-
Postów
759 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Stalker
-
-
W tym wpisie pojawiają się trzy zdjęcia:
na pierwszym widać łuk okołohoryzontalny
na drugim obłoki iryzujące (perłowe) - i tu się wszystko zgadza
na trzecim jest zwykła, "pospolita" iryzacja
Ze zdjęciami na Flickr jest tak, że wyszukiwanie bazuje albo na frazach z opisu zdjęcia, albo na tytule, albo na tagach - przypuszczam, że wybór zdjęć do tego wpisu był dokonany właśnie tym ostatnim sposobem. Wszystko zależy od tego, jak umiejętnie opisze dane zjawisko sam autor.
Na marginesie jeszcze jeden ciekawy wpis, o nowym gatunku owada znalezionym dzięki zdjęciu na Flickr: http://blog.flickr.net/en/2012/08/10/finding-a-new-species-on-flickr/
-
Nie wiem ile osób z forum korzysta z serwisu Flickr, ale akurat wczoraj pojawił się wpis na blogu poświęcony obłokom iryzującymi: http://blog.flickr.net/en/2012/08/10/natural-oddities-paint-the-sky/
-
W sąsiednim wątku o piorunach kolega zadał pytanie, które coraz częściej nasuwa mi się na myśl przy okazji Cloud Trophy. Chciałbym je zadać pomysłodawcy i opiekunowi wątku, Muchozolowi:
Czy to jest nadal konkurs, czy po prostu wrzucamy sobie tutaj zdjęcia piorunów chmur? -
-
Nie wiem co to jest, ale wiem, że to coś się jakoś nazywa
To "coś" to promienie zmierzchowe (ang. crepuscular rays).
-
-
Miałem napisać wcześniej ale jakoś mi wyleciało z głowy.
Otóż od Sat24 dostałem info, że nie archiwizują danych w wysokiej rozdzielczości i że mogę skorzystać tylko z ogólnodostępnego archiwum na stronie gdzie jest dostępna mapa całej Europy (na której nie widać interesującego Nas zjawiska ze względu na zbyt dużą skalę).
Pan Ostrowski stwierdził, że nie jest to Morning Glory ponieważ taka chmura powstaje tylko na skraju napływu bryzowego znad oceanu nad suchy ląd Australii (z tym akurat nie do końca się zgadzam ponieważ uważam, że nazwa Morning Glory nie jest zarezerwowana tylko dla zjawiska występującego nad Australią ale dla całej grupy zjawisk spowodowanych tym samym mechanizmem). W Polsce nie ma systematyki opisującej zaobserwowany przeze mnie rodzaj chmur.
Należy więc stwierdzić, że opisane wcześniej zjawisko jest pochodną zjawiska Morning Glory, a ustalenie przyczyn jej powstania w tym rejonie Polski wymagałoby posiadania bardziej szczegółowych danych pogodowych
Pan Klejnowski nie podjął się klasyfikacji tych chmur. Wskazał natomiast na bardzo ciekawą stronę
http://lance-modis.e...vectors=borders
na której są dostępne zdjęcia z satelitów Aqua i Terra. Niestety w interesującym Nas czasie znajdowały się nad innym rejonem globu.
Dzięki za odpowiedź i zaangażowanie w wyjaśnienie zagadki. Po przeczytaniu opisu podobnego zjawiska widocznego nad Niemcami przychylam się do Twojej opinii (i autora niemieckiego opisu), że widzieliście europejską pochodną Morning Glory. To tym większe szczęście
-
poniżej najszersze jakie udało mi się zrobić. Resztę zasłaniały budynki. Chmura była nisko nad horyzontem. Próbowałem obejść te budynki ale zawsze coś zasłaniało widok. Ta część, którą zobaczyłem rozciągała się na około 45o wzdłuż horyzontu. Widziałem jeden z końców i frędzle kończyły się nagle wraz z chmurą więc to raczej nie smuga kondensacyjna
takich smug było w tym dniu sporo ale samoloty latają tam na wysokości około 50-60o nad horyzontem, a to było około 5-6o
Wydaje mi się, że to gatunek castellanus któregoś z rodzajów chmur. Trudno powiedzieć którego dokładnie, gdy chmury są zasłonięte budynkami, ale skoro były nisko, to obstawiam Stratocumulusa. Gatunek castellanus stosuje się jeszcze do Cirrusów, Cirrocumulusów i Altocumulusów.
Definicja gatunku castellanus z "Międzynarodowego atlasu chmur":
Chmury, które w górnej części przynajmniej miejscami wykazują wypukłości w postaci wieżyczek, nadających tym chmurom na ogół wygląd ząbkowany. Wieżyczki te, z których część ma większą wysokość niż szerokość, posiadają wspólną podstawę i wydają się ułożone wzdłuż pewnych linii. Wieżyczkowaty charakter chmur castellanus jest szczególnie dobrze widoczny, gdy są one obserwowane z boku. -
Przesłałem odnośnik do wątku do Andrzeja Pilskiego z Fromborka - specjalisty od meteorytów. Napisał: "Nie jest to [że to meteoryt - dopisek mój] wykluczone, ale oględziny z zewnątrz nie wystarczą. Trzeba by zajrzeć do środka."
-
próbowałem wielokrotnie sfotografować ciekawie wyglądające chmurki aparatem w telefonie ale zupełnie nie radzi sobie z ustawieniem ostrości. Dzisiaj miałem ze sobą lustrzankę i udało się zrobić zdjęcie chmury z "frędzlami"
nie mam bladego pojęcia jak taka chmurka się nazywa więc proszę o identyfikację
Fajne to-to Nie jest to smuga kondensacyjna rozmywana przez wiatr? Trochę za wąskie pole, masz może szersze ujęcie?
-
Kilka minut później ta sama smuga spowodowała wystąpienie bardzo widowiskowego zjawiska. Mianowicie przysłoniła ona Słońce i spowodowała powstanie bardzo mocno odcinającej się od błękitnego nieba linii cienia, która przemieszczała się po niebie w kierunku północnym. Wyglądało to jak wielka czarna krecha na intensywnie niebieskim niebie.
Ja sfotografowałem wczoraj inne zjawisko związane z obecnością smug kondensacyjnych. Rano było ich mnóstwo, ale zanikały bardzo szybko wraz z wysuszaniem się powietrza na większych wysokościach. Wracając ze spaceru tuż przed zachodem Słońca zauważyłem efekt podobny do tzw. dissipation trails, jakby negatywu smug kondensacyjnych (http://www.weathersc...ubcat=distrails, http://www.redorbit....ipation-trails/). Prawdziwe distrails są wywołane wypadaniem z chmur Cirrus kryształków lodu wskutek przelotu przez nie samolotu, ale w przypadku obserwowanego przeze mnie zjawiska był to po prostu cień smugi kondensacyjnej oświetlonej niskim Słońcem, rzucany na smugę położoną wyżej:
-
Tylko ja sklasyfikowałem je sobie prywatnie jako Altocumulus stratiformis opacus undulatus, ewentualnie Altostratus opacus undulatus, ze wskazaniem na to pierwsze. Stratocumulus to jednak niskie chmury, a te wyglądały mi na piętro średnie, pod tą warstwą błąkały się jakieś cumulusy. Nie byłbym też do końca pewien czy te nieregularności można sklasyfikować jako mamma. W ogóle wydaje mi się, że są odmiany chmur, których po prostu nie da się jednoznacznie sklasyfikować...
Chmury widziane przeze mnie były niskie, sprawiały wrażenie, jakby wisiały tuż nad moją głową. Nie widziałem pod nimi innych, mniejszych, wyraźnie się odcinających. Szukałem podobnych na zdjęciach zrobionych przez kogoś innego i w fotograficznym atlasie znalazłem coś, co było bardzo podobne do "moich" chmur: http://galeria.chmur...age.php?pos=-94
Na zdjęciu zrobionym ok. 19:40 Słońce było niespełna 10* nad horyzontem, a chmury wciąż je zasłaniały, dlatego obstawiam Stratocumulusa.
-
Moje zgłoszenia z ostatnich dwóch dni:
-
Stratocumulus stratiformis opacus mamma - piękne chmury! (22 lipca)
Fragment nieba:
Około 90* w azymucie (od wschodu do południa):
Zbliżenie na mamma:
Ten sam Stratocumulus opacus 3,5 godziny później:
Stratocumulus stratiformis opacus rozmywa się na północnym brzegu tworząc odmianę Stratocumulus stratiformis perlucidus:
- Smugi kondensacyjne (contrails) (23 lipca)
Po dniu pełnym Stratocumulusów na niebie pokazała się cała menażeria smug kondensacyjnych w różnych stadiach rozwoju - od świeżych cienkich kresek "produkowanych" na moich oczach przez samoloty po cienkie, subtelne zasłony przypominające naturalne Cirrusy.
Fragment nieba:
Smugi kondensacyjne oraz Cumulus fractus i formujące się z nich Cumulus humilis:
Około 90* w azymucie (od północy do wschodu):
Panorama 360*:
Na dwóch ostatnich zdjęciach widać smugi jako zakrzywione linie. To oczywiście efekt wywołany projekcją cylindryczną (walcową), zastosowaną przy sklejaniu panoramy z pojedynczych zdjęć.
Sc str 3 + mamma 30; razem 33 pkt.
- 1
-
Stratocumulus stratiformis opacus mamma - piękne chmury! (22 lipca)
-
Zgłaszam ładny okaz Cirrus vertebratus (łac. w kształcie kręgosłupa; przypomina szkielet ryby z ościami) w towarzystwie niżej położonych Cumulus fractus:
Dzisiejsza urokliwa zasłona z Cirrus fibratus w dwóch postaciach:
PS. Zauważyłem, że w zasadach punktacji nie ma odmiany vertebratus.
Ci fib 3 + vertebratus 7 + Cu fra 1; Ci fib 3; razem 14 pkt.
-
Dobra sugestia.
Napisałem do nich, tak jak radziłeś. Teraz czekam na odpowiedzi.
Ciekaw jestem, czy były jakieś efekty Twoich listów?
-
-
Wczorajszy dzień obfitował w ciekawostki. Najpierw przewalały się Cb-ki, wieczorem na krystalicznym niebie pojawiła się tęcza, a o zachodzie Słońca sfociłem niebieski promień!
Kołnierz szkwałowy:
Po ulewie góry zaczęły parować. Na zdjęciu Stratus fractus na szczycie Ślęży.
Tęcza z fragmentem tęczy wtórnej:
Niebieski promień! Niestety obiektyw nie złapał ostrości, a że fociłem w trybie autofocusa S zamiast C, to cała seria wyszła nieostra Błąd autofocusa zdarza się niezwykle rzadko, no cóż - pech. Crop:
Ostatnio widziałem niebieski promień 3 lata temu. Fotki są tutaj.
Po zachodzie czerwone promienie ładnie podświetliły altocumulusa z virgami:
I na koniec dzisiejsze 22-stopniowe halo z fragmentem wieńca:
Co za dzień, świetne trofea. A ja byłem w Warszawie, odcięty od informacji ze świata. Spodziewałem się, że na Dolnym Śląsku coś się wydarzy i że mnie przy tym nie będzie. Z tego co wiem, ominęły mnie obłoki srebrzyste...
-
Wczorajsza tęcza wraz z wtórną. W realu wyglądała jeszcze bardziej okazale
Wspaniała czerwona tęcza, złoty strzał Gratulacje!
-
Czyzby SEBOS znał jakąś knajpę (restaurację), w której świadomie podawano by muchomory sromotnikowe, ale za to „ładnie podane” ?
Jest takie powiedzenie, że wszystkie grzyby są jadalne, ale niektóre tylko raz. Jeśli spojrzeć na to szerzej, to takim "grzybem" może być cokolwiek, na co raz się natniemy, a później już do tego nie wrócimy...
-
Myślałem, że dzisiaj będzie spokój na niebie, ale nie, znowu musiało się coś wydarzyć.To już powoli staje się nudne
W pewnej chwili, ok. 17:20, zrobiło się ciemno. Nawet nie zerkałem przez okna, tylko od razu sięgnąłem po aparat i statyw. Oto, co zobaczyłem nad głową:
Kilka minut później lało jak z przysłowiowego cebra. Ale najlepsze miało dopiero nastąpić...
Tęcza wtórna była tak wyraźna jak czasami bywają "nędzniejsze" tęcze główne, a od łuków nadliczbowych aż bolały oczy. Na zdjęciach trudno jest to uchwycić - oko to wspaniały przyrząd optyczny. Spróbowałem jednak i oto efekt (pierwsze zdjęcie bez obróbki, drugie po obróbce):
Zgłaszam wobec tego tęczę podwójną z dwoma łukami nadliczbowymi (tyle widzę na zdjęciu, chociaż gołym okiem widziałem ich więcej) oraz pas Aleksandra.
PS. Chyba macie mnie już dość, a Muchozol schował się w mysiej dziurze i czeka na zakończenie sezonu deszczowo-burzowego
Tęcza podwójna pełna 20 + łuki nadliczbowe 2x5, razem 30 pkt.
- 2
-
Po dniu spędzonym przed komputerem naszła mnie chęć na wycieczkę i rozprostowanie kości. Wybrałem się na odległe o niespełna 1,5 km w linii prostej wzniesienie, by spróbować uchwycić zachód Słońca i panoramę okolicy. Nie będę Was dręczył kolejną panoramą ale chciałbym zgłosić do Cloud Trophy zdjęcie, na którym widzę Cirrus uncinus fibratus (EDIT: poprawiłem klasyfikację korzystając z wskazówek Radka Grochowskiego - dzięki!):
Ci fib 3 pkt
-
To raczej nie to, co w linku. Tam jest pod czystym niebem, u mnie ta formacja była ewidentnie pchana podmuchem wyjątkowo obfitego opadu w centum burzy. Szkoda, że nie ma możliwości porównania, co działo sie powyżej (czy wypiętrzył się jakiś nimbus, czy coś tam).
Ten link był tylko przykładem właśnie z powodu czystego nieba - dobrze widać tutaj wał. W sieci jest dużo zdjęć roll clouds - na wielu z nich wałowi towarzyszą inne chmury. Obstawiam roll cloud, ale z niecierpliwością czekam na wypowiedzi forumowych ekspertów od chmur wszelakich
-
Ciekawe. Jeśli jest oddzielony od chmury, to może być roll cloud. Zresztą tak wygląda
Tutaj są fajne zdjęcia znad wody: http://ocean.am.gdyn.../rollcloud.html Roll cloud jest tutaj nazywany "chmurą wiru poziomego".
-
Niechcę strzelać więc proszę o nazwanie tej chmurki
Obstawiam Cumulonimbus calvus.
Mitologia nieba w innych kulturach
w Książki, aplikacje, media, internet
Opublikowano
Interesuje mnie mitologia nieba, nazwy i pochodzenie gwiazdozbiorów w innych kulturach niż europejska. Czy ktoś mógłby wskazać ciekawe opracowania w formie książkowej lub on-line na ten temat, najchętniej po polsku, ewentualnie po angielsku?