Skocz do zawartości

wimmer

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez wimmer

  1. Masz rację, ale jeśli ludzi, którzy zaczną się zastanawiać nad sztuczną inteligencją znajdzie się szesnaście tysięcy, a jeden z nich wpadnie na genialny pomysł, a za szesnaście lat na podwalinie tego pomysłu powstanie sztuczna inteligencja, która rozwiąże problem głodu w krajach afrykańskich i lekarstwo na raka, to wszyscy w przyszłości ludzkości skorzystają na tym, że ktoś poświęcił trochę swojego czasu i czasu dla swoich bliskich na podobne rozważania. (wybitnie długie zdanie ) P.S: Moja ukochana jest w pracy jeszcze. Jak wróci to wyłączę forum A komu?
  2. Moim zdaniem musi. Bądź z tworem podobnym i ewentualnie wzorowanym na samoświadomości człowieka. Sam zasób wiedzy (choćby ogromny) jest niczym. Sama umiejętność rozwiązywania skomplikowanych problemów również. Ponieważ owa sztuczna świadomość będzie rozwiązywać problemy, które nakaże jej rozwiązać człowiek. Sztuczna inteligencja moim zdaniem polegałaby na tym, że rozwiązuje problem, ponieważ chce i widzi w tym cel. A to już jest już własna wola, a więc część świadomości. Tutaj znów nasuwa się myśl, jaki twór możemy (będziemy) nazywać sztuczną inteligencją. Czy ten mądry, ale całkowicie podległy nam (łącznie z wyjęciem wtyczki z gniazdka), czy ten, który naprawdę zda sobie sprawę z tego, że istnieje.
  3. Zakładam, że w Twojej myśli został pozbawiony również wiedzy. Jeśli nie, to zrobiłby sobie dzidę w 10 minut i prowizoryczny dom na drzewie w jeden dzień. Jeśli tak, to: Ewolucja człowieka zadziałaby w tenże właśnie sposób, jak kiedyś. I gdyby człowieka pozbawić wszystkich jego wynalazków, to ta zabawa zaczęłaby się od nowa. Moim zdaniem nawet na tych samych zasadach. Początkowo człowiek byłby jak dawniej zbieraczem i jadł to, co mu w ręce wpadnie: Jagody, grzyby, pędy, liście itp. Prawdopodobnie śmierć z powodu np. zatrucia poniosłoby wielu ludzi, ale na ich błędach uczyliby się inni. Z każdym błędem umysł człowieka i sam człowiek stawałby się doskonalszy. Aż doszedłby do tego właśnie momentu. Sytuacja by się powtórzyła. Twierdzenie, że człowiek bez tego, co wymyślił stałby się bezradny jest moim zdaniem nieprawdziwe. Stałby się z pewnością mniej leniwy i mniej pewny siebie. Jego życie stałoby się znacznie bardziej niebezpieczne. A instynkt przetrwania jest w nas po dziś dzień i potrafi z kanapowca zrobić dzikie zwierzę. Nadal. I nadal mamy zęby
  4. Od wielu lat używam nasadki 1,25" Takahashi. Kupiłem kiedyś okazyjnie tu na forum. Nie mam zamiaru jest zmieniać, bo jest świetna. https://www.astronomics.com/takahashi-1-25-inch-prism-diagonal_p3349.aspx Ma pełny przelot 1,25" bez żadnych ograniczeń. Ciężko ją jednak dostać u nas, a i cena jest spora.
  5. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu! Niech żyje naaaaam! (to śpiewałem ja, Wimmer)
  6. Cóż, powiem Wam jak to jest: Biorąc pod uwagę charakter tego przedsięwzięcia, może i właściwym byłoby już teraz "napędzać" promocję książki. Wszak reklama to istotna rzecz. Natomiast ja należę do tych ludzi, którzy nie lubią się chwalić czymś, czego jeszcze nie ma Nie chciałbym chwalić się książką, zanim ktoś faktycznie może przekonać się o jej istnieniu. Stąd też nie publikowałem na forum grafiki, którą wrzucił Paether, i która będzie już wkrótce okraszona datą premiery. Przygotowałem stronę na Facebooku, ale jeszcze w żaden sposób nie uzupełniałem treści, ani nawet sam nie polubiłem, aby nie wyskakiwało znajomym, że jest Gógiel i fb oczywiście już ją wyszukuje. Jest to już podwalina pod promocję. Wszystkie informacje, data premiery, aktywność strony na fb, wpis na mojej stronie, pojawią się równo z dniem trafienia książki do zapowiedzi wydawniczych. W odpowiedzi na Wasze pytania: Zapowiedź jest już tuż tuż. Teoretycznie powinna być już w minionym tygodniu. Bardzo się niecierpliwię i liczę, że nadchodzący tydzień to będzie właśnie ten tydzień, w którym pojawi się oficjalna zapowiedź. Równo z zapowiedzią książka trafi do druku. Luźne na razie i niezobowiązujące przypuszczenia mówią, że książka opuści drukarnię i trafi do sprzedaży w pierwszej połowie grudnia. Dokładną datę poznam właśnie równo z zapowiedzią. Cena na okładce wynosi 34zł. Od ceny tzw. "okładkowej" są oczywiście odstępstwa. Często w dół, ale czasem i w górę. W pierwszej kolejności książkę będzie można kupić w księgarni internetowej Wydawcy i jestem niemal pewien, że będzie o kilka złotych tańsza od ceny okładkowej.
  7. Lata, lata, ale nawet sam jeszcze nie polubiłem To oczywiście nie żadna tajemnica, ale czekałem na zapowiedź i informacje o premierze, wtedy zacznę reklamować
  8. To było przygotowane na premierę. Dziękuję za zdradzenie
  9. Są już jakieś przypuszczenia co do wielkości tego z 19:05?
  10. Po raz kolejny oglądam Gwiezdne Wojny IV. Tekst Hana Solo: "Doleciał na Kesel w dwanaście parseków" mnie rozwala :)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. wimmer

      wimmer

      Wiem, oglądam :) 10 lat temu nie zwracałem uwagi na ten tekst, ale wśród fanów GW jest wielu ludzi dorosłych. Jak już robili cyfrowe poprawki do starych części, to mogli poprawić też ten tekstr :D Tak myślę

    3. wimmer

      wimmer

      A czekaj. 10 lat temu miałem 23, więc zwracałem uwagę. 20 lat temu nie zwracałem :D

    4. McGoris

      McGoris

      Albo jak w Imperium kontratakuje jest pokazana galaktyka, to ona wygląda jakby wirowała :D

  11. To nie jest tak. Jeśli zdjęcie na Twoim monitorze jest czarno białe, to nie znaczy, że po konwersji wartości kolorów wynoszą 0. W takim wypadku należy całkowicie usunąć kolor. W przypadku CMYK będzie to C-0, M-0, Y-0, K-100. Jeśli np. w Photoshopie usuniesz ze zdjęcia kolor zostanie tylko kolor K. Wtedy jednak czarny nie wyjdzie stu procentowo czarny. Można ewentualnie powalczyć wtedy kontrastem i nasyceniem, żeby uzyskać największą możliwą czerń. W przypadku drukarki domowej można ustawić w opcjach wydruku, aby użyła tylko czerni i bieli, a więc tylko toneru K. Jeśli wtedy zdjęcie wyjdzie niebieskawe, znaczy, że tusz pozostawia wiele do życzenia. Podejrzewam, że w wielu przypadkach, wielu marek, kolor K może mieć jakąś dominantę. Do wydruków domowych nikt raczej nie wymaga w 100% idealnie dobranego odcienia. O, to, to!
  12. Niekoniecznie Zależy jeszcze o jakim formacie mówimy! Pracowałem kilka lat w druku. Wszystko zależy od technologii druku i jego jakości. A także od materiału, na którym jest drukowana fotografia. Dobra maszyna cyfrowa potrafi zrobić na matowym papierze 250g czarny kolor, jak węgiel. Wystarczy zadać drukarzowi pytanie: Jak u was z czarnym kolorem? Jakie maksymalne nasycenie dla CMYK mogę dać? Jak powie: 250 może pan dać, ale to się będzie lało po papierze, to... idziemy pytać gdzie indziej Ponieważ, jak mu się 250 będzie lało to z pewnością zmniejszą nasycenie składowe i czarny wyjdzie w rzeczywistości ciemno-szary. A jak powie: 280-290 żaden problem, to raczej można im zaufać Wtedy poprosić o próbkę jakiegoś czarnego wydruku dla pewności. W przypadku druku w większych formatach, np. A1, pamiętać trzeba o tym, że papier błyszczący, owszem, podniesie kontrast czarnego, ale im ładniejsze wychodzi zdjęcie, tym ładniejsze również mogą wyjść ewentualne błędy wydruku, np: widoczne paski od przejść głowic. Osoba drukująca zdjęcia musi mieć z pewnością duże doświadczenie, żeby zrobić wydruk na wystarczająco dużą ilość przejść i wyeliminować ryzyko widocznych pasków, ale jednocześnie nie "zalać" zdjęcia, co w naszym przypadku mogłoby spowodować zalanie mniejszych gwiazd. Natomiast z doświadczenia wiem, i potwierdzę co wcześniej zostało napisane, że zdjęcie drukowane u fotografa najczęściej jest przesycone. To musi być zakład, w którym wiedzą co robią, jak wspomniał Andrzej. A już najlepiej: Nie zamawiać wydruków bez próbek *EDIT* I jeszcze odnoście "zafarbu" czy dominanty którejś z barw. Jeśli sami przygotowujemy zdjęcia do druku i jasno-czarny, czy też szary wyjdzie nam np. w lekkim odcieniu różowego to jest to nasz błąd! Jeśli takie zdjęcie przygotowywał grafik w drukarni to jest to jego błąd! Trzeba wyrównać kolory. Jeśli będzie: Cyjan: 50 Magenta: 60 Yellow: 50 Key colour: 50 To z pewnością będzie lekka dominanta magenty, czyli wpadające w róż. W świetle dziennym może być niewidoczne, ale w żółtym z żarówki z pewnością tak. Trzeba zrobić po równo. A dla czarnego najlepiej: C:60, M:60, Y:60, K:100
  13. A ja mam odmienne zdanie od wielu ludzi, których razi w oczy scena z nowym mieczem świetlnym: Bardzo mi się podoba. Jest to faktycznie duże odstępstwo od klasycznego miecza świetlnego, ale ma w sobie jakiś taki ładunek energii. W najstarszych częściach energetyczne ostrze się jakby wysuwało, w I,II,III miecze tak jakby po prostu włączali. Tymczasem w najnowszej części widać, jakby sith wyrzucał to ostrze, jakby wkładał w to energię i siłę, żeby je napędzić. Jakby to inicjował. Wszak miecze świetlne włączane były podobno mocą. Dodatkowo to "płonące" ostrze wygląda jakby ta energia była większa, trochę nieokiełznana. Mi się podoba
  14. Trzymam właśnie w ręce moją książkę Uwaga! Na zdjęciu jest mocny spoiler! Jak ktoś nie chce wiedzieć, co się działo, to proszę nie czytać Dziś zostałem miło zaskoczony. Po powrocie z pracy czekała na mnie przesyłka z Novae Res. Otrzymałem egzemplarz "testowy" mojej książki. Można powiedzieć taką "beta-wersję". Przyznam, że jestem bardzo zadowolony. Skład jest naprawdę elegancki i atrakcyjny. Czcionka również jest atrakcyjna. To jakieś połączenie klasycznego "Timesa New" i jakiejś nowocześniejszej. Bardzo podobna do Arno Pro, albo i nawet jest to Arno Pro. Również objętość mnie zaskoczyła. Książka liczy 367 stron tekstu. W zasadzie nie ma się co dziwić, gdyż będzie wydana dość dużą (ale nie przesadnie) czcionką. Mam już również plakaty oraz specjalne podpisane wersje e-booków, które przygotowałem dla Was, którzy wsparliście wydanie Nieistotnego. Teraz, moi drodzy, czekamy już tylko na zapowiedź, a następnie na premierę pozdrawiam!
  15. Ja również jestem za jednolitym kolorem. Jednak dałbym ciut jaśniejszy, może coś koło #bababa
  16. Ja też nie Ale jak wspomniałem, jestem z tego faktu zadowolony.
  17. To znaczy? Jest za mało s-f? Jak tak, to podzielam Twoje zdanie. Ale spokojnie, z tyłu okładki będzie znaczek, w którym prócz ceny i logo, Wydawca umieszcza gatunek książki. I w tymże będzie napisane science-fiction Po drugie opis z tyłu książki również jasno określi tematykę. Po trzecie: Postać na okładce jest kluczowa. Nawet ważniejsza niż cała otoczka s-f, mimo, iż drugoplanowa. Z tego powodu jestem zadowolony z tej okładki. Nie wiem, czy grafik czytał całość, pewnie nie, ale mimo to dobrze trafił.
  18. OKŁADKA! Do zapowiedzi jeszcze trochę czasu, ale dostałem zielone światło na pokazywanie okładki, więc czynię to bez chwili zawahania: W dawnym temacie pisałem: ... więc wyczułem i trafiłem
  19. Dzień dobry! Bardzo dobry. Jestem już po korekcie redaktorskiej. Stwierdzam, że było dość ciężko, bo wymagało to sporo pracy. Przy okazji wywiązała się też drobna dyskusja z Redaktorką na temat niektórych zdań, czy opisów zawartych w książce. Trzeba było to na zimno przemyśleć, postawić się w roli czytelnika, i dojść do wniosku, że rzeczy oczywiste są oczywiste tylko w mojej głowie Było też tak, że w przypadku dwóch, czy trzech rzeczy uparłem się i postawiłem na swoje, ryzykując niezrozumienie ze strony przyszłych Czytelników. Ale nie szkodzi. Myślę, że zachowaliśmy balans pomiędzy moimi imaginacjami a jasnością przekazu. Od początku tego tygodnia walczyliśmy też z tytułem książki. Pojawiły się wątpliwości co do jasności tytułu. Pojawiły się też propozycje jego zmiany. Nie zgodziłem się. Postawiłem na dziwność i otwarte drzwi do interpretacji, bardziej niż na trafność. Mam nadzieję, że zrobiłem dobrze, ale to zweryfikują Czytelnicy. Przyznam, że czuję się nieco stremowany z tego powodu. Najlepsza wiadomość jest taka, że dziś otrzymałem również projekt okładki. Niestety z góry muszę Was poinformować, że nie mogę Wam jej pokazać. Jeszcze. Dopóki tytuł nie pojawi się w zapowiedziach i oficjalnie w Internecie nie mogę pokazywać nie swojej własności. Jestem zadowolony z tej okładki. Co prawda swym wydźwiękiem kieruje się ona nieco za słabo w stronę dramatu, a nieco za mocno w stronę thrillera, ale jest moim zdaniem trafna w 90%. Oddaje klimat powieści. Jest niepokojąca, tajemnicza, dziwaczna. Nie mogę pozbyć się kojarzenia jej z "Z archiwum X". Z tego powodu jestem bardzo zadowolony, bo klimat owego serialu odcisnął się chyba w umysłach wielu z nas. Ktoś bardzo dziwny i tajemniczy jest zamknięty w piwnicy więzienia. Kim jest? Wyjdzie, czy nie wyjdzie? A może wychodził już wiele razy? I kto go tam zamknął? I w ten klimat trafiła okładka. Patrząc jak prace nad książką w ciągu ostatnich dwóch tygodni przyśpieszyły, jestem pełen optymizmu. Czuję, że już niebawem pojawi się w zapowiedziach. Wydane książki jest tuż tuż! pozdrawiacze!
  20. Włóż lustro odblaskową stroną do wnętrza tubusa. Przymocują tą drewnianą celę jak była w oryginale, pewnie wkrętami albo śrubkami. Obróć teleskop wylotem w niebo i popatrz w okular. Jak już zobaczysz gwiazdy, to dalej pójdzie już łatwo
  21. Powiem tak: Najlepiej z tego wszystkiego wygląda statyw. Reszta jest siermiężna i przaśna. Zatem statyw to najcenniejsza rzecz w tym zestawie. Pal licho, że celowanie teleskopem przy pomocy tej głowicy może być bardzo kłopotliwe i frustrujące. Plus jest taki, że lustro, poza sporym odpryskiem, nie wygląda najgorzej. Zatem przy dużych chęciach pooglądasz tym teleskopem Księżyc, Saturna, Jowisza, Wenus i jaśniejsze obiekty głębokiego kosmosu.
  22. Cześć. Wygląda mi na ATM czyli samoróbkę. W ogóle na zdjęciu celuje w podłogę tarasu. Trzeba go odwrócić wylotem w stronę nieba a lustrem ku dołowi. Tylko nie kieruj go na Słońce!!! Ciężko przewidzieć parametry jedynie po zdjęciu, ale wygląda na co najmniej metr ogniskowej. Lustro ok. 100-115mm. Nie wygląda zbyt dobrze. Patrząc na odchylenie lustra jest pewnie bardzo mocno rozkolimowany (ustawienie luster nie jest zbieżne). Po pierwsze zwróć uwagę na kondycję luster: To duże na spodzie tubusa i małe - przy wylocie tuby, tuż pod pająkiem. Poświeć latarką. Jeśli powłoki odblaskowe są uszkodzone, porysowane, odpadają itp, to renowacja luster nie będzie się opłacić. Jeśli lustra są w dobrym stanie, a nie masz żadnego innego sprzętu, to lepszy taki niż żaden Księżyc, planety, jaśniejsze obiekty głębokiego nieba podejrzysz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.