WO oraz pierścienie.
  23. Moim zdaniem to raczej są kwestie techniczne przy stackowaniu, o poziom "wsadu" bym się nie martwił pamiętając Maćku twoje piękne foty planetarne . Obraz wynikowy Kiężyca wydaje się rozmyty jeśli stackujesz wybierając kilka punktow odniesienie na duzym obszarze to przy nienajlepszym seeingu nie dziwi taki efekt. Masz potężny chib w kamerce ja perwsze co bym zrobił to pozbył się jednak próbnie barlowa na którejś z sesji.
  24. Lysy

    Apo 80mm (składak)

    Teleskop sprzedany proszę o przeniesienie wątku via archiwum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.