Krzysio2138

@fornax Trzeba się mocniej zaciągać.

Nie będę próbował bo nie wiem co się później stanie .

Sprawa się komplikuje jeśli na sesję trzeba gdzieś podjechać i zarwać nockę (a nazajutrz trzeba iść rano do pracy). Rozłożenie sprzętu, ustawienie na polarną, schłodzenie kamery, wychłodzenie tuby, znalezienie obiektu, ustalenie obrotu kadru zajmuje u mnie 30 minut, złożenie sprzętu to jakieś 10 - 15 minut, razem ok 45 minut narzutu. Jeśli mam mniej niż 2h (pewnego) czystego nieba to nie chce mi się tego wszystkiego rozkładać i składać. Na moich szerokościach obecnie słońce chowa się 13 stopni poniżej horyzontu (i to na chwilę w najniższym momencie). Dlatego odpuszczam sobie focenie pomiędzy 1 czerwca a 15 lipca bo zwyczajnie narzut pracy jest za duży do uzyskanego materiału. Po 15 lipca mam równo 2h kiedy słońce schodzi poniżej 13.6 stopnia (do max 15 stopni pod horyzont).

Ja to mówię z perspektywy lenia, który ma zestaw zawsze na podwórku :-)

@Herbert West ło panie, tak to ja bym nawet w dzień nie wyłączał...

Wygląda punktowo. Ostrość fatalna. Histogram mocno z prawej więc nie za dobrze. Dobrze że masz "zapas mocy" w napędzie ale nie ma sensu palić 8 min no chyba że dasz filtry NB.

nieostra ale punktowe, jaka ogniskowa i pixel ?

nieostrosc maskuje ewentualny pojazd, takze test do powtórzenia 

Źle 

@Tayson Mógłbyś się bardziej wysilić ponad zdawkowe "źle".

Odpowiedziałem na proste pytanie.

Mysle ze autor pytania mogl sie bardziej wysilic je zadajac.

Coś nie weszło.

@Krzysztof z Bagien dlatego krótki

Gdyby nie rakotwórczy smród na zewnątrz to jeszcze bym się skusił żeby rozstawić sprzęt, ale gdy nie mogę złapać oddechu.... to ja podziękuję i poczekam na cieplejsze noce lub wiosnę

Taaa, i o 22:00 myśleć kiedy wreszcie się zrobi ciemno na 45 minut ;-)

Powiem Ci szczerze , że mam podobną sytuację. Nigdy w życiu nie miałem ani jednego prawdziwego przyjaciela i czasem trochę to gryzie, ale wygląda na to, że jestem do tego już przyzwyczajony, może trochę nawet za bardzo, jestem jeszcze młodszy od ciebie (18 lat) także widać jak w dzisiejszych czasach jest to coraz większy problem.

@Grzędziel, dziękuję za miłe słowa. Należę do PTMA w Lublinie, i takie spotkania co miesiąc są dla mnie super przeżyciami i doświadczeniem.

Widzę, że mój post się cieszy nawet zainteresowaniem, o to chodziło. :)

Moi przyjaciele ze studiów rozjechali się po świecie, kontakt się urwał. Ale któregoś dnia na treningu bokserskim miałem sparing z takim jednym gościem. Poobijaliśmy sobie pyski dosyć konkretnie bo zaiskrzyło między nami. 

A obecnie bardzo mocno się przyjaźnimy, nasze żony też się polubiły, więc spędzamy razem sylwestry, wyjeżdżamy razem na mazury itd. 

Nigdy nie wiesz kiedy i w jakich okolicznościach spotkasz przyjaciela