Skocz do zawartości

ZbyT

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 324
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez ZbyT

  1. 2 godziny temu, Behlur_Olderys napisał:

    Domyślam się że to przejęzyczenie, bo kryterium Nyquista dotyczy stabilności systemów dynamicznych ;)

     

    Ech, @ZbyT, ty żartownisiu ;)

     

     

     

    ja uczyłem się o tym kryterium dawno temu na niezawodności ale możliwe, że coś pomyliłem

    za to dostajesz 5 za posługiwanie się googlem ;)

    ciekawe, że wcześniej tego nie umiałeś. To jest IBL, które tu stale propaguję ... a co to IBL poszukaj jak zwykle w googlach bo jak widać jest to temat całkiem ci obcy (jak kryterium i nierówność Nyquista) choć znany od ponad 100 lat ... i wtedy to też będzie IBL :D

     

    pozdrawiam

  2. 8 godzin temu, riklaunim napisał:

     

    To uproszczona wersja z kryterium Nyquista.

     

    domyślam się, że to przejęzyczenie

    kryterium Nyquista dotyczy niezawodności więc nie ma nic wspólnego z tematem

    w omawianym przypadku chodzi o nierówność Nyqiusta zawartą w twierdzeniu o próbkowaniu czyli twierdzeniu Shanona-Nyqusta-Koteilnikowa

     

    wskazany przelicznik 5* rozmiar piksela w um jest orientacyjny. Do Księżyca spokojnie można użyć mnożnika 6* pix

     

    pozdrawiam

  3. 1 minutę temu, Patryk Sokol napisał:

    Po prostu osobiście nie zgadzam się z podejściem, że bez Einsteina nie mielibyśmy teorii względności, a bez Newtona teorii grawitacji. Mielibyśmy - tylko ogarnąłby to ktoś inny.

     

    zgadza się. Byłby inny Newton i inny Einstein ... czyli nic by się nie zmieniło poza nazwiskami

    zawsze tacy wybitni ludzie tworzą naukę. Nigdy to nie są idioci, a zawsze geniusze

     

    pozdrawiam

    • Lubię 3
    • Dziękuję 1
  4. 2 godziny temu, bartolini napisał:

    Co prawda 180mm ale za to f/2.8 :)

    Sigma 200-500mm F2.8 APO EX DG

     

    a ile tam jest soczewek?

     

    W dniu 9.12.2021 o 17:14, Mnich85 napisał:

    APO 6 cali to koszt myślę w granicy 30-50tys z opcją iż samemu się zrobi szkło. Z tego co pytałem to FLP53 przy średnicy 150mm to 5tys przy czym to F6-8. Nie wiem jakby to miało sens zrobic typowy refraktor z jednym szkłem FLP 53, drugie BK - 7 i i dwie soczewki korygujące wady.

    Jak narazie teoretyzuje. Ale w  niedalekim czasie mam zamiar przerobić petzwala 152 na właśnie jedno szklo główne FLP53 ale zejść na F3  

     

    jeśli to ma być APO, a nie ED to muszą być 3 soczewki, a nie dwie. Korektor z 2 soczewek pewnie też nie wystarczy aby zredukować ogromną komę lub aberrację sferyczną (albo obie te wady), a to oznacza przynajmniej 5-6 soczewek (10-12 powierzchni do wykonania) wyszlifowanych z ogromną precyzją (ogniskowe) i ustawionych z ogromną precyzją

     

    zanim zaczniesz spekulować spróbuj zrobić projekt takiego układu i policzyć jego spotsize, a później pogadamy czy to jest możliwe do zbudowania w warunkach amatorskich

     

    co do lustra f/2 to powiedz do czego ci ono potrzebne. Jeśli do łazienki to oczywiście działaj. Kibicujemy

     

    jeśli do budowy teleskopu to co to miałaby być za konstrukcja? Newton odpada bo LW powodowałoby ogromną obstrukcję grubo powyżej 60% (nie liczyłem, strzelam). To może klasyczny Schmidt? Kamerę można by umieścić w ognisku ale i tu bez korektora pola się nie obejdzie. Oczywiście koła filtrowe, OAG-i itp. odpadają

     

    pozdrawiam

    • Lubię 1
  5. 19 godzin temu, Mnich85 napisał:

    Dobra mysl. Po wprowadzeniu podatku i cla przez unia naprawdę nei am sensu kupować u chińczyków czegokolwiek. 

     

    to powiadasz, że to Unia wprowadziła podatek VAT i cła? W Polsce mamy VAT od 1993 roku, a do Unii wstąpiliśmy ponad 10 lat później ... więc coś tu się nie zgadza  :). Cła zdaje się też mieliśmy wcześniej. Raczej chodzi o to, że nie zawsze prawo było skutecznie egzekwowane, a cła i VAT nie były pobierane przy imporcie indywidualnym i drobnych zakupach (i to się chyba nie zmieniło)

     

    a poza tym chyba powinniśmy się cieszyć, że państwo ma dodatkowe dochody. Niedawno pewien Premier pewnego średniej wielkości państwa chwalił się sukcesem, że wyciągnął z kieszeni obywateli dodatkowe 80 mld zł. Pomijam fakt pomyłki w oszacowaniu budżetu na 80 mld zł ale obywatele powinni się cieszyć z tego, że oskubali nas dodatkowo średnio na 2 koła każdego z noworodkami włącznie. Gdybym miał te 2 koła to wydałbym na jakieś bzdety, a tak państwo wyda na coś pożytecznego. Nic tylko się cieszyć i narzekać na złą Unię ;)

     

    pozdrawiam

    • Lubię 3
  6. pisanie z sensem się nie sprawdza, próbowałem i to nie tylko ja i nie tylko w tym wątku

    gdybyś przedwcześnie nie zdradził rozwiązania to jeszcze z 5 stron można było tak pociągnąć ;) ... a to naprawdę nie są jakieś zawiłe meandry matematyki tylko wiedza z zakresu szkoły średniej

     

    o tym, że elipsa powstała po przecięciu stożka płaszczyzną jest jajowata przeczytałem kiedyś w internecie i potem napisałem na forum ... nikt wtedy nie zareagował :) .  Gdy napisałeś o perspektywie to mnie zachęciłeś do zabawy i już zaczynało być fajnie

     

    pozdrawiam

    • Zmieszany 1
  7. Godzinę temu, Krzysztof z Bagien napisał:

    Co masz na myśli pisząc "ma dwa identyczne ogniska"? Ognisko to po prostu punkt, a wszystkie punkty są identyczne. Hiperbola też ma dwa ogniska, ale nie wiem czy nazwałbym je identycznymi. Poza tym każda krzywa stożkowa jest symetryczna - czy chodzi Ci o to, że elipsa ma konkretnie dwie osie symetrii?

     

    oczywiście chodziło o dwie osie symetrii. Jedna, przechodząca przez ogniska jest oczywista, a wszystkie krzywe stożkowe tę jedną mają, nawet te otwarte

     

    17 minut temu, stratoglider napisał:

    Nie ma bałaganu, elipsa to elipsa!

    Bez względu na to czy powstaje z przecięcia stożka czy walca, zawsze jest to elipsa i zawsze jest symetryczna, to ten sam rodzaj krzywych.

    Zamknięta krzywa stożkowa NIE PRZYPOMINA JAJKA. Jest normalną symetryczną elipsą albo okręgiem.

     

    rzutowanie tych krzywych świadczy o czymś zupełnie innym

     

    ale jak zauważył Jale odbiegamy od tematu. Te niewielkie różnice nie są tu najważniejsze, a przy metodzie kolimacji za pomocą pudełka od kliszy nawet trudno zauważyć, że to co widzimy nie jest idealnym okręgiem

     

    pozdrawiam

  8. 18 minut temu, Behlur_Olderys napisał:

     

    Elipsa jest krzywą zarówno stożkową jak i walcową, ale na pewno chodziło Ci o jakieś inne znaczenie tego słowa?

    @zdzichu 

     

    Wciąż nie rozumiem, możesz wyjaśnić różnicę? Nie pytam się złośliwie - całe życie można się uczyć :)

     

    240px-Conic_Sections.svg.png

     

    szczerze mówiąc to teraz już sam nie wiem, czy efekt o którym pisałem będzie występował... :)

     

     

    tu panuje pewien bałagan pojęciowy. Mnie na matematyce uczyli, że elipsa jest krzywą symetryczną czyli ma dwa identyczne ogniska, a taka jest tylko krzywa walcowa (przypominam sposób rysowania elipsy za pomocą 2 wbitych gwoździ i sznurka). Krzywa stożkowa nie jest symetryczna i przypomina jajko. Dlatego zawsze dziwiło mnie, że orbity planet są nazywane elipsami, choć to krzywe stożkowe. Później dowiedziałem się, że to dość powszechne zjawisko gdy naukowcy różnych dziedzin inaczej rozumieją te same nazwy. W przypadku teleskopów rozróżnienie między krzywymi stożkowymi i walcowymi wydaje się zasadne bo mają różne własności, które mają wpływ na budowę i kolimację instrumentów optycznych

     

    żeby było ciekawiej to patrząc z wierzchołka stożka będziemy zawsze widzieli okrąg niezależnie od tego pod jakim kątem przecięty został stożek :)

    w przypadku walca będzie podobnie gdy będziemy patrzyli z nieskończoności. Jeśli spojrzymy z ogniska teleskopu na eliptyczne LW to nigdy nie będziemy widzieli okręgu

     

    pozdrawiam

  9. 5 godzin temu, Behlur_Olderys napisał:

    Nie mam czasu na porządne rysowanie, po prostu zastanawiałem się, czy fakt, że jedna część LW jest bliżej oka niż druga nie spowoduje czasem, że widać będzie minimalną elipsę zamiast koła?

     

     

    Tylko że na LW nie patrzymy z nieskończoności, więc jakkolwiek niewielki, to efekt perspektywy powinien być widoczny.
    Na rzutach nie będzie tego widać.

     

    gratulacje, wreszcie ktoś to zauważył, choć to wiedza na poziomie szkoły średniej czyli powinno to być oczywiste niemal dla każdego

     

    jeśli dalej rozwiniesz tę myśl to dojdziesz do wniosku, że tylko krzywa stożkowa (nie walcowa czyli elipsa) widziana z wierzchołka stożka wygląda jak okrąg. To z kolej powoduje, że tzw. metoda Hamala jest wadliwa z samego założenia i pozwala jedynie w sposób przybliżony skolimować teleskop i to pod warunkiem, że ma on małą światłosiłę (stożek ma mały kąt tworzącej). Wierzchołek stożka pokrywa się z ogniskiem LG tylko dla zerowego pola widzenia teleskopu. Ponieważ rzeczywiste teleskopy do DSO mają pole widzenia większe od zera (LW większe niż minimalne) to wierzchołek stożka wypada daleko poza ogniskiem teleskopu

     

    trzeba jeszcze uwzględnić fakt, że w rzeczywistych teleskopach LW mają obrys eliptyczny czyli jest to krzywa walcowa, a nie stożkowa. To jeszcze bardziej komplikuje kolimację

     

    pozdrawiam

    • Lubię 1
  10. 1 godzinę temu, neyth4n napisał:

    Zaciekawiłeś mnie mocno tym SCT 8". Jesteś mi w stanie przybliżyć po krótce zmianę wyciągu w tym sprzęcie? W sensie domyślam się że chodzi o zmianę z 1.25" na 2"? :)

     

    dodatkowy wyciąg można przykręcić nie tylko do SCT ale też do Maka

    sam używam wyciąg TS-a ze swoim Makiem 180

    to wyciąg 2" z przejściówką na 1,25" i mikrofokuserwm

     

    pozdrawiam

  11. 18 minut temu, ProTerran napisał:

    Zwykły tani Newton ma zwykle sferyczne zwierciadło główne bez korektora, takie teleskopy nadają się do obserwacji wizualnych.

     

    bzdura, gdyby sprzedawane w sklepach Newtony miały lustra główne sferyczne to nie nadawałyby się do obserwacji. One mają lustra paraboliczne (dokładniej paraboloidalne bo to bryła obrotowa). Sęk w tym, że masowo produkowane lustra mają dokładność na poziomie 1/4 lambda czyli grubo poniżej kryterium Rayleigh'a

     

    typowe lustro 200/1200 gdyby było sferą to jego odchyłka od paraboli byłaby większa niż długość fali. Nie mogłoby dawać poprawnych obrazów nawet przy powiększeniach 50x

     

    pewnym wyjątkiem jest lustro 150/1200, które jest sferyczne ale przy tej wielkości i światłosile spełnia założenia dokładności 1/4 lambda czyli odchyłka od paraboli mieści się w tym zakresie

     

    pozdrawiam

     

    • Lubię 5
  12. 4 minuty temu, Kapitan Cook napisał:

    Czy w przypadku luster też wystąpiłoby to samo ? Z mojego doświadczenia po założeniu dekla  na Newtona i zostawieniu otworu 50mm, obraz wyraźnie był o wiele wiele ostrzejszy plus w przeciwieństwie do tego co tu mówicie, dopiero wtedy było widać jak szaleje seeing. I mam na to dowody w postaci filmów ! :P

     

    widocznie masz kiepską optykę w tym teleskopie i dlatego zmniejszenie apertury poprawia ostrość ... albo nie umiesz kolimować

    ja mam Newtona z własnoręcznie wyszlifowaną optyką z dokładnością 1/13 lambda i dowolne zmniejszenie apertury powoduje utratę detalu na każdym obiekcie. Próbowałem tej sztuczki ze zmniejszeniem apertury wielokrotnie i zawsze rezultat był taki sam. Powód jest oczywisty. W końcu po to zmniejszamy aperturę by wyeliminować brzegi kiepskiego LG najbardziej psujące obraz, a gdy optyka jest wysokiej klasy ten zabieg nie ma szans zadziałać

     

    pozdrawiam

    • Lubię 2
    • Dziękuję 1
  13. 10 minut temu, Kapitan Cook napisał:

     W żadnym teście jakiekolwiek obiektywu nie widziałem czegoś takiego. ZAWSZE po przymknięciu czyli zmniejszeniu apertury rośnie rozdzielczość.

     

    na wykresie widać, że zwiększanie przysłony powoduje zmniejszenie rozdzielczości. Od 5,6 do 16 rozdzielczość stale spada. Skąd przyszło ci go głowy, że ZAWSZE rośnie?

     

    pozdrawiam

  14. 13 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    @ProTerran Nie, po prostu na to co mówię są testy choćby na Optyczne.pl

     

    skoro widziałeś wykresy rozdzielczości obiektywów to powinieneś znać odpowiedź na postawione przez siebie pytanie. Na każdym takim wykresie masz zależność rozdzielczości od przysłony, a tym samym od apertury. Zwiększanie przysłony to zmniejszanie apertury. Wzrost przysłony (zmniejszenie apertury) powoduje spadek rozdzielczości czyli im większa apertura tym rozdzielczość większa. Przy ekstremalnie małej przysłonie też następuje spadek rozdzielczości ale to już wynik wzrostu aberracji

     

    podobnie jest w przypadku Newtonów. Wzrost apertury czyli światłosiły (odwrotność liczby przysłony) powoduje wzrost rozdzielczości. Pomiędzy f/6, a f/5 przepaści w rozdzielczości nie będzie ale na pewno jakaś będzie (zakładamy jakość optyki na tym samym poziomie). Dalszy wzrost apertury, a tym samym wzrost światłosiły może nie przynosić już znaczącego wzrostu rozdzielczości bo wzrosną aberracje, wzrośnie wielkość LW itp.

     

    pozdrawiam

  15. 31 minut temu, Kapitan Cook napisał:

    poniżej tabele obietywów z ostrością od najwiekszej do najmniejszej. Testy od DXO, podobno coś tam się znajo. W żadnych przypadku większa apertura nie wygrywa nad mniejszą.2021-11-11_20h14_08.png.fbd1f8c8fefc7a5a14c08c0f17e1e0a6.png2021-11-11_20h14_08.png.fbd1f8c8fefc7a5a14c08c0f17e1e0a6.png

    2021-11-11_20h13_43.png

     

    a zauważyłeś, że w astronomii używamy innej definicji rozdzielczości?

     

    rozdzielczość teleskopu wyrażamy w sekundach łuku. Tak zdefiniowana rozdzielczość zależy tylko od apertury

    w testach obiektywów używamy rozdzielczości wyrażonej w liniach na mm. Tak zdefiniowana rozdzielczość zależy od światłosiły (dla idealnej optyki). Dokładnie tak samo gdy rozdzielczość wyrażoną w sekundach łuku przeliczymy na wielkość krążka Airy'ego w ognisku. Wtedy wielkość tego krążka również zależy tylko od światłosiły. Z tego powodu dobierając optymalną wielkość piksela kamerki pod uwagę bierzemy światłosiłę

     

    to proste przekształcenia matematyczne

     

    pozdrawiam

  16. 3 minuty temu, Grzędziel napisał:

    ...i kosztem niedostępności do obserwacji okolic bieguna. Ale z punktu widzenia mechaniki konstrukcji jest to rozwiązanie doskonałe.

     

    klasyczny montaż angielski nie ma dostępu do bieguna ale istnieją przynajmniej 2 rozwiązania, które pozwalają obserwować okolice bieguna. Są to montaż podkowiasty oraz montaż z teleskopem poza osią RA

     

    15 minut temu, Grzędziel napisał:

    Nie  prawda. Jeśli by tak było gdy teleskop ustawiony na dowolny punkt nieba po zluzowania sprzęgła osi Ra by się obrócił do pozycji równowagi, a tymczasem tak się nie dzieje.

     

    rzecz w tym, że miałbyś rację gdyby dało się idealnie wyważyć teleskop, a to byłoby możliwe jedynie w przypadku teleskopu o pełnej symetrii względem osi optycznej. Tymczasem teleskopy mają różne "dodatki" poza osią optyczną jak szukacze, guidery, wyciągi, koła filtrowe, kątówki z okularami itp. W montażach widłowych to wszystko znajduje się daleko od punktu podparcia czyli działa na długim ramieniu powodując duże momenty skręcające

     

    na montażu niemieckim te odległości są rzędu średnicy tuby, a na widłowym rzędu długości tuby

     

    pozdrawiam

  17. 5 minut temu, Marcin_G napisał:

    Byłem pod tą podłogą i nie przypominam sobie przeciwwag, ale nie istotne. Ważne jest, że przekładnia nie przenosi żadnych obciążeń poza tymi wynikającymi z napędu

     

    jeśli nie ma przeciwwagi to zapewne oś RA jest wydłużona by oddalić od siebie łożyska tej osi i wtedy te łożyska przejmują całe obciążenie wynikające z nierównego rozłożenia sił. Tak też można ale w widłach od Meade nie mamy takiego rozwiązania

    aby przekładnia osi RA nie była obciążana teleskop wraz z osprzętem musi być idealnie wyważony w osi DEC więc musi mieć regulowane obciążenie lub możliwość przesuwania wzdłużnego tuby by przy zmianie okularów czy innych akcesoriów (koła filtrowe, kamery itp.) nie obciążał przekładni RA. Jeśli tył lub przód teleskopu będzie bardziej obciążał widły to im dalej od miejscowego południka będzie patrzył teleskop tym większe będzie obciążenie przekładni RA. Największe obciążenie wystąpi gdy teleskop będzie patrzył na wschód lub na zachód

     

    pozdrawiam

  18. w nasadkach bino stosujemy okulary 1,25" czyli o dużych polach i dużych źrenicach wyjściowych możemy zapomnieć

    kolejna sprawa to potrzeba stosowania Barlowa bo refraktory czy Newtony nie będą ostrzyć z nasadką bino, co jeszcze pogarsza sprawę

     

    poza tym dla danej źrenicy wyjściowej obraz będzie w każdym torze 2 razy ciemniejszy niż dla pojedynczego okularu co wynika z podziału światła na dwa. Dwa ciemne obrazy nie będą odbierane tak samo jak jeden jasny, choć jakiś zysk będzie ale na pewno nie zrekompensuje dwukrotnej utraty jasności, a najwyżej 1,2-1,4 razy (dość indywidualne). Nie zapominajmy też o winietowaniu na wlocie nasadki

     

    z tych powodów takie nasadki są raczej stosowane do obserwacji planetarnych, a rzadko do DSO, a jeśli już to w specjalnie spreparowanych konstrukcjach np. skróconych tubach

     

    pozdrawiam

    • Lubię 4
  19. typowy Dobson to też widły wiec tego typu montaże często pojawiają się na giełdach :D

     

    w montażach widłowych środek ciężkości teleskopu jest bardzo oddalony od łożysk osi azymutu, co w pozycji azymutalnej specjalnie nie przeszkadza ale w równikowej zaczyna być kłopotliwe więc wymaga by ta oś była odpowiednio mocna. Brak przeciwwagi powoduje duże niewyważenie, a tym samym obciążenie przekładni. Sam napęd też musi być odpowiednio mocny by mógł pokonać duże obciążenie osi

     

    w profesjonalnych obserwatoriach montaże widłowe są często stosowane ale jeśli pracują jako równikowe to zawsze mają przeciwwagi

     

    kto miał kiedykolwiek Dobsona i postawił go na nachylonym podłożu ten wie, że teleskop sam się obraca w azymucie

     

    pozdrawiam

  20. 46 minut temu, bacHor napisał:

    Czyli cała zabawa niepotrzebna i należy olać temat i bez obaw sprzet indor pozostawić na dworze wyłączony i korzystać z niego kiedy tylko przyjdzie nam ochota bez wzgledu na stan i warunki. 

    No chyba jednak nie! 

     

    moje rady dotyczyły osób, które dbają o swój setup i nie narażają go niepotrzebnie na uszkodzenia

    jeśli chcesz zostawiać całość na wiele dni pod chmurką to trzeba zapewnić pełną hermetyczność, a to oznacza uszczelnione złącza i przepusty kablowe (złącza USB też powinny być zabezpieczone przed wodą by wilgoć drogą kapilarną nie weszła do obudowy). Będzie to bardzo trudne do zrobienia więc przynajmniej odwróć akwarium by kable wchodziły od spodu

     

    nie pomoże to na chłodzenie ale przynajmniej rozwiąże problem wilgoci, a ten będzie poważniejszy niż chłodenie

     

    pozdrawiam

    • Lubię 1
  21. aby obudowa hermetyczna miała sens trzeba zastosować też hermetyczne złącza i uszczelnić wyprowadzenia kabli. Pozostaje jednak problem chłodzenia ... jeśli elektronika w środku się mocno grzeje to trzeba sobie i z tym jakoś poradzić. Prościej zrobić wentylowaną obudowę, a wszelkie złącza i kable wyprowadzić od dołu

     

    sam używałem przez wiele lat (6-7) zasilacz na akumulatorach li-ion do EQ3-2 i to nawet bez żadnej obudowy. Goła elektronika pryśnięta tylko dla przyzwoitości lakierem. Po teleskopie woda płynęła strumieniami, a zasilacz sobie spokojnie pracował

     

    pozdrawiam

    • Lubię 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.