-
Postów
9 964 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW
-
-
-
9 minut temu, grztus napisał:
Mateusz. A zrób przysłonę kołową na filtr, tak powiedzmy po 3-5 mm od krawędzi i zobacz czy jest jakaś pozytywna zmiana. Nie mam pojecia czy to coś powinno dać, ale spróbowałbym z czystej ciekawości.
Już tak robiłem, brak efektu
-
Zrobiłem dziś dwa testy. Obkleiłem tulejkę wyciągu welurem - brak efektu. Odwróciłem filtr - brak efektu.
Jestem załamany. Czy ktoś na zlocie byłby w stanie rzucić na to okiem? Może wspólnie coś wymyślimy.
-
5 minut temu, Darek_B napisał:
Ja wpisuję taki link https://www.meteoblue.com/pl/pogoda/prognoza/tydzień/49.144N22.330E
A na tym "drugim" meteo?
Lepiej mi się patrzy na wykresy niż chmurki
-
3 minuty temu, Grzegorz Czernecki napisał:
A kolor kupiłeś biały? bo jest kilka do wyboru? czy to tylko kolory ramek?
Tak, biały. On jest w istocie biały po włączeniu, a wyłączony różowy.
Te inne kolory to raczej by był kolor światła.
2 godziny temu, Iluvatar napisał:Nie używałem nigdy plexi z tą folią i nie napotkałem na problemy. Nie ostrzymy w końcu na samej folii, więc jakieś drobne nierówności się rozmyją.
Tez tak myślę i w sumie plexi ma być jako usztywnienie i zabezpieczenie. Rozproszenie światła zupełnie przy okazji, dla spokoju ducha
Swoją drogą, zastanawiam się jak skleić folie z plexi. Taśma dwustronna na brzegu?
-
Na jaką miejscowość sprawdzacie pogodę na zlot na meteo? Jest coś bliżej niż Solina?
Ogólnie zanosi się raczej nieźle
-
17 minut temu, Gajowy napisał:
1. Rozumiem, że matowe plexi jest bardziej matowe od samej folii i jest pozbawione nierówności? Czy to są jakieś specjalne dedykowane pleksi do tych celów?
Sama folia ma swoją fakturę,którą pokazałem na zdjęciu. Podobną do kartki papieru. Matowa plexi daje efekt "rozmazania" światła i wszelkie drobne nierówności zostają zatarte.
Zasadniczo jestem prawie pewien, że to nie będzie mieć żadnego znaczenia, ale dla pewności lepiej dać
20 minut temu, Gajowy napisał:2. Robiłem sobie filtr słoneczny i przyznam, że najtrudniejsze było równe naciągnięcie folii. Tutaj każda zmarszczka powoduje (?) nierówność oświetlenia... Czy trudno jest taką folię dobrze nałożyć?
To jest zupełnie inna klasa sztywności. Folia słoneczna jest całkiem elastyczna, a ta to powiedzmy jak powiedzmy plastikowe opakowanie półsztywne.
-
4 minuty temu, Bellatrix napisał:
Ja jadę jutro przez noc. Boję się tylko, że autobus nie ruszy przez ten pył z Sahary , czy coś albo, że kierowca wszystkich nagle wysadzi w lesie.
mam takie zmartwienia. A ten pył może coś namieszać, czy raczej niepotrzebnie się obawiam?
Burzy piaskowej nie przewidujemy, także spokojnie
-
Dokładnie, Ha prawie na każdym obiekcie jest bardzo mocno dominujące. Trzeba rozciągnąć pozostałe kanały do poziomu Ha. Zazwyczaj wychodzi z tego jeden wielki szum i trzeba OOO i SII mocno odszumić i Ha dodać jako luminancję
Przynajmniej ja tak mniej więcej robię.
A paleta SHO ma sens na każdym obiekcie, który świeci w każdym z tych filtrów
Czyli większości mgławic emisyjnych.
-
Czyli nici ze Strzelca i Skorpiona? Po to głównie jadę...
-
17 minut temu, Sebastian Ś. napisał:
Mam taką flatownicę, do usztywnienia użyłem po prostu oprawy na filtr słoneczny. Tak wygląda flat:
Bardzo fajny pomysł z tą oprawą. Spróbuję tak zrobić
-
Do tej pory flaty wykonywałem zazwyczaj na monitorze, co daje dobre efekty, ale jest skrajnie nieporęczne i niewygodne. Znana flatownica Aurora pod tubę 8" to absurdalny koszt prawie 700 zł, natomiast mały model 10 cm to 300 zł. Jednakże flatownica ta to w istocie tania folia EL, którą to postanowiłem kupić na Aliexpress. Wziąłem od razu wersję okrągłą 25 cm, oraz kwadrat 10 cm (pod TS65 i obiektywy). Kosztowały one odpowiednio 130 zł i 37 zł, czyli odpowiednio 5x i 8x taniej, niż za Aurorę!
Na przesyłkę czekałem 33 dni.
W zestawie do każdej folii jest inwerter zasilany z 12V, oraz zasilacz sieciowy. Identycznie, jak w przypadku Aurory. Nawet wtyczka do panelu jest taka sama. Jak widać, można taką flatownicę zasilić w polu np z aku 12V. Folie EL mają naklejoną folię ochronną, która tworzy te widoczne nierówności (po odklejeniu jest gładko). Folia jak to folia - jest elastyczna. Tak wiec trzeba ją będzie usztywnić.
Po włączeniu, widać że struktura folii nie jest gładka, tylko taka "jakby z drukarki atramentowej". Na przód folii zamierzam dać kawałek mlecznej plexi, która zarówno usztywni folię, jak i powinna rozproszyć światło, czyniąc je równomiernym. Aurora prawdopodobnie też jest tak zbudowana.
Link do produktów: https://pl.aliexpress.com/item/25-cm-rednicy-EL-pod-wietlenie-el-panel-el-folia-el-samoch-d-p-yta-DC12V/32906156429.html?spm=a2g0s.9042311.0.0.23b05c0fmlxzuc
Tak więc, ciąg dalszy nastąpi.
-
5
-
-
11 minut temu, robi napisał:
w obrębie napływającej zwrotnikowej masy powietrza w troposferze pojawi się stosunkowo wysoka koncentracja cząsteczek pyłu saharyjskiego
To oznacza, że niebo może być fatalne, jakby za cirrusem. A ja chciałem skorpiona focić...
-
1
-
-
Godzinę temu, Krzychoo226 napisał:
Z którego miejsca będziecie obserwować zaćmienie? Z La Silla tak jak my, z pobliża obserwatorium czy zupełnie z innej lokalizacji? Pytam bo już mieliście pomysł by włamać się na teren obserwatorium by zrobić time-lapsa
Upewnijcie się czy użycie jakiegokolwiek drona jest legalne w tym miejscu by wasz pobyt się przymusowo nie przeciągnął. To raz, a dwa czy zabawy dronem nie będą zakłócać prac badawczych.
Spokojnie, głupi nie jesteśmy. Z dronem trzymamy się z dala od obserwatorium. Start odbędzie się nad prawie bezludnym terenem, sprawdzimy też przebieg wszelkich korytarzy powietrznych itp, żeby absolutnie niczemu nie zagrażać. Będzie to miejsce prawdopodobnie w okolicy drogi 41, gdzieś za miastem Vicuna. Dokładne ustalenie miejsca obserwacji wymaga oględzin terenu, co będziemy robić dzień przed zaćmieniem.
Zresztą, zależy nam by być jak najbliżej centrum pasa, więc La Silla nigdy nie była dobrym kandydatem. Tego obserwatorium raczej nie zobaczymy ani z bliska ani z daleka, bo bez wycieczki (na których nie ma od dawna miejsc) to właściwie niemożliwe, jakby się nie starać.
20 minut temu, Fredrixxon napisał:Niewiele wiem o dronach, ale mavic w żadnej wersji nie wydaje sie być opcją godną zaufania. Sugeruję (na przyszłą akcję) jednak customowego hexa. Wiem, że drogo, ale jak chcecie mieć konkretne efekty ...
Zwłaszcza, że powiększanie zasięgu domorośli specjaliści mogą wam zrobić w najgłupszy sposób - powiększając moc nadajnika
Co oznacza "godną zaufania"? Wiem że to nie idealna opcja, ale najlepsza jaką na ten moment możemy zrealizować - stosunkowo łatwa i w rozsądnych pieniądzach. Na przyszłe akcje to już raczej balon
A powiększenie zasięgu prawdopodobnie wcale nie będzie potrzebne, jednak potwierdzimy to dopiero mając sprzęt w ręce.
-
2
-
-
12 godzin temu, Fredrixxon napisał:
Ten dron mnie zaciekawił. Robiliście już próby wysokościowe? Jak wiatr, zasięg sygnału no i przede wszystkim gęstość powietrza? Robiliście próbę na równowqażbej wysokości npm?
No i 4 km to już powyżej FL095, w każdym kraju mozliwe do latania, ale trza mieć pozwolenie.
Do tej pory miałem okazję latać max do 2500 m n.p.m., ale to innym dronem. Generalnie z tym nie ma żadnego problemu, bo wg specyfikacji radzi on sobie bez problemu do wysokości 5000 m, a w praktyce ludzie osiągali nawet wysokości powyżej 8000 m.n.p.m (oczywiście nie startując z 0
).
Wiatr istotnie może ograniczyć masze zapędy, bo powyżej 3000 m staje się dość silny w tym rejonie. Ale to już trzeba będzie przetestować lub oprzeć się na prognozie. Z zasięgiem zasadniczo nie ma problemów, teren nad którym odbędziemy lot jest praktycznie bezludny, więc brak zakłóceń radiowych.
10 godzin temu, Fredrixxon napisał:Oj, balon to trudny temat. Potem jeszcze trzeba rejestrator znaleźć i pozbierać. U nas bito rekordy lotu dronem w ten sposób, ze balon wynosił drona, a dron odczepiał sie i wracał. Można i tak odzyskiwać zdjęcia/pomiary.
Kontakt z tambylcem bezcenny. Zwłaszcza, jeżeli zarzadają stałego kontaktu z ACC lub najbliższym TWR.ż
Trzymam kciuki.
PS.
Mówimy o dronach MR czy innym układzie?
Tomek chyba nie oddał istoty sprawy wystarczająco jasno
Otóż prądy strumieniowe zrzuciłyby balon o 50-100 km, sieci GSM nie ma tam zupełnie żadnej, a teren lądowania to góry wysokie na 3-4 km. Dotarcie do sprzętu w takich warunkach graniczyłoby z cudem
Jeśli chodzi o drona podczepionego do balonu, to taki wariant również był przez nas rozważany, ale ostatecznie zabraliśmy się za to po prostu o wiele za późno, bo tu potrzeba na prawdę masę rzeczy dograć. Przede wszystkim dron (właściwie szybowiec) musiałby wracać autonomicznie, bo zapewnienie zasięgu na 50 km wymagałoby zbyt wielkich anten i sprzętu, którego nie ma jak zabrać w bagażu. Ale nic straconego, temat podczepianego drona jest wciąż aktualny i jestem w kontakcie z jednym z naszych kolegów na forum, który miał kiedyś podobny pomysł i mógłby pomów w realizacji planu na któreś przyszłe zaćmienie
Mówimy o konkretnie Mavicu Pro. Na jego wybór przemawia fakt, że w internecie jest zdecydowanie najwięcej informacji i udanych lotów na takie ogromne wysokości. Jest on również łatwo "podatny" na modyfikacje softwareowe. Przeczytajcie czego dokonali nim Polacy na K2
https://www.redbull.com/pl-pl/bartek-bargiel-k2-dron-wywiad-kulisy-video
3 godziny temu, numerobis napisał:Wysokość lotu na 3 lub 4 km? Pomijając kwestię zgody to modyfikacja musi być naprawdę hardcorowa. Aku musi wystarczyć na minimum 60 min. Wydaje mi się, że jedyny sprzęt, który spełniałby wymagania to fixed wing. Polska firma Flytech produkuje świetny fixed wing Birdie. Ceny nie znam ale na pewno będzie wyższa niż 50k. Jedyna modyfikacja polegałaby na zmianie położenia kamery z poziomej na pionową ponieważ docelowo sprzęt służy do mapowania.
Nie jest tak źle
4 km to taki szczyt marzeń, ale 3 spokojnie są do uzyskania na normalnej baterii. Podkręca się prędkość wznoszenia i daje radę. Jest masa takich osiągnięć w internecie.
-
W dniu 20.04.2019 o 20:36, szuu napisał:
a to ciekawe bo wszędzie powtarzają że nikon jest kilka lat zacofany w filmowaniu - sprawdziłem i rzeczywiście, 4K jest z cropem 1,5x (czyli wliczając rozmiar matrycy jest to oczywiście crop 2,25x w stosunku do FF)
Może i jest zacofany, ale wszystko co nasz interesuje jest takiej jak powinno
Crop normalnie uznaje się za wadę (i wynika zapewne z ograniczeń wydajnościowych), jednak w naszym wypadku takie odwzorowanie 1:1 piksela matrycy na filmie to gigantyczna korzyść, bo pozwala na uzyskanie maksymalnej szczegółowości obrazu podczas filmowania. A ogniskowa i tak jest za krótka, więc peryferia matrycy niepotrzebne
A dlaczego Nikon? Dlatego, że: 1: jeden taki egzemplarz już mamy, 2: mamy doświadczenie w tym systemie, opanowane wszelkie niuanse i problemy, 3: obaj używamy systemu Nikona, dzięki czemu dysponujemy zestawem obiektywów i aparat można wykorzystywać również do innych celów (żeby po zaćmieniu nie poszedł na półkę się kurzyć), mamy też wszystkie akcesoria jak choćby masę baterii i ładowarek, 4: ten model oferuje nam wszystko, czego potrzebujemy w temacie filmowania. Poniżej próbka możliwości Nikona D7500, czyli stack kilkuset klatek z filmu rozłożonego na klatki, tuba ED80:
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
2 lipca tego roku będzie miało miejsce najwspanialsze zjawisko jakie oferuje nam natura - całkowite zaćmienie Słońca. W celu jego zobaczenia i zarejestrowania udajemy się pod przywództwem Tomka @Aurora do Chile - stolicy astronomii. Dla mnie będzie to drugie zaćmienie całkowite w życiu, dla Tomka już piąte.
Dwa lata temu byliśmy na wyprawie w USA. Dla mnie był to pierwszy duży wyjazd zagraniczny i pierwszy lot samolotem. W widoku zaćmionego Słońca zakochałem się od pierwszego wejrzenia! Do wyprawy przygotowywaliśmy się rok czasu i mimo ogromnych problemów (zgubiony bagaż z częścią sprzętu odzyskaliśmy przeddzień zjawiska!), udało się wszystko rewelacyjnie. Zaćmienie rejestrowaliśmy za pomocą 5 refraktorów i kilku mniejszych sprzętów. Na podstawie części zgromadzonego materiału stworzyłem film, który pragnę zaprezentować. Mam nadzieję, że udało mi się w nim oddać choć trochę niesamowitego klimatu i emocji, jakie nam towarzyszyły.
Do tegorocznego zaćmienia przygotowujemy się właściwie od powrotu z poprzedniego. Nabraliśmy sporo doświadczenia, zarówno odnośnie rejestracji zjawiska, umiejętności panowania nad sprzętem, jaki i całej logistyki, jaka jest tu niezbędna (przewóz sprzętu samolotem, zasilanie terenowe, rozwiązywanie nieoczekiwanych problemów). W tą wyprawę wkładamy też znaczną część naszych pieniędzy.
W tym roku chcieliśmy spróbować dwóch nietypowych metod rejestracji zjawiska. Po pierwsze, zamierzamy w okolicy fazy całkowitej wysłać w powietrze zmodyfikowanego drona, który osiągnie wysokość 3-4 km i pozwoli na rejestrację cienia Księżyca przemieszczającego się w atmosferze, oraz specyficzną grę świateł w czasie zjawiska. Podczas tego konkretnego zaćmienia efekt ten powinien być niezwykle widowiskowy, ponieważ Słońce będzie znajdować się na niewielkiej wysokości. W USA również wykorzystaliśmy drona, jednak bez modyfikacji mógł się znaleźć na wysokości jedynie 400 m, czyli 10x niżej, niż teraz planujemy. Ujęcie w prawym dolnym rogu w powyższym filmie jest właśnie z niego.
Drugim projektem jest rejestracja filmu z fazy całkowitej w technice HDR. W tym celu potrzebujemy dwóch identycznych zestawów optyki i aparatu. Mamy w tej chwili dwa refraktory TSAPO65Q (jeden mój, drugi Tomka), oraz aparat Nikon D7500, który umożliwia filmowanie w 4k przy zastosowaniu Cropa 1:1 (czyli jakość jest porównywalna do serii zdjęć w 30 FPS, co byłoby normalnie niemożliwe!). Do realizacji planu brakuje nam więc drugiego takiego aparatu. Film z Nikona stanowi lewe górne ujęcie filmu z USA.
Niestety, do czasu wyprawy nie jesteśmy w stanie zgromadzić środków na zakup wymienionych tu sprzętów - drona i aparatu. Dlatego zwracamy się do was z apelem o pomoc. Jeśli chcecie zobaczyć przebieg zaćmienia całkowitego zarejestrowany w każdym możliwy aspekcie i w najwyższej jakości, wspomóżcie nasz projekt! Wpłat można dokonywać na poniższej stronie. Za każdą pomoc bardzo, bardzo dziękujemy! Oczywiście zakupiony sprzęt posłuży nam w przyszłości na kolejnych wyjazdach w celu robienia oryginalnych zdjęć i filmów z pięknych miejsc.
Link do zbiórki:
-
14
-
4 minuty temu, Zywis napisał:
Możesz się kiedyś zdziwić. U mnie karty wytrzymują przeciętnie 2-3lata. W Raspberry o dziwo siedzi już 4rok.
Bardzo ciekawe. Ja tego sticka jeszcze tyle czasu nie mam, więc być może. Jesteś w stanie oszacować, ile plików zapisujesz w takim czasie?
W danych mojej karty pisze "Wytrzymałość 10 000 cykli łączeniowych". Więc jeśli należy rozumieć to jako wytrzymałość każdej kolejnej komórki, to powinniśmy móc zapisywać zdjęcia właściwie bez ograniczeń (10000 razy można zapisać całą kartę, a w ciągu nocy nie jestem w stanie realnie zapisać więcej niż połowa).
-
3 godziny temu, kubaman napisał:
Nie jestem w stanie uwierzyć, że taki komputerek może sprawnie działać. Mam lapka i5 z 8gb RAM i resetuję go trzy razy na sesję, bo muli. CdC jest najgorsza. Nie macie problemów wydajnosciowych?
Ewidentnie coś u Ciebie nie działa jak powinno. Parametry Twojego kompa powinny pozwolić na bezstresową pracę przy kilkukrotnym zapasie mocy obliczeniowej. Czytam Twoje wątki, ale nie potrafię ustalić, co jest przyczyną. Jak Selmak napisał, czasami powody leżą w bardzo dziwnych i trudnych do znalezienia miejscach (choć aż takich jaj jak on to nie miałem
).
Wydajność Sticka jest w zupełności wystarczająca, system chodzi bardzo płynnie. Maxim podczas pracy zużywa jakieś 10%, TeamViever kolejne kilka %. 2GB Ram zajęte w jakiś 70%, czyli wydajność sprzętu jest z zapasem.
3 godziny temu, Selmak napisał:jeśli masz powyżej pół roku od postawienia systemu to każdy ma prawo mulić.
Ta maksyma przeminęła wraz z erą XP. Późniejsze systemy bardzo dobrze sobie radzą z wieloletnią pracą bez formata. Systemy zwalniają z powodu instalacji dużej ilości programów, usuwania i generalnie mieszania w systemie. Jeśli na komputerze używamy w kółko kilku programów, jak w astro, to raczej nie ma prawa taki komp z czasem zaczynać mulić. Ja do głównego setupu mam większy mini-pc z WinXP i od dobrych 6-7 lat działa tak samo bez reinstalki.
2 godziny temu, Zywis napisał:NIedługo pewnie trzeba będzie wymienić kartę SD, ale to normalne.
Kartę? To nie jest przecież RaspberryPi z systemem na karcie i milionami losowych zapisów, które ją wykańczają. Zapisując tam tylko klatki zużywasz kartę tak samo jak powiedzmy w aparacie. Wydaje mi się, że trudno tak zajechać kartę.
-
3 godziny temu, Vader napisał:
Warto zobaczyć czy i u Was go nie widać.
Widać
Znacznie subtelniejszy, niż u Ciebie, ale jest. Był i wczoraj. Zastanawiałem się czy to cirrus, czy coś z moim okiem
-
A gdybyś po pierwszym goto (które pojedzie w siną dal), przestawił ręcznie montaż na właściwą pozycję (hamulcami), zalignował na tym punkcie i zrobił kolejne goto? Bo jeśli to kwestia pomieszania daty/współrzęcznych/itp, to w takim wypadku powinno działać. Spróbuj zrobić taki test nawet w domu, zweryfikować czy to ma sens.
-
3 minuty temu, Bellatrix napisał:
O matko... to wiesz co, na zlocie mi pokażesz jak to się robi. Ale będę patrzyła z daleka
Dobrze się składa, bo @Marcin_G zapewne pożyczy Ci do patrzenia Nikona WX
A ja... wrzucę mieszankę do newtona i powstanie armata
-
20 minut temu, diver napisał:
Pewnie masz Newtona?
Wolałbym mieć narzędzie z "wbudowanym" korektorem tego typu, niż go osobno dokładać.
No w sumie w MN odpada nam konieczność dobierania odległości do korektora. Hmm jeśli spojrzeć na MN w porównaniu z newtonem z korektorem, jak na kwadruplet w porównaniu z trypletem z flattenerem? No nabiera to jakiegoś sensu
W sensie - efekt powinien być ten sam, ale w NM łatwiej go osiągniesz. O ile MN to faktycznie taki kwadruplet z idealnym polem.
-
8 minut temu, Bellatrix napisał:
Niestety, nie jem wafelków. Byłabym gruba. A z jakiego powodu ja miałabym pozbawiać prądu? Nie jestem inżynierem elektrykiem (to mój mąż jest). Ale za to mogę Cię podsadzić, żebyć coś tam gmernął przy układzie wysokiego napięcia pod transformatorem.
Chemik też potrafi sobie poradzić z prądem, konstruując odpowiednią mieszankę, która w bardzo krótkim czasie potrafi się rozrzucić na spory teren i zostawiając ją w pobliżu transformatora
2 lata przygotowań dla 2,5 minut - wesprzyj naszą wyprawę!
w Zjawiska zakryciowe
Opublikowano
W tym wypadku crop zastępuje mi barlowa, więc otrzymuję lepszy obraz - bo nie mam dodatkowych wad optycznych barlowa
A filmowanie z "zoomem cyfrowym" nie jest takie oczywiste, bo nie każdy aparat to umożliwia. Wiele nagrywa po prostu z całości i tyle. A nawet jak jest zoom (crop), to ważne aby był 1:1. Moim zdaniem, gdyby był bliski tej wartości, ale ciut różny, to na interpolacji stracilibyśmy nieco szczegółów.
Niby nie, a jednak tak
Na pewno do testów zasięg się przyda, żeby choćby śledzić poziom baterii i ustalić, jaki czas trzeba przewidzieć na wznoszenie, ile może trwać zwis. Taki "shakowany" dron może też być mało stabilny (nieprzewidywalny) i zasięg przyda się, aby jakoś zareagować na problemy. W docelowym locie być może zrobimy to automatycznie, bo wtedy po pierwsze nie ma problemów z zasięgiem, a po drugie nie absorbuje to naszego czasu, ale to muszą pokazać testy.
A proszę nawet oryginalny plik
https://drive.google.com/file/d/1Zrs03JCoZZAKIld3fH00xKGIqWPDwo0r/view?usp=sharing
Dzięki za dobre słowo i zrozumienie
Cóż, jedni zabierają bardzo prosty aparat albo i nic i skupiają się na podziwianiu zjawiska na żywo w 100%, a inni nie mogliby darować sobie, gdyby nie zarejestrowali zjawiska na wszelkie możliwe sposoby
Tak samo było na zakryciu Saturna, czy zaćmieniu Księżyca - zawsze staram się sfocić i nagrać tyle, ile się da. Sama rejestracja zjawiska daje mi porównywalną satysfakcję do zobaczenia zjawiska samego w sobie.
Jak najbardziej rozumiem Twoją i wielu wielu osób postawę, że nie zawracamy sobie głowy sprzętem i skupiamy się na podziwianiu. Mi zawsze brakuje tego podziwiania, choć staram się, aby było go jak najwięcej (tak się przygotować ze sprzętem, aby jak najmniej mnie absorbował). No ale nie darowałbym sobie gdybym nie utrwalił zaćmienia
Cóż, może kiedyś, na 3 czy 4 zaćmieniu uznam, że już dość focenia, ale na razie jakoś tego nie widzę.
Balon mamy cały czas z tyłu głowy i być może na następną wyprawę uda nam się taki skonstruować. Jednakże takie przedsięwzięcie wymaga na prawdę dużo przygotowań, bo zarówno przygotowanie sprzętu to mnóstwo pracy, jak i sama logistyka to wyzwanie samo w sobie. Trzeba przecież przewieźć to wszystko w bagażu, oraz załatwić na miejscu hel, którego samolotem nie da się zabrać.