Przelewy zza granicy

[zysix]

Jak najtaniej przelać /przesłać pieniądze zza granicy? Western union zdziera niesamowite pieniądze :/ Ze Szkocji do Polski, nie liczy się czas ile bedą szły byle żeby doszły.

 

pozdrawiam

[r.ziomber]

Zapraszam do archiwum grupy pl.biznes.banki...

[ax]

Zapraszam do archiwum grupy pl.biznes.banki...

 

Nudne to wiecznie piszesz r.ziomber... moze bys konkretniej jakos koledze pomogl?

Zdaje sie mi ze chyba wiekszosc twoich postow jest w tym samym stylu....

[r.ziomber]

Nudne to wiecznie piszesz r.ziomber... moze bys konkretniej jakos koledze pomogl?

Nie znam sie na tego typu przelewach, ale jestem przekonany, ze odpowiedz znajduje sie wlasnie na tej grupie, ktora to jest WLASCIWYM miejscem do zadania tego pytania...

http://groups.google.pl/group/pl.biznes.ba...rt=0&scoring=d&

 

 

---EDIT---

Dobra: sam poszukalem i znalazlem tam http://moneybookers.com

Ktos polecal i twierdzil, ze oferuja tanie przekazy pieniedzy - sam nie mialem niestety kontaktu z ta firma...

Edytowane 21 Maja 2006 przez r.ziomber

[grzel]

Może też być AllPay

[Lampka]

Nie wiem jak teraz, ale ładnych paręnaście lat temu mieszkałem w Belgii i przysyłałem pieniądze rodzinie. Wtedy zdecydowanie najtaniej było pójść na ichniejszą posztę i zrobić międzynarodowy przekaz pocztowy. Fakt, że to inne czasy były, teraz bankowość elektroniczna, te sprawy. Może są lepsze i tańsze drogi.

[-=Dvc=-]

Po prostu w zwykla skladana widokowke bez priorytetu itp (nie rzuca się w oczy) . I wsadzic do srodka.. Of kors przy duzych kwotach wyjdzie "za grube". Ale tak moja siostra przesłała ostatnio 250 funtow ;]

[Lampka]

Po prostu w zwykla skladana widokowke bez priorytetu itp (nie rzuca się w oczy) . I wsadzic do srodka.. Of kors przy duzych kwotach wyjdzie "za grube". Ale tak moja siostra przesłała ostatnio 250 funtow ;]

To było dobre jak się chciało za komuny 5 dolarów od ciotki z Ameryki dostać

Ale i wtedy bywali listonosze-kolekcjonerzy cudzych pieniędzy. Pod koniec szkoły średniej i na studiach pracowałem dorywczo w wakacje jako listonosz i pamiętam te afery z otwieraniem listów. W Grudziądzu była wtedy akcja z jednym takim "starym, uczciwym" listonoszem, u którego w domu znaleziono setki otwartych listów zagranicznych.

250 funtów w liście, to tak jakbyś Naglera przyczepił do obroży psa, klepnął go i kazał na drugi koniec Polski do znajomych zanieść.