Skocz do zawartości

anatol

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 183
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez anatol

  1. Mam pytanie dla tych wszystkich negacjonistów. Po co ONI (wszystkie te rządy i agencje) mieliby to robić ? Po co się męczyć z tymi wszystkimi mistyfikacjami ? Rozumiem mistyfikacje w polityce, bo takie się zdarzają niestety np. żeby usprawiedliwić napaść na jakiś bezbronny kraj, żeby chociaż przytoczyć atak na radiostację w Gliwicach w 1939 czy rzekomą broń masowego rażenia Saddama, ale cel jest wówczas jasny (ok. więcej o polityce nie będzie), ale po co udawać, że się wysyła ludzi na Księżyc ?    

  2. Próbowałem wczoraj dostrzec szczelinę w Vallis Alpes w wizualu (newton 6" F10), ale mimo dobrych warunków nie udało się. Sześć cali to za mało jednak. 

    Wczorajszy Księżyc był zjawiskowy, typowa wiosenna pierwsza kwadra. Uwielbiam tą atmosferę - śpiewające pięknie przed zmierzchem kosy, zapachy budzącej się wiosny (jeszcze nic nie rośnie,  więc pierwsza  zaczyna pachnieć ziemia wyzwalająca się z okowów mrozu), szczekające gdzieś w oddali psy i nasz król nocy wiszacy wysoko, szczególnie piękny przed zmierzchem na tle powoli ciemniejącego nieba. 

    A w okularze teleskopu prawdziwy festiwal detali, terminator przechodzi przez granicę dzielącą królestwo kraterów od królestwa mórz i częstuje nas najsmaczniejszymi widokami na niebie. 

    Dla takich widoków warto żyć. 

     

    • Lubię 2
  3. W dniu 15.03.2018 o 22:26, HAMAL napisał:

    Brałem wiele razy na ręce wielkie jak dłoń, ale znajomi spie..ali :D

     

    Nie uciekały? Nie próbowały Cię dziabnąć? Mnie jeden dawno temu  użarł w udo w nocy, jego truchło leżało na prześcieradle - w nocy prawdopodobnie łaził mi pod kołdrą (samica to była? ;-) ) przydusiłem go nogą a on jeszcze zdążył się obronić. Nic nie czułem,  ale jeszcze przez kilka miesięcy miałem pod skórą zgrubienie ok. centymetra średnicy. 

  4. Przepraszam za lekki off-top, ale patrząc na to zdjęcie i śledząc waszą dyskusję o tym czy jądro jest za bardzo piaskowe a powinno być łososiowe,  bardziej uświadamiam sobie gigantyczny (właściwie gargantuiczny) postęp w dziedzinie astronomii amatorskiej (i astronomii w ogóle zresztą też). Jako że dawno temu stuknęła mi czterdziecha a niedługo znowu zmiana cyfry z przodu to pamiętam dobrze lata osiemdziesiąte i poziom ówczesnej astrofotografii. Wasze obecne amatorskie fotki biją na głowę zdjęcia z 5 m teleskopu na Mount Palomar z lat 80-tych.  Gdyby w tamtych czasach ktoś usłyszał waszą dyskusję o kolorach jądra :-)   to by zapytał : Jakie kolory? Kolory na zdjęciach galaktyk? Przecież to niemożliwe! 

    • Lubię 3
  5. W dniu 25.02.2018 o 22:49, pmamot napisał:

    Kolejny zakamarek . Coś mi przymarzł laptop a szkoda bo tą dolinę mam tylko na jednym aviku .

    SW3001500 F20 25.02.2018

    ASI120MM 

    aaa.png.db7ba0c13c723883803385c7d7fcc58f.png

     

     

    Po raz kolejny udało Ci się złapać szczelinę, brawo!  Ja próbowałem w wizualu 6" newtonem F10, ale to jednak za mało apertura, choć warunki seeingowe w ostatni weekend były idealne. Jak będę miał znowu dostępnego niutka 10" to może się uda. 

    A propos dyskusji o jasności Twoich zdjęć to ja wolę jaśniejszą wersję, widać chyba minimalnie więcej szczegółów i bardziej przypomina wizual. 

     

    • Lubię 2
  6. Niedawno kupiłem parkę plossli Celestrona 32 mm. Okulary same w sobie są ok,  ale jednak pole 50 stopni daje efekt studni, czego od czasu jak pierwszy raz użyłem okularów 66 stopni już nie trawię. 

    Ten wątek założyłem mając jeszcze GSO 10", problem stosowania mniejszych powiększeń z nasadką bino rozwiązałem w inny sposób. Mój ATM, również 10" ma większe LW dzięki czemu mogę używać nasadki bez barlowa. Mam obecnie LW 75 mm, ale będę zmieniał na 63 mm. Ponieważ lustro ma F6,6 takie LW wystarczy,  aby używać nasadki bez barlowa (obstrukcja wyniesie wówczas 25%). 

    W przypadku GSO 10" proponowałbym podniesienie lustra i zamianę LW na wieksze. Da to lepszy efekt niż kombinowanie z okularami. Nie będzie też raczej obcinać stożka światła, bo nasadka ma długość toru optycznego ok. 100 mm, a szerokość stożka światła w odległości 100 mm od ogniska w przypadku 10" F5 wynosi 20 mm, a bino (mam na myśli nasadkę SW) ma przelot chyba 23 - 25 mm, więc pozostaje jeszcze luz. 

  7. Nie rozumiem sceptyków. Osiągnięcia Muska są fantastyczne, powrót rakiet na Ziemię to coś niesamowitego a właściwie ... normalnego. Wg mnie wahadłowce to był ślepy zaułek, najbardziej logiczne rozwiązanie to powrót rakiety, którą się wysłało ładunek i w tym kierunku powinny iść prace inżynierów już od dawna. Chwała Muskowi za to, że woli trwonić pieniądze na tego typu projekty niż angażować się w dziwne akcje typu ograniczanie urodzin w Afryce jak Gates. 

    • Lubię 1
  8. Przemek ewidentnie oszukuje. Nie robi tych zdjęć z Ziemi tylko podlatuje bliżej Księżyca.  

    A tak na poważnie to szczena opada. Jaka masa szczegółów. Jak Ty to robisz ?

    Dla mnie rewelacyjne jest czwarte zdjęcie - te wzgórza wyrastające wprost z morza, piękne ! 

    • Lubię 2
  9. Jest szczelina w Vallis Alpes. W końcu się komuś udało ją sfotografować ! Od lat marzę żeby ją zaobserwować w wizualu, ale na razie bezskutecznie. Podobno 10" wystarczy, ale musi być odpowiednia faza, pogoda, seeing, wysokość Księżyca nad horyzontem więc wygląda na to, że jeszcze parę lat będę na nią polował (jeśli w ogóle się uda).

  10. 2 godziny temu, JSC napisał:

    Dokładnie tak! - robisz masakrę z tematu! A Anatol jest inteligentną osobą i  jestem pewien, iż właściwie odczytał mój post dotyczący "pokazania obrazu dyfrakcyjnego".

    Łał, dzięki za komplement, to teraz jestem yntelygent, super. :banan: Ale żadnych dysków Ci nie narysuję ani nie sfotografuję bo moje lustro tak jak pisałem miało wypadek i na razie lekko niedowidzi. Przy okazji naprawy będę wymieniał LW na mniejsze i modyfikował dobsa, więc na razie nici z obserwacji. Zostaje mi newton 150/1500, jak będzie dobra pogoda to spróbuję zrobić jakiś test. Dzisiaj wystawiłem ten teleskop skuszony czystym niebem, ale jak się ściemniło to po pół godzinie napłynęły chmury i nici z obserwacji. Dawno nie było takiej tragicznej pogody jak w tym roku.  

  11. 7 minut temu, Karol Wójcicki napisał:

    Zmieniają się ustroje, ale ludzie żyją nadal. Daleki jestem od Rusofobii ale faktem jest, że prezydent Putin był funkcjonariuszem KGB, a wielu dzisiejszych generałów "dorastało" w czasach sowieckiej armii i jej metod.

    Odchodzimy jednak o tematu dyskusji, przepraszam za to. 

    Ostatnie zdanie w tym temacie bo już czuję oddech bana na karku - po drugiej stronie też cały czas decydujący głos mają ludzie zimnej wojny lub ich wierni uczniowie, którzy mają na rękach krew dzieci palonych napalmem albo zabijanych bombami ze zubożonym uranem. Świat to nie "Gwiezdne wojny", nie ma w nim miejsca dla szlachetnych Jedi. 

    • Lubię 2
    • Zmieszany 1
  12. 9 minut temu, Karol Wójcicki napisał:

    Albo przespałeś zimną wojnę, albo nie czytałeś podręczników historii ;) 

    Zimna wojna zakończyła się 30 lat temu, a ZSRR nie istnieje od 26 lat. Układu Warszawskiego też już od jakiegoś czasu nie ma, czasy się nieco zmieniły, ale mentalność i postrzeganie świata w czarno - białych barwach jakoś pozostało. 

    • Kocham 1
  13. 10 minut temu, Karol Wójcicki napisał:

    Omamo...
    To w ogóle nie chodzi o ICH święta ale NASZE. W Związku Radzieckim takie numery były na porządku dziennym. Test rakiety balistycznej w chwili, gdy czujność wroga jest uśpiona? Dajcie lepszy przykład niż świąteczny poranek! O to w tym chodzi, to demonstracja siły w chwili - wydawać by się mogło - super bezpiecznej. Człowiek wstaje rano w świąteczny poranek, a tu zza wschodniej granicy dociera info o teście międzykontynentalnej rakiety blisko europejskich granic. 

    Dziś rano przygotowując tekst dla GW wysłałem zapytane w tej sprawie do rzecznika MON. Myślisz, że dziś dostanę jakąkolwiek odpowiedź? Nie, dziś wszyscy świętują... i dlatego można wnioskować, że pora startu TAKIEJ rakiety nie była przypadkowa.

    Ło matko, widzę że rusofobia też nie ma wolnego w Święta. A myślałam, że dzisiaj tylko Antoni z niepokojem (a może i cichą nadzieją) wypatruje czołgów i rakiet zza wschodniej granicy. 

    Jeśli oni dzisiaj nie świętują to dlaczego mają się przejmować nami? Czy my zwracamy uwagę co robimy np. w chiński nowy rok? Więcej empatii. 

    • Lubię 3
    • Zmieszany 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.