Skocz do zawartości

lkosz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 286
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez lkosz

  1. Zanieczyszczenie światłem nie jest aż taką przeszkodą (chyba że w Siechnicach, ale nie mówimy o patologii). Obserwuję z Wrocławia, z centrum i z okolic Borowskiej (chwilowo miejscówka nieczynna przez epidemię). Nawet w tak fatalnych warunkach da się obserwować mgławice, albo galaktyki, sporo szczegółów widać, tylko niektóre obiekty trzeba wziąć sposobem: podłączyć kamerę, użyć filtrów, albo zwiać w podczerwień. Bywa że i gwiazdy polarnej nie widać gołym okiem, ale w lornetce i lunetce w montażu już tak, więc nawigować po niebie da się "bez problemu". Niektórzy (a w zasadzie większość) wyjeżdżają niewiele poza Wrocław i tam już mają bardzo przyzwoite niebo. Więc w małej miejscowości w Lubuskiem będziesz mieć widok palce lizać, zaświetlenie będzie wielokrotnie mniejsze. Sprawdź sobie warunki na https://www.lightpollutionmap.info :) Trzeba tylko brać poprawkę na białe noce

  2. Zwykle podpina się aparaty bezpośrednio bez obiektywu (i bez okularu w teleskopie), albo używa kamer astro, bez pośrednictwa tylu soczewek po drodze, bo dodatkowe szkło po drodze to są dodatkowe zniekształcenia. To nie kwestia puryzmu, tylko jakości uzyskiwanego obrazu :) Oczywiście stosuje się przy tym filtry, i oczywiście tą drogą widać o wiele więcej, niż jest w stanie zarejestrować gołe oko. O ile aparat nie ma filtru UV/IR cut :)

     

    Używanie P1000 może się wydawać kuszące przy oferowanym przez niego zoomie i teoretycznym powiększeniu Twojego SCT, ale fizyki nie oszukasz - nie przekroczysz maksymalnego teoretycznego powiększenia teleskopu bez konsekwencji. Jeśli potrzebne są duże powiększenia, potrzeba do tego proporcjonalnie dużej apertury, w przeciwnym przypadku zdjęcie będzie nieostre i ciemne, do tego mocno rosną zniekształcenia. I taki efekt osiągnąłeś na drugim zdjęciu - trzeba mocno zredukować rozdzielczość, żeby ukryć niedostatki. Księżyc się jeszcze poprawnie naświetla, a nawet prześwietla, bo jest ekstremalnie jasny, ale ciemniejsze obiekty znikną w szumie matrycy aparatu. Szybko licząc Księżyc w pełni jest ponad 200 milionów razy jaśniejszy od M1, dodatkowo jaśniejsze mgławice i galaktyki mają duże rozmiary kątowe, co też przemawia za skromniejszymi powiększeniami.

  3. @Ruxpin obecny zestaw jest ok, można tylko z czasem zmienić szukacz z red dota na jakąś tańszą lunetkę 50mm, ale to będziesz widział czy potrzebujesz lepszego szukacza przy goto. Trzeba uważać z zachciankami, bo łatwo popłynąć z niepotrzebnymi filtrami i innymi gadżetami, których się potem nie używa :)

     

    Jeśli chcesz oszczędzić to proponuję zmienić ten montaż na manualny. Kwestia wyboru czy paralaktyczny czy azymutalny, poczytaj o zaletach i wadach obu (tylko uważaj na osobiste uprzedzenia wypowiadających się, bo paralaktyczny uchodzi za trudny, co nie jest prawdą). Apertury nie zmniejszaj. Ewentualnie z braku tub SCT, zamienić na MAKa o tej samej aperturze. Różnica w jasności obrazu będzie niewielka, a ma swoje zalety w mniejszych zniekształceniach, pozostałe różnice będą pomijalne na początku. Oba trzeba wychłodzić do temp. zewnętrznej przed użyciem, ale to pewnie wiesz. Ewentualnie możesz oddać całość, zainwestować w ciepłe ciuchy, gruby koc, dobre siedzisko, i przez kilka miesięcy pobawić się lornetką, a teleskop kupić dopiero jak lornetka zacznie za bardzo ograniczać w kwestii zasięgu gwiazdowego albo rozdzielczości. Wówczas będzie wiadome, że sprzęt nie będzie się kurzyć w kącie :)

     

    Testem determinacji zawsze są przymrozki, albo parowanie soczewek wiosną/jesienią. Jeśli pasja do obserwacji przetrwa takie warunki, to można spokojnie kupować teleskop :D

     

    43 minuty temu, dobrychemik napisał:

    Niestety dałeś się oskubać. To samo mógłbyś mieć za około 40-50 złotych osobno kupując plastikową obręcz dopasowaną do średnicy teleskopu i kawałek folii ND5 baadera. Zanim coś znowu kupisz zapytaj tutaj czy warto.

    na pocieszenie dodam że każdy z nas utopił pieniądze na tego typu rzeczy :D cena nie idzie w parze z większymi możliwościami

    • Lubię 1
  4. @Ruxpin i tu z pomocą przychodzi wiedza, ona zapobiega efektom wow :) Różnice między teleskopami SCT i MAK są w sposobie pracy optyki i wadach z tego wynikających. Dla nowicjusza pomijalna kwestia. Generalnie najpierw ustala się cel, a potem dobiera teleskop który ma do tego celu najmniej wad. Nie ma idealnego sprzętu dla każdego. Te droższe bywają pozbawione jednych wad, ale pojawiają się inne, np. wielkość czy waga.

     

    Tak jak napisał @dobrychemik - zainteresowanie astronomią obserwacyjną lepiej rozpoczynać od samego zainteresowania tą tematyką i lepiej sprawdzić czy córę to w ogóle interesuje. Pół biedy jeśli ją to znudzi i tatuś będzie znikać w ogródku na całe noce. Gorzej jeśli sprzęt pójdzie w kąt. Niebo bez świadomości na co patrzysz jest nudne i statyczne. Dopiero jak zdajesz sobie sprawę, że w mgiełce jest pulsar, a ta kropka w powiększeniu to trzy gwiazdy, które tydzień temu były w innym położeniu, jedna dodatkowo jest jeszcze białym karłem, zaczyna się robić ciekawiej. Księżyc niby jest nudny, ale w niewielkiej fazie (rogalik) potrafi wciągnąć i można się gapić w niego godzinami. Tak samo w Słońce (po zastosowaniu odpowiedniego filtru wyglądającego jak folia aluminiowa). Wszystko pod warunkiem, że się to lubi, albo bardzo lubiło jako dziecko.

     

    Wiele więcej poza nudną obserwacją w różnych pasmach (radiowe, mikrofalowe, UV, podczerwień, wodoru, siarki itp), pomiarami opartymi o spektrum światła itp. to hobby nie oferuje. Nudne plamy, albo ledwo widoczna tęcza przyklejona do obiektów po zastosowaniu 3cm szkiełka za 1000zł. Jedne kropki znikają cyklicznie (gwiazdy zmienne), inne świecą niby stale. Niektóre się pojawiają na kilkadziesiąt sekund/godzin tylko (supernowe). Radiowo słychać szum, cykliczne trzaski albo piski. Nic więcej. No jest jeszcze fotografia, ale to czasem stoi bliżej photoshopa niż astronomii. Jazda się zaczyna wtedy, gdy wiesz co to są te cykliczne trzaski, czemu obiekt ma barwę czerwoną, choć rzekomo jest bardzo gorący, co oznacza przerwa w widmie obiektu, przesuwanie się widma co obserwację, albo gdy identyczna przerwa w widmie obiektu A jest na czerwonym, a w obiekcie B jest na zielonym, tak jakby się coś przesunęło.

    • Lubię 2
    • Kocham 1
  5. @Ruxpin troszkę to wygląda jakbyś dostał do ręki sztabkę złota i powiedział: noo żółte :) Tu są ludzie, którzy w te "diodki" potrafią się gapić miesiącami i piszą z tego prace naukowe, bo to nie są takie sobie nudne diodki :D

     

    Czego możesz oczekiwać... obrazów jak na zdjęciach na tym forum, czy w encyklopediach, to nie zobaczysz na pewno. Żaden amatorski teleskop i to jeszcze w wizualu nie daje takich obrazów. To będą mgiełki, kluski, falujące kropki itp. Nie znaczy, że będzie nuda, ale o ostrych intensywnych kolorach oraz tarczy Jowisza jak na zdjęciach zapomnij.

     

    Możliwości - w mieście nie zobaczysz wielu rzeczy przez zaświetlenie nieba, ale zobaczysz całkiem sporo. Trochę szkoda że masz goto, a nie sterowanie manualne, bo szukanie obiektów po gwiazdach już samo w sobie jest niezłą zabawą.

     

    Pytanie - co teraz? Zainstaluj aplikację stellarium albo sky safari. Ustaw poprawnie swoją lokalizację, i masz mapę nieba. Naucz się poprawnie ustawiać montaż, żeby działał jak należy. Aplikacje mają katalog obiektów razem z jasnościami, na początek wybieraj te blisko zenitu, o największej jasności (poniżej 2 magnitudo). Z czasem nabierzesz wyczucia czy 8 magnitudo to ciemne czy jasne, i jak bardzo. Planety oczywiście są i teraz, ale nisko nad horyzontem i w tym roku te najbardziej efektowne: Saturn oraz Jowisz nie będą dobrze widoczne, obraz będzie mocno falować. Obiekty z katalogu Messiera są widoczne w zależności od jakości nieba jakie masz i ich położenia na niebie. Im większe zaświetlenie i im niżej na niebie, tym mniej zobaczysz. Do wizuala wzrok musi być też przyzwyczajony - miejscówka musi być zdala od źródeł światła, również białego ekranu telefonu (są tryby night view w aplikacjach), inaczej oko ma mniejszą czułość.

     

    Na początek spróbuj rozdzielać składniki gwiazd podwójnych, naucz się oceniać aktualny zasięg gwiazdowy (jaką jasność mają najsłabsze gwiazdy które widzisz) i potem na tej podstawie dobieraj sobie obiekty do obserwacji. Komety i mgławice są jednymi z trudniejszych i ciemniejszych, zwłaszcza przy takim typie teleskopu i takiej miejscówce, więc nie oczekuj cudów od początku :) Teleskop na montażu goto, to zwykły teleskop na montażu automatycznie ustawiającym się na obiekty i nic więcej. Rezultaty nie będą wcale lepsze z samego faktu że to goto i potrzeba trochę cierpliwości, żeby uzyskać przyzwoite efekty.

    • Lubię 2
  6. Kompatybilność... przeszkody są dwie: prądy wirowe i rozgrzewanie. Filamenty niezawierające elementów metalowych powinny być niemal obojętne dla mikrofal o częstotliwości 2.45GHz. Prawdę mówiąc nie do końca obojętne, ale jednak dla tych materiałów tłumienność fal w tym paśmie jest nieznacznie wyższa niż powietrza. Prawie wszystkie się nadają, bo domieszki proszku metali są niezwykle rzadkie i takie filamenty są wyraźnie oznaczane, są też droższe. Klasyczne PLA, PET, ABS, PA i ich pochodne typu PETG, ASA, PLA+ takich domieszek nie zawierają.

     

    Pozostają domieszki elektrolitów, lub alkoholi itp. (w celu poprawy właściwości tworzywa) lub niektóre barwniki. I to się już może troszkę grzać przy dużych mocach i długich czasach. Jak bardzo? Spodziewałbym się wzrostu o max kilka stopni, bo jednak są to niewielkie ilości roztworzone w dobrym dielektryku. Jednak z balastami które masz zamiar stosować zjawisko będzie marginalne.

     

    Najczystsze postacie tworzyw, to te oznaczone jako kolor naturalny, bez ulepszeń typu glikol, czyli czyste PET, ABS, PA, PC.

  7. No strasznie biednie to wygląda :) Po co zmodyfikować obudowę żeby zmniejszyć szczelinę, lub chociaż dać jakieś podkładki miedziane, skoro można zrobić kanapeczkę z termopadów. Ja do swojej ASI120 mam zlutowany płaskownik miedziany z prętem miedzianym :D jak to zmontuję, to wstawię zdjęcia

     

    Przypomina mi to pewnego "wysokiej jakości" DACa (płytka bez obudowy) na układzie SABRE ES9018K2M, czyli ma być niby dobrze, rezystory vishay, kondensatory nichicon, próbkowanie 384kHz po I2S, zasilanie symetryczne z trafo +/-14V, pozłacane gniazda, czego tam miało nie być, za niecałe 70zł. Nic ino brać. Jak siadłem i sprawdziłem, to rzeczywiście wszystko było, ale układowo zrobione tragicznie, od zasilania po tor audio. Nierozdzielone zasilanie części analogowej i cyfrowej, nierozdzielone masy. Te dwa vishaye i dwa nichicony nie były w torze audio (tam były noname, albo tantale i zwykłe rezystory smd), a zasilanie części analogowej było asymetryczne 5V (tak, NE5532 pracował na +5V). Tak, przy +14 otrzymywanym z transformatora. Tak, -14V otrzymane z transformatora nie było w ogóle używane :D I w sumie nic dziwnego że rezultat był jaki był, czyli duże szumy i zniekształcenia. Droższe urządzenia wcale nie są lepiej zrobione i też lecą na skróty, no może nie aż tak, ale też trzeba uważać...

     

  8. Źródło sygnału niekoniecznie musi być pochodzenia pozaziemskiego :) W nocy fale w paśmie KF ładnie się rozchodzą po świecie na dalekie dystanse i możesz odebrać jakiegoś krótkofalowca albo inne zakłócenia. Mi się zimą udało odebrać w okolicach 11MHz kogoś z ewidentnie wschodniazjatyckim akcentem :D fajnie też było słychać pływanie atmosfery bo nośna falowała na boki

    Łatwiejszym obiektem jest Słońce, dodatkowo w dzień krótkofalowcy są dobrze przez nie zagłuszani, a odbicie jonosferyczne jest szczątkowe. Pozostają tylko lokalne zakłócenia. Podstawa to dobra antena, maksymalnie kierunkowa. Na pasmo KF wybór jest tylko jeden: trzeba nawinąć sobie antenę ferrytową.

  9. Porozmawiaj z właścicielem/zarządcą tej działki. Pewnie sobie nie zdaje sprawy z tego co robi, i może dobrowolnie zredukuje jasność/wyłączy. Możesz też porozmawiać z kimś z urzędu gminy w tej sprawie, jakiegoś lokalnego wydziału ochrony środowiska lub organizacji ekologicznej. W ostateczności znaleźć inne miejsce, niestety.

    Sądownie możliwy jest chyba tylko pozew cywilny.

  10. @RomekAstrobaza a jak sytuacja zimą tam wygląda? Sąsiedzi dają mocno do pieca?

     

    2 godziny temu, Behlur_Olderys napisał:

    W Krakowie centrum dochodzi do ratio 20, więc masz tam 10x lepiej niż w Krakowie ;)

     

    Z drugiej strony niebo lepsze niż krakowskie to żaden wyczyn

    ja w mojej miejscówce mam prawie 29 według tej mapy :D i to jest niezła miejscówka! A w tej jeszcze lepszej około 19. No chyba że Siechnice rozbłysną, to wtedy jest poza skalą

     

    6 minut temu, wampum napisał:

    Problem polega na tym że przez działki przebiega linia średniego napięcia (pewnie dlatego cena jest bardzo okazyjna).

    wyładowanie koronalne nie powinno być uciążliwe nawet zimą, jeśli Ci tylko kable nie przeszkadzają to na moje oko jest całkiem fajna. Tym bardziej, że - jak piszesz - już tam byłeś i rzeczywiście warunki są w porządku

  11. @Rabbit piszesz to wszystko w niewłaściwym miejscu. Pretensje miej albo do siebie, że nie czytasz lokalnych wiadomości, albo do urzędu gminy/miasta, że nie ogłosili tego. My Ci tu przecież nic nie poradzimy na to, że Cię to zaskoczyło. W końcu nie wyłączają tych latarń żeby redukować zanieczyszczenie światłem, bo nagle zrozumieli postulaty świata naukowego, tylko żeby oszczędzić. Zapytaj w UM dlaczego akurat na oświetleniu u Ciebie oszczędzają, a nie na czymś innym.

     

    Błędnie patrzysz na duże miasto przez pryzmat małego miasteczka. Każde ma swoją specyfikę i w takim Krakowie wyłączenie większości latarń nie powoduje egipskich ciemności. W małych miasteczkach ludzie może wolą zrezygnować z części komunikacji miejskiej albo np. utrzymania zieleni na rzecz oświetlenia ulicznego. Jedyne co jest przerażającego na powyższych zdjęciach to fakt, że wyłączając sporą część świateł znacznie redukuje się LP przy nieznacznym zmniejszeniu jasności na ulicach, jak dotąd bez skutków ubocznych, za to z wyraźnymi oszczędnościami. Czyt. większość z tych latarń jest niepotrzebna.

    • Lubię 3
    • Dziękuję 1
  12. 49 minut temu, Morth napisał:

    nie znałem dokładnie mechanizmów fizycznych, na których bazuje 5G

    opisałem je powyżej. Zadajesz pytania dot. częstotliwości będących dawno w użyciu. Nie musisz prowadzić badań laboratoryjnych, każdy w tym kraju jest w zasięgu przynajmniej dwóch z trzech pasm planowanych dla 5G, rośliny również. Wystarczy przeanalizować statystyki medyczne lub pobrać materiał roślinny z terenu.

    • Lubię 1
  13. 56 minut temu, Kubiłan napisał:

    W kwestii talerza- nie są to nie wiadomo jak precyzyjnie wykonane anteny. Dla pasma 23 cm, którym bawiłem się na studiach, wystarczało wieczorem wyklepać siatkę z castoramy i działało. Ważna jest szerokość oczek i kształt z którego odbijasz- ja wykorzystałem plastikowy żyrandol jako wstępną formę. Później wykańczałem do formy przekroju wykonanego z kartony. Takie 2 anteny potrafiły nam osiągnąć dystans 108 km przy mocy 200 mW. Daleko nam do rekordu studentów z PWr, którzy uzyskali 250 km zasięgu dla standardowej sieci WiFi.

    a ja nie napisałem że się nie da, tylko że trzeba nielichego talerza z dość dokładną krzywizną żeby uzyskać dobre rezultaty w radioastronomii w paśmie centymetrowym (na myśli miałem 20GHz). I podtrzymuję to stwierdzenie. Dobre, czyli wąska wiązka i efektywny odbiór. Mi nie jest potrzebne byle co z 15 stopniową wiązką bo ja nie będę tej anteny kierować na radioamatora, tylko na pulsary i inne obiekty astronomiczne. Potrzebuję czegoś z wiązką poniżej 1 stopnia z czym się zmieszczę w mieszkaniu i posadzę to na montażu paralaktycznym przed blokiem.

    Mam policzone dopuszczalne odchyłki dla częstotliwości: 1420MHz/21cm max 2cm, dla ok. 10GHz/3cm to już nieco ponad 3mm, a dla 22GHz/1.36cm wyszło koło 1mm. Nie twierdzę że na byle czym nie da się odebrać sygnału. Na dipolu czy antenie helikalnej odbierzesz z bliska coś zmodulowanego na 23cm, kwestia oczekiwanego SNR. Niestety dla częstotliwości rzędu 20GHz, odległości milionów lat świetlnych i minimalizacji szerokości wiązki trzeba mieć dokładnie zogniskowany sygnał i konwerter w ognisku z dopuszczalnym błędem, żeby robić to efektywnie. Ja sobie nie mogę pozwolić na SWR rzędu 10 i straty rzędu 270dB, tym bardziej że sygnał z naturalnych źródeł ma charakter szumowy. Tego nie ma jak filtrować.

    • Lubię 1
  14. 29 minut temu, ZbyT napisał:

    oczywiście, że zależy od częstotliwości nośnej

    ciekawe jak uzyskasz szerokość kanału 10MHz przy nośnej 1MHz?

    po to właśnie zwiększa się częstotliwość nośną by można było zwiększyć szerokość kanału, a tym samym szybkość transmisji

    zależy w którą stronę jest wstęga, ale to oczywiste, że dla nośnej 1MHz nie da się uzyskać dwóch 5MHz wstęg bocznych. Zakładam że mam do czynienia z myślącymi osobami :)

     

    5 minut temu, Kubiłan napisał:

    Troszkę siedzę w temacie radioamatorstwa i nie zgodzę się z Kolegą. Otóż dość niedawno, 12 lutego, przeprowadzono udaną próbę komunikacji radiowej z wykorzystaniem odbicia fali od ksieżyca (ang. moonbounce) w paśmie 47 GHz.

    ale w której kwestii się nie zgadzasz?

  15. Co do 5G i szkodliwości, to zacznijmy od częstotliwości: pasmo 700MHz, pasmo 3.5GHz i pasmo 26GHz. Pierwsze dwa są od dawna używane na szeroką skalę z dużymi mocami. Pasmo 24/26GHz już rzadziej używane, nadaje się na niewielkie odległości, bo tłumenność przy przeszkodach jest bardzo duża, dodatkowo sama para wodna jest dla nich przeszkodą, o ścianach i drzewach nie wspominając (z tego powodu chcę też w tym paśmie słuchać obiektów astro, ale mniejsza z tym). Dwa ostatnie nadają się w zasadzie tylko do miast.  Żadne z tych pasm nie ma potencjału do jonizacji ani nawet wzbudzeń atomów, a efekty termiczne przy używanych w Polsce czy na terenie UE mocach będą absolutnie pomijalne.

    Jeśli ktoś nadal się boi wbrew logice, zalecam zamieszkanie tuż pod nadajnikiem. Pod radiolatarnią najciemniej. I wietrzenie mieszkania, bo formaldehyd i radon są większym zagrożeniem dla zdrowia ;)

     

    3 godziny temu, OnlyAfc napisał:

    częstotliwość jest mniejsza co pozwala nam na przesyłanie danych z większą prędkością.

    szybkość transmisji cyfrowej zależy od szerokości kanału i modulacji, nie od częstotliwości nośnej/podnośnych. Na przykład naziemna telewizja cyfrowa lub radiofonia cyfrowa pracują w oparciu o modulację COFDM, dane na podnośnych przepływają wolniutko, z niewielkimi częstotliwościami, ale jest ich dużo, do tego dokładane są dane nadmiarowe żeby przeprowadzić korekcję, dlatego to ładnie działa. Wifi z modulacją 256QAM jest przykładem na o wiele intensywniejsze wykorzystanie pasma, jednak kosztem stabilności transmisji. Ekstremalnie wolnym protokołem jest np. LoRa, za to na dalekie odległości i energooszczędne.

     

    48 minut temu, szuu napisał:

    źródło: https://arxiv.org/pdf/1605.02221.pdf

    ale to pewnie to samo i z tego samego ośrodka co wkleiłeś tylko inaczej pokolorowane?

    obraz wykonany tym:

    Nobeyama Radioheliograph

     

    i wszystko jasne :D rzeczywiście mogą uzyskać taki detal :) okazuje się że interferometria w 1994r. była w użyciu

    • Lubię 1
  16. Tłumienność atmosfery w paśmie centymetrowym jest już wyraźna niestety i trzeba nielichego talerza, z dość dokładną krzywizną, żeby uzyskać dobre rezultaty. Jestem w trakcie rozpoznawania tematu i konstrukcji anten, i w warunkach domowych poza anteną tubową lub offsetową parabolą nie ma innych sensownych opcji dla tego pasma. Za to w dzień można Słońce podsłuchać na paśmie 15 metrów. Tu też jestem w trakcie konstrukcji anteny ferrytowej. Niestety trzeba być zdala od rozruszników samochodowych i innych zaszumiaczy, i szukam jeszcze możliwości odfiltrowania tych zakłóceń oraz poprawy własności kierunkowych. Całe szczęście Słońce redukuje odbicie jonosferyczne w dzień na paśmie KF, to krótkofalowcy się nie wepchną. Jak będę mieć jakieś wyniki to opiszę to na forum :)

     

     Natomiast zastanowił mnie obraz słońca w 17GHz. Możesz podać źródło tych obrazków? Taki detal przy 17GHz? Szerokość wiązki przy spadku 3dB dla 40m radioteleskopu jest rzędu 0.01 - 0.05 stopnia, a Słońce ma 0.5 stopnia. Chyba że jakimś interferometrem to robili... ale w 1994 roku? Bardziej bym się spodziewał czegoś takiego lub jeszcze mniej wyraźnego:

     

    NoRH map of the Sun at 17 GHz, with the brightness close to the ...

     

    • Lubię 1
  17. Nie łudźmy się, po recesji wrócimy do status quo, bo lęk przed ciemnością jest atawizmem i po prostu człowiek lubi jak jest jasno. Z łuną miejską można walczyć tylko modyfikując oświetlenie miejskie i wprowadzając sztywne normy w zakresie natężenia i pasma wbrew woli gawiedzi.

     

    3 minuty temu, MateuszW napisał:

    Ehh, szkoda że edukacja leży w polskim społeczeństwie i nawet rzecznik wypowiada się na podstawie ludowych przekonań a nie badań naukowych i statystyk

    Pokaż mi moment gdy polska policja posiłkowała się badaniami naukowymi w celach prewencyjnych. Przecież to zawsze jest bełkot. Bezpieczeństwo ruchu drogowego jest od akcji do akcji, celowane na oślep, na podstawie ludowych przekonań, i nawet to pięknie wychodzi w kulawych statystykach policyjnych. Czyli nie ma żadnych rezultatów. Widać to dość dobitnie na przykładzie Jaworzna w relacji do choćby Wrocławia, gdzie w tym drugim po kolejnym śmiertelnym wypadku pieszego na ulicy zrobionej do wyścigów, urzędnicy nie mają potrzeby wyciągania wniosków i modyfikacji infrastruktury.

    • Lubię 2
  18. Mój sposób jest na to taki, że drukuję próbki z taniego PLA, cienkie ścianki, najlepiej bez wypełnienia. Zwykle wystarczają fragmenty, żeby sprawdzić czy pasuje wymiarami, cienkie fragmenciki w trzech osiach. Oszczędność czasu i filamentu. Te kawałki potem można wykorzystać do czegoś, na przykład smarowania pastą termoprzewodzącą, klejem itp. Nie ma się co łudzić, odpadki z wydruków idą do spalarni, a nie do recyklingu.

     

    Jest też maszyna do domowego recyklingu filamentu, ale to raczej nie na budżety i ilości domowe :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.