Skocz do zawartości

anatol

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 187
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez anatol

  1. Mam DO One 8x32 i nie polecam. Wprawdzie bardzo kompaktowa, świetna minimalna odległość ostrzenia więc obserwacje krzątajacych się na kwiatach pszczół są świetną rozrywką ale ma problem z ostością obrazu. Ciężko zadowalająco wyostrzyć obraz (kwestia braku powłok na wewnętrznych powierzchniach soczewek?), głębia ostrości to też dramat. Moja stara, radziecka BPC5 8x30 bije ją pod tym względem na głowę. Nie wiem jak jest w przypadku wersji 10x32 ale podejrzewam, że nie lepiej. 

    Zastanów się nad Kową YF 8x30, zbiera bardzo dobre recenzje. Można jeszcze dostać dotychczasową wersję czarno-czerwoną w cenie do 600 zł. Nowe zielono-czarne są już chyba trochę droższe. 

    • Lubię 1
  2. 3 godziny temu, as1 napisał:

    Mam taką jedną miejscówkę. Ani jednego sztucznego źródła światła w zasięgu wzroku. Od kiedy zacząłem obserwacje obiektów Katalogu Messiera nawet nie myślę o tym żeby patrzeć w gwiazdy z balkonu czy z pod bloku. Wiem co daje ciemne niebo i ile więcej się widzi. A po godzinie adaptacji wzroku do ciemności to bajka. Podwójna gromad w Perseuszu aż bije po oczach. I to bez żadnego sprzęt. Gwiazd jest tyle że czasem mam problem z  rozpoznanie  gwiazdozbiorów. 

    Czym wówczas obserwujesz? Lornetka, teleskop? 

  3. 2 minuty temu, MateuszW napisał:

    Dobra, napisałem to z premedytacją, sorki. Proponuję rozejm, bo i tak nikt nikogo nie przekona, a tylko będą negatywne emocje. Zresztą, chyba sam zacząłem, bo już męczą mnie te rzeczy...

     

    Poprzedni wątek covidowy pokazał, że takie dyskusje nie mają sensu i rodzą tylko negatywne emocje. Można wyciągnąć z tego wniosek i nie powtarzać błędów. Ja postaram się (od tej pory) nie powtarzać.

     

    I tak będzie tak jak rząd wymyśli, opinia ludzi będzie taka, jaką akurat ukształtuje zlepek szumu medialnego, a covid będzie robił co chce. Oby szybko to minęło, tego chcemy (mam nadzieję) wszyscy.

    Rozejm przyjęty. 

    Fakt to wszystko męczy. A najbardziej wkurzają, przynajmniej mnie, media działające na zasadzie im gorsza informacja tym lepiej. W sytuacji kiedy jest mnóstwo tragedii wokół takie metody "dziennikarskie" to draństwo. 

     

    • Lubię 2
    • Dziękuję 1
  4. 8 minut temu, MateuszW napisał:

    Ile rządów? Jakich krajów, z jaką sytuacją wewnętrzną i jaką charakterystyką życia społeczeństwa? Znowu spłaszczasz złożoną kwestię do prostego stwierdzenia, które potwierdza Twoją tezę.

    No, fakt autentyczny. Znowu spisek. Działa bo? Bo Twoim znajomym pomogło? A skąd wiesz, czy bez amantadyny nie przeszliby choroby dokładnie tak samo? Jakoś naukowcom nie udało się jak na razie udowodnić skuteczności działania tego leku, ani ustalić mechanizmu jego działania. Gdyby to było takie proste i ewidentne, to już dawno zostałoby wykazane w badaniach. Może działa, może nie. Może komuś pomaga, a może tylko wywołuje efekty uboczne i w istocie szkodzi.

    Wypraszam sobie przypisywanie mi popieranie jakichkolwiek spisków. Jeśli tak odczytujesz moje wpisy to znaczy, że nie potrafisz trzeźwo ocenić tego co napisałem.  

     

  5. 12 minut temu, MateuszW napisał:

    No oczywiście, przecież wszystkie rządy na świecie robią te obostrzenia, bo chcą zniszczyć własne kraje i wybić obywateli, genialne.

    Ocenianie skuteczności lockdownu na podstawie jakiś losowych przypadków i liczb jest idiotycznie niemerytoryczne. To tego stosuje się analizy naukowe, które uwzględniają dziesiątki czynników, o których ty czy ja nie mamy nawet pojęcia.

    Tak, wiem każdy jest przecież ekspertem od wirusologii i epidemiologii, po co nam ci naukowcy.

    Niektóre rządy nie wprowadziły obostrzeń więc ten argument nie ma sensu. 

    Amantadyna pomaga, to fakt. Po prostu. Kto nie chce niech nie bierze. Jak ktoś potrafi wyjść poza ciasny krąg swoich wierzeń proponuję poczytać o działaniach przemyskiego pulmonologa Włodzimierza Bodnara. 

  6. 1 minutę temu, ZbyT napisał:

     

    przyznaj się. Na tym filmiku Hamstera to jesteś ty :g:

     

    pozdrawiam

    Mam niedaleko do Ostrowa, ale tej żywej legendy tego miasta nie znam. 

    A tak na poważnie to z covidianami dyskusja nie ma sensu. Liczby ani fakty do nich nie przemawiają. Życzę dużo zdrowia. Zwłaszcza umysłowego.  

     

  7. 6 minut temu, ZbyT napisał:

     

    mylisz się

    obostrzenia zmieniają bardzo wiele

    prosty przykład: Zanzibar. Całkowity brak obostrzeń, a oni tam nie wiedzą co to Covid. W Czechach lockdown od kilku miesięcy, a służba zdrowia już nie daje rady

     

    z naszego podwórka: Warmińsko-Mazurskie ma największe ograniczenia w kraju i kilka razy więcej zachorowań niż Opolskie, gdzie ograniczenia są mniejsze ... a do tego sąsiaduje z Czechami, gdzie lockdown niemal całkowity

     

    jak widać z tych przykładów im więcej ograniczeń tym więcej zachorowań :szczerbaty:

     

    pozdrawiam

    Rozumiem twoją ironię. Właśnie o tym piszę, że obostrzenia nic nie wnoszą pozytywnego do walki z koronariwrusem więc nie mają sensu. Przynoszą tylko straszne szkody gospodarce i zdrowiu obywateli, którzy mają utrudniony dostęp do świadczeń medycznych, za które płacą co miesiąc składki. 

  8. Godzinę temu, ax napisał:

    Mijasz się z prawdą.

    W Kalifornii nie ma pełnego LockDownu...

    Tam LockDown jest zależny od Hrabstw składających się na stan Kalifornia.

    Są hrabstwa gdzie są otwarte restauracje kina...są takie gdzie jest pełny LockDown.

    A wygodni amerykanie korzystają  z usług w tych  otwartych hrabstwach. :)
    W Polsce statystyki umarłych na covid ze szpitali są mocno zaburzone.

    Szpital za chorego na Covid dostaje więcej siana, pracownicy dostają dodatki o wiele większe za pracę z Covid.

    To Kasa misiu kasa a ona się musi zgadzać.

    Nie ma tyle planowych operacji to za to jest więcej chorych na covid :)

    Więc jak widzisz nawet na przykładzie samej Kaliforniii widać, że obostrzenia niewiele zmieniają.

    Kolejny przykład to stany Dakota Północna i Południowa - dwa różne podejścia do lockdownu i identyczne wyniki. Prawie identyczne, bo wolna Dakota Południowa ma 125 tys. zachorowań na 1 mln a zniewolona Dakota Północna ma prawie 130 tys. zachorowań na 1 mln mieszkańców.   

    Oczywiście co do kwestii pieniędzy pełna zgoda. Lekarze rodzinni też maja z chorego na covid korzyści. 

    Szkoda, że służba zdrowia nie skupia się na leczeniu. Masz siedzieć w domu i leczyć się sam. Zajmą się tobą dopiero w szpitalu. Znajomi leczą się Viregytem (amantadyna) z dobrym skutkiem, na szczęście niektórzy lekarze przepisują go bez oporów.    

    Mam nadzieję, że odpowiedzialni za gwałtowny przyrost zgonów na niecovidowe choroby odpowiedzą kiedyś za swoje zbrodnie przed wolnymi sądami.  

    • Lubię 2
  9. Proponuję porównać stany Floryda i Kalifornia. Zupełnie inne podejścia do obostrzeń a identyczna praktycznie ilość zachorowań. 

    Kalifornia - pełen lockdown z godziną policyjną i 88,5 tys zachorowań na 1 mln mieszkańców. 

    Floryda - prawie zero obostrzeń i 86 tys zachorowań na 1 mln. 

     

    • Lubię 6
  10. 7 minut temu, wojt0000 napisał:

    Czasami jedyną metodą jest kupić-sprawdzić-zdecydować :) I zadawanie pytań na forum nic nie da ;) Każdy chyba obserwator ma różne wizje swoich obserwacji i myślę że elementem tego hobby jest je realizować ;) Ja np myślę o wykonaniu lornetki kątowej 50mm 90* gdzie kolega mówi żebym popukał się w głowę ;) Ale to ma być sprzęt właśnie na rower. Lekki i ultramały a do tego hiper wygodny :)

    Też to miałem w planach. Mam dwa obiektywy od lidletki, kątówkę dającą normalny obraz nie obrócony prawo- lewo, pozostaje dokupić drugą kątówkę, wsadzić obiektywy w rury kanalizacyjne i mini lornetka kątowa gotowa. 

    • Lubię 1
  11. To Piggy była napalona na Kermita i to nieźle. Zupelnie jak pani Eliza na pana Sułka. W sumie nieważne, ciekawe jak długo Mariusz wytrzyma ze swoją Piggy, sorki lornetą :emotion-5:  Inna sprawa to czy istnieje jakiś święty Graal do szerokich pól? 

     

    • Lubię 2
  12. Ciekawie jest śledzić twoje dylematy sprzętowe, to prawdziwy thriller. Opisuj wszystko jak dotychczas, twój przykład to kopalnia wiedzy dla innych. 

    Jak pewnie każdy z nas mam podobne dylematy. Niebo w małych powiększeniach jest piękne, nawet przez głupiego SkyMastera 15x70 na żurawiu potrafi zachwycić. 

    Kiedyś się zastanawiałem nad kupnem refraktora 120 mm do szerokich pól i skróceniu go pod bino (od kiedy kupiłem nasadkę obserwuję wyłącznie dwuocznie), ale teraz chyba bym poszedł w dużą lornetę kątową.

    Oczywiście Ty już zdecydowałeś, że kupujesz prostą lornetę. A może kupić jakieś Seicento chociaż, mobilność by mocno wzrosła w porównaniu z rowerem.  

     

    • Lubię 2
  13. 12 godzin temu, Chojrak12 napisał:

    Dylemat teleskopu docelowego a potem, w miarę rozwoju, docelowego zestawu teleskopów powraca co kilka lat. Wszystko zależy od miejsca zamieszkania. Ja mieszkam w dużym mieście dlatego do planet mam "krótki" 200/2000 na paralaktyku a do DS "długi" 300/1500 na dobsonie. Ten zestaw pokrywa 80% moich potrzeb. Niestety planetarny 200/2000 mobilny nie jest ze względu na montaż, dlatego obserwuję/filmuję nim wyłącznie z domu. 300/1500 jest wystarczająco mobilny tj mieści się do auta i sam mogę go szybko spakować i rozłożyć. Co ważne nie wymaga montowania. Ja rozumowałem tak: po co wydawać mnóstwo pieniędzy na SC 9,25" lub co gorsza 11" i do tego ciężki EQ6 skoro za ułamek tej kwoty można kupić większą, mobilną tubę Newtona 300/1500 na dobsonie? Mobilność SC jest według mnie wątpliwa właśnie ze względu na montaż. Zapakowanie dobsona do auta zajmuje około 2 minuty (jeden kurs do garażu z tubą i drugi z podstawą), a rozłożenie do obserwacji koło auta to pół minuty.

     

     

     

    Możesz napisać na czym wieszasz tą "krótką" tubę 200/2000 ?

  14. 47 minut temu, Chojrak12 napisał:

    Dylemat teleskopu docelowego a potem, w miarę rozwoju, docelowego zestawu teleskopów powraca co kilka lat. Wszystko zależy od miejsca zamieszkania. Ja mieszkam w dużym mieście dlatego do planet mam "krótki" 200/2000 na paralaktyku a do DS "długi" 300/1500 na dobsonie. Ten zestaw pokrywa 80% moich potrzeb. Niestety planetarny 200/2000 mobilny nie jest ze względu na montaż, dlatego obserwuję/filmuję nim wyłącznie z domu. 300/1500 jest wystarczająco mobilny tj mieści się do auta i sam mogę go szybko spakować i rozłożyć. Co ważne nie wymaga montowania. Ja rozumowałem tak: po co wydawać mnóstwo pieniędzy na SC 9,25" lub co gorsza 11" i do tego ciężki EQ6 skoro za ułamek tej kwoty można kupić większą, mobilną tubę Newtona 300/1500 na dobsonie? Mobilność SC jest według mnie wątpliwa właśnie ze względu na montaż. Zapakowanie dobsona do auta zajmuje około 2 minuty (jeden kurs do garażu z tubą i drugi z podstawą), a rozłożenie do obserwacji koło auta to pół minuty.

     

     

     

    Na czym wieszasz tę tubę 200/2000?

  15. 4 godziny temu, kjacek napisał:

    Obiektów nisko nad horyzontem dużego sensu nie ma obserwować. Za dużo syfu w powietrzu. 

    A ja nie mam Newtona nie wspominając o Dobsonie (jak można obserwować meblem?)... Mam SCT. 

    Jak najbardziej można obserwować meblem, ja polecam kredens, jest znakomity na DS-y. A do planet mebel bardziej długoogniskowy, polecam wersalkę. :icon_wink:

    Meble są ok, wygodne, stabilne, nie drżą z byle powodu.

    • Lubię 2
  16. Kiedyś odpowiedź dla nowicjusza była jedna (tak jak napisał zresztą Mariusz powyżej) :  Synta 8"

    I moim zdaniem to nadal jest aktualny tekst. Przyzwoita już apertura, światłosiła F6 więc okulary już mogą być z nieco niższej półki, kolimacja po krótkim czasie staje się dziecinnie prosta i nie potrzeba do tego drogich kolimatorów bo wystarczy pudełko po kliszy (nieśmiertelna metoda Hamala), bardzo wygodny montaż dobsona  , uniwersalność, bo i DS-y i planety i Księżyc już bardzo przyzwoicie widać. Cena również niewygórowana. Brać nie marudzić.

      

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.