Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. 59cc18a8330c9_pierwszeswiato.jpg.74e5be8bc5f285ae1bc81d41cf923047.jpgNo i mamy pierwsze światło! Sprzęt jest już prawie docelowo złożony, wszystko pracuje wyśmienicie. Brak problemów z drganiami od budynku, brak problemów z oddawaniem ciepła przez budynek. Jest super! I o dziwo brak problemów z kolimacją, czego się nie spodziewałem :P Przyjemnie było odpalić sprzęt po tak na prawdę jakiś 2-3 miesiącach przerwy (na przygotowania zaćmieniowe). Nawet w miarę niczego nie pozapominałem :)

    • Lubię 2
  2. 5 godzin temu, wampum napisał:

    Ok, już dane wejściowe są.

    Najbardziej kluczowym w tej materii to dobór odpowiedniej tokarki.

    Do tego potrzeba trochę danych jak

    - najpopularniejsze średnice - rozumiem że 1,25 i 2"?.

    - kluczowa sprawa - długości złączek, redukcji?.

    - toczenie gwintów drobnozwojnych ok. ale w jakiej klasie dokladności ?.

    - materiały obrabiane - na pewno twarde aluminium stopowe oraz stal - no właśnie jaka? C45 wystarczy?. To akurat bardzo ważne, chodzi o moc wrzeciona tokarki.

    - tolerancje hmm.. nominalnie 0,01mm jest osiągalne, poniżej bywa różnie ale tak naprawdę poniżej tych 0,01mm to robota na szlifierkę. Jak ktoś pisze o wymiarze w tolerancji 0,001-0,002 to z całym szacunkiem jest fantastą. To są dokładności przyrządów pomiarowych, przytrzymasz przez minutę taką tulejkę w ręku i już nie masz tych 0,002mm.

     

    Ale ok.

    Pytam się o to bo jak ma być szybko dobrze i tanio (cholera - zawsze to ciężko pogodzić) to musi być maszyna, która właśnie sprosta wymaganiom jakie są tutaj stawiane.

     

    Jako osoba, która zamówiła do tej pory grubo ponad 100 nietypowych złączek postaram się odpowiedzieć :)

    Tak, najpopularniejsze są 1,25" i 2", oraz gwinty T2. Czyli tak do 60-70 mm średnicy. Jednak czasami potrzeba czegoś większego, np ostatnio zamawiałem złączkę do Coronado o średnicy ok 100 mm. A mój top pier do NEQ6 ma 250 mm średnicy.

    Co do długości, ja najczęściej biorę złączki rzędu 30-50 mm, czasami zdarzy się 60-70. Myślę, że rzadko kiedy będzie potrzeba czegoś ponad 100 mm - 150 mm, choć nigdy nic nie wiadomo.

    Co do gwintów, to poza klasykami o skoku 0,75 mm i 1 mm, chyba najtrudniejszymi są gwinty filtrowe, które to są gwintami calowymi. Gwint filtrowy 2" przybliża się skutecznie przez M48x0,75, a ten 1,25" też się jakoś przybliża, choć nie wiem, czym. Jednak, gdy przychodzi do wykonania gwintu dłuższego, niż kilka zwojów, to potrzeba już mieć prawdziwy skok calowy.

    Trudno mi powiedzieć, jaka musi być tolerancja tych gwintów. Ma być taka, żeby złączki się skręcały i nie był luźne za razem :) Myślę, że te 0,01 jest wystaczające, ale to tylko strzał. Myślę, że potrzeba tu eksperymentów.

    Co do tolerancji na długości i średnice, to tu 0,01 mm byłoby świetnym wynikiem. Złączki, które zamawiam trzymają najczęściej się poniżej 0,1 mm błędu na długości, ale czasami zdarzają się buble o błędzie 0,2 mm. Ze średnicą jest dużo lepiej i najczęściej nie ma problemów. Jak dla mnie, błędy max 0,05 mm na długości i trochę mniejsze na średnicy byłyby w sam raz.

    Co do materiału, złączki są chyba zawsze wykonywane z aluminium, jeśli mnie pamięć nie myli to pa7 lub 6. Stal widzę jedynie jako materiał do jakiś większych mocowań, jak elementy pierów, czy obserwatorium, czy montaży atm. Ale aluminium najczęsciej jest lepszym materiałem z uwagi na jego lekkość, natomiast pod względem wytrzymałości jest wystarczające. Mój top pier pod NEQ6 jest również aluminiowy, dzięki czemu nie waży więcej jak cały setup :)

    Myślę, że rezygnacja ze stali jest warta rozważenia, jeśli spowoduje istotny spadek ceny tokarki. Jeśli różnice będą małe, to ja bym zostawił. Raczej bardzo niewielki odsetek elementów będzie wymagać czegoś innego, niż aluminium.

    No i bardzo istotną rzeczą jest możliwość czernienia galwanicznego. Prawie wszystkie złączki tego wymagają. Jeśli będziesz rozglądać się za takimi usługami, zwróć uwagę na jakość czernienia - zrób próby. Niestety, ale tzw "główny dostawca złączek w naszym kraju" oferuje dość niską jakość czernienia, powierzchnia posiada liczne przebarwienia i często złączki brązowieją po wystawieniu na Słońce. Najczęściej nie ma to dużego znaczenia, poza estetyką, ale czasami niesmak pozostaje. Ja kiedyś wysłałem kilka elementów do czernienia w zupełnie innym miejscu - dużo drożej mnie wyszło, ale powierzchnia jest idealna.

    Robiąc złączki powinieneś mieć pewne doświadczenie w tym temacie. Wymiary wymiarami i rysunki rysunkami, ale np GSO robi sobie gwinty nieco inaczej dopasowane, niż SW i już może się zdarzyć szkopuł, że coś nie spasuje. Takich detali jest sporo, w zasadzie każdy producent ma swoją specyfikę. Np niektóre filtry nie dają się wkręcić w niektóre okulary z powodu różnic gwintu! Wypada też mieć wyczucie, ile mm zapasu, ile tolerancji zostawić, jaką dać grubość ścianki, żeby się trzymało i nie ważyło za dużo itp. Ale takie rzeczy pewnie wiesz doskonale.

     

    No i oczywiście musisz oferować wykonania na zamówienie. Moim zdaniem to generuje bardzo dużą część całego "rynku złączowego".

  3. Laser to moim zdaniem najlepsze rozwiązanie. Adventurer z reguły stoi na niskim statywie i sam jest niski, więc przykładanie oka do wizjera, czy szukacza nie jest wygodne. Do tego należy minimalizować ryzyko dotykania sprzętu, bo każde dotknięcie może się równać utracie polarnej. Laser spełnia te wymagania idealnie. Fociłem na razie zaledwie kilkanaście razy z takiego szerokiego zestawu, ale laser był tym, co działało idealnie:) A do dokładnego dogrania kadru najlepiej już live view plus kilka próbnych zdjęć.

  4. Zgadzam się z Lokim, że stopka na obiektywie i jego "obejma" to najlepsze wyjście. Niestety właśnie nie wszystkie obiektywy mają takie mocowanie, szczególnie te krótkie i średnie, a takimi też się foci z montażu. No i wracamy do punktu wyjścia. Ja własnie mam tego typu problem, choć generalnie na razie rzadko focę coś obiektywami.

  5. W zakresie toczenia złączek i generalnie toczenia nietypowych elementów  mamy akurat AK :) Gorzej jest właśnie z frezarkami. Ale oczywiście Della, konkurencja na rynku jest jak naj bardziej wskazana :) Z usług Janusza jestem ogólnie zadowolony, choć nie zawsze jest idealnie  jak chodzi o jakość, cenę i czas realizacji. Problemy raczej drobne, ale sa. Moze twoje usługi byłyby lepsze? Próbuj!

  6. 3 godziny temu, ryszardo napisał:

    To jest chyba taki precyzyjny focuser o skoku kilku milimetrów do korekcji dryftu temperaturowego. Napędzane są cztery śruby mikrometryczne. Ale...zgaduję... :) 

    Moje oczy myślą to samo :)  Bardzo ciekawa konstrukcja, przywodzi na myśl FLI Atlas :) Ale jak tam to rozwiązali, nie mam pojęcia.

    • Lubię 1
  7. 6 godzin temu, Adam_Jesion napisał:

    Z tego właśnie wynika probabilistyczny charakter działania mózgu (czyli właśnie losowości).

    Zjawiska kwantowe to chyba jedyne idealne generatory losowe. Hmm, a słyszałeś może o jakiś próbach zbudowania takiego kwantowego generatora liczb losowych? Pamiętam ze studiów kilka zajęć o sposobach na generację takich liczb - to bardzo trudny problem matematyki :) Niby coś tak oczywistego, a jednak trudne.

  8. 1 godzinę temu, zbignieww napisał:

    Nasz stary znajomy, prof. Miloslav Druckmuller z Brna ( pisałem swego czasu o nim i Jego nowatorskiej metodzie matematycznego opracowywania obrazu korony w komputerze ) opublikował swoje zaćmione Słońce.  Z dwóch miejsc dlatego, że w ostatnich latach zawsze montuje dwie ekipy - na wypadek fiaska  na którejś z miejscówek.

    Jak juz gdzieś pisał - przewożenie sprzętu na "last minute"  nie wchodzi w rachubę, za duzo klamorów a tym samym ryzyka...

     

    http://www.zam.fme.vutbr.cz/~druck/Eclipse/Ecl2017u/0-info.htm

     

    No ale to już tegoroczne zaćmienie - poznaję po protuberancjach i kształcie korony :P

    Kurcze, rewelacja. Mój HDR (niedługo wam pokażę) wygląda miernie przy tym :) No ale to już trzeba się definitywnie nastawić na zrobienie takiego jednego zdjęcia, nie można mieć wszystkiego na raz.

    Można gdzieś poczytać o szczegółach sposobu rejestracji lub obróbki tych zdjęć?

    Co do przewożenia sprzętu - wiem coś o tym :) Nie życzę nikomu innemu zagubienia bagażu lotniczego i odnalezienia go kilkanaście godzin przed zaćmieniem... Generalnie samolot to skrajnie niekorzystne miejsce dla sprzętu, no ale wysyłać kurierem nie było logistycznie jak zrobić, bo tak pewnie sobie tamte ekipy radziły?

  9. 2 godziny temu, marcel napisał:

    Jeśli to do mnie to nie.

    Jakoś tak Twoja wypowiedź i kolegi później wydała się kontynuacją jednej opowieści :)

    2 godziny temu, marcel napisał:

    związku z tym mam pytanie (pewnie dla większości z Was trywialne ale tak jak pisałem im więcej czytam tym więcej pytań :) ) czy Sky-Watcher HEQ5 Pro SynScan bez guidingu będzie lepszym zakupem od SW Adventurera plus guider? 

    SynScan pozwoli mi tylko na zaprogramowanie/wyznaczenie toru prowadzenia i nie zniweluje ewentualnych niedociągnięć natomiast adventurer z guiderem będzie w stanie podążać za obiektem i ewentualnie niwelować ścieżkę ale tylko w jednej osi - dobrze rozumuję czy nie bardzo?

    Rozumujesz ok. Adventurer z guidingiem jest limitowany przede wszystkim polarną, czyli osią Dec. Jego mała sztywność powoduje, że dokładne ustawienie polarnej jest trudne i niewdzięczne, oraz każda operacja przy sprzęcie może wszystko zepsuć. Przy ogniskowej rzędu 200-300 mm będzie Ci to ograniczać czas klatek do jakiś 2-3min, gdy opanujesz sprzęt. Oś Ra natomiast będzie prowadzić świetnie (teoretycznie :P ).

    W HEQ5 dużo łatwiej ustawisz bardzo dokładnie polarną i oś Dec nie będzie stanowić problemu. Natomiast w RA montaż ten powinien prowadzić nieco lepiej, niż Adventurer (oba bez guidingu), a to z powodu większych ślimacznic. Różnica nie będzie jednak jakaś wielka. HEQ5 bez guidingu zapewne pociągnie podobne czasy, jak Adventurer z guidingiem - 2-3 min. Tutaj natomiast problemem będzie brak korekcji osi RA z powodu braku guidera. Teoretycznie kupując HEQ5 SynScan można wgrać PEC - taka funkcja w pilocie, która koryguje nieco błędy prowadzenia bez guidingu. Pozwoli to nieco wydłużyć czasy, trudno powiedzieć o ile.

    Idealnym wyjściem jest HEQ5 z guidingiem - korekcja obu osi, brak konieczności super dokładnego ustawiania polarnej i ogólna wygoda w użytkowaniu - będzie to stało jak skała. Przewaga Adventurera to natomiast waga i wymiary sprzętu - HEQ5 to już ciężki kloc i samo noszenie, nawet z auta może dawać w kość. No i cena.

  10. 6 godzin temu, wimmer napisał:

    Jeśli dałoby radę znać wszystkie zdarzenia w otaczającym nas wszechświecie (Demon Laplace'a), to możliwym byłoby odgadnięcie wszystkich decyzji, wyborów i skutków tych wyborów danej osoby, a tym samym całkowite opisanie jej przyszłości. Wtedy okazałoby się, że wolna wola nie istnieje. Wszystko, co się dzieje jest tylko następstwem wyborów, takich lub innych.

    A losowosc na najnizszym poziomie, czyli mechanika kwantowa? Losy wszechświata nie są z tego powodu całkiem zdeterminowane. Sa też poglądy, że te zjawiska mogą nieco wpływać na działanie samego mózgu. Może tu sie kryje jakiś zalążek wolnej woli?

  11. Godzinę temu, Jaroslav Ryszard Kawnik napisał:

    No toto czekamy na pogodę. prowadzenie działa nie wywala błędów.zobaczymy ak skprawdzi się w terenie

    Hmm, masz dwa konta?

    Proponuję Ci jako guider zastosować takie maleńkie coś: 

    Pod teleobiektyw nie potrzebujesz większej tuby do guidingu, a taki SW 80/400 jest ekstremalnie ciężki i wielki na Adventurera. Zmieniając guider na pewno znacznie poprawi Ci się prowadzenie.

    Swoją drogą ta Sigma raczej nie da zadowalającego efektu, no ale od czegoś trzeba zacząć.

  12. Dnia 16.09.2017 o 23:48, Marek_N napisał:

    99,13% ma w tej chwili białą. 

    Z których tylko 2,26% się zalogowało od pojawienia się wyboru, o ile dobrze policzyłem (fajne zabawy na procentach) :)

    Myślę, że 28% Adama i 62% z ankiety stanowi rozsądny wyznacznik, co się dzieje. 28% osób zmieniło na ciemną i w ogóle dowiedziało się o zmianie, strzelam, że ok 50% się dowiedziało i z tego ok 50% zmieniło. W ankiecie wzięły zapewne udział jedynie osoby, które wiedziały o zmianie stylu i jest to dla nich istotne, wiec stanowi chyba najlepszy wyznacznik.

    Dnia 16.09.2017 o 23:59, Adam_Jesion napisał:

    Ja jestem zadowolony z wyniku. Dobrze zainwestowana kasa i czas. Pewnie będzie tego więcej, a rozważam zlecenie zrobienia 3 wersji skina - automatycznej (sama się zmienia w nocy).

    No, automat będzie super :) Ja siedzę ciągle przy ciemnej i jest super. Jedyna jej wada to mniejsza wyraźność zawartości przy ostrym Słońcu na telefonie. Tu przydałoby się zmieniać na jasną, ale zawsze mi się nie chce :) No a automat wpasuje się doskonale w tą kwestię.

  13. 5 minut temu, Iluvatar napisał:

    Dlatego wizualowcy zawsze są w trochę innym miejscu, żeby wzajemnie sobie nie przeszkadzać. Część osób walczyła też ze sprzętem, co nie zmienia faktu, że niektóre monitory powinny być ustawione ciemniej. Natomiast też uważam, że jak ktoś odchodzi od swojego sprzętu, to powinien wyłączać monitor jeśli się da lub zamykać klapę.

    Oszczędność baterii (no dobra, z gniazdka szło :) ), ekran się nie rosi i wszyscy wokół są szczęśliwsi - same korzyści :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.