Wszystko ma swoją stronę materialną i nie materialną.
W astronomii amatorskiej, tak jak w każdej innej dziedzinie jest granica pomiędzy tym, co widzimy, a tym jak widzimy. Wszystko zależy od człowieka - czy częściej patrzy na stronę materialną, techniczną, której domem jest ziemia i sprzęt, którym się obłożył. Czy może częściej da się porwać stronie duchowej i zapomnieć o tym, co ma, ale gdzie sięga i czym jest wobec domu tej Rzeczy - wszechświata.
Podobnie można rozpatrywać różnicę pomiędzy filozofem, teologiem, a technikiem, inżynierem.
Każdy z nas zagląda do tego większego, lepszego świata - ale jedni częściej, a inni rzadziej. A w dodatku czasem nawet nie oni o tym decydują.
pozdrawiam