Skocz do zawartości

Oj, działo się dziś na Słońcu!


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

No panowie ;D ładnie sie zamotaliście ;D

Piękna dyskusja! ;)

To mi sie podoba! jeden chce być lepszy o drugiego ;D tylko po co?: :)

Nawiasem mówiąc Leszku to jest poprostu rosyjski filtr koloru żółtego z kompletu MTO - jak to ruscy napisali "Ż3-8x" :D

no i napylony ;D

 

pozdrówko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Nawiasem mówiąc Leszku to jest poprostu rosyjski filtr koloru żółtego z kompletu MTO - jak to ruscy napisali "Ż3-8x" :D

no i napylony ;D

Faktycznie - wychodzi, że to ten. Ale kto to napylił: Rosjanie czy Janusz? Czy jest bezpieczny dla oczu? Bo przyznam się, ze jeszcze nie zerkałem przez niego na Słońce. Jakoś tak się bałem. Plamy widzę tylko na zdjęciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artysta fotografik Ci odpisuje co następuje:

nie mam ani czasu ani ochoty na jakieś skandalicznie długie wywody i to właśnie jak mi się wydaje Twoja duma w tej kwestii cały czas jest urażona. Mój natomiast sposób myślenia o procesie fotooptycznym i własnościach materiałów fotograficznych pozwala mi sądzić iż sposób na badanie sprawności kwantowej przez Ciebie proponowany jest beznadziejny i jeżeli chcesz go stosować do tego typu zadań to mija sie to zupełnie z celem.

Jak wyglada opisany mi przez Janusza sposób: (jeżeli coś pominąłem to mnie popraw Janusz)

1. Przed zrobieniem zdjecia Janusz naocznie stwierdza czy warunki są dobre i również naocznie (wizualnie) określa zasięg gwiazdowy.

2. Naświetla nagatyw, przy czym z tego co pisałeś to jaki to obiektyw lub aparat (mały/średni format) nie ma większego znaczenia.

3. Wywołuje negatyw

4. Skanuje go

5. Określa pipetą w PhotoShopie jasność danego obiektu.

 

Na tej podstawie Janusz porównując różne materiały - np zaczerpnięte z internetu określa sprawność kwantową danego negatywu czy aparatu cyfrowego.

W swym małym artystycznym rozumku zaświtało mi że nie jest to zbyt dokładan metoda ponieważ błąd myślę iż może spokojnie wynosić nawet około 30% co jest zbyt dużym do jakiegokolwiek szacowania a następnie określania np dla gęstości filtrów.

Przerabialiśmy to dość długo Janusz i ostatecznie miałeś zrobić jakieś tam próby z Turem - ale sprawa ucichła.

Ja proponowałem fotografowanie przy jednakowych warunkach tym samym aparatem i obiektywem tablic referencyjnych  lub wzorników - następnie wywołanie w laboratorium o kontrolowanym procesie i zeskanowanie kalibrowanym skanerem przy tych samych parametrach - myślę iż błąd zmalał by tutaj do kilku procent.

Nie chodzi mi o wymądrzanie lub ośmieszanie Ciebie tylko nie moge wytrzymać kiedy ubierasz rzeczy zwykłe w pseudonaukowe określenia które z nie mają wiekszego zwiazku ze stanem faktycznym. Chciałbym Ci również przypomnieć że osłabiony naszą poprzednią na ten temat dyskusją sam stwierdziłeś że lubisz używać takich określeń bo ładnie brzmią. To właśnie mnie nieco denerwuje - albo sie decydujesz na precyzyjne określenie które pozwoli Ci na jakąś systematyke - albo podszywająć rzeczy zwykłe w określenia naukowe próbujesz podbudować swój autorytet - tego typu przypadków Janusz na forum wytykałem Ci mnóstwo i robie to tylko w przypadku działu astrofotografii.

Nie gniewaj się więc tylko pisze precyzyjnie o co Ci chodzi i używaj określeń faktycznych a nie wal ściemy....

 

Pzdr !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

Ups... widzę, że Papatki sie mocno zdenerwował :D

...będzie bił.... ;D

Wracając do filtra to "Ruscy" zrobili a napylił Janusz ;D

Sądzę, że spokojnie jest on bizpieczny do obserwacji wizualnych.

 

pozdrówko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm

nie wiedziałem że to powiem, ale na zdrowy chłopski rozum to zgadzam się z Papatkim ( ale tylko w tym przypadku , bo sprawa z synchronizacją migawki nadal mnie intryguje ale nie mam narazie czasu na kontynuowanie wątku ).

 

Ja mam inne pytanie:

cyt. Janusza

"Gęstosć filtru dobiera sie grubością warstwy chromu z jego obu stron, która jest wprost proporcjonalna do czasu parowania przy stabilizowanch parametrach zasilania działa elektronowego"

 

Możesz dokładniej wyjaśnić jak to działa ? tzn. do czego uzywasz działa elektronowego ?

 

Łukasz Markulis

lmarkulis@l.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie coś takiego myślałem zrobić ze swoim olympusem - "debilkiem", bo mam już dość tego krótkoogniskowego obiektywu. CCD ma wymiary takie jak w webkamerce, 1,3M pixeli - tu jest problem

 

Myśle że po web camach czas na ekserymenty z tanimi cyfrówkami.

 

Na rysunku z pod linku :

www.siliconfilm.com

 

Zauważ że cześć elektroniki z wyświetlaczem jest tam "przyczepiona" pod aparatem. Znaczy się że jakoś musieli to połaczyć z CCD w aparacie. Sądze że jest to poprostu sprzężone elektromagnetycznie ( bo nie było by jak przeciągnąc kabelków ;-))) ). Jak widać  w elektronice da sie zrobić niemal wszystko - z migawką też niebyło by problemu ( np. czuła fotodioda tuż przez CCD, wyprowadzenie do lampy błyskowej ... - CCD może działać np. 1s reszte załatwia orginalna migawka aparatu ) .

Jedyne z czym jest problem to z dużymi układami takimi ja klisza - wysoki koszt ze względu na duży odrzut z produkcji. Pewnie dlatego takie insertery nie "zaczepiły" się na rynku.

 

Pzdr

 

Łukasz Markulis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Łukaszu działo elektronowe w aparaturze próżniowej służy do naparowania chromu (ten raczej sublimuje niż się topi) i innych trudno topliwych substancji na np szkło lub inny podłożowy materiał :D

Do Papatka:

Tak Panie, nie ośmieliłbym sie sprzeciwić twojemu zdaniu i niedopuszczam myśli że są jakieś luki w twojej rozległej wiedzy tematu ;););) , szkoda że nie wpadniesz  o panie do Jachranki na slajdowisko twojego padawana o mistrzu mój jaśnie oświecony i trawający w chwale;) ;);)

 

Z prima aprylisowym astropozdrowieniem JanuszP.

;););)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Łukaszu działo elektronowe w aparaturze próżniowej służy do naparowania chromu (ten raczej sublimuje niż się topi) i innych trudno topliwych substancji na np szkło lub inny podłożowy materiał "

 

wygrałeś

to nie fer , falstart 10 godzin przed czasem ;-))))

 

Pozdrawiam

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Próby miałem zrobić z "Traktorem" czyli Michałem. D a nie z Turem i chyba mylisz osoby ale Michał jest teraz zajety i nie podjął tematu i nie kontaktował się za mną a tej sprawie o której już zresztą sam zapomniałbym gdyby nie twój przydługi mail z cytami z płomiennego czata, zresztą powyrywanymi z kontekstu !!!

Postaram się na przyszłość nie drażnić byka, przynajmniej na jego własnym wybiegu    arriva!!!

Wyluzuj Papatek bo ja już na to patrzę z przymrużeniem oka i z odpowiednim dystansem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też trochę luzu proponuję.

 

Janusz, mam pytania do Ciebie.

1. Ten filtr z ruskimu literkami to bezpieczny jest dla oczu na 100%?

2. Nie chce poruszać drażliwego tematu Spr.Kw. Ale robiłem testy ZENITEM z filmem z kiosku i moim Casio. Po skierowaniu obu aparatów na ten sam obiekt oba trzeba było ustawić z podobnymi czasami i przysłonami aby dobrze naświetlić (przy podobnych ogniskowych). Nie zrobiłem Słońca Zenitem, ale wydaje ni się że te x8 róznicy coś tu nie pasuje. Możesz trochę rozwinąć temat nie dotykająć Spr.Kw.? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Filtr gęściejszy wizualny, który posiadasz powinien z teleskonwerterem dać dobre wyniki przy MTO 11 CA z czasami rzędu 1/500 do 1/2000 w zależności od filtracji naszej atmosfery.

Jaki czas Ci pokazał Zenit z telekonwerterem i filtrem a jaki cyfrówka i przy jakiej wynikowej przysłonie bo to też umożliwi porównanie (oszacowanie) wydajności chipu twojego paratu i kliszy przy danej czułości ;D ;D ;D

Zobaczymi ile tobie wyjdzie różnicy bo ja stawiam na prawie rząd wielkosci lepiej dla chipu jakieś 8x +-2x

Filtr jest bezpieczny bo samo szkło nie przepuszcza ultrafioletu a chrom nie przepuszcza też i termicznej podczerwieni więc możesz nim spokojnie lukać z okularem czy wizjerem Zenita   :):D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słońce było robione bez telekonwertera, przy F=2.0 aparat zaproponował czas 1/150 sek i tak pstryknąłem.

Słońca Zenitem nie robiłem, ale zrobiłem test porównawczy obu aparatów kierując je na teściową kolegi (wiem, że to mogło spowodować przekłamania ;) )

Oczywiście bez MTO. W Zenicie obiektyw 58mm, film ISO 200, F=2,8, czas 1/250 sek. W Casio ok 58 mm, ISO 180, F=2,8 apart zaproponował czas 1/160 sek. Wartości wydają się być podobne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo Janusz rozumiem Twojego złośliwego sarkazmu i bardzo Cię proszę albo o konkretną odpowiedź albo o niepisanie wcale (w końcu tak też przecież robiłeś nie raz).

Muszę powiedzieć że mój aparat cyfrowy jest bardzo wydajny - mogem na jednej karcie pstryknąć 100x więcej fotek niż swoim zenitem.....

mało tego wynikowa czułość przy zadanej przesłonie jest ekwiwalentnie zbieżna z czułością aparatu cyfrowego przy porównywalnych sprawnościach kwantowych obu nośników.

 

a upraszczająć to w życiu nie lubie dwóch rzeczy:

1. ściemy.

2. ściemy !

 

z naszej wirtualnej znajomości niestety mam tylko i wyłącznie takie doświadcznia- czy mam je publicznie wymienić ?

 

pzdr !

 

Łukasz - ten spód to coś tyć innego - mieści się tam zasilanie i jest miejsce na karte CF. W opisie jest z którymi aparatami ta przystawka chodzi - i tak jak mówiłem tylko wyłącznie z tymi które można sterować za pomocą styków od tylnej ścianki - stad nie ma tam żadnych kabli ani elktormagnesów :)

 

pzdr !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.
mało tego wynikowa czułość przy zadanej przesłonie jest ekwiwalentnie zbieżna z czułością aparatu cyfrowego przy porównywalnych sprawnościach kwantowych obu nośników.

Czyli postulujesz że QE dla kliszy i twojego aparatu są na porównywalnym poziomie, to gdzie ten postęp tłumaczący astronomiczne ceny cyfrówek   .

 

Ps. Na forum czasem też dobrze się bawię, nie traktuj wszystkich moich wypowiedzi ze stoickim spokojem ale czasem z przymrużeniem oka jak te wczorajsze prima aprilisowe  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Toagal aby wynik był wiarygodny to ten sam motyw zmierz przez cyfrzaka i Zenita w tej samej konfiguaracji sprzętowej i podaj wynikowe czasy dla takiej samej czułości, to geenialny i prosty pomysł !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz, na ten genialny i prosty pomysł tez wpadłem, przecież napisałem:

 

W Zenicie obiektyw 58mm, film ISO 200, F=2,8, czas 1/250 sek. W Casio ok 58 mm, ISO 180, F=2,8 aparat zaproponował czas 1/160 sek. Wartości wydają się być podobne.

I ten sam fotografowany "motyw"   ;)

 

Niestety, w moim aparacie nie mogę ustawić ISO 200 tak jak w Zenicie, a tylko 180. Ale różnica jest niewielka. Gdyby w Casio było ISO 200 to czas zbliżyłby się do tego z Zenita jeszcze bardziej.

No i nie rozumiem co masz na myśli pisząc "w tej samej konfiguracji sprzętowej" skoro porównujemy dwa rózne "sprzęty"? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Widzę ze trzeba to zrobic inaczej i zostawić na boku MTO.

Elektronika pokaże na światłomierzu z grubsza to samo bo oba swiatłomierze działają prawidłowo a nam potrzebny jest inny test porównawczy np i cyfrzakiem i Zenitem rownocześnie przy tej samej przysłonie, czułości filmu i ogniskowej wykonać powiedzmy minutową ekspozycje i porównać zasięgi gwiazdowe.

Taki eksperyment ma już posmak naukowy :):D ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz, MTO było na boku. Gdybym MTO pokazał teściowej kolegi, to by zawału dostała! W użyciu były same aparaty.

 

Spróbuję taki test zrobić, tylko potem z porównaniem mogą być problemy. No i widzę, że nieuchronnie dryfujemy w kierunku QE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz źle pojmujesz zarówno zasadę prima aprilis jak i zasadności używania aparatów cyfrowych w astrofotografii.

To pierwsze nie polega na zelżeniu kogoś ; poczym wykręceniu się wspomnianym 1 kwietnia ; polega na nabieraniu ludzi, robieniu ich w konia, okłamywaniu itp.

Co do cyfrowej astrofotografii to może w końcu zrozumiesz że zysk jaki polega na stosowaniu takich technik nie wynika z ich większej czułości - bo tak nie jest. W ogóle jeżeli aparat cyfrowy pracuje z czułości 100 ISO możesz przenieść wartości przesłony i czasu dla określonej sceny na aparat ze zwykłym filmem i ekspozycja będzie prawidłowa- to tak samo jak byś jechał trabantem 100 km/h i porshe 100 km/h i tu i tu prędkość jest jednakowa. Ja od kilku lat z powodzeniem używam aparatu cyfrowego tak jak kiedyś magazynku Polaroid - robię nim próbna fotkę po czym przenoszę wartości na zwykły aparat - technika ta jest bardzo skuteczna i różnice w naświetleniu nie przewyższają +/- 1/3 działki przesłony. Swoją drogą kasetę polaroid przerobiłem na "pinhole camera".

Zysk z używania takiego sprzętu polega na skróceniu drogi od naświetlenia do obróbki materiału (w przypadku skanowania jest to co najmniej kłopotliwe i trzeba dysponować naprawdę dobrym skanerem i trzeba co ważniejsze umieć skanować) - możliwości sumowania poszczególnych klatek - co finalnie skraca czasu naświetlania a więc możemy używać np. tańszych/gorszych montaży, lub ten sam obiekt zakończyć naświetlać np. tydzień później. Aparat cyfrowy pomimo uzyskiwania relatywnie mniejszych czułości od profesjonalnego CCD ma znaczną przewagę w wielkości ramki jak również w tym że ekspozycja barwna następuje przy pojedynczej ekspozycji a nie czterech co jest wymagane przy ccd - znów więc możemy używać mniej precyzyjnych montaży. Doskonałym jest oczywiście to że efekt możemy sprawdzić w chwilę po ekspozycji a więc na bieżąco można wprowadzać korekty w ustawieniu ostrości i wiele wiele innych, ale zysku na czułości NIE MA !

 

Pzdr !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Chwila , chwila:

1) chcę kupić aparat cyfrowy do astrofoto który będzie miał większe dostępne i nie zaszumione wyższe czułosci aby skrócić ekspozycje nie posiadając horendalnie drogiego montażu paralaktycznego!!!

 

2)chce aby ten aparat nie był krokiem w tył czyli miał rozmiar kadru conajmniej taki sam jak klisza!!!

Obie moje zachcianki są obecnie do spełnienia jak wiesz ale cena takiego sprzętu jest raczej kosmologiczna i wynosi coś od 30-40 tys zł.

W dodatku dużo w tym elektroniki i plastiku i ma wystające przed płaszczyznę oporową obiektywu elementy korpusu czego też nie lubię :D

Dlatego na razie w astrofoto Deep Sky pozostanę przy tradycyjnej kliszy i kiku aparatach Praktica i P-Six po 300-400 zeta i najdroższymi do nich obiektywami Zeissa z gwintem w cenie do tysiąca złotych.

Podliczyłem że gdybym nawet sprzedał naraz cały swój sprzęt foto w dobrej cenie (4 aparaty i masę dobrych obiektywów) to za to moge sobie ledwie kupić cyfrowego glupiego jasia z wyzszej półki z nie wymiennym obiektywem i koszmarnym zoomem, na to się nie piszę za żadne skarby   :o:( > :(

Mam komplet dobrej i wyselekcjonowanej optyki od 8 do 1000mm co daje naprawdę duże możliwosci twórcze, je nie robię reporterki i pośpiech w astronomii nie jest mi konieczny a nawet kłóci się z powagą tej nauki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja naprawdę Janusz nie wiem o co Ci chodzi ?

W zasadzie to co odpowiedź zmieniasz temat - lub nie odpowiadasz.

Na początek może zastanów się o czym chcesz rozmawiać.

 

 

Co do tego ostatniego to niestety nie wyobrażam sobie żeby współczesne aparaty a tym bardziej cyfrowe nie zawierały w sobie "dużej ilości plastiku i elektroniki" a co do cen no to cóż - nowoczesna technologia kosztuje... pozostaje Ci czekać !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2)chce aby ten aparat nie był krokiem w tył czyli miał rozmiar kadru conajmniej taki sam jak klisza!!!

 

Janusz, nie wiem dlaczego się tak przy tym upierasz. Nie wydaje Ci się, że full frame CCD to tak naprawdę chwyt marketingowy, stworzony po to, aby ludziom mocno związanym z technologią tradycyjną wytrącić ostatni argument "na nie"? Kto powiedział, że to musi mieć rozmiar klatki filmu? Niby dlaczego akurat taki rozmiar jest dobry? To, że ktoś kiedyś postanowił, ze film ma takie rozmiary a nie inne nie oznacza chyba, że są to rozmiary idealne. Jest to tylko jakiś (kolejny) standard. Mnie wszystko jedno czy CCD będzie pełnowymiarowe, półwymiarowe czy bezwymiarowe. Jeśli jakość zdjęć jest OK to dla mnie może w środku nie być żadnego CCD. Wydaje mi się, że jak już pełnowymiarowe CCD będzie w Twiom zasięgu to będziesz czekał na większy rozmiar bo będzie lepszy. Problem chyba w czymś innym jednak.

 

.....(4 aparaty i masę dobrych obiektywów) to za to moge sobie ledwie kupić cyfrowego glupiego jasia z wyzszej półki z nie wymiennym obiektywem i koszmarnym zoomem, na to się nie piszę za żadne skarby   :o:( > :( ......

 

Janusz, normalnie obraziłeś mi aparat > :(

Więc odpowiem tak: wolę taki aparat w swojej torbie fotograficznej niż "pełnowymiarową" lustrzankę cyfrową w sklepie.

 

PS. Myślę, że trzeba by stworzyć osobny wątek pt. klisza vs CCD i natychmiast po jego utowrzeniu zablokować go. Bo dyskusja doprowadzi znów do nikąd. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Oj przepraszam gorąco twój aparacik z bzykającym zoomikiem ;)

Nie po to konstruuję nowe, czysto dyfrakcyjne teleskopy do astrofoto aby je potem połowicznie wykożystać z mniejszym rozmiarem kadru.

Wiem że wolisz wróbla w garści niż gołębia na dachu ale ja czasem wolę oglądać żerujące Żurawie w oddali :-)))

Ztresztą jak mam np rybie oko 16mm z przekątna 180st lub 8mm z wysokością kadru 180 stopni  to z mniejszym kadrem jego wysokość ryba staje się płotką lub narybkiem jeśli chodzi o pole widzenia  ??? ??? ???

Ja się tak nie bawię :o:( > :(

Świat schodzi na psy jeśli chodzi o elektroniczne wynalazki foto :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.