Zwykle, jeśli obraz na matówce jest wystarczająco jasny, ustawienie ostrości najwygodniejsze jest na tzw klinie. Ale gdy jest ciemno (lub obiektyw ma mały otwór względny...) klin lubi się zaciemnić i wtedy staje się bezużyteczny. Podobie jest z mikrorastrem. Natomiast ustawianie ostrości na polu matowym matówki powinno dawać dobre rezulataty, bez względu na jasność obrazu. Sukces zależy głównie od tego jakiej jakości jest matowka. W latach 70-tych i 80-tych do lustrzanek profesjonalnych Nikona, Leicy, Minolty, Pentaxa i Caniona osiągalnych było kilkanaście różnych matówek - również do fotografowania przez mikroskop, czy teleskop. Na przykład Nikon do dziś oferuje matówki specjalnie do tego celu.
Niestety są one drogie i pasują tylko do modeli F, F2, F3/F3HP. F4 (wszystkie trzy wersje), F5 i chyba do najnowszego F6 również...
A ta metoda "aerial" - matówki do astrofotografii są jedynie lekko zmatowione, dzięki czemu obraz nie traci na jasności, ogniskuje się praktycznie tak, jak w teleskopie
po prostu bajka...
:salu: Marcin