Skocz do zawartości

wimmer

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 011
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez wimmer

  1. wimmer

    Space-Art

    W sumie to nie "space", ale wrzucę... Nazwałem to jakże poetycko "Córka niczyja" 3D w Autodesk Maya
  2. Znam Tomka z dobrych czasów zlotów w Jodłowie. Świetny i konkretny facet! Mało takich. Jeśli ktoś nie kojarzy go personalnie, to z pewnością kojarzy jego zdjęcia, ponieważ Tomek jest świetnym fotografem. Z zamiłowaniem fotografuje np. Śnieżkę z dołu i z góry. Wystarczy wpisać w google "Śnieżka Tomek Gadomski". Np: http://www.tvn24.pl/zdjecia/zobacz-jak-wygladala-kilkunastogodzinna-sesja-zdjeciowa-na-sniezce,35743.html
  3. wimmer

    Space-Art

    Nowa wersja mojego starego "obrazka":
  4. Czytam książkę. Jest świetna!! Nie mogę doczekać się filmu.
  5. Na powyższym obrazku są tylko statki ze Star Treka i gier: Freespace oraz EVE. Pod tym linkiem jest pełen obraz: http://img.gawkerassets.com/img/191accgnmnevzjpg/original.jpg
  6. Cześć. Nie. Nie chcę psuć Wam zabawy z czytania całości. Dostarczając kilka stron, czy nawet cały rozdział wyrywam go z kontekstu, a czytelnik takiego fragmentu wyciąga (nieprawdziwe) wnioski na jego podstawie, samemu wymyślając puentę całej powieści. A nawet gdybym dał do przeczytania cały rozdział to on nie może świadczyć o całości, czy książka jest fajna, czy nie jest. To tak, jakbyś obejrzał 5 minut filmu i miał stwierdzić, czy jest dobry, czy nie. Tak. Podobne słowa (o podobnym wydźwięku) co powyższe z Trainspottingu pojawiają się również np. w Fight Club, a także w innych dziełach. Najczęściej są to słowa, czy przemyślenia człowieka, który wykazuje sprzeciw w stosunku do "systemu", czy ogólnie przyjętego sposobu życia. To bunt. Słowa takie oczywiście rodzą cały szereg następstw. U mnie też. I choć słowa oznaczają podobne podejście, co te z Trainspottingu, wydarzenia z obu cytowanych nie mają ze sobą żadnego związku i nie są w niczym podobne. To nie jest końcowa puenta. Przytoczony cytat pojawia się w początkowej części powieści. Owszem, można to pogodzić: Te słowa puentują pogląd głównej bohaterki. Jej podejście. Natomiast po części poświęconej jej, są opisane losy kolejnych pokoleń (!), a opowieść o niej staje się niejako historią.
  7. "Żryj" dlatego, że "jedz" brzmi zbyt łagodnie "Żryj" jest w sam raz. Są to przemyślenia głównej bohaterki, i faktycznie myśli o tym z dużą goryczą. 'Druga generacja z twoich zwłok' to oczywiście przenośnia. Dzieci rodzą się w naturalny sposób. Chodzi o to, że "idealni konsumenci", o których mowa dadzą życie jeszcze lepszym i bardziej podporządkowanym. Teoretycznie...
  8. Nadeszło kolejne wsparcie od Krzysztofa Starczewskiego. Ogromne dzięki! Z pewnością przeznaczę to na dodatkowe egzemplarze książki i plakaty. Zrobimy konkurs. I pomyślałem, że może na najbliższym zlocie zaproponuję książki jako nagrody. Dziękuję za Waszą hojność, temat pomocy finansowej zamknijmy już całkowicie A tymczasem może to dobra pora, żeby zaprezentować jakiś fragment z książki, co obiecałem jakiś czas temu. Pracuj, kupuj, żryj, umieraj. Pozwól wzbierać tej wewnętrznej frustracji, ale udawaj, że ona nie istnieje. Pozwól się przerobić. Pracuj więcej, kupuj droższe i lepsze rzeczy, bądź przykładnym konsumentem. Jeśli coś w twym domu nosi ślady starości w postaci kilku rys lub zmatowienia - wyrzuć to i kup nowe, lepsze. Kup drugą generację, która od pierwszej różni się kolorem i napisem: "druga generacja". Kup drugą generację papieru toaletowego; pierwsza jest dla ludzi biedniejszych od ciebie. Nie pozwól innym pomyśleć, że jesteś biedniejszy - zdobądź lepszą pracę i pracuj więcej. Wtedy będzie cię stać na to, co lepsze. Z nikim nie dziel się twoimi rzeczami. Dziel się z innymi tylko twoją obecnością w zatłoczonym świecie, ponieważ to, co zdobyłeś, należy tylko do ciebie. A potem umrzyj; niech narodzi się z twoich zwłok druga generacja idealnych konsumentów. -Aleksander Cieśla, Nieistotne.
  9. Jaki to teleskop? W systemie Newtona? Wstaw zdjęcie albo link z Internetu. Ciężko zlokalizować R9. 1. Lustra się nie montuje. Ono musi być cały czas zamontowane na dole tubusa 2. Okular montuje się (wkłada) w wyciągu okularowym 3. Barlow, to soczewka Barlowa, która powiększa przybliżenie, w tym wypadku dwukrotnie. Barlow do wyciągu, a okular do barlowa. Możesz go zakładać jak masz ochotę na większe powiększenie, ale wnioskuję, że jest słabej jakości, więc nie spodziewaj się po nim dobrych obrazów. 4. Ostrość ustawia się takimi pokrętełkami na wyciągu okularowym 5. Te numerki, to nie wiem co to jest. Zdjęcie potrzebne.
  10. Ja od lat używam tego montażu. Nie polecam montowania na nim więcej niż Maka 127. Wątpię, żeby uciągnął 150/750. A nawet jak uciągnie, to plastikowe zębatki szybko będą miały dość
  11. wimmer

    ISS

    Moja wczorajsza próba. Przelot ok. 22:20.
  12. Jak powiedział, tak zrobił! Proszę Państwa, do celu pozostało 0zł ! (Paetherku, możesz wykasować "do sukcesu pozostało" i zostawić samo "akcja zakończona") A w zasadzie, to mam nadwyżkę, bo w tym samym czasie dotarła też pomoc od Rafcia. Wielkie dzięki raz jeszcze! Za 55zł nadwyżki obiecuję nabyć dodatkowe egzemplarze książki od Wydawcy i przeznaczyć je na nagrody. Jak już się książka ukaże to zrobimy jakiś konkurs astronomiczny na forum Co słychać w procesie wydawniczym? Prowadziłem już korespondencję z panią menedżer wydania, i przyznam, że jestem zadowolony z tych rozmów. Wcześniej pisałem, że nie wiem, czy będę brał jakikolwiek udział w powstaniu okładki. Myliłem się. Pani zapytała o moje sugestie dla grafika, "w jakich klimatach" mniej więcej widzę okładkę. Pytała też czy mam sugestie na temat wnętrza książki, układu tekstu itp. No i zobaczę też projekt okładki zawczasu. Jak będzie kilka propozycji, to kto wie, może i będę mógł wybrać Dzięki i pozdrawiam!
  13. Niesamowite! Akcja teoretycznie zakończona, a nadal mogę liczyć na Waszą pomoc! Ogromne podziękowania! Michał Jarszak Sawes1 i anonimowi Darczyńcy Pozostało tylko: 395zł
  14. Cześć! Od rozpoczęcia akcji minęło 14 dni, i myślę, że to dobry czas, żeby ją zakończyć. Udało się! Dzięki Wam! Mały opis perypetii: Napisanie książki zajęło mi 9 miesięcy. Zacząłem w lutym tamtego roku, a skończyłem w październiku. Oczywiście pisałem ją tylko w wolnym od pracy czasie. Zrobiłem sobie też ze dwie trzytygodniowe przerwy, żeby pozbierać myśli i zmagazynować wenę. Czasem szło dobrze, czasem gorzej, ale ogólnie sprawiło mi to ogromną radość! I jestem bardzo z siebie dumny, bo w powikłanej historii ująłem każdy wątek, każde stwierdzenie i każde przemyślenie, które chciałem. Czy to świadczy, że jestem gotów zostać pisarzem? To się okaże już wkrótce . Potem, w okresie świątecznym i noworocznym zrobiłem sobie przerwę i odetchnąłem. W międzyczasie rozsyłałem książkę do wydawnictw. W lutym otrzymałem odpowiedź z Novae Res, że wydawnictwo jest zainteresowane wydaniem mojej książki. Recenzja była krótka, ale przychylna i dobre słowa od Redakcji pod adresem mojego dzieła rozpaliło we mnie ogromną nadzieję. Wycena mojego wkładu finansowego w wydanie tylko trochę osłabiła mój zapał. Pomyślałem: "jakoś zdobędę te fundusze. Pewnie będzie trudno, ale dam radę". Potem szukałem sponsorów. Z każdym dniem poszukiwania mój zapał był stopniowo przygaszany. Wysłałem wiele próśb o sponsoring. Do dużych i małych firm z różnych branży. Również do tych największych i najbardziej znanych związanych z telekomunikacją, rozrywką, transportem itp. W większości przypadków odpowiedzi nie było w ogóle. W kilku brzmiała: "dziękujemy, ale nie zajmujemy się tego typu sponsoringiem", lub też: "dziękujemy, ale plan sponsoringu na ten rok mamy już zamknięty". Następnie zrobiłem rozpoznanie w Internecie na temat firm, które są przychylne artystom. Popytałem o takie firmy tu i tam, również wśród znajomych. I też nie było efektu. Prosiłem o wsparcie również znane facebookowe fanpage'e, które przyciągają setki tysięcy fanów i są znane "w Internetach". Też się nie udało. W końcu przeszedł czas na próbę na portalu crowdfundingowym. Niestety forma i pewne wymogi, których nie do końca rozumiem ostudziły tę chęć. A Wy we wcześniejszym wątku, który założyłem pisaliście: łatwiej znajdziesz sześćdziesięciu pięciu po sto, niż jednego na sześć i pół koła. Gdybyś zrobił akcję tu na forum, to zebrałbyś potrzebne fundusze... I mieliście rację. W dwa tygodnie pomogliście mi na tyle, aby marzenie, później cel, a następnie plan udało się zrealizować! Bardzo Wam dziękuję! Nie wiem, czy w ten sposób i w tej formie jestem w stanie wyrazić tę wdzięczność. Nigdy tego nie zapomnę! Nie jestem pewien, czy książka stanie się popularna, czy zostanie odebrana dobrze, czy będę miał wielu czytelników, czy może za rok słuch po niej przepadnie. To nie jest jednak bardzo ważne. Mam ogromne nadzieje na to, że nie przejdzie bez jakiegokolwiek echa. Prócz wsparcia finansowego otrzymałem również inne formy pomocy, jak np. reklamę książki. Wszyscy, czy to w tytule przelewu, na PW, na FB i w rozmowie, gdy się spotkaliśmy, życzyliście mi powodzenia. Tutaj, dzięki Wam stało się coś wyjątkowego. Ogromne podziękowania: Dariusz Szczecina Bogumił Bubniak Jakub Łazęcki Ewelina Bubniak Patryk Koniecki Ekolog Przemek Owczarek Paweł Rojewski Rafał Glazer, Rafcio dziki_rysio_997 Michał Kwieciak Michał Gumowski Blondas Zbyszekzz Piotr Ćwikliński Robert Wesołowski Loxley Marek Setlak Zbigniew Tkaczyk Adam Kisielewicz Dominika i Paweł Barszcz Paweł Radomski Krzysztof Zbroszczyk Piotr Brych Jakub Bartas Michał Jarszak Sawes1 Krzysztof Starczewski Anonimowi Darczyńcy oraz Administrator, który czuwa nad nad forum, a między innymi nad tym wątkiem oraz Koledzy moderatorzy oraz każdy z Was, który kibicuje wydaniu książki i wspiera mnie dobrym słowem Niebawem odezwę się do Was wszystkich na PW lub mailowo z prośbą o adres do wysyłki podziękowań i podarunków. pozdrawiam!
  15. Dziękuję!Nie. Od ostatniego razu kwota pozostała taka sama Ale w razie czego dam radę! Taka kwota już jest osiągalna. A proszę bardzo
  16. Cześć! Ogromne dzięki za kolejną pomoc od następnych Darczyńców, którzy chcieli pozostać anonimowi. Pełna kwota nadal nie została uzbierana, ale dzięki Wam mam ogromną jej część! Myślę, że z końcem tego tygodnia, w piątek lub w sobotę zakończę naszą akcję Do tego czasu oczywiście nadal chętnie przyjmę Waszą pomoc. Teraz nastał dla mnie mocno niecierpliwy okres, ponieważ przyjrzałem się już umowie, wyjaśniłem z Wydawcą to, czego do końca nie rozumiałem, i czekam na oryginał, który przyjdzie do mnie pocztą. Potem podpiszę, odeślę i... rozpoczniemy proces wydawniczy W ciągu pierwszego miesiąca od podpisania umowy pochylimy się też nad okładką i tytułem. Wszak "Nieistotne" to póki co tytuł roboczy. Może akurat wpadnie pomysł jak wzbogacić "Nieistotne" w jakieś dodatkowe słowo Zobaczymy. Będę informował na bieżąco, a w weekend podsumuję to, co się tutaj wydarzyło!
  17. Moim zdaniem należy wziąć pod uwagę rzeczy, o których wspomniał wcześniej JSC. Pamiętam gdy stawiałem pierwsze kroki w astronomicznym hobby. I bardzo dobrze pamiętam, że bardzo, bardzo mocno chciałem zobaczyć kratery księżycowe "z bliska", pasy na Jowiszu i pierścienie Saturna (tak, wiem, przez lornetkę też je widać, ale mi chodzi o coś więcej niż "uszka" po bokach). Lornetka dla początkującego jest świetna, ale jeszcze świetniejszy jest widok Saturna w powiększeniu chociaż 150x. Myślę, że takie własnie rzeczy chodzą po głowie początkującym
  18. A ja jakiś czas temu obejrzałem nowego Terminatora. "Terminator: Genisys" w moim mniemaniu jest tak niedorzeczny, że aż boli! Z ikony s-f zrobili głupowatą komedię familijną. Dwójka stanowi dla mnie niemal kult. Każdy z nas ma pewnie taki film, który oglądał bardzo dużo razy, a jak leci akurat w telewizji, to znów go ogląda. Dla mnie takim filmem jest własnie "Terminator: Dzień Sądu". Nie liczyłem, ale na oko oglądałem go z 35-40 razy. Serio. Po obejrzeniu nowego Terminatora jestem zły i rozżalony. Z "dwójki" nie zostało już nic. Nawet Terminator przestał być maszyną do zabijania. Czwórka - "Ocalenie", który przez wielu był krytykowany, jak dla mnie to przy "piątce" jest arcydziełem! Daję "Terminatorowi: Genisys" naciągane 3/10
  19. Cześć! Wielkie dzięki za kolejną pomoc! Jakub Bartas Pozostało niewiele ponad 1000zł Jeszcze odnośnie ilustracji: Z pewnością kolorowa ilustracja podniosła by walory wizualne książki i pomogła wyobrazić sobie sceny. Na pewno też w pewnym stopniu jest to "komplikator" w produkcji książki, bo jak wiadomo trzeba wtedy wewnątrz książki użyć innego papieru, innego rodzaju druku, potem do odpowiednio złożyć do kupy itd. I pewnie podniosłoby to koszt jej produkcji. Tak jak pisałem wcześniej Wydawca nie jest zamknięty na umieszczenie ilustracji. Są nawet w umowie stosowne punkty odnośnie tychże. Mimo tego prawie na pewno książka nie będzie ilustrowana. Po pierwsze w trakcie wyceny książki ja i Wydawca opieraliśmy i ustalaliśmy szczegóły na podstawie przesłanego przeze mnie tekstu. Nie zaproponowałem ilustracji ze swojej strony. Te powyższe zrobiłem całkiem niedawno. Gdybym teraz wyszedł z taką propozycją byłbym trochę niepoważny, gdyż musielibyśmy zmienić wycenę, cofnąć przygotowaną już umowę i wystosować kolejną i stracić jeszcze nieco czasu na odpowiednie przygotowanie kolejnych ilustracji. 3 szt. to trochę za biednie Jak już ilustrować to w 290 stronach książki wstawić ich przynajmniej ze 30! Po drugie, uważam że ilustracje w książkach sci-fi wyszły już nieco z mody. Tak to odczuwam. Obszedłem ostatnio salon księgarski i przejrzałem wiele pozycji, również reedycje klasycznych powieści. Żadna nie jest ilustrowana. Ilustracje pojawiają się głównie w gatunku fantasy, i to też w niewielu. No i oczywiście w literaturze faktu, ale to zupełnie inna bajka. No i również wewnętrznie czuję, że nie chciałbym ilustrować "Nieistotnego". Jak już pisałem wcześniej lubię opisy, i myślę, że opisy miejsc i zdarzeń w książce są sporządzone ciekawie i szczegółowo. Cała książka ma bardzo refleksyjny charakter. Koncentruje się głównie na odczuciach. Ilustracje moim zdaniem wybijałyby Czytelnika z zadumy. A naprawdę zależy mi na tych refleksjach. Do wydania zostało jeszcze sporo czasu. Dla własnej przyjemności z pewnością sporządzę jeszcze kilka ilustracji. A jak będą one się podobać i będą pożądane, to może i zlecę wydruk książeczki z ilustracjami. Zobaczymy jak sprawa "obrazków" będzie się rozwijać pozdrawiam
  20. Szuu, tu nie chodzi w żadnym stopniu o pieniądze. Ja nawet nie proponowałem Wydawcy aby zamieścił ilustracje. Szczerze to mocno się zastanawiam czy ilustracje pasowałyby do książki. Książka jest bardzo opisowa i refleksyjna. Ilustracje mogłyby zaburzyć ten klimat. Ekologu, ilustracje są straszne i smutne bo wydarzenia w książce są straszne i smutne, a w wielu miejscach wręcz depresyjne. Bo tak to zaplanowalem. Jeśli wydarzenia opisują brud i nędzę to ilustracje raczej kolorowe nie będą. Odnośnie człowieka biegnącego na tle kolorów natury hehehehe. To nie kolory natury. To szaro-bure pustkowie nad którym wiszą gęste, brudne chmury i właśnie zlewa je deszcz. Przekalibruj swój monitor Wysłane z mojego HTC One S przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.