-
Postów
9 964 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
41
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW
-
-
Wykresy, które dołączyłem do zdjęć, przedstawiają korektę montażu podczas 180 min. sesji, którą pomierzył program Sequence. Na bieżąco wprowadza ją program Autoslew sterujący trackingiem. Koryguje on prowadzenie montażu 100xna sekundę w osi Ra i De, korzystając z krzywej błędu, którą pokazują wykresy.
Ok, czyli to są te poprawki, które pomierzył program przed sesją wykonując kilka zdjęć w różnych pozycjach "na trasie" prowadzenia, które wynikają z ugięć itp?
-
Czyli problem pojawił się stosunkowo niedawno? Nówka była w pełni sprawna? Jak rozumiem pewnie własnoręczne grzebanie przy tym cacku to proszenie się o problemy? Gdyby to był NEQ6, to pewnie już być go sam naprawił
Mógłbyś wytłumaczyć, co w zasadzie przedstawiają te wykresy?
-
Nie bardzo rozumiem z tą taśmą.
Na zdjęciu wydaje się, że przed kamerką jest czarna taśma, ale może to tylko tak wygląda. A taśma jak wiadomo to zło, bo nie zapewni dobrej sztywności.
Ten szukacz starwave z kamerą oraz mocowaniem ważył około 1400 gram. Sporo w porównaniu ze zwykłym szukaczem 6x30. Mogło ciągnąć na jedną stronę.
No faktycznie sporo, to może już mieć wpływ. Do tego mocowanie za pomocą stopki nie wydaje się zbyt stabilne, więc lepiej, że będziesz guidował tym TSem.
Od tego jest Canon z dużym polem. W stopce widzę, że 450D, więc wystarczy z Live VIew celować w jasną gwiazdę. A plate solve można zrobić sobie z poziomu APT (nie testowałem jeszcze, bo to dosyć nowa funkcjonalność, ale podobno działa bardzo dobrze). Dodatkowo w darmowej wersji można już sterować montażem, więc od razu się zsynchronizuje po wyliczeniu plate solve'a.
Masz rację, ogniskowa dość krótka, to i pole będzie w miarę. Choć jakiś mały zwykły szukacz by nie zaszkodził, ale to wyjdzie w praniu, jak się tym celuje.
-
Widziałem ten montaż i wydawało mi się, że to jakiś EQ1, czy EQ2 od SW. No ale może to był jednak Soligor. W każdym razie ten napęd doprowadzał mnie do szału, bo cały czas zębatki się rozsprzęglały przez to idiotyczne mocowanie.
-
1
-
-
Jednoczęściowa byłaby lepsza tylko skąd wziąść redukcje z gwintu SCT (takim kończy się wyciąg w tym teleskopie) na T2 która ma 8-9 cm?
Sebastian
W Astrokraku dostaniesz dowolną redukcję na zamówienie
-
Jeśli tam jest taśma, to do wymiany
Hmm, myślę, że od tego zestawu nic by nie zaszkodziło, gdybyś dołożył klasyczny szukacz 9x50. Na pewno jego masa nie spowoduje istotnego obciążenia montażu mimo zachwiania symetrii. Bo tak, to ciężko będzie Ci wykonać pierwszą synchronizację, bo trudno będzie trafić na kamerce z małym chipem. A szukaczem trafiłbyś zgrubnie, a potem już dokładniej kamerką, lub najlepiej przejść na plateslove z Maxima, które jest dokładniejsze, wygodniejsze i bardziej funkcjonalne. W sumie dziwne, że z tym szukaczoguiderem z boku w pierwszym poście miałeś takie problemy, bo to nie jest chyba znacznie cięższe od szukacza 9x50, czyli lekkie, a dla AZ-EQ6 takie niewyważenie to powinien być pikuś (na każdej tubie wisi przecież niesymetrycznie szukacz). Ja bym isę doszukiwał problemów z prowadzeniem w czymś innym, bo ten zestaw jest mała wymagający jak na ten montaż.
A SCT na jak widzę CG5GT nie ma szans pociągnąć z DSami
To za długa ogniskowa.
-
U mnie Pix LE dziala doskonale na Win7 64bit.
A co do Maxima, to abolutna zgoda, ze do obrobki sie nie nadaje, choc jesli chodzi o stackowanie, to ma kilka fajnych funkcji (dla specyficznych zastosowan). Mozna np alignowac reczenie oraz zapisac klatki zalignowane, ale przed stackowaniem. Nie wiem, jak pelna wersja Pixa, bo go nie znam, ale w innych programch bardzo mi tego brakuje.
Napisales w swoim poscie, ze Photoshop ma lepsze alg alignacji i stackowania, niz Maxim. To w tym programiw w ogole mozna robic takie rzeczy? Ja mam starego PSa, w nowym dali takie rzeczy?
-
Jasne, to mialem na mysli ale poki co zmiana jeszcze sie nie pojawia. Zostawmy to poki co - off top:)
Zmiana się pojawiła, tzn sprzęt widać w Twoim profilu. Jeśli chcesz, aby wyświetlał się pod postami, to musisz to wpisać też w polu "sygnatura".
A co do samego zdjęcia, to zdecydowanie problemem jest mała ilość materiału. Tak 30x600s L + 10x180s RGB bin2 ja bym wypalił
W obróbce też jest trochę do poprawy, choć nie jest tak źle
Ale aby sensownie obrabiać przydałoby się mieć tak 2-3h materiału chociaż.
-
Swoja droga, galaktyki nie zawsze ewoluuja z eliptycznej do spiralnej. Czasem sie niezle jaja dzieja
A to nie czasem na odwrót jest? Zawsze myślałem, że "nowa" galaktyka ma ładne ramiona, a podczas zderzenia robi się bałagan i wielka kupa, którą nazywamy galaktyką eliptyczną
-
1
-
-
Oczywiście, że istnieją, choć najwięcej do obróbki/sterowania np Maxim (2k zł), PixInsight (podobnie), APT (kilkadziesiąt zł). Typowej mapy nieba płatnej w sumie nie kojarzę, może TheSky6 (ale to chyba bardziej do sterownia, niż mapa).
-
b.) wahadłowiec to czasem nie jest zwykły kamień z doczepionymi dla picu skrzydłami lecący tylko i wyłącznie po prostej z nikłą szansą na jakiekolwiek manewry i jednorazowym szansą na podejście do lądowania? Ma to jakąś nośność ale nie oszukujmy się, samolot bojowy to to nie jest, żeby wykonywać szerokie spirale do wytracenia prędkości.
Tak, wahadłowiec to bardziej kamień, niż samolot, ale trochę to on lata
W zasadzie zachowuje się jak bardzo kiepski szybowiec. Na pewno mógłby porobić sobie jakieś kółka, ale w wyższych warstwach atmosfery to chyba niemożliwe (za duża prędkość), co innego już nisko, jak podchodzi do lądowania. W sumie ciekawa sprawa z tym jednokrotnym podejściem do lądowania. Chyba masz rację, że jak już spróbuje podejść, to nie na odwrotu. No bo niby skąd wziąć siłę do poderwania do z powrotem? Silniki rakietowe pewnie się do tego nie nadają za bardzo. Ale na pewno nie jest to znowu tak, że on leci po lini prostej i trafia idealnie w pas. Na pewno ma spory zapas odległości, jaką jest w stanie pokonać blisko Ziemi, tak że pewnie nie ma obaw o niedolecenie do lotniska w skutek niedokładnego wyliczenia trajektorii.
-
Ja się zastanawiam nad kilkoma możliwościami.
-Po pierwsze wtedy ISS była już dość rozbudowana. Zastanawiam się, czy byłoby możliwe takie zmienienie orbity wahadłowca, aby zadokować do ISS? Wymagałoby to zwiększenia orbity o ok 140 km i inklinacji o 12st. Pewnie nie było na tyle paliwa? Na pewno na ISS były znacznie większe zapasy żywności i astronauci mogliby tam sobie spokojnie poczekać na drugi wahadłowiec lub jakiś mniejszy bezzałogowy statek transportowy z częściami do naprawy.
-Drugi pomysł to wysłanie bezzałogowego statku transportowego bezpośrednio do wahadłowca. Któregoś z tych, które zaopatrują ISS. Może akurat jeden z nich miał być za niedługo wystrzelony?
Jeśli dobrze pamiętam, to po tej katastrofie zastosowano kilka środków ostrożności. Jeśli coś mieszam, to proszę o sprostowanie. Po pierwsze zabierano wahadłowcem trochę części zamiennych, tak aby można było naprawić powłokę w kosmosie. Po drugie dokładnie oglądano wahadłowiec w czasie startu i na orbicie (np oglądając ostatnią misję Endeavour w nasa TV zauważyłem, że przez długi czas jeździli ramieniem ISS naokoło wahadłowca i go oglądali). Po trzecie w momencie startu jednego z wahadłowców, drugi stał już gotowy do ewentualnej misji ratunkowej.
Poruszanie się wahadłowca w kosmosie jest trudne do wyobrażenia, przynajmniej dla mnie
Nie do końca umiem sobie przemyslec, jak to jest z tym hamowaniem. Na pewno pomysł z wyhamowaniem silnikami i łagodne wejście w atmosferę jest bez sensu, bo gdyby się (mając paliwo) wyhamowało wahadłowiec w kosmosie, to spadłby on po prostu na Ziemię (nie zapominajmy, że ta jesgo prędkość na orbicie zapewnia mu właśnie to, że nie spada). Czyli nic bysmy nie zyskali, bo i tak podczas spadania wytworzyłoby się ogromne tarcie (ale czy mniejsze, czy większe, to trudno mi ustalić).
Cały problem w rozumowaniu polega na tym, że prędkość wahadłowca określa wysokość, na jakiej się znajduje. Nie da się zachować tej samej wysokości przy mniejszej prędkości. Mniejsza prędkość = mniejsza wysokość. Tak wiec aby wyhamować trzeba zejść z orbitą, a to powoduje zwiększenie się tarcia. Nie wiem, czy jest możliwe takie powolne wejście w atmosferę, tak aby nic się nie nagrzewało? Może wyjściem jest wyhamowanie wahadłowca do "zera" i równoczesne utrzymywanie go na stałej wysokości silnikiem skierowanym w dół (wisiałby wtedy jak helikopter) i dopiero wtedy stopniowe zmniejszanie wysokości (bardzo powoli). Oczywiście ilość potrzebeno na to paliwa jest ogromna, ale czy da sie to zrobić inaczej?
-
1
-
-
Po demontazu align zepsuje sie calkowicie. Ustawienie na polarna byc moze w wysokosci bedzie w miare ok, ale w az sie rozjedzie. Tak wiec wszystko ustawiamy na nowo i budowa piera traci jak dla mnie sens. To samo uzyskasz na statywie.
Dlaczego nie chcesz zostawiac chociaz samego montazu? Caly teleskop bez obserwatoeium, to rozumiem, ale sma montaz mozna by chociaz owinac jakas folia i moze sobie stac.
Mocowania wykonuje Mitek z naszego forum, duzo taniej, niz te 300$ choc moim zdaniem wciaz nieco drogo.
-
Ja mam problem ze stellarium na starszym kompie z win7. Co któreś uruchomienie daje "program przestał działać". Ale uruchamiając kilka razy w końcu "zatrybia". Doszukałem się, że to jakieś problemy z bibliotekami OpenGL, ale nie udało mi się z tym nic zrobić.
-
Przecież pisałem w poradniku, że odpowiednie filtry to zielone. Czerwony kolor jest "zniekształcany" w folii i ma gorszy wygląd. Natomiast niebieski jest podatny na seeing. Dlatego też najlepszy jest zielony. Oczywiście jeśli nie masz kasy na OIII lub SolarContinuum. Filtry LRGB kupuje się raczej w zestawie, raczej nie kupisz jednego, a jeśli już, to więcej zapłacisz. Zwróć uwagę, czy ten zielony blokuje IR, jeśli nie, to używaj go w parze z UV/IRcut.
-
raczej przetwornicy nie wklada sie do srodka aku.
jezeli wsadzisz ja z aku do aparatu bedzie dawala dodatkowe cielo=dodatkowe szumy.....
A ile realnie ta przetwornica wytwarza ciepła? Bo jeśli niewiele, to takie rozwiązanie jest bardzo wygodne - nie ma żadnej dodatkowej "puszki" na kablu, gdzie siedziałaby przetwornica.
-
Hmm, programu nie używałem, ale patrząc po screenie brakuje mi tu jednej rzeczy. Takiej "naturalności" w wyświetlaniu nieba, jaką oferuje chyba tylko Stellarium. Tutaj mamy jakby mapę nieba, a w Stellarium jest to symulacja prawdziwego wyglądu nieba. Jest to o tyle istotne, że w teleskopie, czy na zdjęciach nie widzimy np kółek o różnych średnicach, tylko punkty o różnej jasności. Nie ma tam kreskowanych okręgów, tylko gromady gwiazd itp. W Stellarium ten obraz jest w miarę zbliżony do rzeczywistego, są zdjęcia sporej grupy obiektów. Używając tego programu w nocy, podczas obserwacji jest łatwo połapać się, która gwiazda to która, bo symulacja jest podobna do rzeczywistego wyglądu nieba. Natomiast, żeby powiązać obraz rzeczywisty z tym z np Maxima, czy CDC, to trzeba się mocno natrudzić i jest to niewygodne. Oczywiście mam świadomość, że możliwości Stellarium są daleko w tyle za tym programem, ale do pełni szczęścia przydałaby się ta "naturalność" symulacji. Jeśli autor jest na naszym forum, to mam nadzieję, że zastanowi się nad tą sprawą
-
Podobnie jak beznadziejny jest Maxim do obróbki - oczywiście za wyjątkiem kalibracji.
Ja tam go używam do DDP
Nie widziałem tej funkcji w innym programie.
-
Biegun południowy? To chyba za proste
-
1
-
-
Jesli to fotka ze statywu, to sprawa jest jasna. Program stackijacy dopasowal wszystko jak najlepiej, ale tylko przesuwajac i obracajac zdjecia. Niestety focac ze statywu kazde zdjecie jest w innym miejscu i dany obszar nieba na kazdym zdjeciu jest inaczej znieksztalcony przez obiektyw. Tak wiec nakladajac takie obrazy nie da sie ich idealnie spasowac wszedzie bez lokalnego rozciagania. Im wiecej klatek, tym ta rozwalona strefa jest wieksza.
-
Choc ta lista jest niedokladna, bo nie wszystkie programy sa wymienne. W sensie np DSS stackuje DSy, Autostakkert tylko avi planetarne, a Registax teoretycznie wszystko (choc jest rownoczesnie beznadziejny
).
-
No i oczywiscie trzeba dopisac Maxima, ktory pasuje do wszystkivh kategorii
A do stackowania jeszcze Autostakkert.
-
Obstawiam, że "spajki", "spikes", "kolce", itp byłoby zbyt łatwą odpowiedzią
Kurcze, myślałem, że to będzie trudniejsze
Oczywiście chodzi o spajki. Ja osobiście miałem chwilowy zawias, jak usłyszałem tą twórczą nazwę, bo nie mogłem za bardzo skojarzyć
Polecam popytać się o podobne rzeczy waszych znajomych, czasem można usłyszeć bardzo ciekawe historie
-
1
-
-
Jesli obecny wyciag SW to crayford, to wymiana na GSO nie ma zadnego sensu. To sa wyciagi dokladnie tej samej klasy. Tak samo sie gna pod wiekszym ciezarem. Jedyna roznica do mikrofocuser, ale do SW mozesz go dokupic.
Otwor w tubie pod wyciag SW jest ogromny i raczej nie trzeba go bedzie powiekszac pod GSO. Jedynie bedzie problem z otworami na sruby. Naepiej zrobic stopke na zamowowienie.
NGC 6888 - bicolor w wersji nr 2.
w Głęboki Kosmos (DS)
Opublikowano
Rozumiem. Wydaje mi się, że te poprawki program mógłby wyliczyć na podstawie samej alignacji na 3 punkty. Bo wtedy teoretycznie zna on błąd ustawienia na polarną, więc może przeliczyć odchylenia prowadzenia w czasie sesji na tej podstawie. Wtedy byłoby to bazowanie na wyliczeniach, a nie na faktycznych błędach, które są tu mierzone. Teoretycznie obie metody powinny dać zgodny wynik, ale pewnie w praktyce nie dają, skoro producent tak tego nie robi. Takie poprawki mógłby wyliczać nawet głupi NEQ6, zastanawia mnie, czemu tego nie robi?