Skocz do zawartości

AyErI


Michal Kusiak

Rekomendowane odpowiedzi

Ja.. mieszczące się w 1500 cm sześciennych białka.

Gotowe by żyć, kochać, zmierzać ku lepszemu..

Zadaje pytania.. nie znajduję odpowiedzi..

Niepewność zjada mnie od wewnątrz..

 

Po co jestem?..

 

 

PS..

EOS 300D,

czułość ISO 100,

długie czasy,

obróbka ACD Foto Canvas i PS

Edytowane przez Michal Kusiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja.. mieszczące się w 1500 cm sześciennych białka.

Gotowe by żyć, kochać, zmierzać ku lepszemu..

Zadaje pytania.. nie znajduję odpowiedzi..

Niepewność zjada mnie od wewnątrz..

 

Po co jestem?..

 

Ach więc Ty też czasem masz te dni...

 

:przytulasie:

 

pozdrawiam serdecznie

 

Ori2711

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpływam... czuje sie rześko... wszystko staje się błachostką..

nic mnie nie powstrzyma... ambient żyje... przestrzen żyje.. Bóg istnieje..

 

Walka na śmierć i życie:

 

Greg Kranzz (1:29)

ambient...tak właśnie brzmi...kiedyś dziwny dźwięk roziskrza nasze umysły....poruszamy się w spazmatycznych ruchach..... stajemy na usłanym piorunami gruncie..... słuchamy do momentu kiedy sam czas chce być słuchany...

komeciarz (1:30)

gdy zbliża sie noc pojednania.. pojednania wszystkich ludzi.. wtedy ambient nabiera siły... przestrzeń przestaje być przestrzenia... rzeczywistośc jest fikcją a fikcja rzeczywistością..

komeciarz (1:32)

wielkim darem jest możliwość usłyszeć świat.. świat płaczący.. śmiejący się niczym małe dziecko... taki jest ambient

Greg Kranzz (1:32)

....ten dźwięk brzmi jak rozklekotana kaseta....znajoma linia basu ...pusta torebka po chipsach....kto by pomyślał że nieznany kosmos alkoholo-pochodnych anomalii istnieje pomiędzy nimi.....

komeciarz (1:34)

żaden alkohol.. żadna używka.. nie zastąpi mi ambientu.. który przeszywa każdy skrawek mojego nędznego materialnego ciała.. a koi moją duszę.. do tego stopnia że zaczynam żyć..

Greg Kranzz (1:35)

...ćwiczenia czy też raczej medytacja.... jego brzmienia idą za częściow chaotycznymi modulacjami, wywołując wspomnienia zabawy która dawno minęła....

Greg Kranzz (1:36)

......future=reality....

komeciarz (1:37)

czuję się niczym orzęł.. lecący w przestworzach.. widzę świat.. jak przez rybie oko.. o pozaokraglacych kształtach.. myślę, czuję... wołam: Chce mi siężyć!..

ambient = miłość

ambient = przestrzeń

ambient = wszystko

 

Niebawem fotki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

EPILOG

 

Nasze życie jest jak drzewo.. które żyjąc na ziemi napotyka nie różne wydarzenia.. gdy spadnie deszcz.. zaświeci słońce (przyjemne chwile).. zaczyna ono kwitnąć..

Gdy natomiast dojdzie do niekończącej się serii nieszczęć.. może ono uschnąć, gdy nie ma w sobie wytrzymałosci.. wszystkie bowiem zdarzenia, których doświadczamy w naszym życiu wspólgrają ze sobą.. stajemy się dzieki nim silniejsi.. widzimy świat dobry i zły.. szczęśliwy i smutny..jest to swoisty pokarm dla duszy czy też nawóz dla dzrewa :]

 

Nasze życie to nieustanna droga.. każda z dróg ma własny indywidualny cel i kierunek.. Stąpamy po ziemi.. nieraz czujemy się samotni.. dlatego warto uzmysłowić sobie, że w codziennym przebudzeniu ze snu jest sens.. po coś się budzimy..

Dobrym mottem będzie cytat: Przecież ja tyle ziemi mam, ile stopa moja pokrywa, dopokąd pójdę.. niezwykle żywe średniowieczne słowa.

 

tree.jpg

 

Podsumowanie:

czy miłość , czy nienawiść.. czy też radość czy smutek.. wszelkie uczucia oddziaływują ze sobą.. uszlachetniają naszą postawę.. stajemy się silniejsi.. bowiem kroczenie przez życie , jest jakby walką ze wszystkim.. i równoczesnie z samym sobą..

gdy więc życie daję nam mocno po tyłku.. podnośmy głowę do góry.. bowiem ze wszelkich innych darów jakie posiadamy pomogą nam wiara i nadzieja.. a wierzę że nadzieja to nie matka głupich..

 

Dziękuję za udział. Dalsze przemyslenia jak ich powód zachowię dla siebie :)

Dziś zapowiada się piękna noc..

 

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdy więc życie daję nam mocno po tyłku.. podnośmy głowę do góry.. bowiem ze wszelkich innych darów jakie posiadamy pomogą nam wiara i nadzieja.. a wierzę że nadzieja to nie matka głupich..

 

Nadzieja to wspaniałe uczucie... pozwala się cieszyć pomimo, że jestesmy w beznadziejnej sytuacji, chorzy, samotni, głodni, zmarznięci ... wtedy nadzieja jest światłem w mroku.

Wiatr może przyjść i zgasić to swiatło, pozwolimy na to ... czy też będziemy głupi ?

Możemy podejść do światła, zlękniemy się, będzie nas grzało, towarzyszyło, uzdrowi.

NADZIEJA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...
bez pasji... celu życia...

przestaję liczyć na lepsze...

bo bez "duszy"...

niczym więzień jestem....

w beznadziejnym materialnym opakowaniu...

Akurat czytałem: Dla filozofa sens życia jest niemożliwy do znalezienia, ale bez nieustannego poszukiwania sensu jego życie byłoby bezsensowne.

 

Więcej o tym, że lepiej nie mieć sensu zycia:

http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1336

 

Zdjęcia klimatyczne :Salut: Każda twórczość wymaga cierpienia duszy, twoje samopoczucie widać ze zdjęć. Żyjemy dla innych, więc powiem egoistycznie: pokazuj nowe zdjęcia trochę częściej.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Spoglądasz w okno..

w światło i sód..

Martwe jęki świata.. jakby kołysanka..

Uspokaja.. dorosłe dzieci..

Ale tylko na chwilę...

Stwarza pozory..

wzbudza złudne marzenia..

by ostatecznie..

okraść... ogłuszone zwierzę..

Po czym zasypiasz... w świadomości..

Absolut nie istnieje...

 

a274d0bf9e9f8599.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.

Gdy będąc niemal u kresu problemu..

nadal odczuwam mocny niepokój..

Ponieważ przeszłość krzyczy z daleka....

Popatrz na mnie... i stanę na nowo przed twoim obliczem..

 

W potrzebę chwili... w teraźniejszość...

znów mnie zamienisz..

Problemy powrócą..

 

Nagle krzyczę... Stop!!

Odejdź na zawsze...

Gdyż nie chcę w depresji...

Na siebie patrzeć...

 

2. Mury

Gdy staję przed murem...

mocnym.. wysokim

Uderzam młotem...lecz bezskutecznie..

Wtem siadam przed nim..

bezsilny na duchu..

 

Słabość obniża.. moje morale

Mur większy i większy...

z czasem się staje...

Popadam w tragedię..

własnej głupoty...

 

Lecz nagle przełom...

słyszę wołanie...

Istoto ułomna... uwierz nadziei..

zaufaj miłości...

 

Bo tylko miłość osłabia mury...

Cegła zawiści.. w piach się rozpadnie...

Cement niezgody...próchnem się stanie..

 

3..

Dotyk dwóch dłoni...wielkie pragnienie..

Zobaczyć Twój uśmiech.. największe marzenie..

Poświęcić swe życie.. wniebowstąpienie..

 

4.

Niech czas który przemija..

Niech życie które przemija..

nigdy nie wpłyną na bycie ludzkim..

 

dializa.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.