1. Niewielu z nas zna niebo tak dokładnie, żeby od razu wycelować w interesujący nas obiekt Do tego służą mapy nieba, w których podobnie odnajdujemy drogę do interesującego nas obiektu, jak na mapie terenu Czyli według punktów charakterystycznych - gwiazd. Można ściągnąć z internetu za darmo takie programy jak Cartes du Ciel, w którym można do woli drukować mapy nieba interesujących nas obszarów, o interesującej nas porze. Trochę praktyki i wszystko da się znaleźć. Nie jest to wcale trudne - patrzysz na mapę nieba, a następnie w szukacz (lunetkę celowniczą) i w ten sposób odnajdujesz drogę na niebie.
1.b. Jedni lubią ogórkową, a inni wolą pomidorową Paralaktyk jest trudniejszy w obsłudze. Przestawienie z jednego obiektu na drugi nie jest tak łatwe, jak w dobsonie. Natomiast paralaktyk posiada pokrętła mikroruchów, które służą do precyzyjnego sterowania teleskopem. Dobsonem steruje się łatwo: Góra-dół, prawo-lewo. Ustawiasz tubę na interesujący Cię obiekt przesuwając ją w tych płaszczyznach. W stosunku do DSów nie przysparza to problemów, ale przy obserwacji planet i Księżyca może być kłopotliwe, zwłaszcza przy dużych powiększeniach. Te obiekty przesuwają się po niebie dość szybko i po prostu uciekają z pola widzenia. O ile w paralaktyku możesz to korygować pokrętłem mikroruchów (a jeszcze lepiej jak masz napęd, który sam przesuwa teleskop z określoną prędkością), to w dobsonie musisz nadrabiać to ręcznie, co może skutkować zgubieniem obiektu i początkowo może sprawiać trudności.
3. Brać Classic, a różnicę w cenie przeznaczyć np. na jakiś fajny okular do teleskopu.
4. O podobnych osiągach w tej cenie Synta 8'' jest faworytem cenowym i nie ma raczej konkurencji
pzdr