Witam
Tak się ostatnio zacząłem zastanawiać nad działaniem mojego HEQ5 i przyszły mi do głowy dwie rzeczy.
1)Montaż nigdy nie jest ustawiony idealnie na polarną, to oczywistość. Ale gdy kalibrujemy GOTO np na 3 gwiazdy, to wylicza on sobie ten błąd i uwzględnia go przy celowaniu. Wszystko jest fajnie na początku. Załóżmy, że nakierowałem HEQ5 na np M13 i trafił w punkt. Pilot wyświetla jakieś tam współrzędne (RA i Dec) X i Y i te współrzędne cały czas są te same. No ale wskutek złego ustawienia na polarną obraz dryfuje w deklinacji i zmieniają się współrzędne punktu, na który patrzy montaż, a on dalej wyświetla, że jest w tym samym punkcie. Jeśli teraz sobie wybiorę w GOTO np M92, to ustawi się na jej współrzędne (wg tego, co myśli montaż), ale czy wtedy będzie źle wycelowany wskutek tego wcześniejszego dryfu? A może uwzględni ten fakt właśnie w trakcie celowania i skompensuje wcześniejszy błąd? Jeśli tego nie zrobi, to z biegiem nocy GOTO będzie się coraz bardziej rozjeżdżało. Jeśli będziemy parkowali montaż kilka nocy, to z czasem ten błąd będzie bardzo duży (bo cały czas będzie rosnął). W lepszych montażach tracking jest w dwóch osiach i ten problem automatycznie nie istnieje, ale w takim HEQ5?
2)Co się dzieje ze współrzędnymi przy guidingu? Zmieniają się, czy nie? Niby montaż się porusza, więc powinny się zmieniać, ale z drugiej strony utrzymuje on stały punkt na niebie, więc powinny się nie zmieniać.