Skocz do zawartości

lkosz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 286
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez lkosz

  1. Nie za bardzo rozumiem o co chodzi... do czego miałby zmotywować ten stream na youtubie? I po co Ci w ogóle prywatne opinie w tym temacie? Przecież nie mają żadnej wartości.

    Planeta jest jedna potwierdzona i nie zostało wykluczone istnienie kolejnych, ale też nie zostało potwierdzone. Odkryć dokonuje się dwiema metodami: prędkości radialnych i zakryciową. W obydwu przypadkach zmiany są tak subtelne i powolne, że ledwo wykrywalne domowymi metodami, a już całkowicie niezauważalne gołym okiem. Jedyna sensowna dyskusja w tej kwestii może się odbyć nad danymi pomiarowymi, ewentualnie nad symulacjami.

    • Lubię 5
  2. QHY9, ASI1600... no tak... To tłumaczy czemu ja ani razu na swojej ASI120 tego nie zauważyłem :D Aż sam będę musiał sprawdzić jak tylko dorobię do niej chłodzenie. Przy -15 na sensorze 180s klatki nie miały szumu podczas testów więc jest szansa. Zobaczymy czy cena wpływa na wartości funkcji falowej :D Jeśli tak, to za nagrodę od Szwedów kupię sobie te ASI1600 za miliony monet i też sprawdzę :D

    • Haha 1
  3. @dziki również skłaniałbym się ku promieniowaniu. Z tego co pamiętam, to miony kosmiczne to kilkanaście uderzeń na sekundę na cm^2 pod pustym niebem, ale nigdy nie złapałem tego na matrycy. W głowie dźwięczy też promieniowanie Czerenkowa-Wawiłowa, ale to tylko na zdjęciach nieba, nie na darkach. Z drugiej strony mogą to być rozpady alfa i beta radonu uwięzionego w teleskopie. Nie trzymał Ty teleskopu w piwnicy, albo zakopanego w ziemi? Albo może bawiłeś się ostatnio jakimiś radioaktywnymi substancjami, rudami, szwędałeś się po sztolniach w Sudetach? Albo po prostu stoisz w Sudetach z teleskopem obok znaku halt kopalnianenuranenradiazionen? :D

     

    Proponuję sprawdzić takie coś:

    - przewietrzyć mieszkanie i teleskop, i spróbować to zreprodukować w domu, najlepiej zdala od okna, odgrodzony kilkoma ścianami

    - spróbować to zreprodukować na zewnątrz przy identycznym setupie

    - przy powtarzalności reprodukcji - zrób cewkę i spróbuj sprawdzić czy się to odchyla, tylko nie rób za dużego pola magnetycznego, żeby kamery diabli nie wzięli :)

    - jak masz licznik geigera, to sprawdź promieniotwórczość ubrania, teleskopu i miejscówki względem lokalnego tła

    • Lubię 1
  4. 32 minuty temu, dobrychemik napisał:

    Odsetek ludzi wierzących w UFO jest bardzo niewielki

    UFO (rozumiane jako niezidentyfikowane obiekty latające) istnieje, co łatwo wykazać. Każdy czasem widzi coś lecącego i zastanawia się co to jest, ale w sumie ma to gdzieś więc pozostaje niezidentyfikowane :)

     

    5 godzin temu, lemarc napisał:

    Chyba dosyć tych wyjaśnień.

    zgadzam się, wobec tak skąpego materiału nie ma sensu dłużej drążyć tematu. Jak odkryjesz co to i znajdziesz dowody - daj znać :)

    • Lubię 2
  5. 57 minut temu, lemarc napisał:

    Jak bym miał wady wzroku, to bym nie zauważył tych światełek. Nadal dostrzegam Wenus na dziennym niebie bez lornetki, czy okularów.

    Bardziej niż wadę wzroku miałem na myśli chwilowe oślepienie zajączkiem od jakiegoś połyskującego przedmiotu lub refleksy na soczewce lornetki. Wtedy też widać różne plamki większe lub mniejsze, których na niebie tak na prawdę nie ma. Po prostu sam wzrok sobie chwilkę szumi. Zdarza mi się czasem mieć takie efekty stojąc z teleskopem w słoneczny dzień. Czego to ja już nie widziałem koło tarczy słonecznej... z filtrem ND5 jest tam ciemno więc idealnie do różnych zwidów, a jak pojawią się mroczki bo się przed chwilą schylałem, to już jest w ogóle jak w planetarium. Dlatego zazwyczaj obserwuję z pośrednictwem kamery. W słoneczny dzień oko nie jest najlepsze do takich rzeczy :D

  6. 41 minut temu, wiktor1012 napisał:

    Miałem na myśli "flary" powstające w momencie, gdy światło słoneczne odbija się od poszycia samolotu (W podobny sposób jak flary iridium tylko, że tam światło odbijało się od anten). W połowie lutego widziałem taką flarę i była zdecydowanie jaśniejsza od Wenus, która też była wtedy widoczna.

    aaa zajączki :D

  7. 12 godzin temu, wiktor1012 napisał:

    Widziałem flary od samolotów rejsowych, których jasność oceniłbym na nawet -6 mag

    -6 magnitudo? Rozmawiamy o sprawnym samolocie? :D Może przy starcie Concorde'a jak miał załączony dopalacz? :) obecne turbowentylatorowce mają słabo widoczne pojaśnienie od komory spalania, za którą jest jeszcze stopień sprężający. Zobaczenie czegoś takiego z powierzchni Ziemi przy ustawieniu bocznym jest mało prawdopodobne i nie tłumaczy czterech punktów ułożonych w czworościan. Zresztą @lemarc zauważyłby miganie. Chyba że mrugał równo z samolotem :D

     

    3 godziny temu, lemarc napisał:

    Normalny samolot zawsze jest widoczny w swoim kształcie z migającymi światłami, smugą kondensacji, a tu nie było żadnego kształtu tylko punktowe gwiazdki jednostajnie świecące. Jeśli to był samolot niewidoczny w zakresie widzialnym, to po co włączył te światła?

    Zależy na jakiej wysokości leciały obydwa obiekty... Jeśli jeden na FL300 a drugi koło FL600 to trudno oszacować poprawnie wielkości i prędkości nie mając innych punktów odniesienia. Perspektywa bywa myląca, jak z Księżycem, który tej samej nocy wydaje się raz większy, a raz mniejszy. Brak smugi to mógł być efekt niewielkiej wilgotności na danej wysokości (albo awaria). Światła zdarza się włączyć omyłkowo, albo piloci się bawili lub oglądali jakieś zjawiska optyczne. Sądząc po stanie technicznym wojskowych samolotów, niewykluczone że kolejny raz walczyli o życie w jakimś polskim rupieciu i wykonywali jakiś gwałtowny zakręt :) Nie przywiązywałbym się jednak do tej myśli o samolocie. Balony meteo itp. też tak mogą wyglądać

    Nie masz zarejestrowanego obrazu więc na podstawie Twoich wrażeń trudno będzie odtworzyć i wyjaśnić co widziałeś. Zwłaszcza że nie mamy 100% pewności, że nie były to niedoskonałości wzroku.

  8. Kształt i sposób poruszania się wskazuje na samolot. Tylko o 13:25 w azymucie 0 na elewacji 40 stopni może być ciut za jasno na dostrzeżenie gazów turboodrzutowca z włączonym dopalaczem. Diamenty Macha nie są aż tak jasne, ale na poziomie 40000-60000 stóp mogą być całkiem blisko ułożone i może akurat? Turbowentylatorowca można dostrzec po światłach antykolizyjnych, zresztą zauważyłbyś miganie. Malowanie takich samolotów nie ma aż takiego albedo żeby zajączki puszczać, zwłaszcza z podwozia :)

    Tak czy inaczej, sprawdź czy Rosja lub któreś z innych krajów nie latały w tym czasie swoimi samolotami wojskowymi w tym rejonie.

     

    Ps. nie wykluczyłbym też chwilowego przepalenia siatkówki :) mózg nie takie interpretacje potrafi dorobić do zaburzeń widzenia :D może spojrzałeś w słońce albo odbiło się światło i chwilowo upośledziło wzrok?

     

    edit2. albo balony meteo lub jakieś drobne urządzonka pomiarowe? Niestety EPLB i EPMM nie publikują depeszy NOTAM (a tam byśmy znaleźli informację o tym), a EPWA jest już za daleko i w ichniejszych depeszach nic nie ma na ten temat.

  9. 2 godziny temu, szuu napisał:

    no raczej nie stąd że im oświetlenie miejskie przenika przez ściany do ciemnego pokoju w nocy tylko bardziej stąd że świecą światła w mieszkaniu i siedzą do późna patrząc w ekran telefonu lub komputera.

    to może uściślę: nie napisałem że oświetlenie uliczne jest jedynym czynnikiem bezsenności, bo nie jest, a nadmiar światła nie tylko bezsenność wywołuje. wpływ silnego światła jest jednym z czynników, do tego nie do uniknięcia na zewnątrz, gdy jest wolna amerykanka, a taki mamy stan prawny w kraju. Sami mieszkańcy żądają stawiania latarń wszędzie gdzie tylko się da, bardzo często blisko okien, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Dodatkowo w świetle (nomen omen) prawa można postawić szklarnie i zrobić to:

    0007USRSEM03G0L4-C321-F4.jpg

     

    To zdjęcie nie jest przesadzone, tak gołym okiem obecnie wygląda pochmurne niebo we Wrocławiu, w bezpośrednim sąsiedztwie jest jeszcze gorzej. I dlatego to prawo jest złe i należy je zmienić. Wiem że można zainwestować w rolety podgumowane lub metalizowane, ale to trochę odwrócenie logiki. Bo co rośliny i zwierzaki mają zrobić?

    Anegdoty o tym, że ktoś nie ma problemów mieszkając w takich warunkach to żaden argument. Jednostkowe przypadki niczego nie dowodzą. Wpływ warunków środowiskowych mierzy się na dużych próbach i dopiero porównując grupy badaną i kontrolną można wyciągać wnioski, analizować podgrupy itd. Jeśli się nic nie zmieni, to w przeciągu kilku-kilkunastu lat spodziewałbym się serii publikacji wpływu zanieczyszczenia światłem na ludność i faunę z rejonu Siechnic. Warunki iście eksperymentalne.

    • Lubię 3
  10. są na https://www.lightpollutionmap.info

    Brzmi to jak spisek wszystkich ze wszystkimi... a dowodów brak. Wyświecanie niesamowitych ilości prądu tylko po to żeby potem płacić w cenach za emisje CO2 i niepotrzebnie obciążać infrastrukturę? Gdzie tu logika... Według mnie to po prostu pochodna czasem głupoty, a głównie niewiedzy bo to sami mieszkańcy tego żądają. A potem się dziwią skąd ta bezsenność.

  11. To nie wygląda jak elephant foot... raczej jak nadekstruzja na pierwszych kilku warstwach, za gruby filament (czyt. fatalnej jakości), albo błąd przy cięciu... Elephant foot jest widoczny tylko na pierwszej warstwie, i najbardziej przy kurczących się materiałach typu PETG lub ABS, nie przy PLA. Kalibrowałeś tę drukarkę? Puszczałeś wydruki kalibracyjne?

    Drukując z PLA w pierwszej warstwie u mnie jest 215/60, potem 210/60, ale to kwestia przyczepności wydruku.

    • Dziękuję 1
  12. Nawet jeśli, to gmina Wrocław nie ma na to żadnego wpływu... Tam gdzie się dało, tam interweniowałem - waląca w nocy po oknach i oczach reklama ledowa (zmniejszyli intensywność) i oświetlenie pod blokiem. W drugim przypadku akurat spółdzielnia jest spoko i bez mojej interwencji mieli w planach modernizację na bardzo oszczędne oświetlenie, żeby się bilansowało kosztowo z zyskiem z paneli fotowoltaicznych na dachu bloku. 10-12 metrów od lampy mam całkiem ciemno i widać elegancko gwiazdy. Ulica nieopodal też jest oświetlona fajnymi latarniami i kilka metrów za nimi jest półmrok na skwerku. No tylko w Siechnicach na bogato lecą i w tamtejszym urzędzie miasta mają to gdzieś.

    W zasadzie pogodziłem się już z tym, że muszę uciekać w UV, podczerwień i wąskopasmowo w spektrum widzialnym. W kwestii regulacji prawnych pozostaje czekać na UE, na ministerstwo nie ma co liczyć.

    • Lubię 2
  13. Jeśli się dobrze orientuję, to gminy są odpowiedzialne za oświetlenie dróg przez nie przebiegających, ale od pewnej kategorii drogi. Nie wszystkie trzeba, ale na większości świeci się, bo musi się świecić. Dodatkowo oświetlenie chyba powinno spełniać jakieś normy. Gmina może wybrać sobie dostawcę i coś mi się kojarzy, że za gminne latarnie odpowiada dostawca energetyczny, w tym za serwis. Gmina płaci za usługę oświetlenia, a nie od jednostki energii. Ale to też zależy od gminy... Koszt można sprawdzić w budżecie miasta, np. dla Wrocławia: https://bip.um.wroc.pl/attachments/download/80003 jest to rozdz. 90015, roczny koszt koło 38 mln zł. Z drugiej strony możesz przekopać się przez przetarg "Dostawa energii elektrycznej dla jednostek organizacyjnych Gminy Wrocław i innych podmiotów w okresie od 1 stycznia 2020 r. do 31 grudnia 2020 r.".

     

    16 godzin temu, Polux napisał:

    Czy to ten sam prąd co grzeje wodę dla mieszkańców np. A może prąd do oświetlania ulic kosztuje inaczej, niż inny prąd.

    elektryczne ciepłownie chyba nie są aż tak popularne, prędzej takie na paliwa kopalne :) we Wrocławiu ciepło dostarcza elektrociepłownia, zimną wodę MPWiK, a w budynku są urządzenia grzejące wodę w tym ciepłem (plus do instalacji CO). Budynki wielorodzinne z ogrzewaniem gazowym albo indywidualnym węglowym to inna para kaloszy. Instalacje oparte o pompy ciepła itp. to margines.

     

    16 godzin temu, Polux napisał:

    Mam wrażenie, że my tu kupujemy sprzęty AAA+, LEDY sredy, a elektrownia musi swoje zarobić. To po 'kiego grzyba' my to robimy. Im bardziej oszczędzam tym większą cenę muszę zapłać

    bo gdybyś nie oszczędzał, zapłaciłbyś więcej? Pomijam kwestie ochrony środowiska. Według statystyk, średnie zużycie prądu na mieszkańca rośnie. Elektrownia i tak swoje zarobi, bo prądu potrzebuje każdy. Zresztą nie płacisz tylko za samą energię, tam jest też dużo innych kosztów. Oszczędzając prąd, zmniejszasz obciążenie sieci energetycznej, która wymaga poważnych modernizacji, i dzięki temu jeszcze mamy prąd, np. latem. W najbliższym czasie czeka nas prawdopodobnie drobna rewolucja pt. opłata za energię bierną w gospodarstwach i u mniejszych odbiorców, lub chociaż większe restrykcje w kwestii instalacji PFC w zasilaczach. Obecnie prawie wszystkie urządzenia są odbiornikami indukcyjnymi lub pojemnościowymi, przez co moc pozorna wzrasta bez wzrostu mocy czynnej, za którą gospodarstwa płacą. W efekcie rośnie ciepło Joula, straty, i linie się szybciej zużywają, czyli rosną koszta obsługi. Żeby temu zapobiec zakłady energetyczne instalują stacje redukujące to zjawisko, a to też kosztuje.

     

    16 godzin temu, Polux napisał:

    Kto ma dane, o ile wzrosła produkcja prądu w kraju na przestrzeni powiedzmy 30 lat. Jak się zmieniły dochody z prądu w tym okresie? Wcale bym się nie zdziwił, że produkują mniej, a zarabiają więcej.

    Dane znajdziesz w analizach naukowych i prognozach. Ostatnie zdanie jest spekulacją niepopartą danymi. Jest odwrotnie - moc zainstalowana rośnie, zużycie również, koszty surowców również.

     

    16 godzin temu, Polux napisał:

    I tu znowu patrzę na rachunki za prąd sprzed lat, i robi mi się smutno. Wnioski nasuwają się same – ekonomiczny aspekt oszczędzania prądu przez gminy w aspekcie LP może nie być tym (słabym punktem, w który warto uderzać) w całej tej batalii o ciemne niebo. Podwyżki cen prądu są pozornym problemem dla gminy, po prostu nie ujęli ich w budżecie w tym roku, a przesunąć kasy nie mogą, stąd problem, w przyszłym ujmą i bedzie gites.

    oczywiście że to nie jest główny powód. Głównym argumentem jest szkodliwe oddziaływanie na człowieka, uniemożliwianie działalności naukowej i bezsensowne zużywanie prądu. Do tego silny wpływ na ekosystem i niepotrzebna produkcja gazów cieplarnianych. Gdzie trzeba oświetlić, tam trzeba, ale nie wszędzie latarnie muszą się świecić cały czas, nie wszystkie budynki muszą być podświetlane, nie musi być jasno jak w dzień, a reklamy nie muszą walić chamskim światłem po oczach. Można to zrobić bezmyślnie, albo rozsądnie, i chodzi o to drugie.

    • Lubię 4
  14. @Stalker z taką intensywnością trwa to, jeśli dobrze pamiętam, od ubiegłego roku. Wcześniej te szklarnie też były dokuczliwe, ale szybko to zasłaniali albo wyłączali i było ich mniej. A teraz to do 22 albo i 23 sobie świeci. Odrobina wilgoci w powietrzu lub zapylenia i jest po ptokach.

    Ja mam miejscówkę równe 10km w linii prostej od nich więc przy niesprzyjających warunkach nie widać nic.

  15. Myślę, że mimo wszystko preferencyjne stawki, hodowla w specjalnym podłożu, bardzo duże zagęszczenie, specjalne odmiany, których możliwości biologiczne wykorzystuje się do granic kombinacją światła, temperatury, składu atmosfery, nawozu itd, więc i intensywne owocowanie. O wiele wyższe niż to, co da się osiągnąć normalnymi metodami z gruntu, a same owoce są też niedojrzałe. Do tego ceny, bo wcale takie tanie nie są.

    Huty z piecami łukowymi też są dużymi odbiorcami, i na dodatek piece muszą pracować non stop żeby się nie uszkodziły. I też im się to jakoś opłaca (tzn tym, którzy jeszcze nie zakończyli działalności)

  16. Mamy co-nieco więcej o Siechnicach. W skrócie: łuna stała się silniejsza i bardziej uciążliwa, bo się rozbudowali i przestali się zasłaniać do końca lub nie zasłaniają się czasem wcale. Bo im rośliny pleśnieją. Głupota taka, że nic tylko podejść i im ten prąd wyłączyć. Całe szczęście że rośliny nie lubią doświetlania 24h/dobę, bo by tego nigdy nie wyłączali.

    https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,25737385,gigantyczne-zanieczyszczenie-swiatlem-pod-wroclawiem-jest-grozne.html

    Obserwacje z dotąd "dobrej" miejscówki przez te cholerne szklarnie są czasem niemożliwe, a zazwyczaj całe niebo wschodnie i południowo-wschodnie jest u mnie nie do użytku. Już w centrum miasta mam ciemniej i więcej widać. Raz się już wracałem w listopadzie z teleskopem bo łuna na 2 magnitudo, albo silniejsza, że ledwo było widać Capellę i Aldebarana. O znalezieniu Urana mogłem zapomnieć. Oczywiście klasyczne niedasie, niemaproblemu, nicniemożemyzrobić i wogóleocopanuchodzi w urzędzie. Oczywiście wszystko jest zgodne z prawem i nie ma żadnych podstaw do czegokolwiek.

    • Smutny 1
  17. @kkk pytanie było o domowe drukowanie, więc czym chata bogata :) cen w "drukarniach" nie znam, bo za każdym razem kiedy zaczynałem czytać cennik, to traciłem przytomność z wrażenia :D Założyłem że @Stalker chciał się dowiedzieć ile najmniej może to kosztować, i ile trzeba by dać dodatkowo znajomemu za "robociznę".

    ten wydruk może zrobić jakiś znajomy lub nawet ktoś z forum po sąsiedzku... to są proste budki, SmartABS nie kurczy się aż tak, a jeśli to problem, to PETG jest łatwe w wydruku i wyjdzie za pierwszym razem. Obklejone taśmą aluminiową będzie nawet lepsze jako meteobudka niż ABS czy ASA sauté

     

  18. Godzinę temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    Trochę błędnie rozumujesz. Sprzedawca wszystkie koszty które ponosi pokrywa z pieniędzy (...) pan płaci, pani płaci...).

    dobrze rozumiem, tylko chodziło mi o co innego. Koszty prowadzenia uwzględnia się w cenie, a nie w tym, że wszystkich klientów standardowo pozbawia się możliwości zwrotu "bo tak"

     

    Godzinę temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    Zgodnie z przepisami nie można w takiej sytuacji odmówić przyjęcia zwrotu. Sprzedawca ma jedynie prawo pomniejszyć zwracaną kwotę o tyle, o ile zmniejszyła się wartość odesłanego sprzętu (czyli jak odeślesz złom, to dostaniesz tyle, ile dostałbyś za taki złom na skupie + koszt przesyłki).

    rzeczywiście... a co jeśli koszt czyszczenia przekracza wartość przedmiotu? Konsumenta obciążają dodatkowo? Oddają zniszczone? Utylizacja też nie jest za darmo...

     

    Godzinę temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    Nie, kupujący płaci tylko za odesłanie; sprzedawca ma obowiązek zwrócenia opłaty za przesyłkę do klienta (uważam, że to nieuczciwe podejście ze strony ustawodawcy, ale tak stoi w przepisach)

    doczytałem, i jest jeszcze dziwniej - to wszystko zależy czy sprzedawca poinformował jakie koszty ponosi kupujący. Jeśli podczas zakupu nie poinformuje o kosztach bezpośrednich, to znaczy że... pokrywa sprzedający. A jak poinformuje, to zwraca...... zgubiłem się i nie mam ochoty tego rozumieć :D ale żródło tu:  https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-kto-ponosi-koszty-zwrotu-oraz-wysylki-przesylki  kto to wymyślił... ja chyba kojarzę jakieś poprzednie przepisy, które były mniej patologiczne...

     

    Generalnie - skoro sprzedający nie ma czasu na sprawdzenie stanu odesłanych rzeczy (i on, i klient mają po 14 dni), a potem wykryje zniszczenia i zażąda pieniędzy, to najpewniej bez sądu nie odzyska tych pieniędzy. W efekcie zostaje z brudnym okularem, który woli już sam rozkręcić i wyczyścić, niż się szarpać z sądami.

     

    Godzinę temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    Generalnie sprzedawca nie ma prawa odmówić sprzedaży bez uzasadnionej przyczyny. Nie wiem, czy sąd (gdyby doszło do sprawy sądowej) ewentualnie uznałby upierdliwość klienta za przyczynę wystarczająco uzasadnioną.

    Skoro nie jest ofertą to upierdliwemu można przedstawić ofertę z kilkoma zerami więcej... może przejdzie :D a jak nie, to przynajmniej sobie pójdzie

  19. @JSC są to rzeczy proste do wyłapania przez sprzedawcę, więc jakim cudem to może ujść uwadze? Wracamy do pkt. 1: nie chcesz zwrotów, nie baw się w sprzedaż wysyłkową. Chcesz zarabiać na sprzedaży wysyłkowej, to ze wszystkimi tego konsekwencjami, które ponosi sprzedawca, a nie jego klienci. Reguły gry znane są z góry dla obu stron, świadomie zawierana jest określona umowa, ale to sprzedawca w pewnym momencie ją łamie. 14-dniowa rezygnacja dotyczy niektórych umów zawieranych zdalnie, nie wszystko można zwrócić, i jest ograniczona. Jeśli w tym konkretnym przypadku: do sprzedawcy sprzętu astro dociera paczka ze sprzętem, na którym są jakieś ślady, lub wręcz upalcowany okular, to odsyła tę paczkę na koszt kupującego i trwale odmawia oddania pieniędzy wskazując konkretny powód.

     

    Nie używajcie argumentów że ktoś gdzieś kiedyś może rozkręcić, połamać, albo sobie gdzieś wsadzić, bo to żaden argument w tym przypadku. Tak, może. Sprzedawca również to może zrobić, upuścić, albo celowo sprzedać uszkodzone, w fabryce mogą zepsuć, a kelner napluć do zupy. I nie jest to żaden argument w pozbawianiu reszty ludzi jakichś praw. Tak samo mityczne osoby ciągle zamawiające i oddające wszystko. Przecież to kosztuje, a koszty dostawy nigdy nie są zwracane. Kupujący płaci dwukrotnie za przesyłkę z własnej kieszeni, bo zwrot rzadko jest darmowy. Sklep w ogóle może odmówić sprzedaży upierdliwemu klientowi, bo to co jest na stronie, zazwyczaj nie jest ofertą w rozumieniu KC, i sprawa jest do ucięcia bardzo szybko.

     

    Wracając do przypadków z tego tematu: w astroshop nie upłynął czas zwrotu, a po drugie można się zwyczajnie wykazać odrobiną zrozumienia albo jutro wynegocjować rabacik na jakiś filtr w ramach czekania na zwrot (tak jak pisałem - o ile potwierdzenie przyjęcia zwrotu było 12 lutego, a nie jeszcze później), a teleskopy.pl - w sumie to nic nie wiadomo. Jeśli standardowo odmawiają prawa do 14-dniowego zwrotu bez podania przyczyny, to jest coś mocno nie tak. O ile... Różne rzeczy czytałem na temat tego sklepu, a potem się okazywało, że klient przemilczał parę istotnych szczególików. A jeśli są niemili, to się bierze pieniądze i idzie kupować u miłych ludzi.

    • Lubię 1
  20. Dla prusy i3 mk3s:

    https://www.thingiverse.com/thing:3395393

    3 obrysy, wypełnienie kratka 40%, zwarte warstwy górne: 4, dolne: 3

    • dysza 0.6, warstwa 0.4mm:
      • PETG: 270g/8h
      • Smart ABS lub ASA: 230g/8h 20
    • dysza 0.4, warstwa 0.3mm:
      • PETG: 255g/13h
      • Smart ABS lub ASA: 215g/12h 30m

    https://www.thingiverse.com/thing:3551386

    3 obrysy, wypełnienie kratka 40%, zwarte warstwy górne: 4, dolne: 3

    • dysza 0.6, warstwa 0.4mm:
      • PETG: 90g/3h10m
      • Smart ABS lub ASA: 75g/3h15m
    • dysza 0.4, warstwa 0.3mm:
      • PETG: 95g/5h
      • Smart ABS lub ASA: 80g/5h

    koszty policzysz tak: szukasz filament wybranego typu, szpule są zwykle po 1kg i dzielisz :) kolor oczywiście biały, nie zielony. Chyba że chcesz mierzyć temperaturę pudełka, a nie powietrza. Producent - renomowany, unikaj tanizny. Na oko cena 1kg PETG to 90zł, Smart ABS 80zł, ASA 100zł, czyli różnice niewielkie :) Plus koszty przesyłki

    Jaki filament wybrać? Wylistowałem PETG, Smart ABS i ASA - jest to w kolejności od "najgorszego" do najlepszego w tym zastosowaniu, przy czym wszystkie trzy ładnie dadzą radę. PETG będzie żółknąć szybciej, ABS ciut wolniej, a ASA powinien być najtrwalszy pod względem zmiany koloru. Odporność na wilgoć we wszystkich trzech przypadkach jest wystarczająca. Możesz też taśmą aluminiową obkleić ścianki od zewnątrz. Do tego dokup sobie jakąś moskitierę, albo np. gęstszy tiul i zaklej nim te otwory, bo inaczej będziesz mieć robale w środku :D Ja budki na zewnątrz (nie w celach meteo) robię 100% szczelne z tego powodu i jeszcze uszczelkami doszczelniam ze względu na wilgoć. Elektronikę zabezpiecz przed wilgocią np. rękawami termokurczliwymi do robienia pakietów ogniw, zwłaszcza w drugim przypadku. Na allegrze można tanio kupić. Podczas burzy może nawiać kropel i zacznie śniedzieć.

    • Dziękuję 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.