Przede wszystkim słowo "domniemanego", w świetle tego co napisało WO, jest chyba nie na miejscu. Dla mnie scenariusz zaplanowany przez Astrokraka jest jasny. Ich fałszywa informacja o długich
negocjacjach i zaufaniu jakim obdarza ich WO służyła tylko jednemu. Miała odciągnąc potencjalnych
kupców od DO. DO zainwestowało sporą kasę, żeby przygotować klientom rzeczywistą ofertę.
Zauważ, że zgodnie z obietnicą, 4 marca większość produktów WO mogłeś tam kupić od ręki.
Celem Astrokraka było więc zasugerowanie klientom, żeby nie kupowali w DO, bo może już niedługo u nich pojawi się lepsza oferta. Żeby uwiarygodnić swoje słowa, posłużyli się kłamstwem. Może jestem
prostym człowiekiem, ale dla mnie to ciosy poniżej pasa i stosowanie nieuczciwej konkurencji. Poczynania te w zasadzie bezpośrednio mogły narazić na straty finansowe konkurencje Astrokraka.
Nieuczciwe koszenie konkurencji, odbija się na stratach polskich dystrybutorów. Dystrybutor może
więc wycofać się z rynku, albo podnieść ceny, żeby zniwelować poniesione straty. A to chyba ma
już bardzo wymierne znaczenie dla nas jako potencjalnych klientów i astroamatorów. I nie ma
tu znaczenia, która firma pierwsza wykończy drugą. Ubytek choć jednej firmy na tak małym rynku,
to strata dla nas - kupujących.
Zauważ, że w ogóle nie poruszałem dotychczas najważniejszej, jak dla mnie, sprawy. Chodzi o moralność i zaufanie. Może jestem niedzisiejszy, ale z ludźmi, którzy stosują takie metody odechciewa się robić jakiekolwiek interesy. Wole bowiem kupić nawet drożej, ale tam gdzie
zasady są jasne i kogoś, kto stosuje uczciwe metody.
Cały plan firmy Astrokrak został na szczęście storpedowany poczynaniami Rady i chwała im
za to.
Pozdrawiam,
Arek