O komputer się nie martw. One są wytrzymalsze niż się wydaje.
Ja przez ostatnie parę lat trzymałem kompa w obserwatorium. Wymieniłem w tym czasie 2 komputery.
Temperatura zimą dochodziła do -20 stopni. Wiosną i jesienią było bardzo wilgotno, bo obserwatorium jest dość dziurawe. Nad ranem skraplała się woda na płycie głównej. Wewnątrz zalęgły się pająki. Początkowo podczas bardzo silnych mrozów utrzymywałem komputer stale włączony, ale potem dałej spokój i go po prostu wyłączałem. I tak ruszał. Czasami za drugim-trzecim razem, ale zawsze. Padł wentylator na procku, ale nie był potrzebny, bo na mrozie procesor i tak się specjalnie nie nagrzewał. Ostatecznie padł zasilacz, ale reszta jest wciąż ok.