Skocz do zawartości

Snejk

Społeczność Astropolis
  • Postów

    403
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Snejk

  1. I po urlopie! Wróciłem do Krakowa, więc śmiało można umawiać się ze mną na odbiór osobisty lub wysyłkę. Dodatkowo, mała aktualizacja. Obniżam cenę do 875 zł z wliczoną przesyłką i gratisami (pasek + adapter).
  2. Brzmi rozsądnie. Mimo wszystko, pisz tu śmiało o swoich wątpliwościach, w razie jakiegokolwiek problemu. A ze swojej strony jak najpiękniejszych widoków Ci życzę! Teleskopy typu "betoniara" są naprawdę ekstra. Sporadyczny brak polskich znaków. Piszę z Tapatalka.
  3. Snejk

    Tulejka okularu

    Zwykle w takich przypadkach wkręcałem "odwrotnie" tulejki 1,25" i udawało się uniknąć wspomnianych przez Ciebie przypadłości, ale skoro w tulejce Twojego okularu jest soczewka, to nic z tego, niestety... Może warto spróbować nałożyć na całą tuleję plastikowy korpus z pudełka po kliszy? Nie powinieneś w ten sposób zmienić standardu mocowania, bo ścianki pudełka są cieniutkie, a jednak nieco szersze niż nieszczęsne 1,25". Skoro masz spory luz w gniazdach okularowych (wskazuje na niego kiwanie okularów), to jest jakaś nadzieja, że będzie OK. Sporadyczny brak polskich znaków. Piszę z Tapatalka.
  4. Zgadza się. MTO można mocować śrubą 1/4" i 3/8", ale mój refraktor posiada dwa gwinty 1/4" w stopce. Sporadyczny brak polskich znaków. Piszę z Tapatalka.
  5. Stabilność jest w porządku, zwłaszcza że oryginalna stopka AstroTecha ma korkowe podbicie, które dodatkowo wygasza drgania. Natomiast co do trwałości, czas pokaże. Na razie nie mam zastrzeżeń, a ciężkie akcesoria tylko dokrecają tę śrubę, ciągnąc tył refraktora zgodnie z grawitacją. Sporadyczny brak polskich znaków. Piszę z Tapatalka.
  6. Dziękuję, choć gratulacje należą się raczej Januszowi Płeszce, który stworzył te szyny do obiektywów MTO. Ja ten system wypróbowałem swego czasu w Maku 90 i Maku 102, a że sprawdził się tam dobrze, wykorzystałem go również teraz... Sporadyczny brak polskich znaków. Piszę z Tapatalka.
  7. Wcale nie są lamerskie! Odpowiem jednak krótko: w Twoim zasięgu są setki ciekawych obiektów: galaktyki, mgławice emisyjne, mgławice planetarne, gromady otwarte i kuliste, gwiazdy wielokrotne... a zwłaszcza cały katalog Messiera, gdzie znajduje się ponad 100 obiektów. Gorąco polecam go na początek. Wystaczy pogooglowac. Natomiast warunek dostrzezenia tych cudow jest jeszcze jeden: ciemne, wiejskie niebo... Sporadyczny brak polskich znaków. Piszę z Tapatalka.
  8. Obiecałem krótką relację po zakupie tuby AstroTech 72 ED i dotrzymałem słowa. Szczegóły tutaj: http://astropolis.pl/topic/58723-double-fun-z-refraktorem-72ed/?do=findComment&comment=679573
  9. Wczoraj nadarzyła się znakomita okazja, by wykorzystać okienko pogodowe i wyjść na gwiezdny spacer z moim nowym nabytkiem. Tubkę AstroTech 72/430 ED f/6 zamontowałem na montażu HDAZ. Aby godnie rozpocząć przygodę z tak niewielką aperturą, postanowiłem pobawić się w rozbijanie gwiazd podwójnych. Miałem do dyspozycji wyłącznie okular Baader Hyperion 31 mm (pow. 14x) i TS HR 4 mm (pow. 108x). Zajęty nerwowym pakowaniem manatków na majowy weekend, kompletnie zapomniałem o Plosslach 15 mm i 10 mm. Trochę się wkurzyłem, choć to i tak lepsze, niż sytuacja sprzed kilkunastu miesięcy. Nie wchodząc w szczegóły powiem, że pojechałem ponad 50 km na obserwacje pod ciemne niebo z Syntą 8"... ale nie wziąłem walizki ze szkiełkami. Zamiast obserwować przez teleskop, mogłem obserwować wyłącznie sam teleskop. Dzięki Bogu, miałem jeszcze lornetkę w bagażniku... Tym razem jednak, gwiazdą wieczoru było nie zwierciadło, a soczewka. Firma AstroTech zapewniła jej solidną oprawę. Tubus jest wykonany z ciężkiej, lakierowanej stali, a jego stabilność podkreśla wyciąg z mikrofokuserem 10:1. Na szczęście jest to wyciąg obrotowy, więc teleskop doskonale dogaduje się z montażami azymutalnymi o tzw. mocowaniu "bocznym". Całość waży około 2,5 kg. Niewiele, jak dla właściciela Maka 180, a zarazem dość dużo, jak na takie maleństwo. Do teleskopu dokupiłem więc dodatkowy dovetail z szyną pod MTO produkcji Astrokraka, by lepiej wyważyć go z dowolnymi okularami. Powłoki soczewki mają delikatny, zielonkawy odcień. Wewnątrz matowe baffle. To lubię! Wracając do meritum, mimo pogodnego nieba, wczorajsze warunki były dalekie od wymarzonych. Rosa szybko pokryła cały sprzęt, ale z dumą mogę powiedzieć, że wykorzystałem każdą minutkę daną mi przez los... Zacząłem od Castora, czyli gwiazdy Alpha Geminorum, ponieważ gwiazdozbiór Bliźniąt ginął już w odmętach zachodniego horyzontu. Separacja tej gwiazdy podwójnej wynosi 5,2", a jasność składników to 1,58 mag oraz 2,97 mag. Ciężko mówić o ekstremalnym wyzwaniu w przypadku rozdzielania tej gwiazdy, dlatego oba punkciki zobaczyłem od razu po zerknięciu w okular 4 mm. Składniki były połączone pięknymi krążkami dyfrakcyjnymi. Wow! Później, postanowiłem sprawdzić jak wygląda inny, podwójny szlagier, czyli Gwiazda Polarna. Separacja 18,1" to spory dystans, ale różnica w jasności składników jest w tym przypadku wyjątkowo duża: 2 mag oraz 9,1 mag. Bałem się, że ciemniejszy punkcik zginie w odmętach nieortoskopowej transmisji TS HR 4 mm, ale tak się nie stało. Rozdzielenie było wyraźne i oczywiste. Swoją drogą, Gwieździe Polarnej poświęciłem więcej czasu, ze względu na asteryzm "Pierścionek z diamentem", w którym Polaris stanowi drogocenny, błyszczący kamień. Polecam lorneciarzom i szerokopolowcom. Swego czasu zainteresowałem nim nawet swoją Ukochaną. Szkoda, że na krótko. Nadal jest wyłącznie umiarkowaną zwolenniczką moich nocnych wypadów. W podwójnej rozgrzewce nie mogłem też pominąć parki Double Double, czyli epsilonów w Lutni. TS HR 4 mm w duecie z refraktorem 72ED po raz kolejny pokazał tutaj klasę, rozdzielając każdą parkę na dwa składniki. Jako, że spodobał mi się widok rodzielonego Castora, kusiło mnie by odwiedzić uroczą parkę Pi1 Bootis w Wolarzu. Porównywalna separacja (5,4") zapowiadała ciekawy widok, ale ostateczny efekt przeszedł moje oczekiwania. Dzięki zbliżonej jasności obu składników i solidnej wysokości nad wschodnim horyzontem, gwiazda zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Ciężko było się od niej oderwać. Dwa, niemal złączone z sobą światy. Zimne, lodowoniebieskie, a przecież... w rzeczywistości gorące jak diabli. Coś fantastycznego. Gorąco polecam! W Wolarzu, ciekawym wyzwaniem są też dwie inne gwiazdy podwójne: Delta Bootis oraz Izar. Pierwsza parka ma gigantyczną separację 106" przy jasności 3,47 mag oraz 7,89 mag. Nie sprawiła mi kłopotu. Zdecydowanie trudniejszy bój stoczyłem jednak z Izarem. Tutaj, separacja to jedyne 2,9"... ale po kilkudziesięciu sekundach zerkania, łuskania i wytężania wzroku, udało mi się zobaczyć oba składniki. Uffff! Nie wiem dlaczego nie poszło mi gładko. Może zawisła tam delikatna chmurka, tudzież mgiełka? Bez względu na okoliczności, wypadało przejść do czegoś łatwiejszego w ramach odpoczynku. Na szczęście obok Wolarza jaśnieje gwiazdozbiór Herkulesa, a w nim moc podwójnych obfitości! Na początek, Kappa Herculis, znana też jako Marsic. Takie gwiazdy wywołują szeroki uśmiech na ustach właścicieli refraktorów. Podobnie było w moim przypadku. 26,9" separacji i jasność 5 mag oraz 6,21 mag. Cóż, bułka z masłem, a oba punkciki błyszczące jak maleńkie i dodatkowo wypolerowane główki od szpilek. Następnie znowu coś trudniejszego, czyli Delta Herculis, której na drugie imię dano: Sarin (przykro mówić, ale od razu skojarzyła mi się z gazem bojowym). Separacja 12,7" przy jasności 3,13 mag oraz 8,30 mag nie wycisnęła ze mnie siódmych potów, głównie dzięki pozytywnym doświadczeniom z Gwiazdą Polarną. Podszedłem do niej pozytywnie i uzyskałem pozytywny rezultat. Na pożegnanie z Herkulesem rzuciłem też okiem na Rho Herculis, która zapowiadała widok podobny do hitów wieczoru, czyli Castora oraz Pi1 Bootis. Nie zawiodłem się. Mamy tutaj 4" separacji oraz porównywalną jasność składników. Dziś piszę o tym bez emocji, ale - wierzcie mi - nawet banalne gwiazdy podwójne dawały mi niesamowitą radość w tą pierwszą noc z nowym teleskopem. Hasałem wokół montażu jak sześcioletnie dziecko wokół nowego rowerka. Wtem przypomniałem sobie, że czesząc niebo Makiem 180, "odkryłem" niegdyś ciekawą gwiazdę podwójną w gwiazdozbiorze Lwa. Pamiętałem, że znajdowała się w okolicach ogromnego łba króla zwierząt (bujna grzywa robi swoje). Z pomocą przyszła mi aplikacja SkySafari 5 (wersja Plus). Okazało się, że miałem na myśli układ Gamma1 Leonis, czyli Algiebę. Tworzą go gwiazdy o żółtawej barwie: jedna z nich jest niczym miód, a druga przypomina mleko. W sumie, bardzo smaczne połączenie, nie tylko ze względu na łańcuch skojarzeń, ale i na separację równą 4,7" oraz porównywalną jasność: 2,23 mag oraz 3,64 mag. Jako, że sprzęt coraz bardziej zaczął pokrywać się wodą (a nie chciałem tej nocy zostać powodzianinem), postanowiłem zakończyć obserwacje mocnym akcentem. Popatrzyłem na Jowisza, ale to nie on był moim celem. Chciałem zdobyć Porrimę, czyli gwiazdę Gamma Virginis. Zresztą, kto nie połakomiłby się na tak soczysty kąsek? 2,6" separacji to coś, co w małym teleskopie wymaga dużego skupienia, a dla posiadaczy ogromnych apertur, jest obiektem o pomijalnej trudności. Wstrzymałem oddech. Miałem przed oczami swoje notatki, w których zapisałem jasność składników: 3,48 mag oraz 3,53 mag. Myślę sobie - całkiem jasno. Tak też było w okularze 4 mm. Jasno i podwójnie, bez cienia wątpliwości. Zanim zwinąłem sprzęt, wycelowałem teleskop w stronę zachodzącego Księżyca i Jowisza na dobrej wysokości nad południowym horyzontem. Niestety, oba globy pływały jak diabli. Rozejrzałem się więc po niebie, używając moich ulubionych "kitowców", czyli... nieuzbrojonych oczu. Po kwadransie poszedłem do domu. Dziękuję, dobranoc. Sesja zaowocowała nową listą obserwacyjną, którą nazwałem dość wymownie, bo "Double Fun". Na pewno będę do niej wracał... Zakup refraktorka okazał się udany. Duża lorneta raczej nie sprawiłaby mi tak wielkiej frajdy. Astropozdrówko!
  10. Kolega słusznie poleca okulary firmy Explore Scientific do tego teleskopu. Seria 82-stopniowa zapewnia szerokie pole widzenia ze świetną korekcją wad optycznych (gwiazdki są punktowe i nie przypominają rozmytych komet lub kalafiorów na brzegach pola). Niestety, cena ES-ów jest dość wysoka. Na początek przydadzą Ci się trzy ogniskowe szkieł: ~30 mm do przeglądu nieba, rozległych gromad gwiezdnych i dużych mgławic pod ciemnym niebem, ~18 mm do powiększania pojedynczych gromad kulistych gwiazd, galaktyk lub mniej rozległych mgławic oraz ~6 mm do planet i Księżyca. Zestaw "NA BOGATO" do Synty 8" mógłby wyglądać tak: Explore Scientific 30 mm 2'' (82 stopnie) - 1129 zł Explore Scientific 18 mm 2'' (82 stopnie) - 799 zł TS HR Planetary 7 mm 1,25" (60 stopni) - 259 zł zestaw "KOMPROMISOWY" w ten sposób: Baader Hyperion 31 mm 2" (70 stopni) - 609 zł Explore Scientific 16 mm 1,25'' (68 stopni) - 579 zł TMB 7 mm 1,25" (58 stopni) - 195 zł (UWAGA: nieco "mydlany" obraz w porównaniu z TS HR) a zestaw "BUDŻETOWY" prezentuje się następująco: Baader Scopos 30 mm 2" (70 stopni) - ok. 300 zł (UWAGA: ogromna obudowa i ciężki jak cholerka + trzeba polować na używany egzemplarz) Baader Hyperion 17 mm 2"/1,25" (68 stopni) - 439 zł Vixen NPL 6 mm 1,25" (50 stopni) - 159 zł (UWAGA: trzeba "wlepiać" gałkę oczną w okular, bo odległość soczewki od oka jest niewielka) Dodam, że podałem ceny nowych okularów, ale można sporo zaoszczędzić, kupując sprzęt na forumowej giełdzie. Jeszcze nikt nigdy nie sprzedał mi tu szmelcu. Później, swoją kolekcję możesz rozszerzyć o szkiełko między 18 mm a 30 mm, lub między 7 mm a 18 mm, w zależności od tego, które obiekty najbardziej Cię wciągną. Na ultrakrystaliczną noc z hiperdoskonałym seeingiem oraz turbomegaprzejrzystością możesz też dokupić okular 5 mm, ale użyjesz go 2 lub 3 razy do roku (bo tak często mamy perfekcyjne warunki do obserwacji planet).
  11. Cześć, Do sprzedania mam znakomitą lornetkę z serii BA8, a mianowicie model TS Marine 7x50 (http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=25_325&products_id=1979&lunety=Lornetka_TS_Optics_7x50_MX_Marine). Według wielu obserwatorów i recenzentów, jest to klon najbliższy pierwowzoru (tj. Fujinona) spośród wszystkich lornetek wspominanej już serii. Krótko mówiąc, dwururka zapewnia świetną korekcję wad optycznych, pokazując gwiazdki punktowo i bez aberracji chromatycznej. Proszę też nie bać się sporej wagi (1600 g), bo korpus jest na tyle "zrównoważony", że lornetką naprawdę długo można czesać niebo bez statywu lub monopodu. Powiedziałbym wręcz, że leży w dłoni lepiej, niż lekki Nikon Action EX 10x50. Natomiast dzięki niezbyt dużemu powiększeniu, obraz jest wyjątkowo stabilny. O bajerach typu wodoodporność i wypełnienie azotem nie wspominam, bo powoli zaczyna to być obowiązującym standardem. Odległość soczewki od oka równa 20 mm i pole 7,5 st. stanowią jej kolejny atut, wart uwzględnienia... Dodam, że w lornetce ustawiamy ostrość indywidualnie dla każdego oka, co oznacza, że robimy to raz, a porządnie. TS-ka 7x50 ma świetną głębię ostrości. Przejdę jednak do konkretów, szanując Wasz czas podczas majowego urlopu. Najważniejsze fakty są takie: - lornetka z perfekcyjną kolimacją; - szkła są wolne od jakichkolwiek zabrudzeń i uszkodzeń; - mechanika nie budzi zastrzeżeń; - posiadam wszelką papierologię oraz oryginalne pudełko; - zostało jeszcze 1,5 roku gwarancji; - wybrałem bodaj najlepszy egzemplarz w polskiej dystrybucji (wymiana pierwotnego egzemplarza wbita do karty gwarancyjnej); - GRATISOWO dorzucam metalowy adapter do statywu, taki jak tutaj: http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=25_70&products_id=1580&lunety=Adapter_statywowy_do_lornetek_L-adapter_1/4%27%27_/_1/4%27%27_metalowy_(Solomark) oraz pasek na szyję od Delty Optical. Cena: 900 zł z wliczoną przesyłką priorytetową Wysyłka lub odbiór osobisty w Krakowie koniecznie po 3 maja. Jest czas żeby przemyśleć sprawę i popisać na PW. Powód sprzedaży? Mam na nią trochę za jasne niebo i choć moja źrenica obsługuje pełne 7 mm plamki światła, postanowiłem komuś odstąpić tę dwururkę. Obym nie żałował! Astropozdrówko, Snejk
  12. Popatrzeć na gwiazdy przez tę tubkę i dokładnie, pod każdym możliwym kątem obejrzeć płytę korekcyjną i samo lustro główne.
  13. Mam nadzieję, że planujesz odbiór osobisty tej tubki, bo samo wgniecenie na obrazy wpływać nie będzie, ale takie ślady to zawsze solidny sygnał ostrzegawczy. Przy stłuczce może dojść nie tylko do rozkolimowania tuby, ale również do uszczerbienia lustra głównego (co nie jest trudno ukryć). Zalecam najwyższą ostrożność przy takich zakupach...
  14. Całkowicie nieaktualne. Dziękuję, można zamknąć.
  15. Cześć, Chętnie sprzedam zadbany montaż EQ5 na stalowym statywie 1,75" z dwiema przeciwwagami 5 kg oraz napędem w jednej osi. Nie ma mowy o ułamanych lub wadliwych elementach. Wszystko jest sprawne, działa płynnie i dźwiga wszystko, co powinno dźwigać. Ja wieszałem na nim Maka 180 z pełnym osprzętem (ok. 9 kg) i co by nie mówić, montaż nadal trzymał fason! Powód sprzedaży? Planuję zakup paralaktyka o jeszcze większym udźwigu, którego posadzę na pierze w ściśle tajnej, wiejskiej miejscówce. EQ5 jest idealny dla osób, które chcą wygodnie oglądać/avikować planetki (o tym, że Jowisz nadal króluje na niebie, nie muszę przecież przypominać) albo wygodnie obserwować niewielkie, DS-owe kłaczki. Sprawdzi się też jako "pakiet startowy krótkoogniskowej astrofotografii". Ogółem, zapraszam i polecam. Byłoby przewspaniale, gdyby nowy właściciel pofatygował się do Krakowa po cały zestaw lub mieszkał w odległości maks. 150 km od Krakowa (wtedy dowiozę za koszt paliwa). Mam co prawda pudła na montaż i przeciwwagi, ale wysyłka statywu to wyższa szkoła jazdy i musiałbym skołować skądś odpowiednie pudło... Cena zestawu: 1200 zł Poszczególne akcesoria (o ile będę miał chętnych na każdy element z osobna): Statyw stalowy 1,75" - 300 zł Napęd w jednej osi - 200 zł Głowica EQ5 z przeciwwagami - 700 zł Astropozdrówko, Snejk
  16. Cześć, Chętnie zakupię montaże wymienione w temacie. Mogą być ze statywami, ale chętnie nabędę też same głowice. Zapraszam na PW. Na pewno się dogadamy. Serdeczne pozdrowienia, Snejk
  17. Dzień dobry, Na sprzedaż wystawiam zestaw, który śmiało można nazwać "marzeniem filmowca i fotografa", ale który przyda się również lorneciarzom. Zanim przejdę do szczegółów uściślę, że do wszystkich elementów posiadam oryginalne pudełka i paragony, a sam sprzęt jest w perfekcyjnym stanie. Gdyby nie fakt, że posiadam go od kilku miesięcy śmiało oceniłbym go jako nowy. Pozostały jeszcze 22 miesiące gwarancji! Podstawą zestawu jest monopod Manfrotto XPRO over 4S (MMXPROA4) o maksymalnej wysokości 180 cm. Zatrzaski pewnie trzymają wszystkie sekcje, zapewniając stabilność nawet przy pełnym rozłożeniu oraz maksymalnym obciążeniu. Do monopodu dokupiłem nowość Manfrotto, czyli nóżki FLUIDTECH BASE, które posiadają regulowaną, obrotową głowicę kulową. Zapewnia to wyjątkowo płynne ruchy kamerą lub aparatem. Można je unieruchomić w pionowej pozycji lub odkręcić, nakładając na końcówkę monopodu gumową zaślepkę (oczywiście, mam ją w zestawie). Na szczycie monopodu znajduje się prosta głowica Manfrotto 234 RC z szybkozłączką i blokadą bezpieczeństwa. Zachęcam do kontaktu. Na pewno się dogadamy! Mogę wysłać sprzęt za pobraniem oraz ze stosownym ubezpieczeniem lub umówić się na odbiór w Krakowie. Cena: 600 zł z wliczoną przesyłką Astropozdrówko, Snejk MONOPOD MANFROTTO XPRO OVER 4S Maksymalna wysokość: 180 cm Długość złożonego monopodu: 56,8 cm Maksymalne obciążenie: 8 kg Waga: 0,7 kg Ilość sekcji nóg: 4 Mocowanie aparatu: śruba 1/4" Mocowanie statywu: śruba 3/8" NÓŻKI MANFROTTO FLUIDTECH BASE Wysokość: 11.5 cm Waga: 0.45 kg Maksymalne obciążenie: 8 kg GŁOWICA MANFROTTO 234 RC Wysokość: 6 cm Waga: 0.27 kg Maksymalne obciążenie: 2.5 kg Przechył w pionie: -90° +90° Mocowanie aparatu: śruba 1/4" Mocowanie do statywu: gwint 3/8"
  18. Też tego nie wiem, ale na wszelki wypadek przygotowałem się mentalnie na obserwacje jednooczne. Ten refraktorek zapewnia na tyle szerokie pole widzenia, że nie powinno to być jakoś wyjątkowo bolesne. Czas pokaże! A jak u Ciebie z korekcją aberracji chromatycznej? Spotkałem się z opinią, że w lunetach ptaszkowo-dzienno-krajobrazowych jest dość wyraźna, nawet jeśli to ED.
  19. Patrzyłem pod ostre światło i nie widzę żadnego nalotu. Jeśli ktoś się go obawia, to myślę, że może też zastosować wodę destylowaną. Przy czym, pewnie gorzej poradzi sobie ona z usuwaniem przyklejonych paprochów.
  20. Czyszcząc swoją kątówkę wykręciłem jej "boczki" i przelałem lusterko alkoholem izopropylowym (http://teleskopy.pl/product_info.php?cPath=113&products_id=2060&lunety=Alkohol_izopropylowy_(IPA)_-_czyszczenie_optyki_1000ml). Ciecz zabrała z sobą paprochy przyklejone do lustra i ulotniła się nie pozostawiając zacieków. Upewniając się, że całość jest już sucha, przykręciłem "boczki" i voila! Działa bez zarzutu. To ten model:
  21. Klamka zapadła! Przed momentem nabyłem tubkę AstroTech 72 ED, która - mam nadzieję - będzie dobrze współpracowała ze statywem fotograficznym i wykaże się nie tylko nocą, ale również za dnia. Na zachodnich forach teleskopik ten zbiera bardzo pozytywne opinie (zwłaszcza pod kątem stosunku jakości do ceny), ale w życiu bym nie przypuszczał, że dorwę go w Polsce. Podsumowując, w moim przypadku argument niewielkiej wagi całego zestawu, wielozadaniowości oraz ogólnej poręczności, wygrał z potencjałem ciężkiej dwururki. Krótki refraktorek ED wydaje się dobrym kompanem podróży, gotowym do rozłożenia w ciągu kilku minut. Powinien też pozwolić na powerowanie do około 100 razy bez nadmiernego chłostania oczu fioletem. Przy okazji, zmieściłem się w założonym budżecie, a nawet zostało mi trochę na dodatkowy okular. Dziękuję za pomoc! Niebawem postaram się opisać swoje wrażenia. Może nawet w formie dłuższej relacji...
  22. Wszystko "pięknie ładnie", ale cena APO 100 mm f/6 to jakiś kosmos. Musiałbym wyprzedać cały swój sprzęt, by nabyć takie cudo, a przecież chodziło mi o uzupełnienie aktualnego arsenału... Ogółem, bardzo dziękuję za dyskusję pod moim pierwszym postem. Dzięki Wam, konfrontowanie małego refraktora z dużą lornetą jest zdecydowanie łatwiejsze. Powoli skłaniam się w stronę tego pierwszego. Posiadam już EQ5, który ma stałe miejsce w bagażniku mojego auta, więc zakup lekkiego "azymutu" można byłoby nieco odroczyć. Poza tym, Erfle używane w Maku nie powinny dawać złych obrazów przy światłosile f/7,5. Pamiętam widoczki z kompletu Synta 8" & SWAN 33 mm. Były całkiem nieźle skorygowane. Najwygodniejszym okularem do 80 ED wydaje mi się jednak zoom 8-24 mm. Ideałem byłby Baader Clickstop MARK IV. Jedna tuba, jeden montaż, jedna kątówka, jeden okular i - w konsekwencji - jeden plecak. Taka wizja wydaje mi się bardzo kusząca. Chyba, że ktoś w okolicach Krakowa posiada lornetę 25x100 i pozwoliłby przez nią luknąć?
  23. Dziękuję za potwierdzenie moich przypuszczeń, kolego @Lysy. Jeśli mogę spytać, na czym wieszasz swoją lornetę? Żuraw, drewniany statyw foto, a może widły na stalowym statywie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.