Skocz do zawartości

.przemas.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 053
  • Dołączył

Treść opublikowana przez .przemas.

  1. Tak, bardzo zabrakło tego opisu w pierwszym poście, który by wyjaśnił znaczenie tych grafik.
  2. Silnym argumentem przeciwko tej teorii jest rezonans pomiędzy okresami obiegu Plutona i Neptuna, który wynosi 3:2.
  3. Ale zmiany jasności wynikałyby też z tego, że fotografujesz obiekt na różnej wysokości (zmienna jest masa powietrzna, która ma wpływ na jasność obiektu). Dodatkowo im szerszego pasma użyjesz, tym same zmiany wynikające z różnego albedo lub zmiennego rozmiaru, będą mniej zauważalne.
  4. Możesz spróbować zaktualizować przeglądarkę. Jeśli używasz OS Windows, to wystarczy na Pasku narzędzi wejść w Pomoc -> O programie Firefox. Choć bardziej wygląda to na problem z Flashem. Jest, poczytaj o sieci TOR. Najpewniej natkniesz się na negatywne opisy o tej sieci, że jest miejscem dla złodziei, zabójców ze względu na anonimowość. Ale to tak jak ze wszystkim, nożem możesz przygotować sobie kanapkę, ale także kogoś skrzywdzić. Firefox jako pierwsza przeglądarka wprowadziła darmowy wideo komunikator Hello Firefox. Nie musisz rejestrować konta, wystarczy posiadać przeglądarkę, przesłać link zainteresowanej osobie i swobodnie rozmawiać i widzieć się nawzajem. Padły tutaj głosy, że Chrome zbiera informacje. Podobne opinie krążą o wykupionym przez Microsoft Skype.
  5. Przy dużej elongacji możliwe są obserwacje Wenus za dnia. Pamiętam, że obserwowałem w ten sposób planetę gołym okiem i za pomocą lornetki (trzeba być bardzo ostrożnym, by w polu widzenia nie znalazło się bliskie sąsiedztwo Słońca), dwie godziny po górowaniu Słońca, w porze letniej. Wydajność kwantowa oka jest dużo mniejsza niż kamer CCD. Tutaj jest nawet zdjęcie Wenus zrobione za dnia: http://www.fourmilab.ch/images/venus_daytime/
  6. Według mnie nie jest to Wenus ani żadna inna planeta, co sugeruje nienaturalna faza obiektu. Jest po prostu odbicie Słońca zaćmienionego przez Księżyc.
  7. A tutaj jest zdjęcie prezentujące analemmę wykonaną przez Macieja Zapióra i Łukasza Fajfrowskiego z Wrocławia z użyciem tej samej techniki: http://analemma.pl/english-version.
  8. Patrząc na liczbę postów, Ty także masz go mnóstwo. Tak sobie pomyślałem, że urządzenie, które zaprowadzi nas do półki z danym towarem zmniejszy liczbę potencjalnych kilentów, toteż warto przemyśleć czy właściciele sklepów je zaakceptują.
  9. Poruszanie się po dużym obiekcie, w którym bywa się od czas do czasu, pozwala budować wyobraźnie przestrzenną. Znam ludzi, którzy po wędrówce w nowym mieście nie są w stanie wrócić do punktu z którego wyszli. Ja akurat potrafię zazwyczaj taką drogę powrotną odtworzyć, właśnie dlatego, że obserwuję otoczenie i staram się stworzyć jego makietę w głowie. Takie udogodnienia ogranicznają użycie wyobraźni. To tak jakby nie znać sposobów na policzenie całek, ale być mistrzem matematyki tylko dlatego, że można użyć komputera do ich wyliczenia. Niestety takie podejście nie pozwala spojrzeć szerzej na problem.
  10. Według mnie są ważne. Podam prosty przykład, żeby nie było, że się czepiam. Aby opracować dobrą strategię pozyskania klientów firma A śledzi m.in. profile na portalach społecznościowych osób, które pracują w firmie B, której firma A chce coś sprzedać. Cena produktu musi być bardzo duża, wykluczamy takie drobnostki jak zestaw noży kuchennych. Najpierw firma A bada na profilach społecznościowych samych pracowników i relacje między nimi. Sprawdza czy firma jest zgrana, czy pomiędzy dyrektorem a zwykłymi pracownikami są silne więzi i partnerska współpraca, czy może jednak dyrektor jest dyktatorem dla swoich pracowników. W ten sposób firma A dobiera odpowiednią strategię dla firmy B. Dzięki temu zyskuje na czasie i funduszach, bo nie musiała korzystać z szablonowych schematów przy próbie pozyskania klienta. A nuż by się udało zaciekawić firmę B, ale niekoniecznie tak by się musiało stać. Śledzenie drogi w danym budynku można podobnie spożytkować. Widać czy pracownicy chodzą do siebie, często rozmawiają, czy każdy siedzi przed swoim komputerem. W szczególności widać czy się często gromadzą. Nie wspominając już o wyjazdach na miasto, do klientów. Można powiedzieć, że takie informacje to jednak nic znaczącego. A jednak, pozwalają one na poznawanie zwyczajów innych firm, klientów. Ukrycie strategii firmy staje się coraz trudniejsze, w konsekwencji koszty rosną. Wiele osób zdaje sobie sprawę, że cała branża IT ma wady, które niektórych przerażają, zarazem ma jednak taką siłę, że trudno tym "świadomym" ludziom się z nią rozstać.
  11. Bo obecnie roboty od reklamy nie rozumieją kontekstu. Dostrzegają, że padło kilka słów kluczowych, że przeglądane były strony powiązane z tymi słowami, więc to dla nich jest alert, że należy podesłać reklamy właśnie z tym związane. Mam swoją ulubioną stronę pewnego wydawnictwa. Przeglądam często książki, które tam są. Zamierzałem sobie jedną kupić, ale ze względu, że jej cena była 3 cyfrowa, postanowiłem odłożyć zakup na za 3-4 miesiące, bo i tak mi się wydatków namnożyło w ostatnim czasie. Dzięki temu, że często przeglądałem stronę wydawnictwa i też tę drogą książkę, w pewnym momencie po wyszukiwaniu w Google pojawiła się reklama z tego wydawnictwa, która mówiła o tym, że jeśli do północy zdecyduję się kupić książkę, to będę ją miał 50% taniej. Skusiłem się, zamówiłem. Czekam na przesyłkę. Tak więc jeśli wejdą wyszukiwarki semantyczne, to powinno się to zmienić. Wyszukiwarka taka będzie czymś na kształt sztucznej inteligencji, która po zebraniu dużej ilość informacji będzie w stanie sama zrozumieć co potrzebuje użytkownik.
  12. Najprościej mówiąc - z użytkowników korzystających z ich usług, których jest bardzo wielu. Największą konkurencją dla Google w tym momencie jest Facebook. YouTube został wykupiony przez Google. Hasłem przewodnim Google jest skatalogowanie wszystkich informacji w sieci, a więc będzie i do tego dążyć. Przy okazji udoskonalają też narzędzia, które pozwalają tą informacją zarządzać, wyszukiwać ją i przetwarzać. Uważam, że siła Google tkwi w tych 3 punktach: Ogromna liczba interesujących aplikacji, m.in.: wyszukiwarka Google, Gmail, Google Map, Google Street View, Google Earth, przeglądarka Google Chrome, Google Desktop, Google Picasa, Google Chrome OS, Google+ czy Google Analytics Zunifikowanie tych aplikacji między sobą przy pomocy wspólnego konta Kreatywni ludzie pracujący w Mountain View. Podobno jest tak, że jeden dzień w tygodniu (20% czasu pracy) pracownicy Google mogą poświęcić na projekt, który ich interesuje albo który sami chcą stworzyć. Tak właśnie powstał Gmail i inne tego typu aplikacje. W siedzibie Google, w Stanach Zjednoczonych, pracują/pracowali też Polacy. Jednym z nich był bodajże założyciel naszej-klasy Obecnie żyjemy w erze Web 2.0, gdzie kładzie się nacisk na to, by Internet był tworzony przez użytkowników, a nie tak jak było za Web 1.0 (przed rokiem 2001) - informacja była wyświetlana przez statyczne strony napisane w HTML-u. Edytować ją mógł tylko webmaster. Przykładem niech będzie Facebook, blogi czy YouTube, gdzie treści tworzą internauci. Obecnie Google i wszyscy inni pracują nad wyszukiwarkami semantycznymi, które pozwolą na rozumienie przez komputery treści wyszukiwanych. Chodzi o to, by wyszukiwarka rozumiała kontekst wypowiedzi, by np. odrzucała wyniki wyszukiwania, które zawierają ironię. Organizacja W3C wprowadza nowe standardy jak OWL, XML czy RDF pozwalające realizować takie wyszukiwanie. Nie jest to łatwe zadanie, jeśli się już uda, to będziemy żyć w erze Web 3.0. Szacuje się, że nastąpi to około 2020 roku. Co do dalszego rozwoju, to znalazłem niewiele informacji. Web 4.0 to dążenie do miniaturyzacji i wykorzystanie komórek ludzkich do połączenia się w sieć. Ale to proszę traktować bardziej jako ciekawostkę, w przeciwieństwie do Web 3.0.
  13. Niestety jest to prawda, chyba że ironizujesz. Tak samo jest na Facebooku, którego używają firmy do reklamowania się i pozyskiwania klientów. Wykorzystują zaufanie, którym ludzie darzą swoich znajomych, hipertargetowanie i relacje międzyspołeczne. Dlaczego Google+ miałoby nie korzystać z tych samych narzędzi? Ciężko teraz nie mieć konta Google. W przyszłości pojawią się wyszukiwarki semantyczne, które będą w stanie stworzyć profil psychologiczny użytkownika. Reklamy będą jeszcze bardziej wycelowane w internautów.
  14. Zamów prenumeratę, a nie pożałujesz. Sierpniowa przyszła do mnie jeszcze przed rozpoczęciem miesiąca. Im więcej zamówisz, tym większy rabat. Wspomagasz dodatkowo samo czasopismo, bo omija się w ten sposób pośredników.
  15. Przyznam, że nie czuję się zrozumiany. Obserwacje będę prowadził głównie ze statywu, ale od czasu do czasu chciałbym wziąć ją w plener, np. idąc na pagórek oddalony od domu o 200 metrów. 95% obserwacji ze statywem, 5% z ręki. Przeczytałem różne książki, wiele tematów na forach, opisy na stronach o obserwacjach i za każdym razem powtarzano, że nie liczy się powiększenie, tylko apertura. Uświadomiliście mi, że 15x niewiele mi da na planetach, toteż tracą one priorytet w tym momencie. Wg Was przejście z 10x50 na 10.5x70 jest bez sensu. Więcej światła Was nie przekonuje
  16. Ja nie obserwuję z miasta. Przez letnie miesiące mam wiejskie, średnie niebo. Poza tym nie jestem przekonany, że 10.5x70 może nie spełnić moich wymogów, gdyż do tej pory 10x50 spełniała. Ta pierwsza zbiera więcej światła i większa jest jej źrenica wyjściowa. Proponowany wyżej Fuji jest zbyt drogi jak na mój portfel. Z Waszych wypowiedzi widzę, że na planety nie mam za bardzo co liczyć w 15x, dodatkowo są to tylko dwie planety, na których mógłbym czegokolwiek się dopatrywać. Obiektów DS, główny cel, jest znacznie więcej. Dodatkowym atutem jest to, że 10.5x70 powinna pozwolić obserwować obiekty blisko horyzontu (Strzelec, Skorpion) z podpartymi łokciami. Moja miejscówka obserwacyjna posiada las od strony południowej, skutecznie zasłaniający obiekty do 20 stopni ponad horyzontem. Obiekty blisko horyzontu wymagałyby spaceru na lokalne pagórki bez statywu.
  17. Na początku chciałem napisać, że nadal nie mam pewności, czy ten temat pozwoli mi rozwiać moje wątpliwości. Jednak uważam, że nie zaszkodzi mi napisać tego posta. Ale od początku... Swoją przygodę z astronomią rozpocząłem kilka lat temu, pamiętam doskonale czasy astro-forum.org. To właśnie tutaj poszerzałem swoją teoretyczną wiedzę o spoglądaniu w niebo, a dzięki różnym opisom, poradom zacząłem je obserwować. Niestety, nie mogłem sobie pozwolić na kupno teleskopu. Obserwacje prowadziłem przez lornetkę Tento 10x50, siedząc na leżaku, z pomocą własnoręcznie zbudowanego statywu. I tak w zasadzie jest do tej pory, jednak liczba obserwacji wyraźnie spadła i głównie ogranicza się do letnich miesięcy. W tym czasie przez wiele miesięcy rozmyślałem o przeróżnych teleskopach, które chciałbym mieć. Począwszy od Synty 8", małego Maka, refraktora ED, małego refraktora APO, znów po Syntę 12", nieco większego Maka, stacjonarne obserwatorium, itd... Można wyliczać w nieskończoność. Jednak cały czas mam w głowie słowa przeczytane na tym forum: Ostatecznie oceniam, że najczęściej wykorzystywanym sprzętem będzie lornetka. Już nie będę uzasadniał czemu nie teleskop. Mogę zapewnić, że jest to świadomy wybór, głęboko przemyślany, poparty konkretną argumentacją. Moja lornetka ma już swoje lata, posiada wady mechaniczne, a także optyczne. Chciałbym ją wymienić, ale koniecznie na lornetę z większymi obiektywami. Mam na myśli obiektywy 70 mm. Dlaczego takie? Uważam, że 60 mm to niewielka różnica. 70 mm powinno być już zauważalne w porównaniu z 50 mm. Dodam, że nigdy nie patrzyłem przez większą lornetkę niż moja Tento (ale np. obserwowałem przez 6" Newtona). Lorneta miałaby mi służyć głównie do obserwacji DS-ów i Księżyca. Chciałbym również zerknąć na jaśniejsze komety oraz planety. I tu jest pewien problem (planety) do którego wrócę w dalszej części posta. Obserwacje prowadziłbym z pomocą żurawia. Wytypowałem następujące lornety: Delta Optical SkyGuide 15x70 Delta Optical Extreme 10.5x70 ED Delta Optical Extreme 15x70 ED Przeczytałem kilka opinii na temat tych sprzętów i nadal mam dylemat. Nie chcę za szybko podjąć decyzji. Wiele czytałem na temat tych lornet i tworzą mi się takie obrazy tych instrumentów. Niestety, żadna z lornet nie ma centralnego ogniskowania obrazu. Nie umiem stwierdzić czy to będzie uciążliwe po przesiadce z Tento z centralnym ostrzeniem. 1. Delta Optical SkyGuide 15x70 Sprzęt średniej klasy. O niebo lepszy od Celestrona Skymastera. Ogólnie zachwalany. Doszukałem się narzekań na walizkę dołączoną do tego sprzętu. Ale to jeszcze było akceptowalne dopóki nie trafiłem na test latarkowy. Efektywna średnica obiektywów tego sprzętu to bodajże 63 mm. I to mnie zasmuciło. Co innego, gdyby to było 67 mm. Chcę zmienić lornetkę, by zbierać więcej światła. Całkowicie jednak nie przekreśliłem tego instrumentu ze względu na cenę w porównaniu z konkurentami. 2. Delta Optical Extreme 10.5x70 ED Przeczytałem recenzję tej lornety w Astronomii Amatorskiej. W artykule opisane były pozostałe instrumenty z tej samej rodziny, tylko o innych parametrach: 7x50, 10x50, 15x70. Dało się wyczuć, że autor tekstu jakościowo najbardziej był zadowolony z tego modelu oraz z 7x50, np. dłuższy ER niż w 10x50 i 15x70. Dodatkowo na sam koniec podsumowania zachwalano model 10.5x70 - w Polsce mało znany, jednak idealnie nadający się do przeczesywania nieba - mój główny cel. Test latarkowy wykazał efektywną średnicę obiektywów taką, jak podaje producent. 3. Delta Optical Extreme 15x70 ED To samo co wyżej, jednak nieco gorsza jakość niż 10.5x70. Pada pytanie. Czy autorowi tekstu przypadkowo trafiły się dwa lepsze modele, a dwa gorsze? Raczej nie. ER powinien być jednakowy dla takich samych instrumentów. Na sam koniec powrót do planet. O ile mam świadomość, że lornetka nie nadaje się do obserwacji tych obiektów, to chciałbym jednak zobaczyć nieco więcej niż w Tento. W artykule można było się doszukać, że autor spoglądał na Jowisza i ujrzał bez wątpienia pas równikowy. Nie jest opisane jakiego modelu użył, choć domyślam się, że 15x70. Tutaj jest plus dla 15x70. Przez Tento spoglądałem na Saturna, gdy ten świecił na jasnym niebie. Chodziło o uzyskanie niewielkiego kontrastu i próbę dojrzenia pierścienia. Niestety, zauważyłem tylko jajowatość planety. Czy w 15x70 mam szasnę? To tyle. Oczywiście jest tego więcej, ale nie ma sensu pisać to, co doskonale znacie z innych for. Może ktoś będzie w stanie mi doradzić. Nie odrzucam też modeli innych firm, jeśli tylko takie znacie. Podsumowując, zależy mi na jakości obrazu i przyjemności obserwacji.
  18. Pozamiatałeś. Zabrakło mi słów.
  19. .przemas.

    Fits podział na RGB

    Może IRAF, musiałbyś manual przejrzeć. Tak z ciekawości sprawdziłem, że GIMP posiada wtyczkę do obsługi fitsów.
  20. Z ogrodu. Jednak zdarza się to bardzo rzadko, gdyż obecnie przez 300 dni w roku mieszkam w innym województwie.
  21. shakibati, jeśli nigdy nie obserwowałeś nieba, to najrozsądniejsze co powinieneś zrobić najpierw: Pobrać darmowe Stellarium i zainstalować na komputerze. Ustawić datę i miejsce obserwacji w tym programie. Przyjrzeć się temu co widać na niebie danego wieczora (w Stellarium), a potem wyjść przed dom i spróbować to odnaleźć samemu nieuzbrojonymi w żaden instrument oczami Jeśli przez kilka nocy się nie zniechęcisz, i uda Ci się zlokalizować charakterystyczne układy gwiazd na niebie, to kolejnym krokiem, który Ci polecam, jest zakup książki dla początkujących astroamatorów. Takich książek w języku polskim jest kilka. Jak dla początkującego są lepsze niż wiadomości w Internecie. Po prostu nie musisz szukać i przebijać się przez różne, inne, początkowo niepotrzebne Ci informacje. To taka pigułka wiedzy w cenie do 50 zł Gdy przeczytasz książkę, poznasz jak działa teleskop, lornetka oraz samo niebo i nadal nie będziesz zniechęcony, to wtedy warto kupić lornetkę, chyba że taką posiadasz. Wystarczającą lornetkę kupisz za 300 - 1000 zł. Ewentualnie możesz pożyczyć taki sprzęt od rodziny lub znajomych Jeśli przebrniesz przez te punkty, to najprawdopodobniej będzie już kolejny rok. Jak nadal będziesz miał ochotę na teleskop, to albo kupujesz w ciemno, albo jedziesz na jakiś zlot lub do kolegów pod Lubliniec. I tam się przekonujesz jak wyglądają obrazy w większych teleskopach. Wtedy świadomie możesz podjąć decyzję czy warto taki sprzęt kupić. Czy nie będziesz żałował wydanych pieniędzy po tym, jak się rozczarujesz obrazem w tym teleskopie Zapewne będzie Ci ciężko przez to przebrnąć. Jednak jakiej decyzji nie podejmiesz, to z czasem i tak się przekonasz, że to jest najlepsze rozwiązanie.
  22. Pozwolę sobie dodać komentarz: Owalny kształt gwiazd na obrazie spowodowany jest atmofserą. W rzeczywistości, gdyby nie było atmosfery i zaburzeń pochodzących od samego instrumentu, obraz gwiazd byłby punktowy (przy takich rozdzielczościach). Na skutek oddziaływania, głównie z atmosferą, obraz punktowy staje się rozmyty i opisuje go funkcja PSF (funkcja rozmycia punktowego). Najłatwiej wyobrazić ją sobie jako dwuwymiarową funkcję Gaussa: http://4.bp.blogspot.com/_pCJkSNKi5RE/SRUWguKmECI/AAAAAAAAAHM/V0FUgUNorCw/s400/2d-gaussian.png Jednak w rzeczywistości są to bardziej złożone funkcje. W każdym razie, patrząc na gwiazdę, patrzymy tak jakby na wierzchołek tej gaussoidy "z góry". Stąd widzimy owalność.
  23. Dla Torunia: 275*/11* - 18:30 277*/8.5* -18:45 280*/6.3* - 19:00 283*/4.1* - 19:15 Potrzebujesz dokładniej?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.