Interesowałem się kiedyś tum tematem i o ile wiem nikt (poza ich odkrywcą) nie widział. Nie natrafiłem też na żadne zdjęcie tych obiektów. Niemniej jednak w punktach libracyjnych mogą znajdować się śladowe ilości pyłów, ale określenie tego mianem księżyców jest mocno naciągane.

Mało wiarygodne jest też twierdzenie, że jakoby Kordylewski je widział. Gdyby tak było, znaczy, że byłyby dostępne dla ludzkiego oka zaopatrzonego w silną lornetkę. W takim tazie z pewnością bez problemu rejestrowały by się na setkach zdjęć astrofotografów z całego świata.

Z tego co wiem, Kordylewski zorganizował wyprawę statkiem na oglądanie tych księżycy. Wziął ze sobą ludzi, którzy mieli je obserwować i okazało się, że wszyscy widzieli mniej więcej to samo. Czyli nie jest to przewidzenie jednego człowieka, a potwierdzona obserwacja. Ale zgadza się, tylko jedna... Również nie mogę zrozumieć, dlaczego nie widać ich na zdjęciach. Stoi to w sprzeczności z doświadczeniami tamtych ludzi.