Przyszla kolej na moje ZRT, lezy w szafie i sie kurzy, byc moze uda mi sie jeszcze cos przez niego poogladac, a sprzedawac nie ma sensu, bo i tak wiele za niego nie dostane.
Sprawa wyglada tak, ze to jest nie przerobiona luneta. Oryginalny okular jaki jest wiadomo, juz duzo lepiej spisuja sie te 2 Synciate plossle (ogladalem z przedłuzka z plastikowej ruki). Jednak chcialbym wykozystac oryginalny wyciag, i tu jest problem. Po rozkreceniu pierscien regulacji ostrosci sklada sie z 2 czesci, jedna zostaje przy lunecie, druga zas przy czesci okularowej:
Czy idzie go jakos stamtad wykrecic (nie chce robic nic na sile), czy idzie tez wykrecic ta czesc, ktora wsowa sie w teleskop (bez tych pryzmatow)?
Druga sprawa to zastosowanie nasadki katawej 90* lub 45* od SW, podobno trzeba podtaczac okulary zeby wyostrzyc. Jakby szlo ja zamocowac tuz za wyciagiem (jeszcze nie wiem jak) to czy nie bylo by jeszcze wystarczajacej odleglosci do prawidlowego wyostrzenia obrazu? Bez zadnej nasadki uzyskuje ostry obraz, a odleglosc miedzy luneta a okularem to ponad 9 cm.
Pozdrawiam