Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. 13 minut temu, tomcio napisał:

    Czyli, nie wiem czy dobrze rozumiem kolego, mam wrocic do ustawienia Home position z rec na godz.6 i dec na 90 stopni?

    To jaki sens jest ustawiania podzialki godzinowej rec na godzine z pilota odpowiadajacej polaris jak zaraz to zmieniam?

    Tak, po ustawieniu polarnej masz wrócić do pozycji z tubą na północ, a przeciwwagi w dół.

    To przekręcanie osi RA na początku ma służyć poprawnej orientacji rysunku w lunetce biegunowej. Po jego zorientowaniu ustawiasz polarną do kółeczka i tu jest sens tego przekręcania montażu po podziałkach. Po tym, jak polarna jest ustawiona wracasz do pozycji home.

  2. Godzinę temu, Tayson napisał:

    obecnie do wspolrzednych to rowniez mam apke w tel i mi wystarcza.

    tak jak pisalem ten gps to raczej bedzie gadzet w moim przypadku niz wymóg.

     

    @MateuszW domyslam sie ze modul ma sie instalowac na porcie com, bo inaczej eqmod bo nie rozpozna.

    Oczywiście, że GPS to tylko bajer i ograniczenie czasu startu sesji może o minutę. Wszystko można spisać z telefonu. Jednak wygodniej kliknąć sobie na kompie, niż przepisywać, szczególnie w zimie, kiedy to najlepiej o telefonie zapomnieć.

    Mój moduł ma fizycznie interfejs portu szeregowego i tak właśnie jest widoczny. Ten z allegro wygląda na coś w stylu moduł + przejściówka na USB zintegrowane razem i w systemie powinien być widoczny jako port com. Jednak dla pewności wypadałoby poszukać instrukcji i sprawdzić, czy tak faktycznie jest.

  3. Ja kupiłem za ok 50 zł odbiornik i go na stałe przypiąłem do mini pc. Jest wpięty do sprzętowe go COM na płycie.

    Uzywam go zasadniczo na wyjazdach, jak zmieniam miejscówkę raz na czas i potrzebuje nowych wsp. A od czasu do czasu synchronizację nim też czas kompa, bo bez neta się trochę rozjeżdża. 

    Generalnie łapie fixa w kilka sekund, szybciej niż włącza się komp. Nie było nigdy problemów z działaniem itp. Bo zasadniczo on się łączy z PC tylko na czas szczytania danych, potem nie jest połączony i nic nie może zepsuć. 

    Fajna rzecz, oszczędza chwilkę przy rozstawianiu :)

  4. 1 godzinę temu, cyberboss napisał:

    Przy tak drogim sprzęcie (przynajmniej dla mnie) nie ma co kombinować z kupowaniem bezpośrednio w ChRL, bo oszczędność 20% może się odbić czkawką - co zresztą napisał wyżej Adam.

    Niestety im droższy sprzęt, tym więcej tysięcy zł oszczędzasz na tych 20%... Ale 20 osób oszczędzi, a jeden straci, którego dopadnie wadliwa sztuka lub inny problem.

    • Lubię 1
  5. 57 minut temu, Pav1007 napisał:

    Niech się Mati wypowie :-) Bo to moja interpretacja :-)

    Interpretacja prawidłowa :) Pisałem to na zasadzie, ile szumu będą dodawał klatki kalibracyjne do całej fotki. Bo w zależności od algorytmu, szum klatek kalibracyjnych może się redukować lepiej lub gorzej, ale jak zaznaczyłeś, zawsze jakiś szum od kalibracji doda się do lightów. 

    • Lubię 2
  6. 1 godzinę temu, Pav1007 napisał:

    Robię to od prawie 9 lat - pewnie się trafił, ale jakoś mnie to... :-)

    Po prostu różnice w efektach są tak minimalne, że nikt nie dostrzega różnic :) Stąd brak jasnych i spójnych wskazówek w necie, każdy ma swoje zdanie i najczęściej ma rację :)

    Generalnie, im metoda "bliżej" średniej, tym wnosi mniej szumu, ale też jest bardziej podatna na "śmieci" jak cząstki promieniowania kosmicznego. Im bardziej wyrafinowany algorytm, tym lepiej usuwa śmieci, ale wnosi więcej szumu. Tak samo jest również przy stackowaniu normalnych klatek. Kwestia, gdzie postawimy granicę. Taka mediana jest sensownym kompromisem, bo wprowadza niewiele więcej szumi, niż średnia, a znacznie lepiej usuwa śmieci.

  7. Zima to najbardziej wymagający sprawdzian dla sprzęt. Wszystko częściej się zawiesza, wysypuje, nie kontaktuje i psuje. Ubieramy się jak astronauci i z podobną gracją i swobodą operujemy przy naszych precyzyjnych klamotach, jak słoń w składzie porcelany. Czasami myślimy, jak tu wsadzić tą wielką łapę w rękawicy, albo zgiąć się do lunetki, gdy usztywnia nas 5 par spodni. Ale my się nie przejmujemy i walczymy dalej! :)

    Kilka wskazówek jeszcze ode mnie:

    -komputer uruchamiaj od razu po wyniesieniu na pole, zanim zdąży się wychłodzić, a głowice na dysku zamarzną... Uruchomiony komputer jest bezpieczny na mrozie. Najgorszą rzeczą jest odpalanie zamrożonego biedaka.

    -po wniesieniu do ciepłego pomieszczenia laptop niewątpliwie zaleje się rosą... Trudno coś na to poradzić. O ile kończymy sesję, to najlepiej wyłączyć sprzęt na polu i w domu odpalić dopiero jak wyschnie. Jeśli jednak robimy sobie przerwę i wnosimy kompa tymczasowo, a zdalnie jesteśmy połączeni ze sprzętem na zewnątrz, to jest problem... Ja wiele razy wnosiłem włączony sprzęt, który zalewał się wodą i wszystko działa, ale to nie jest bezpieczna operacja.

    -zamykaj ekran jak nie jest potrzebny, po co ma się pokrywać szronem, a ty go skrobać jak auto? :) Zamknięty ekran to czysty i suchy ekran.

    -laptopa można nawet zasunąć w torbie, gdy nie potrzeba zaglądać do ekranu. Wtedy się trochę zagrzeje i będzie mu lżej.

    -uważaj na wszelkie złącza USB. O ile w lecie raz na czas coś przestanie kontaktować, o tyle w zimie to nagminny problem. Niewielkie dotknięcie kabla może skończyć się utratą komunikacji i zwiechą wszystkiego... Trudno jest rozwiązać problem u źródła, w zasadzie każdy rodzaj wtyczki USB ma tendencję to niekontaktowania, a sztywne kable tylko potęgują problem.

    -na mrozie tężeją smary. Montaż ma większe opory. Luzy się zacieśniają, co niekiedy wymusza konieczność ponownej ich regulacji.

    -grzałki i jeszcze raz grzałki na obiektywy. Ale to nie tyle w zimie, co przy dużej wilgotności (czyli w naszym klimacie w 90% nocy...).

    -baterie tracą na mrozie dużo pojemności. Nawet rzędu 50%, to zależy od jakości ogniwa i jego rodzaju.

    -porządne buty, spodnie i skarpety narciarskie, gruba kurtka i 10 polarów - tego nam trzeba :)

    -cienkie rękawiczki "dotykowe" to również fajna rzecz. Można w nich wygodnie operować śrubkami i wszelkim drobnym szpejem. Jednakże na tęgich mrozach trzeba często chować ręce do kieszeni. Grube rękawiczki nie nadają się do żadnej pracy. Jedynie, jak się gapimy w niebo i spoglądamy na kompa :)

    13 godzin temu, Bartek Ochen Ochenduszka napisał:

    np godzinnej sesji w mroźną noc

    :rofl:Dobre żarty. W ziemie to się siedzi 16 godzin i wykorzystuje potęgę długich nocy :) Na godzinę to nie warto się szarpać ze sprzętem. Spokojnie - sprzęt wytrzyma (o ile baterie nie padną). Ważne, żebyś Ty również wytrzymał. Generalnie limitem wytrzymania na mrozie jest moment, gdy zimno dotrze do stóp na tyle, że stracisz w nich czucie. Dłużej siedzieć się po prostu nie da, nie mówiąc, że staje się to groźne dla zdrowia... Więc należy tak się ubrać, aby nie dopuścić do tej sytuacji. Dawniej na -15 -20 byłem w stanie wytrzymać 3-4h bez powrotu do domu. Po zmianie butów i skarpet na znacznie cieplejsze doszedłem do momentu, gdzie czas siedzenia na polu nie był już niczym ograniczony. Mój rekord to ok -23 -25 stopni, przy sporym wietrze, gdy to siedziałem calutką kilkunastogodzinną, styczniową noc... uff. Temperaturę sprawdziłem dopiero po powrocie rano i uwierzyć nie mogłem - wszak prognozy zmówiły o -10 i myślałem, że tyle jest :) Jeśli Twoje ubranie nie pozwala na siedzenie "no limit" to weź pod uwagę pewną właściwość. Otóż, gdy z początku jesteś w stanie wysiedzieć np 4h, to już po powrocie do domu i zagrzaniu się, kolejny wypad może trwać max 2-2,5h i jesteś zamrożony jak po tamtych 4h. Kolejne cykle zagrzewania i stania są już podobne, czas dalej nie spada. To takie moje prywatne obserwacje :) Jakoś tak organizm nie umie już "przyjąć" wystarczającej ilości ciepła po pierwszym wyjściu. Niby zapasy ciepła zostają odnowione, ale jakoś nie do końca.

    • Lubię 7
  8. W dniu 15.12.2017 o 13:02, JSC napisał:

    A to nie jest dyspersja atmosferyczna? Czerwona obwódka jest na górze?

    Też stawiam na dyspersję. U mnie pojawia się na każdej planecie w newtonie, bez kątówki i z naglerem :) W naszych stronach nawet "wysoka" planeta jest nisko...

  9. 10 minut temu, JaLe napisał:

    Jeżeli to jest stały odblask, to chyba flat też powinien go zlikwidować :g:

    W idealnych warunkach powinien, ale jest on o tyle niewdzięczny, że ma bardzo ostre przejścia tonalne i już minimalna różnica we flacie rujnuje całą zabawę.

  10. 3 godziny temu, Tayson napisał:

    flaty wykonane po wyjeciu przewęzenia - nadal to samo. musi byc wiec to przez filtr.  po odsunieciu matrycy ccd na prawidlowa odleglosc backfocusa obiektywu jest bez zmian.

    na materiale bez filtrow NB nie ma okraglej winiety.

    screeny z materialu SII

    Teraz potrzeba nam jeszcze znawcy optyki, który wyjaśni, w jaki sposób powstaje ten odblask. Bo to, że jest to odblask, a nie winieta to się zgadzasz?

    A co się stało, że jest taki pasek z prawej dodatkowo?

    Ciekawe, że zmiana jasności flata powoduje tak diametralne różnice w jakości korygowania...

  11. W dniu 15.12.2017 o 20:49, AdamK napisał:

    Mateusz, ponieważ okienko kompensacji temperatury to nowość, a nowej instrukcji jeszcze nie ma, czy mógłbym prosić o jakieś wskazówki jak postępować w przypadku kiedy mam pomiary zrobione już wcześniej i chciałbym to wpisać, a także w sytuacji kiedy nie mamy żadnych danych i dopiero zabieramy się za pomiary... co klikać, co gdzie wpisać itp. 

    Ok. Generalnie zasada jest taka, że pomiary dzielimy na grupy, gdzie w obrębie jednej są najczęściej takie z jednej nocy, na tym samym filtrze, generalnie takie, gdzie mamy pewność co do poprawności pozycji focusera względem siebie. Teraz dla każdej grupy robi się listę pomiarów i jeśli chcemy przepisać wcześniej zebrane, to zaznaczany "ręcznie" w obszarze "nowy pomiar", wpisujemy w pola pozycja i temperatura stosowne liczby i klikamy "dodaj pomiar". Natomiast, gdy chcemy zebrać nowe pomiary, na działającym sprzęcie, to po prostu wybieramy "auto" i po ustawieniu ostrości (w FM, Maxim, itp) klikamy "dodaj pomiar". Podczas nocy, najlepiej takiej, gdy temperatura szybko spada ostrzymy sobie sprzęt co jakiś czas, np co spadek o stopień, czy co godzinę i dodajemy pomiary po każdym takim ostrzeniu. Można dla pewności (jeśli ostrzymy automatycznie) wyostrzyć 2-3 razy raz po razie i po każdym dodać pomiar - automaty nigdy nie trafiają idealnie w to samo miejsce i dzięki temu uśrednimy sobie pomiar.

    Można też dokonywać zmian wartości już w samej tabelce (klikamy na komórkę dwa razy). Przy zmianie czegokolwiek następuje automatyczne wyliczenie współczynnika kompensacji. Możemy również w kolumnach "aktywna" odznaczyć sobie poszczególne pomiary, czy grupy, które są "podejrzane", czy niepewne i sprawdzić, jak zmieni się współczynnik. Gdy zbierzemy już sensowną ilość pomiarów, to klikamy "ustaw nowy", co powoduje zapisanie do focusera nowego współczynnika. Teraz, podczas kolejnych sesji możemy kompensację uruchomić - z poziomu softu np Maxim (na zakładce focus), z poziomu panelu focusera, albo z samego pilota (bo kompensacja działa również bez PC). Warto jednak pamiętać, żeby używając zewnętrznego softu, np Maxim, uruchamiać kompensację z jego poziomu, gdyż Maxim nie wie, gdy uruchomimy ją w innym miejscu.

    Ponadto w ustawieniach można ustawić tolerancję kompensacji, tzn ilość kroków, jaka musi się "nazbierać", aby korekta została wykonana. Najlepiej zastosować tu wartość w odniesieniu do CFZ - np połowę tej wartości. Wtedy będzie gwarancja, że ostrość będzie zawsze idealna. Korekty wykonywane są na minimalnej prędkości silnika, więc nie powinny powodować rozmazania zdjęć, ale to trzeba oczywiście przetestować. Tu liczę na waszą opinię, jak to działa :) Ja do tej pory miałem tylko jedną noc na testy i to pechowo temperatura zmieniła się tylko jakieś 2 stopnie, czyli za mało, aby zebrać sensowne pomiary.

    Jeśli chodzi o korekty, to są one dokonywane na podstawie pomiarów temperatury uśrednionych w czasie 5 sekund, czyli powinny być odporne na jakieś dziwne wahania spowodowane dmuchnięciem w czujnik, czy samym błędem odczytu. Ale lepiej w czasie włączonej kompensacji nie kręcić się koło czujnika :) 

    3 godziny temu, Tayson napisał:

    Czy backslash  (bieżnia - os) wyciagu R&P może wpływać na korekty ostrości?  

    Jeśli temperatura będzie sobie w nocy równo opadać, jak jest najczęściej, to napęd nie będzie pokonywał luzu i korekty będą precyzyjne. Ale jak temperatury zaczną świrować i raz się podnosić, raz opadać, to taki luz może zniweczyć całą kompensację, ponieważ korekty są raczej mniejsze od luzu. Generalnie jednym z celów dla kolejnej wersji softu jest właśnie implementacja korekcji backlashu.

    • Dziękuję 1
  12. 3 minuty temu, Fotosnajper 12 napisał:

    Tu mam zdanie powiedzmy nijakie. Dlaczego? A po prostu w jednych stałkach ostatnia soczewka jest nieruchoma i faktycznie odległość do matrycy jest niezmienna, w innych przesuwa się w zależności od odległości ostrzenia na pierścieniu. W zoomach tylna szoczewka także raz jest na stałe, raz jeździ, więc wynika to z budowy słoika a nie z potrzeby utrzymania stałej odległości. Rzeczonego obiektywu nie znam co do ostaniej soczewki.

    Hmm, a dajesz głowę, że przesuwanie ostatniej soczewki daje taki sam efekt, jak przesuwanie matrycy? Ja nie mam takiej pewności.

  13. Ja mam po prostu foldery o nazwach: temperatura czas bin. Myślę, że na różne wartości gain i offset możesz mieć foldery nadrzędne, tzn obecnie jeden folder "gain 0 offset 40" i wewnątrz tak, jak u mnie, a jak będzie potrzeba to dołożysz nowy folder "na górze". Bo generalnie raczej należy się trzymać jednej (najlepszej :P) wartości gainu i offsetu.

    Wrzucanie wszystkiego do jednego wora nie jest dobre, bo maxim sobie niby poradzi, ale jak trzeba będzie zrobić coś innego, to staniesz przed ścianą.

  14. 15 minut temu, Fotosnajper 12 napisał:

    Panowie. A od czego jest pierścień ostrości w obiektywie? Odstawia o 2-3mm do tyłu matrycę kamery i wyostrza pierścieniem. Nie będzie to ustawienie pierścienia na nieskonczoność, ale się da. 

    To nie jest dobre wyjście. Obiektywy są optymalizowane do pracy z matrycą właśnie w tej jednej, konkretnej odległości i zmienianie tego może powodować spadek korekcji obiektywu (znam takie przypadki, ale nie wiem, czy to się dzieje zawsze, czy tylko w pewnych modelach).

    17 minut temu, Fotosnajper 12 napisał:

    @Mateusz, a mówiłeś, że moja szyna przedłużka do erceka to jak czołg.

    Coś było, ale nie pamiętam :)

  15. Do refraktorów generalnie nie ma sensu stosować oaga, a obiektyw to też refraktor :) Nie ma tu kiwającego się lustra i giętkiej, wielkiej tuby. Tu jest napakowana rura, która powinna być sztywna. Także ja nie widzę sensu w rozważaniu oaga, który dodatkowo jest bardzo niewdzięcznym i niewygodnym rozwiązaniem. Trzeba wymyślić sztywne mocowanie zewnętrznego guidera i będzie ok. To co koledzy proponują z tubami obok siebie jest najlepszą opcją.

    2 godziny temu, kubaman napisał:

    Połączenie przez stopkę jest na dwóch śrubach skręconych do oporu. Trzeba tego dotknąć by się przekonać, nie mam zamiaru tego zmieniać, jest to sto razy mocniejsze od tuby teleskopu i nawet nie próbujcie mnie przekonać :)

    Chyba się wybiorę do Ciebie i dotknę :) Zakładając, że to jest z aluminium i na podstawie moich doświadczeń z przeróżnych mocowań wnioskuję, że jednak niemożliwe jest zrobienie czegoś całkowicie sztywnego wspartego takim elementem. Na pewno jest nieźle, ale to nie znaczy jeszcze, że spełnia "standardy astro". Taki przykład:

    Miałem taką klasyczną szynę do teleskopu:

    szyna-dovetail-210-.jpg.585ca14025b1623c1eeb00d5d2b4f575.jpg

    W rękach sztywna jak skała. Próbując poruszyć teleskopem nie widać żadnego ugięcia w tym miejscu. No ale jakoś tak magiczne, po wymianie na taką:

    szyna-dovetail-250-typu-vixen-.jpg.aca177e099dbbcdff7c01c2afd83776e.jpg

    Nagle poprawiło się prowadzenie, szczególnie zmniejszyła wrażliwość na wiatr. Poprzednio każdy średni powiew wprawiał teleskop w drgania, rozmazujące gwiazdę o kilkanaście/dziesiąt pikseli, a teraz nawet mocny wiatr nie powoduje żadnego ruchu gwiazdy.

    Myślę, że u Ciebie może być podobnie, tzn niby sztywno, ale jak zawieje, to z obiektywu robi się kamerton :) Mocowanie na jeden punkt podparcia jest niezwykle wymagające mechanicznie i na prawdę nie wydaje się możliwe zrobienie czegoś całkiem sztywnego przy takiej grubości stopki.

    Ale to są problemy wtórne, teraz masz poważniejsze i nimi się zajmij :)

  16. Godzinę temu, qbanos napisał:

    Fajnie, ale wieszając w ten sposób przeciwwagi na montażu bez tuby z drugiej strony osi mega obciążasz konstrukcję i możesz coś uszkodzić! 10kg na takim ramieniu daje olbrzymi moment obrotowy - to podstawy mechaniki....

    Jeśli to sobie tak stoi i przeciwwagi są w dół, to nie ma nic złego. Gorzej, jak sie to potem razem nosi...

    1 godzinę temu, RomekAstrobaza napisał:

    Powoli kompletujemy sprzęt do naszej Astrobazy:)

    Brakuje jeszcze kilku drobnych rzeczy ale już coraz bliżej:)

    No właśnie, jednej w szczególności :)

  17. 1 godzinę temu, kubaman napisał:

    Na pewno przy tych zdjęciach miałem trochę pojechane prowadzenie, bo mocno wiało, PHD wariował.

    No to te piękne wykresy CCD Inspectora można puki co pominąć w rozważaniach :)

    Cytat

    Pierwsze zdjęcie było robione newtonem 10" GSO. Te trzy kolejne to obiektyw Canon EF 600L IS F4. Z oczywistych względów w obiektywie Canona nie użyłem korektora komy i OAG, tylko zestaw kamera- koło filtrowe i przejściówka ZWO EOS-T2.

    Rozumiem już. Korektor sam w sobie nie generuje tych odblasków, masa ludzi, w tym ja go używa i pracuje ok. Być może to jakaś interferencja korektora z filtrami, albo jeszcze coś innego. Bardzo trudno się diagnozuje takie rzeczy, bo zazwyczaj winna jest więcej, niż jedna rzecz.

    2 godziny temu, kubaman napisał:

    Powoli jak się ogarnę to będę to poprawiał, na razie walczyłem o przetrwanie ;)

    Jasna sprawa :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.