Skocz do zawartości

lkosz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 286
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez lkosz

  1. Stało się to, co z panelem RADMORa, też po pewnym czasie anodyzowane czarne części - "mysiały".

    Polskie Radio Katowice Wiadomości | UNITRA

    Wydrukuj i przyklej na tubie. To rozwiąże wszelkie lęki o kradzież. Uważaj tylko żeby do śmieci ktoś nie wyrzucił :D Dla całkowitej identyfikacji z tą firmą, dobrze żeby z samej tuby słychać było krzyki odłażącej płatami farby. Jak z elewacji bibliotek miejskich.

    • Haha 2
  2. Moje doświadczenia w skrócie:

    • nasadki bino używam w MAKu i Newtonie, używana w refraktorze pewnie będzie miała swoje specyfiki
    • dwuoczne obserwacje planet, Księżyca, Słońca i obiektów typu gromady są przyjemniejsze, ja osobiście widzę więcej szczegółów i głębię, nie mam też potem bólu głowy od zaciskania jednego oka
    • jest wyraźne pociemnienie obrazu (co w przypadku planet jest zaletą), nasadka też nieznacznie obraz powiększa, zmienia trochę pole widzenia
    • w Newtonach trzeba kombinować z barlowem, bez którego nie sa się wyostrzyć, co powoduje że i okulary muszą być na dłuższe ogniskowe
    • aberracji chromatycznej albo nie ma wcale, albo jest bardzo mała, ale moje MAK i Newton z barlowem mają dość długie ogniskowe i to pewnie przez to
    • ostrość nieznacznie spada, można to zredukować okularami z dłuższą ogniskową
    • nasadka ma pryzmat więc ma wady z tego wynikające - na bardzo jasnych obiektach jest czasem widoczna krecha, a po wyjściu z pola widzenia okularu pojawia się dość rzadko, ale jednak - jako odbicie albo kolejna krecha; obiekt w polu widzenia nie powoduje już żadnych powidoków i odbić światła
    • nasadki są ciężkie więc trzeba mieć wyciąg który da radę

    Jeśli koniecznie chcesz zachować maksymalną ostrość i na myśl o aberracji chromatycznej dostajesz wysypki, przejmujesz się wszelkimi niedostatkami optycznymi to lepiej bez nasadki bino. A jeśli chcesz po prostu robić obserwacje wizualne, wypatrywać szczegółów i masz gdzieś niewielkie ubytki w obrazie, to nasadka bino bardzo to ułatwi i uprzyjemni. Tu po prostu za cenę niewielkich (dla mnie) wad dostajesz większe możliwości. Plusem jest że można stosować dwa różne okulary naraz, albo różne filtry, kamerę i okular naraz itp.

  3. No to albo je wymieniasz częściej, niż w przypadku prawidłowo eksploatowanego akumulatora, albo nie schodzisz poniżej ~10.5V. A jeśli schodzisz, to jest podłączany do ładowania w ciągu 1-2h. Innej możliwości nie ma. Zresztą im głębsze rozładowanie, tym krótsza żywotność, bo te akumulatory i tak się zasiarczają, a płyty dodatnie dostają ostro w zęby.

    Z kolei zwykłe samochodowe SLA używane do pracy cyklicznej rozpadają się bardzo szybko, bo mają bardzo cienkie płyty dodatnie. Praca cykliczna jest jednak bardzo intensywnym procesem.

  4. Z tym jump starterem to w sumie nie wiadomo ile to energii przechowuje i jaka jest realna wydajność, czy to czasem nie jest wydajność chwilowa, minutowa itp. Sądząc wielkościowo będzie to z 40-50Wh. Niby jest podana pojemność, ale brakuje informacji dla jakiego napięcia. Pewnie są tam trzy ogniwa litowo-polimerowe w szeregu, a ich pojemność została zsumowana, czego nie powinni robić. Na gniazdo DC pewnie jest po prostu podane surowe napięcie z ogniw za jakimś BMSem. Innych rozwiązań tam raczej nie widzę... Wychodziłoby 12V/4000mAh czyli ok. 50Wh. Musisz sobie zmierzyć (albo znaleźć na forum) średnie natężenie dla tego sprzętu, policzyć moc, i z prostej proporcji - jump starter zasili urządzenie 50W przez godzinę maksymalnie (przyjąłbym jednak mnożnik 0,8-0,9). Szybko licząc, przez 3h taki jump starter powinien zasilić źródło pobierające niewiele ponad 1A dla 12V. Aaa i pamiętaj, że 3 ogniwa litowe w szeregu dają 12.6V w pełni naładowane, a tuż przed rozładowaniem niewiele ponad 9V.

     

    Co do natężenia i napięcia - za wartość napięcia w obwodzie odpowiada źródło zasilania, a za wartość natężenia odbiornik, źródło jedynie limituje jego wartość maksymalną (na rozmaite sposoby, zwykle wynika to z wydajności konstrukcyjnej ogniwa elektrochemicznego). Nie da się więc kupić źródła zasilania, które będzie mieć "za dużo amperów" i przez to będą problemy, ale na odwrót już tak. Pewien zapas na zasilaniu musi być.

     

    Co do akumulatorów ołowiowych - pewnie macie na myśli AGM, a nie GEL. To nie to samo, różnica między nimi jest spora. Żeby używać jakikolwiek akumulator, trzeba mieć układ zabezpieczający przed zbyt głębokim rozładowaniem. Niech to będzie nawet rezystor, czerwony LED, tranzystor NPN i zenerka, ale bez elektroniki nie obędzie się nigdzie. Jeśli nie masz za wielkiego pojęcia o prądzie elektrycznym, a nie masz ochoty się dokształcać w tym zakresie, kup lepiej gotowiec.

  5. No więc odpowiedź:

    • kolimacja laserem GSO jest wystarczająca, ale nie jest dokładna
    • wystarczająca do uzyskania ostrego obrazu z okularem 3.2mm (312x) dla newtona 200/1000 oraz przyzwoitego obrazu z okularem 3.2mm + barlow 3x (937x, oba sprawdzane na Księżycu)
    • pierścienie dyfrakcyjne przy 3.2mm na gwieździe w moim przypadku nie są centryczne, ale są ostre i wyraźne
    • kolimator Cheshire (nieoświetlony) na gwieździe jest częściowo użyteczny, gwiazdę zasłania w środku LW, skuteczność zbliżona do k. laserowego
    • poprawki kolimacji na gwieździe z okularem 3.2mm miały skuteczność w okolicach efektu placebo w wizualu
    • koma w obu przypadkach była pomijalnie mała, lub brak

    Podsumowując - szkoda czasu na przesadne kolimowanie kolimatora (wystarczy że wiązka nie wędruje przesadnie po LG przy kręceniu kolimatorem w wyciągu). Szkoda czasu na przejmowanie się idealnie centrycznym ustawieniem kolimatora w osi wyciągu. Szkoda czasu na cyzelowanie ruchów śrubkami przy kolimacji laserowej - wystarczy że jest z grubsza równo.

     

    Kolimację będę robić laserem według schematu: kolimator w wyciąg, ustawienie LW, ustawienie LG, dodanie barlowa przed kolimator i korekcja LG, na koniec sprawdzenie na gwieździe czy jest ostro. Całość zajmuje z 2 minuty.

  6. Tak, optyka jest ok i jestem bardzo zadowolony. Sama tuba też jest wykonana bardzo ładnie, trzeba sobie tylko naoliwić śrubki, ale to już drobiazg. Dzięki że mi go doradziłeś. Pierwsze sprawdzenie i kolimacja są czasochłonne, ale to robi się tylko raz. Potem bardzo łatwo się koryguje kolimację, także nie bójta się ludzie Newtonów. Na gwiazdach poprawię bo to niewiele roboty, a warto wyciągnąć max jakości. Z ciekawości też zweryfikuję jak dokładna jest ta kolimacja Cheshirem i najtańszym kolimatorem GSO.

  7. No to takie podsumowanie...

     

    - jak pisałem, tak zrobiłem - zdemontowałem LW, sprawdziłem osiowość/prostopadłość wyciągu. Szukałem mądrzejszej metody, nie znalazłem. Jakby ktoś się zastanawiał jak, to metoda geometryczna:

    1. wymontować LW, sprawdzić wzajemną prostopadłość i suwmiarką zmierzyć głębokość osadzenia pająka, prostopadłość ramion względem tuby (wycinamy od ekierki coś z plastiku/tektury, ścinamy róg, albo ścinamy róg ekierce, i trzeba poprzykładać tu i tam)
    2. sprawdzenie prostopadłości wyciągu względem osi podłużnej tubusa (inaczej prostopadłość względem wysokości walca) - wyjąć śrubę trzymającą LW, włożyć tam śrubę pasującą na styk do dziury, tubę ustawiamy tak, żeby wyciąg był u góry, a kolimator był dociskany grawitacją. Laser w wyciąg, i patrzymy czy śruba jest oświetlana w środku, polecam delikatnie poprzesuwać kolimator w wyciągu; przyjąłem odchyłkę 1mm. Jeśli ktoś nie ma drukarki 3D i nie może sobie sam zrobić redukcji wyciągu, to obklejamy taśmą (np. kaptonową) tuleję kolimatora i redukcji wyciągu, aby siedziały centrycznie i nie trzeba było ich dokręcać
    3. sprawdzenie prostopadłości względem osi poprzecznej (oś wyciągu musi się pokrywać ze średnicą koła prostopadłą do osi podłużnej w obu płaszczyznach) - to jest trudniejsze, bo trudno znależć cięciwę maksymalnie zbliżoną do średnicy. Ja zrobiłem inaczej - przyjąłem za punkt odniesienia rant tuby tuż przy pająku wkręconym przy wyciągu, i tak wysuwałem głębokościomierz suwmiarki, aby ledwo zaczął odbijać promień lasera w wyciągu. Wartość mierzona przy wyciągu i naprzeciw wyciągu powinna być taka sama (przyjąłem odchyłkę 1mm)
    4. dodatkowe sprawdzenie - wyznaczenie głębokości, na jakiej ma być wiązka - za punkt odniesienia przyjąłem rant, zmierzyłem X = odległość do środka pierwszej śruby montażowej wyciągu (tej najbliżej rantu), Y = do środka dalszej śruby montażowej. Wiązka lasera powinna być w odległości X + (Y-X)/2 od rantu. Odchyłka 1mm również, z poprawką na delikatnie przesuwanie kolimatora w wyciągu, jeśli są jakieś luzy

    - ustawianie lustra wtórnego jest całkiem proste - ono ma niewidoczny znacznik na powierzchni, wystarczy chuchnąć. Zaznaczyłem sobie środek nitkami, ustawiłem z użyciem Cheshire i po problemie. Po zdjęciu nitek, chuchałem przez rurkę na LW i patrzyłem w Cheshire czy krzyżak wypada w polu gdzie jest znacznik

    - proces kolimacji opisany jest na http://indexhamal.pl/astrofotografia/Kolimacja_teleskopu.htm, ja tylko polecam zamienić to pudełko po kliszy na Cheshire. Do kontroli ustawienia LW w osi wyciągu warto zasłonić LG kartką wsadzoną w tubus, bo łatwo się pomylić

    - lustro ustawione na odpowiedniej głębokości i obrócone prawidłowo więc kolimacja laserem... to jest trudny temat, bo po pierwsze trzeba najpierw skolimować kolimator (okazało się że mój miał jednak odchyłki), po drugie trudno go ustawić prostopadle w wyciągu. Gdyby nie drukowane przez siebie redukcje do 1.25" ciasno wchodzące w wyciąg i ciasno trzymające kolimator, to nie udałoby mi się skolimować kolimatora. Użycie barlowa 2x pomaga odrobinę w ustawieniu lustra głównego, ale i tak na gwieździe trzeba będzie dokolimować resztę. Co dziwne - kolimacja Cheshirem wyszła mi dokładniej i potwierdził to potem wyregulowany k. laserowy

    - SW 200/1000 na EQ5 ze stalowymi nogami 1.75, i w ogóle na paralaktyku jest ok i jest bardzo wygodny, obraz jest stabilny nawet przy 400x (statyw nie miał wysuniętych nóg)

     

    No to pierwsze światło... jedyne co widać było u mnie przez okno, to Księżyc, 10 stopni nad horyzontem, prześwitujący przez gęste drzewa... aaaale obraz! :new_shocked:Różnica między 5" MAKiem jest potężna. Gałęzie, liście po drodze, gołym okiem ledwo prześwitujący, a w okularze 6mm obraz żyleta. Z barlowem 2.5x nadzwyczaj wyraźny (416x to już grubo ponad możliwości 8" newtona). Coś niesamowitego. Fakt - seeing był dobry, atmosfera ledwo falowała, ale jednak apertura swoje robi :D

     

    Transport przed blok... Okazało się, że tuba, razem z EQ5, przeciwwagami, szukaczem i podstawowymi okularami, to trochę za dużo, żeby wynieść dwoma rękoma więc testy plenerowe będą jutro jak ogarnę jakąś torbę :D Przy okazji - plecak który pomieści Newtona 8" to "fjord nansen nanga parbat". Tuba powinna się zmieścić na długości bez przeróbek krawieckich. Zdam relację w czwartek jak przyjdzie. Tania alternatywa to "torba marynarska" wyglądająca jak połączenie torby i plecaka (~150zł na allegrze), albo po prostu pokrowiec dedykowany (który trzeba już w ręku nieść).

    • Lubię 1
  8. Tuba dotarła, zabrałem się za sprawdzanie kolimacji - lekko odstawała, poprawiłem laserowym, ale obraz za oknem był... dziwny. Po oględzinach lustro wtórne nie było ustawione prawidłowo. Z przerwami dłubię na zmianę kolimatorem Cheshire i laserowym, i takie mam wnioski:

     

    - różnica między Newtonem 8", a MAKiem 5" jest znaczna :D jedno jest pewne -  nie będę go mógł chłodzić wstępnie w lodówce, tak jak MAKa

    - okulary na 2" są gigantyczne... niby człowiek widział je kiedyś, nawet patrzył przez nie, ale używając na co dzień 1.25" jednak zawsze jest to zdziwienie :D

    - naoliwione śrubki chodzą lepiej

    - pająk mam ustawiony równo

    - obrazki Hamala są trochę mylące :D

    - fabryczna redukcja wyciągu powoduje nieosiowe ustawienie co najmniej jednego kolimatora, bo kolimowanie cheshire, następnie sprawdzanie laserowym (i vice versa) pokazuje błędy kolimacji, i to znaczne

    - kolimator laserowy wygląda na skolimowany, ale sprawdzę to jeszcze raz, jutro też użyję do niego barlowa, może lepiej pójdzie

    - do ustawienia LW muszę wydrukować przedłużkę, która będzie robiła za punkt odniesienia, więc wydrukuję sobie od razu cały kolimator Cheshire na 2"

    - redukcję na 1.25" też sobie wydrukuję

    - skoro już tak głęboko grzebię, to sprawdzę jeszcze czy oś wyciągu jest prostopadła do osi tuby :D muszę tylko znaleźć czy da się to mądrzej zrobić, niż metodą która przyszła mi do głowy

    - jak się ma prawidłowo ustawione LW, wyciąg prostopadle, i w ogóle ze sprzętem jest wszystko jak trzeba, to kolimacja Newtona to łatwizna, nawet kolimatorem Cheshire

  9. Sam ten temat ostatnio zgłębiałem, i odpowiedź brzmi - to zależy od:

    1. tolerancji na aberrację (ja na przykład to słabo toleruję i unikam, ale są tacy, którym nie przeszkadza)
    2. jasności i typu obiektu (czym jaśniej, tym gorzej; gorzej w bardzo dużych powiększeniach; im bardziej coś jest planetą, tym gorzej, bo potrzeba szczegółów, a nie błękitnego kisielu dookoła)
    3. pasma w jakim chce się oglądać (czym bardziej szerokopasmowo i równomiernie w paśmie, tym gorzej)
    4. jakości i jasności tuby (dłuższa ogniskowa + wyższa jakość = mniej aberracji chromatycznej)
    5. zastosowanych filtrów (aberrację można redukować, lub wręcz likwidować, ale robi się to albo tnąc pasmo - filtrami wąskopasmowymi, dolno/górnoprzepustowymi, ewentualnie "semi apo" lub "fringe killer", albo używając konstrukcji z korekcją, czyli apochromatu)
    6. jasności teleskopu w połączeniu z jakością okularów (okulary dają też niezłą aberrację i niektórym nawet refraktora nie trzeba)

    Najpierw lepiej ustalić obiekty które chcesz obserwować, a do których posiadany Newton nie wystarcza, co konkretnie chcesz osiągnąć i w czym Newton przeszkadza, następnie budżet. I dopiero na tej podstawie dobierz teleskop, ewentualnie z filtrami, który spełni założenia, a swoimi wadami nie będzie nadmiernie przeszkadzać. Z aptekarską dokładnością, bez bajania o uniwersalnej tubie :D Potem najlepiej samemu spojrzeć przez planowany teleskop, ale z braku laku ewentualnie na youtubie można znaleźć nagrania bez filtrów i korektorów po drodze.

     

    Jeśli to ma być coś małego do szerokiego pola, to może po prostu niewielki apochromat?

    • Kocham 1
  10. Czyli tak jak myślałem... skolimuję go w dzień, a w nocy poprawię na gwiazdach i pozaogniskowo sprawdzę kształt pierścieni.

     

    Noo po to był kupowany, uzupełniająco do MAKa, do planet i słabszych obiektów. Refraktor po przemyśleniu jednak wolę kupić ciut lepszej klasy niż najtańszy w danej aperturze, może taki: link z filtrem semi apo. Aaale to za rok-dwa.

  11. To chyba bot napisał. Kiedyś dostałem podobnego maila z tytułem: "Baczność użytkownik!" :D

     

    Jakby tak podsumować z czym mi się kojarzy część 1, z tym ekranem w ciemnej miejscówce, to z tym:

    cc.jpg.11b494aa06d943f69ef9ec13fad148db.jpg

     

    Druga - karmienie zwierząt, trzecia - mydło i powidło w sali, czwarta - strona na FB. I dejcie na to 30000zł. Co to ma wspólnego z astronomią? Kometa Neovise wspomniana w opisie jest już ciemna, i robi się coraz ciemniejsza więc nie jest to najszczęśliwszy wybór do promocji :D nim się te pieniądze zbiorą, to już dawno za Plutonem będzie się mrozić. To jak promować projekt tranzytami Wenus, albo kometą Halleya :D Perseidy, Księżyc, konstelacje, planety i galaktyki. Te starlinki i inne sztuczne satelity pomińmy milczeniem, bo to jak pokazywać komuś smog, albo wysypisko śmieci. Złapać teleskopem ISS - powodzenia. Zastanawiam się czy autor opisu w ogóle lubi astronomię, czy może wcisnął ją dlatego, że fajnie się nazywa, a później to coś się znajdzie.

    • Lubię 1
    • Haha 1
  12. Podsumowując:

    • tuba aluminiowa/stalowa - nie ma znaczenia, byle odpowiednio sztywne było
    • jak jest wybór, to wyciąg z mikrofokuserem
    • SW ma rozsądniej zrobiony uchwyt oraz regulację zwierciadła głównego w porównaniu do GSO i jego rebrandingów
    • w budżecie 2000zł, najrozsądniejszy jest SW 200/1000 PDS, który ma lustro z pyreksu, mikrofokus i jest zoptymalizowany pod użycie z kamerą: nieznacznie skrócony tubus i trochę większe zwierciadło wtórne źródło, do tego jest dość lekki - niecałe 9kg
    • i generalnie, to jest to czego szukam i lepiej przy tym budżecie nie będzie

    Zgadza się? :)

     

  13. @ZbyT dzięki za odpowiedź. Aaaa to ten od Skywatchera ma lustro z pyreksu... Tego nie wiedziałem. Znaleźć informację z czego ma lustro nie jest łatwe... Teleskop i tak będę wychładzać więc materiał tubusu (stal vs. aluminium) ma w ogóle jakieś znaczenie w moim przypadku? Rozkolimowują się te aluminiowe teleskopy, czy jak, że mają gorsze opinie od stalowych?

     

    Zajmowania się fotografią nie planuję, małą kamerkę wykorzystuję pomocniczo w wizualu. Podlinkowałem te, które były dostępne, nie trzymam się ich kurczowo. Masz jakieś swoje typy w budżecie ok. 2000zł?

     

    @bobitsu300 dobson jest na dzień dobry skreślony :) tubę będę wieszać na paralaktyku

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.