Skocz do zawartości

zdzichu

Społeczność Astropolis
  • Postów

    298
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zdzichu

  1. Reklama przewoźnika musi być A odnośnie chrapania. Dziwne bo ja nic nie słyszałem, a spaliśmy w tym samym pokoju. A przynajmniej pierwszą noc bo potem się wyprowadziłeś Tylko dlaczego?
  2. A żeby nie było to jeszcze (chyba jedyne) zdjęcie razem. Oczywiście restauracja El Mirador
  3. Chodzenie po górach spoko, ale w nocy chrapię. Mi to akurat mało przeszkadza bo wtedy śpię, ale jak ktoś nie zdążył usnąć przede mną ...to ma trochę mniej komfortową noc.
  4. Dla Paethera i Agi był to kolejny wyjazd na Teneryfę, La Palmę. Dla mnie wszystko było nowe więc postanowiłem napisać relacje. OGÓLNIE Wyjazd w dniach 20-31 marzec czyli 11 dni. Skład: Paether, Aga, Bartosz, Zdzichu. Aga i Paether zaplanowali powrót dzień wcześniej. Zakwaterowanie. Apartament w hotelu czyli 2 pokojowe mieszkanie z kuchnią (lodówka, piecyk, mikrofalówka, naczynia) i łazienka. To wyposażenie w kuchni się przydało bo Paether udzielał się w kuchni i naprawdę dobrze mu szło. A jak mieliśmy całodniowy wyjazd szukaliśmy przytulnej knajpki. W restauracji trzeba wydać ok 15 euro, żeby zjeść solidny i dobry obiad. Aga zna trochę hiszpański i lokalne potrawy co zdecydowanie pomagało szczególnie jeśli kelner "no speak English". Skąd inąd mój English też jest very little W Hiszpanii do każdej potrawy podają małe bułki z sosami na początek. Kiedyś podobno były serwowane za darmo, teraz doliczają do rachunku. Bartek udzielał się za kierownicą wynajętego auta. Ja byłem w papierach wpisany jako drugi kierowca, ale Barak mi nie ufał. Mówił ze zgubiłbym auto. Tylko dlaczego tak myślał? Hmmm. POZNAWANIE WYSPY Północ wyspy jest bardziej pochmurna, deszczowa i chłodna, a południe upalne i suche. Przed erą turystów życie kwitło na północy Teneryfy, a południe poza kilkoma portami rybackimi było raczej odludne. Ale jako, że turyści wolą upał i słonce więc całe południowe wybrzeże usiane jest teraz kurortami i hotelami. Ten podział widać przemieszczając się po wyspie. Północ to klimatyczne miasta i miasteczka, wąskie urokliwe uliczki, a południe to betonowe ślicznie zaprojektowane "coś". Może to "coś" za 500 lat będzie miało swój klimat, póki co z reporterskiej uczciwości odnotujmy że jest I o ile na południu w praktycznie każdym sklepie, restauracji, czy innym turystycznym przybytku każdy zna oprócz języka hiszpańskiego co najmniej angielski, a czasami niemiecki, francuski czy rosyjski to na północy znajdziesz lokale, gdzie kelner poza hiszpańskim nie zna innego języka. Taki urok. Teide i okolice - centrum wyspy Trochę kosmiczny krajobraz z typowo wulkanicznymi skałami. Poniżej trochę zieleni, wyżej sucho, piach, żwir, skały, żużel. Bardzo ładne miejsce na piesze wędrówki. My jeździliśmy wokół Teide samochodem zatrzymując się na punktach widokowych (el mirador) Góry Teno, Masca, latarnia morksa, Garachico - północny zachód Masca to taka ciekawa wieś do której jeszcze 20 lat temu nie było drogi. Ludzie, aby dostać się do innej miejscowości chodzili pieszo albo jeździli na osiołku. Teraz jest droga, kręta, wąska i trudna, ale asfaltowa. I pomyśleć, że ktoś postawił sobie dom na odludziu z dala od zgiełku, gdzie wszyscy w sąsiedztwie się znali, a teraz ma przejazdem mnóstwo turystów z całego świata. Ot ironia losu. La Orotava Ktoś określił La Orotavę najbardziej Teneryfskim miastem. Uliczki o takim nachyleniu, że gdyby kiedykolwiek spadł tam śnieg ruch samochodowy by zamarł. Góry Anaga, Santa Cruz, Benijo - północny wschód W Santa Cruz (stolica wyspy) byliśmy tylko przejazdem. Góry Anaga podobne trochę do gór Teno, ale ze szczytów Anaga widać dużo większą część wyspy łącznie z del Teide. Kilka typowych dla północy miejscowości, z których ja zapamiętałem Benijo z restauracją El Mirador. Tam kończy się droga i można już tylko zawrócić. Candelaria Nadmorskie sympatyczne miasto. To był nasz przystanek w dalszej drodze. El Medano Miejscowość obok lotniska z największymi piaszczystymi plażami na wyspie. Playa de Medano, gdzie uprawia się wszystko co ma związek z wiatrem: kitesurfing, windsurfing i kto jaki tam "wind" chce. Playa de la Tejita - długość 2 km, szeroka na 200-300m. Podobno nawet w sezonie nie jest ciasno. A gdyby ktoś odczuwał taką chęć lub zapomniał stroju kąpielowego to znajdzie taki kawałek plaży, gdzie kąpiąc się bez stroju nikt nie zwróci na to uwagi. El Gigantes To miejscowość z klifami o wysokości 500m i czarną plażą. Czarny piasek, oj czasami parzy w stopy. Callao Salvaje Tam mieszkaliśmy czyli widok z hotelu. Czego nie widzieliśmy? Paisaje Lunar (księżycowy krajobraz) – piesza wędrówka 13 km w obie strony - ok 5 godz. Przyznam, że miałem ochotę iść, ale jakoś tak nie czuć było wśród moich towarzyszy entuzjazmu Wiem, że można wpisać w Google i pokaże się mnóstwo fotek, ale ja jednak wybiorę się kolejnym razem osobiście. Jaja na Teide - 4 metrowe wulkaniczne bomby wyrzucone podczas erupcji. Piesza wędrówka (patrz wyżej) Cueva del Viento (jaskinia wiatru) – jedna z największych jaskiń wulkanicznych świata – podobno warto Wąwóz Masca – Z Maski schodzi się w dół do oceanu wąwozem o ścianach na 800m. Nie wolno wchodzić po deszczu czy załamaniach pogody bo można zaliczyć kamieniem. Tu jest trochę problem logistyczny bo na dole płynie się statkiem do innego miasta i potem, albo można wrócić autobusem do Maski, albo ktoś musi czekać w drugiej miejscowości. Wyprawa na cały dzień. OBSERWACJE Nie było parcia, że musimy, że każda noc, itd. Raz wróciliśmy bo mieliśmy wysokie chmury. Dwa razy nie wyjechaliśmy bo nasz główny meteorolog (Bartek) zobaczył na satelicie, że nie ma sensu. Zresztą gołym okiem było widać, że mamy cirrusy. Raz był ciężki i długi dzień, nie pojechaliśmy choć były warunki. I chyba nie o to chodziło, żeby na urlopie się spinać, a te noce który byliśmy były warte tego, żeby tam być. Sprzęt Ja miałem refraktor ED 102mm F7 z montażem AZ4 z krótszym trójnogiem. Oryginalny nie zmieściłby się w walizce. Paether miał 2 lornetki a właściwie lornetkę i lornetę ze statywem. Bartosz wziął swój mobilny montaż i aparat. Przyznaje, że idea małego montażu i aparatu i kilkoma obiektywami mi się spodobała. Uważam, że tak powinno się zaczynać przygodę z astro-foto, a nie od Newtona 8 cali, ale to już osobny temat. Aga nam trochę zaniemogła i nie brała udziału w nocnych wyjazdach. A szkoda. Warunki Podczas maratonu Messiera było 3 *C i na początku nocy i nad ranem lekko wiało. Zimno. Czapka, rękawiczki, 2 bluzy, kalesony. 2 noce później 9 *C i zupełnie inny komfort obserwacji. Wilgotność, zaparowywanie? Gdyby wszędzie były takie warunki jak tam to firmy produkujące grzałki, odrośniki nie, żeby splajtowały, ale nawet nigdy by nie powstały. Po prostu nie ma problemu roszenia. Nocne niebo Przyznaje się z ręką na sercu, że jeśli chodzi o obserwacje to pojechałem nieprzygotowany. Przed wyjazdem Paether wspomniał o maratonie Messiera. Tu podrukowałem mapki wszystkich M-ek. Postanowiłem, że zrobię trochę tych, których do tej pory nie znałem. Mam niewielkie doświadczenie. Teleskop mam od 1,5 roku i większość moich obserwacji to tabela Wimmera, gdzie jest 47 M-ek z czego i tak nie wszystkie znałem, wiec nie liczyłem na wynik i nie miałem ciśnienia na robienie maratonu. No tylko nie po to jedzie się na Teneryfę żeby obserwować coś co można widzieć w kraju. No właśnie. A odnośnie M-ek to gratulacje dla Paethera. Uważam ze 109 na 110 to świetny wynik. Przy felernej M74 światło zodiakalne "zabiło" galaktykę. Paether robił kilka podjeść, ale nic z tego. Żaden z nas nie był w stanie potwierdzić ze galaktyka jest tam gdzie powinna być. Relacja z maratonu w osobnym wątku No to teraz o tym z czego byłem nieprzygotowany czyli o tym czego nie widać w Polsce. Omega Centauri - największa gromada kulista na niebie. O ile M13 jak się przypatrzyć to widać miejsce w którym ona jest to Omega Centauri jest jedną z gwiazd. A przynajmniej tak traktowali ją starożytni. Porównanie w teleskopie między tymi kulkami? To po prostu inna liga. Fałszywa kometa w Skorpionie. Gołym okiem wygląda jak kometa, dopiero w teleskopie widać ze to połączone gromady otwarte i mgławica. Skorpion widziany w całości jest piękny. W Polsce widać tylko część. Światło zodiakalne – przyznam ze nie widziałem go wcześniej i nie wiedziałem nawet co to jest (niedobre światło ubiło nam galaktykę z maratonu) Droga Mleczna. Tak wschodzącej Drogi Mlecznej w Skorpionie i Strzelcu nie widziałem. Nawet mówiłem do kolegów, że będzie koniec obserwacji i focenia bo idą cirrusy tyle, że to nie były chmury. Wtedy przestałem "zaliczać" nieznane mi M-ki, zostawiłem teleskop i odszedłem na bok pobyć trochę sam na sam z naprawdę ładnym niebem. KOSZTY Bilet na samolot 1200 zł. Normalnie kosztuje 500-600 w obie strony, ale że wziąłem teleskop to potrzebowałem dodatkowy bagaż rejestrowy. Niestety linie WizzAir sobie za to odpowiednio liczą. 600 euro wydałem na miejscu. W tych 600 euro był apartament, wynajęcie auta, paliwo, wejście do Siam Parku, kolejka na Teide, wejście na szczyt (osobna opłata), jedzenie na mieście i zakupy w markecie, picie (nie tylko wody i soków) Mówiąc inaczej całkowite koszty to 1200 zł + 600 euro za 11 dni pobytu Uwaga na wypłaty w bankomatach! Słyszałem, że za granica niektóre bankomaty mogą sobie naliczyć sporą prowizje, ale myślałem, że takie historie to tylko w bajkach o złych bankomatach i w krajach 4 świata. A tu niespodzianka. Bankomat coś do mnie mówił, ale tak się składa, że jestem informatykiem, a cechą informatyków jest to, że kompletnie nie czytają wyświetlających się komunikatów. I pewnie nie zwróciłbym na to uwagi, ale po powrocie chciałem podliczyć koszty. Jaką prowizję potrafi naliczyć bankomat? Około 10% !!! Następnym razem przeczytam co pisze do mnie maszyna lub zmienię bankomat. PODSUMOWANIE Czy warto? Tak. Napisze więcej. Zdecydowanie TAK. Nawet jeśli ktoś nie planuje obserwować gwiazd to warto po prostu pojechać. Na Teneryfie jest około 35 pieszych szlaków. Góry wulkaniczne są inne od klasycznych. Warto zobaczyć. Ładna cała północ Teneryfy i okolice Teide. Mógłbym tam zamieszkać (…kto wie). Na lotnisku wielu turystów z rowerami zapakowanymi w kartony. A jeśli już ktoś jedzie turystycznie to warto wziąć przynajmniej lornetkę i choć jeden raz wybrać się w nocy w okolice Teide. Turyści za taka przyjemność (wyjazd w nocy na punk widokowy) płacą 47 euro. W tym jest lampka wina o zachodzie słońca, a jak się ściemni pani przez pół godziny pokazuje zielonym laserem Wielki Wóz. Oriona, Polarną itp. Czy mam ochotę tam się wybrać jeszcze raz? Tak. I jak tylko będzie możliwość pojadę… Z tą ekipą, inną ekipa, bez ekipy. Do miłego spotkania na Teneryfie, La Palmie. Zdzichu
  5. ...się też zapisałem. Ani trochę Adamo nie krzyczał, że za późno więc do zobaczenia :-) W zależności od pogody tak lub
  6. Ja jakoś lubię opisy czy historię osób, którzy kupili teleskop za kilkaset (czy niewiele ponad) zł i cieszą się oglądaniem gwiazd. Uważam, że radość z oglądania nie jest wprost proporcjonalna do ilości wydanych pieniędzy. A mówiąc inaczej to dwie różne rzeczy. Choć przyznam, że sam trochę wydałem. Napisz Wampum co widzisz przez ten teleskop? Choćby w porównaniu z poprzednią Syntą 6'' (Albo co lubisz nim oglądać)
  7. ...i w tym konkretnym przypadku kupienie za pośrednictwem Adama wydaje się być lepszym rozwiązaniem niż bezpośrednio w TS. Jeśli Adam powie komu trzeba "Weźcie przyślijcie jakiś sensowny egzemplarz bo inaczej na jednym z bardziej opiniotwórczych forum astro w Polsce zrobicie sobie jajco" to będzie dobrze Adam. pokaż co potrafisz! A już tak bez tego przekąsu. Jak się Snejk zdecydujesz to daj znać czy jesteś zadowolony z bino. Po prostu jestem ciekawy.
  8. Przyznam Ci się Snejk, że bino to jest właśnie to co odesłałem. Widziałem w nim podwójnie. Żeby uzyskać pojedynczy obraz musiałem zmniejszyć rozstaw osi do minimum i jeszcze delikatnie przyciągnąć okularami. Uzyskałem odpowiedź, że to się czasem zdarza w transporcie I pewnie przystałbym na ich propozycje, żeby dać sprzętowi drugą szansę gdyby nie jeszcze jedna rzecz. To bino ma ciekawy układ centrowania okularów i wszystko byłoby OK gdyby nie to że po skręceniu z jednej strony sprężyna ewidentnie się zacinała i nie odbijała. Trzeba się z nią było trochę namęczyć. Druga strona była OK. Żeby było jasne. Nie odradzam Ci zakupu. Nawet z chęcią przeczytam relację, że w Twoim wypadku było w porządku. Nie czytałem innych niekorzystnych opinii na temat tego bino, więc uznaję to za jednostkowy przypadek. Po za tym cały zwrot był załatwiony (moim zdaniem) profesjonalnie i bez zgrzytów.
  9. Ja Adam z uporem maniaka będę twierdził, że powinieneś mieć "netowy" sklep z całą ofertą TS ...i nie tylko. Kupiłem u Ciebie teleskop tylko dlatego, że gdzieś w wątku napisałeś, że jesteś przedstawicielem TS. Tylko ile osób o tym wie? A ile osób, które chciałoby kupić trochę lepszy sprzęt, a w ogóle nie zna tego forum? Ale, to było poza tematem. A w temacie. Tak. Obowiązują te same przepisy. I gdzieś to na pewno na stronie pisze (być może tylko po niemiecku). Poszukaj. A nie piszę tego teoretycznie tylko w praktyce raz coś odesłałem. Tak. Posługują się. Z moim całkowitym brakiem znajomości niemieckiego i bardzo podstawowym angielskiego poradziłem sobie z odesłaniem
  10. OK. Widzę, że pisałem swój post kiedy Adam pisał swój i trochę odpowiedział na moje pytanie. dlaczego Niemcy a nie Polska. 4% na dzień dobry (za nic) to jednak dość sporo
  11. A sprawdziłeś? Bo ja tak. Nie, nie mają. Może kiedyś mieli, ale to było w czasach kiedy jeszcze nie myślałem, że będe miał teleskop Proszę Cię Riklaunim. To w takim razie po co są w sklepach sprzęty Meade, Vixen, William Optics, Takahashi. Przecież mógłbyś se zamówić bezpośrednio producenta. Szanujmy się trochę na wzajem. A spotkałeś się z sytuacją, że sprzęt kupiony u pośrednika jest tańszy niż bezpośrednio u producenta? Bo ja tak i to kilka razy (nie mam na myśli branży astro). Na początku mnie to dziwiło. Potem przestało. Sprzedaż detaliczna ma swoje reguły, zasady i jak ktoś ich nie rozumie lub nie chce przyjąć do wiadomości to cóż ...nie musi się tym zajmować. Druga sprawa. Sklep ma swoją marżę. Polski czy bezpośrednio TS. Jestem Polakiem, mieszkam w Polsce, pracuję tu, zarabiam, mówię po polsku. Dlaczego sensowny sprzęt muszę zamawiać w Niemczech? A kto mi poda choć jeden sensowny powód dla którego Niemcy nie mieliby zamawiać teleskopów w Polsce? Dlaczego to sklep Asromarket-bis czy jakikolwiek inny nie miałby być najlepszym sklepem astro w Europie. Z najszerszym asortymentem, z najbardziej profesjonalną obsługą, z najlepszym serwisem gwarancyjnym i pogwarancyjnym? Tylko proszę, jeśli już ktoś się wysili na odpowiedź na to pytanie to niech nie pisze mi, że Polacy to się nie mogą dogadać, że są zawistni i inne bla bla bla. Może skończmy już z kompleksami, albo nie szukajmy i ich tam gdzie ich nie ma.
  12. Zadam Ci Adam pytanie. Przyznam, że mnie to ciekawi. Czy to przypadek, że inne duże sklepy astro w Polsce nie mają w swojej ofercie produktów TS? Masz wyłączność?
  13. Wypełniłem Przyznam, że każdy punkt naddaję się na osobną dyskusję i zawarcie tego w jednej fajeczce lub jej braku trochę spłaszcza. Ale OK taki wymóg ankiety, choć przyznam, że właśnie przez to może Ci wiele nie pomóc. Rozumiem, że zamierzasz reaktywować Astromarket. Czy tak? Jeśli tak to jestem za. Wiem, że to już było i się popsuło, i pewnie trzeba by zrobić rachunek sumienia, ale uważam, że jest w Tobie potencjał i szkoda by to marnować. Z uwagami w stylu ma być profesjonalnie, tanio i szybko ciężko się nie zgodzić ...tyle, że one niewiele wnoszą. Jeśli ma być profesjonalnie, czytaj: pracownikom potrzebujemy zapłacimy więcej niż minimum socjalne to z tą taniością już jest różnie. Jeśli patrzyć tylko na cenę to Wietnamczycy czy Hindusi pracujący po 14 godz dziennie za 2 dolary wylewający odpady chemiczne prosto do rzeki zawszę będą tańsi od Europejczyków. Tylko pytanie czy chciałbyś tak pracować? I kupując w najtańszym na rynku sklepie kogo wspierasz? Profesjonalną firmę dbającą o pewien poziom poniżej którego nie schodzi ...czy może kogoś innego. No dobra, ale już mniej górnolotnie i bardziej przyziemnie. Pamiętam kiedyś w stronie mBanku był tekst w stylu "Nie jesteśmy idealni, powiedz nam co możemy poprawić". I dla mnie to jest klucz. Zrobiłbym sklep i pozwolił użytkownikom go zmieniać, wpływać na niego, co nie znaczy, że ze wszystkim się zgadzać. Jak ludzi zachęcisz sami Ci powiedzą co ich wkurza, a co by zmienili. Oczywiście tekst na stronie mBanku już dawno temu zniknął. Już są idealni Druga sprawa. Zobacz co jest w Delta-optical w dziale opinie. Tam są pomieszane opinie użytkowników z pytaniami technicznymi. Ja oddzieliłbym pytania techniczne od opinii. Uważam, że pytania techniczne to ciekawy pomysł. Linki do forum? I tak i nie. My patrzymy ze swojej perspektywy ludzi zaangażowanych w ten czy inny sposób w danej społeczności. A ja postawie tezę, że większość kupujących (a przynajmniej te sprzęty z niżej półki) nigdy nie zalogowała się na żadnym forum lub wchodzi sporadycznie. Interface, sposób wyboru towarów. Najlepiej rozwiązany w Astroshop. I parę innym mniej lub bardziej istotnych uwag. A tak propos szukasz kogoś z kim chcesz prowadzić sklep? Ot takie niezobowiązujące pytanie.
  14. Minęło trochę czasu, ale wrócę do tematu. Dziękuję kolegom na czarne dziury, fale grawitacyjne, ale mnie interesuje model najbardziej klasyczny, czyli czysta fizyka Newtona. Wiem, że on nie jest rzeczywisty, ale pytanie dotyczy hipotetycznego, matematycznego modelu. Kolega ekolog napisał ...i chyba zrozumiał o co mi chodziło Właśnie chodzi mi o tą wieczność. Czy jest? Zapuściłem sobie model ze strony jaką podał emeł. Włączyłem dwie "kulki" z domyślnymi ustawieniami i po 2 godzinach otrzymałem wynik jak na zdjęciu niżej. Różowy kolor to przesuwająca się w czasie orbita. Zapuściłbym na dłużej, ale po 2 godzinach obliczenia zdecydowanie zwolniły. A gdyby te obliczenia trwały 200 godz, 200 lat, 200 mld lat? Układ by się rozsypał, a może zacząłby się powtarzać i wtedy mielibyśmy wieczność. A może to jest jeden z tych niestabilnych układów. Domyślne ustawienia z 3 i 4 obiektami robiły bardzo szybko BUM, ale jak się bardziej postarałem i pokombinowałem z parametrami to już wyglądało bardziej stabilnie. Tylko co znaczy "bardziej stabilnie"? Gdyby po jakimś (dowolnie długim) czasie układ zaczął się powtarzać czyli wrócił do punktu wyjścia to mamy wieczność. Tylko czy tak jest? Pytanie jest jeszcze czy model umieszczony na podanej stronie jest właściwy? hmmm.
  15. Wow! Przeczytałem artykuł. Widzę, że paru matematyków zjadło na tym zęby. A mi się wydawało, że podstawimy coś do wzorka do dostaniemy wynik: zderzy się - rozpadnie. Hmmm. Chyba, życie nie jest takie proste. Przyznam, że spodobał mi się model połączonych grawitacyjnie trzech ciał poruszających się chaotycznie. Nawet nie wiedziałem, że coś takiego istnieje.
  16. Dzięki Szuu. Tylko przyznam, że nie chodzi przyszłość związaną z ewolucję Słońca, tylko o czysto hipotetyczny układ. Czyli zakładamy, że w środku układu mamy "kulkę" o masie Słońca, a nie gwiazdę z jej reakcjami termojądrowymi i związanymi z tym konsekwencjami. Czyli załóżmy, że mamy kilka kulek. Jedną o bardzo dużej masie i klika(naście) mniejszych. Powiedzmy, że wplątujemy w to jeszcze kilka księżyców, żeby utrudnić sobie życie ...i obliczenia. Wprowadziliśmy to w ruch. Znamy orbity, prędkości itd. Chodzi mi o to czy znając aktualny stan takiego układu jesteśmy w stanie obliczyć jaki będzie koniec? Chyba satelity muszą korygować swoją wysokość bo inaczej spadną. Czyżbym sam sobie odpowiedział na moje pytanie? A może w przypadku sztucznych satelitów mamy jeszcze inne zmienne?
  17. Zadam pytanie małego Jasia. Mamy układ Słońce – planety. Kręci się to, obraca itd. Rozumiem, że do działania takiego układu nie są potrzebne reakcję termojądrowe na Słońcu, wystarczy masa. Czy tak? Chodzi mi o hipotetyczny model gdzie mamy powiedzmy idealne kule o zadanych masach i znamy ich aktualny stan (prędkości obiegu itd.). Załóżmy też prosty model bez asteroid, komet które pojawiają się w układzie (potencjalny efekt motyla). Jaki jest koniec takiego układu? Planety oddalą się od Słońca i uciekną, spadną na Słońce? A może to zależy od warunków początkowych (aktualnych)? Teraz Księżyc oddala się od Ziemi, ale ma to związek z pływami. Z kolei Fobos przybliża się do Marsa. Ktoś może buduje modele matematyczne takich hipotetycznych układów?
  18. Czy Ty serio to napisałeś czy źle Cię zrozumiałem? Dużej mocy? To nie daje ŻADNEJ mocy, mini mocy czy mikro mocy. Te filmiki to oszustwo, trick. Po prostu. OK. Wyślij mi taki działający wiatraczek napędzany magnesami, a ja zapłacę Ci za niego 1000 złotych (słownie: tysiąc zł) Nie musi nic świecić. Wystarczy że będzie się kręcić wykorzystując "energię" rozmagnesowujących się neodymów. Jeśli źle Cię nie zrozumiałem i To co pisałeś jest na serio, to moja propozycja wypłacenia Ci gotówki jest absolutnie na serio.
  19. Tylko, że tu Maćko nie chodzi o przekonywanie czy nieprzekonywanie kogoś. Chodzi o to, aby rozróżnić między świadomym oszustem, a osobą nieświadomą swoich błędów lub wierzącą (z takich czy innych powodów) w swoje rację. Osoby umieszczające filmiki z magnetycznym silnikiem to świadomi oszuści.
  20. a proszę bardzo. Dlaczego żarówka nie będzie świecić https://www.youtube.com/watch?v=bUM05frtG9Y A tu dla rozluźnienia. Trick z telefonem w szklanej butelce. Tu facet dokładnie wyjaśnia jak to zrobił. Lubię takie wyjaśnienia. Są jeszcze lepsze od samego tricku. Tyle, że tu nikt nie udaje, że to prawda. https://www.youtube.com/watch?v=QvGeHS1e7VY
  21. Szukacie jeszcze kogoś do składu? Jeśli tak to z chęcią się z Wami zabiorę
  22. A co powiecie o tym? Darmowa energia, silnik magnetyczny. Dwa na szybko znalezione filmiki https://www.youtube.com/watch?v=HizrS1avQpo https://www.youtube.com/watch?v=jiAhiu6UqXQ Tu nie ma mowy, że ktoś wierzy w to co robi, że jest do tego przekonany, tylko brak mu naukowych dowodów. Tu ktoś jawnie wprowadza kogoś w błąd. I gdyby to były jakieś pojedyncze filmiki to w porządku, ale tego jest multum, w różnej skali i odmianach. Po co ktoś zadaje sobie trud, żeby zrobić takie video? Dla sportu? Po to żeby pochwalić przed znajomymi jakim to się jest wynalazcą i alternatywnym naukowcem? Dla pieniędzy? Podobno można kupić projekt zaawansowanego silnika magnetycznego, ale nigdy działający silnik. Sic Z drugiej strony gdybym zadał sobie trud sprawdzenia tych doświadczeń ...to przynajmniej zostałoby mi dużo fajnych magnesików. A tak to cóż. OK. jest też część filmików które tłumaczą, że to lipa jest.
  23. Cześć Mbit. Nawiązując do Twojej wypowiedzi ...Ja też nie mogłem się powstrzymać Wiem, że admin mnie okrzyczy, albo usunie. trudno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.