Skocz do zawartości

Troszke ŚMIECHU !!


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Toasty gruzinskie:

 

Byla noc. Ksiezyc i cisza. On i Ona. On powiedzial:

- Tak?

Ona powiedziala:

- Nie.

Minely lata. I znów noc, ksiezyc i cisza. On i Ona. Ona powiedziala:

- Tak?

On powiedzial:

- Tak.

Ale lata juz byly nie te.

 

Wypijmy za to, bysmy wszystko w zyciu robili w pore!

 

****************************************************************************

 

 

Kobieta jest potrzebna mezczyznie jak okretowi kotwica.

 

Wypijmy wiec za krazownik ''Aurora'', który mial tych kotwic cztery!

 

****************************************************************************

 

 

Dziewczyna szla wieczorem ulica i uslyszala za soba kroki. Obejrzala sie i

zobaczyla

przystojnego chlopaka. Obejrzala sie drugi raz, chlopak wciaz szedl za nia.

Uznala, ze warto na niego poczekac. Obejrzala sie po raz trzeci - chlopaka

juz nie bylo...

 

Wypijmy za to, by pracownicy kanalizacji miejskiej nie zapominali zamykac

studzienek!

 

****************************************************************************

 

 

Kazdy wypity kieliszek, to gwózdz do naszej trumny.

 

Pijmy wiec tak, by trumna sie nie rozpadla!

 

****************************************************************************

 

 

Płynie przez rzeke zólw, a na jego grzbiecie zwinal sie jadowity waz.

Waz mysli: ''Ugryze - zrzuci''.

Zólw mysli: ''Zrzuce - ugryzie''.

 

Wypijmy za nierozerwalna przyjazn, co znosi wszelkie przeciwnosci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Panie dyrektorze, czy mógłbym otrzymać dzień urlopu, by pomóc teściowej przy przeprowadzce?

- Wykluczone!

- Bardzo dziękuję, wiedziałem że mogę na Pana liczyć....

 

------------------------------------------------------------------------

- Z czego masz futro?

- Z małpy.

- Wspaniale pasuje. Wyglądasz jakbyś się w nim urodziła.....

 

------------------------------------------------------------------------

- Staszek, co to znaczy WHY?

- Dlaczego

- A tak się pytam...

 

------------------------------------------------------------------------

Idzie trzech wariatów po torach kolejowych

Mówi pierwszy

- O jakie te schody płaskie

Mówi drugi

- O jaka ta poręcz niska

Mówi trzeci

- Nie przejmujcie się winda już jedzie!

 

------------------------------------------------------------------------

Mąż z dalekiej i męczącej delegacji ( po powrocie do domu ):

 

-witaj żono...

-Witaj....., Zmęczony ????

-Głodny...

-Poczekaj otworze ci puszkę...

-Cipuszkę później najpierw jeść !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z usenetu

"Jadę sobie spokojnie na autostradzie, aż nagle zachciało mi się do ubikacji. Zjechałem więc na najbliższy parking i poszedłem do toalety. Siedzę sobie spokojnie na kibelku i nagle słyszę :

- Hi, jak leci ?

Prawdę mówiąc, wcale nie przepadam za tym, żeby w ubikacjach jakieś znajomości zawierać, ale mysle sobie, ach w sumie mogę mu odpowiedzieć:

- Jakoś idzie, dzięki - odpowiadam

I znowu słyszę:

- Co porabiasz teraz ?

Co ja robię, co ja robię - myślę sobie, a co mam w sumie tutaj robić?

Śmieszne pytanie, ale odpowiadam mu:

- Robię prawdopodobnie to samo co ty!

Po tym słyszę, jak gościu zirytowanym głosem mówi :

- Ty słuchaj, potem zadzwonię jeszcze raz, bo jakiś s(wulg.)syn obok cały czas się wtrąca do naszej rozmowy..."

---------

Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa. Staneli na polu,

Jezus ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała na środek jeziora. Pływa sobie

na wodzie. Jezus niewiele myśląc podszedł po wodzie do piłeczki, uderzył

i wpadła do dołka. W tym momencie do grających podszedł staruszek i

zapytał czy może się dołączyć.

- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.

- Ok - zgodził się starzec.

Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora

i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i

wpadła do dołka.

Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył. Piłka poleciała na

środek jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek

piłkę i odpłynęła. Zobaczył to z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i

odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba

wypuściła z pyszczka piłeczkę która trafiła wprost do dołka.

Mojżesz popatrzył na Jezusa i powiedział:

- Z twoim ojcem to się nie da grać!

---------------

w autobusie

-Ludzie, nie pchajcie się tak na mnie, mam jajka!

-Wszyscy mamy jajka!

-Ale ja mam kurze!

-Ok, przepuście inwalidę!

-----------------

Spotykają się trzy przyjaciółki, mężatki i rozmawiają o swoim współżyciu. Mówi pierwsza:

- Wiecie co, jak ostatnio kochałam się z Robertem to złapałam go za jajka i mówię wam, miał takie zimne - trochę mnie to zdziwiło.

Na drugi dzień druga z przyjaciółek opowiada:

- Ja też wczoraj złapałam w czasie stosunku swojego Marka za jajka i miał takie zimne tak jak mówiłaś Agniesiu.

Trzeciego dnia trzecia z przyjaciółek przychodzi poobijana, limo pod okiem, nosek przesunięty. Koleżanki z wypiekami na twarzy pytają:

- Co się stało?

- A nic kochałam się wczoraj z moim Krzysiem, złapałam go za jajka i mówię - wiesz co kochanie masz tak samo zimne jajka jak Robert i Marek...

-------------------

Ateista umarl. Porządny byl czlowiek, ale umarl i bylo to dla niego

bardzo traumatyczne przezycie. Tym bardziej, ze zupelnie nieoczekiwanie

znalazl sie w piekle.

Przywital go Diabel. Ateista poczul sie nieswojo, ale Diabel byl bardzo

konkretny: o, widze, ze pan u nas nowy... To ja moze oprowadze, tu jest

panski apartament - Ateista patrzy, a tu pokoje na hektary, gustownie

urzadzone, lozko wodne, baldachimy, lazienka ogromna, bidety, klimaty...

 

Diabel dalej ciagnie: jesli pan jest zmeczony i chce odpoczac, to prosze

sie nie krepowac, jesli Pan jednak sobie zyczy, to oprowadze Pana dalej.

 

Ida, a widoki przed nimi bardzo intrygujace, dyskretny luksus, przyjemna

muzyka, piekne kobiety, tu ktos maluje obrazy, tam ktos cwiczy

gimnastyke, przeszli kolo olimpijskiego basenu, silowni, dalej

restauracje, drink bary... Ateista zaczyna sie czuc dziwnie, ida dalej.

Nagle dotarli do pomieszczenia, przegrodzonego sciana z bardzo grubego

szkla pancernego. Za szklem - tortury, diably smaza jakichs

nieszczesnikow w kotlach z wrzaca smola, innych rozciągaja, cwiartuja,

wypruwaja im flaki. Szyba tlumi dzwieki, ale przez skore czuc, ze

nieszczesnicy musza krzyczec wnieboglosy, na ich twarzach maluje sie

niewypowiedziane cierpienie.

Ohyda, cos przerazliwego. Ateista poczul sie wielce nieswojo, patrzy na

te scene za szyba, patrzy, zaczyna nerwowo drapac sie po glowie i

zezowac na Diabla...

Diabel wyczul sytuacje, macha reka i mowi:

...a wie Pan, tym to sie prosze zupelnie nie przejmowac, to

_chrzescijanie_ sobie cos takiego wymyslili...

 

wystarczy na dzisiaj

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzech facetów piło w barze. Nagle do baru wszedł pijak, podszedł do nich i

mówi do gościa w środku:

-"Twoja matka daje najlepiej w całym mieście!"

Wszyscy oczekiwali bójki, ale gość zignorował pijaka, który chwile potem

gdzieś odszedł i zniknął. Dziesięć minut później pijak pojawił się znowu,

podchodzi to tego samego faceta i mówi:

- "Właśnie miałem twoja matkę, była super".

I znowu facet nie podjął wyzwania. I znowu pijak gdzieś zniknął. Kwadrans

później pojawił się kolejny raz i ogłosił:

- "Twoja matka świetnie robi lachę"!

Facet popatrzył na niego i powiedział:

- "Idź do domu, tato, jesteś pijany..."

----------------------------------------------------------------

W aptece stoi niesmialy chlopak.Gdy wszyscy kienci wyszli, aptekarz pyta:

- Co,pierwsza randka ?

- Gorzej, odpowiada chlopak,pierwsza goscina u mojej dziewczyny.

- Rozumiem - mowi aptekarz - masz tu prezerwatywe. Chlopak sie rozochocil,

- Panie,daj pan dwie,jej Mama podobno tez fajna dupa.

Po goscine dziewczyna mowi do chlopaka:

- Gdybym ja wiedziala ze Ty taki niewychowany,caly wieczor nic nie

powiedziales,i patrzyles na podloge, nigdy bym Ciebie nie zaprosila.

- A gdybym ja wiedzial ze twoj ojciec jest aptekarzem, tez bym nigdy do Was nie

przyszedl.

------------------------------------------------------------------------

 

A to dowcip specjalnie dla Oskara, Adama z Piły tudzież innych prawników obecnych na tym forum, których poznać jeszcze nie miałem przyjemności:

 

Dwóch prawników weszlo do baru. Zamówili po drinku, po czym

wyciagneli z teczek po kanapce i zaczeli jesc.

Natychmiast pojawil sie przed nimi wlasciciel baru.

- Panowie, bez przesady,nie mozecie tu jesc swoich kanapek.

Prawnicy wzruszyli ramionami i zamienili sie kanapkami.

 

:D

 

ohajo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsza, samotna, nieśmiała, aczkolwiek tęskniąca skrycie za niczym nie skrępowanym, wyuzdanym seksem, kobieta zdobyła się w końcu na odwagę i zamówiła sobie telefonicznie facecika z agencji. Zastrzegła jednocześnie, że interesuje ją stosunek raczej intensywny i wydłużony, a nie jak to zwykle bywa - kilka ruchów i czas na papierosa.

Przyjechał wybrylantynowany, napakowany sterydami macho i zaczął się rozbierać. Kobiecina leżąc roznegliżowana w łóżku dykretnie mu się przygląda. Gościu rozebrał się do naga i zaczął się prężyć i gimnastykować, aby pobudzić wstępnie zleceniodawczynię.

Gdy już sie trochę ponapinał namaścił się tu i ówdzie jakimś olejkiem, założył prezerwatywę, wysmarował ją jakimś specyfikiem, po czym nałożył drugą prezerwatywę. I ta została posmarowana jakimś specyfikiem. Na nią poszła następna guma, jakiś puder, czwarta prezerwatywa, na nią olejek dla niemowląt, piąta prezerwatywa, itd.

Kobieta nieco speszona dziwną sytuacją spytała nieśmiało:

- Co pan robi? To niepotrzebne. Jestem zdrowa. Poza tym, przed chwilą wykąpałam się. Te zabezpieczenia naprawdę nie są konieczne.

Na co facecik:

- To nie o panią chodzi. Ja po prostu nie lubię swędu palonej gumy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zima w  gorach.

 

Baca obsluguje maly orczyk. Narciarze szaleja. Nagle baca zatrzymuje wyciag.

 

   BACA: Won, wynocha do domu, wszyscy!

   NARCIARZ:  Dlaczego?

   BACA:Bo jeden z was powiedzial do mnie: ty ch......

   N: Alez to nie  mozliwe, pewnie to obcokrajowiec i powiedzial: how are

you?

   - to znaczy  jak sie masz i chcial tak bace pozdrowic.

   B: Acha - po namysle - no to  mozecie jezdzic - i wlacza wyciag.

   I tak sobie pod nosem mruczy: how are  you... how are you...

   no dobrze, ale dlaczego w dupe jebany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki, ogromny wielopietrowy supermarket w USA, w

ktorym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawce, z tym,

ze przed tym na jeden dzien okresu probnego zeby go przetestowac. Po

zamknieciu wzywa szef nowego sprzedawce do biura:

"No to ile dzis zrobil pan transakcji?"

"Jedna szefie"

"Co? Jedna?! Nasi sprzedawcy maja srednio od szescdziesieciu do

siedemdziesieciu transakcji w ciagu dnia! Co Pan robil przez caly

dzien? A wlasciwie to ile pan utargowal?"

"Trzysta osiemdziesiat tysiecy dolarow"

Szefa zatkalo.

"Trzy...sta osiem...dziesiat tysiecy? Na Boga

co Pan sprzedal?!"

"No, na poczatku sprzedalem maly haczyk na ryby"

"Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiat tysiecy ?"

"Potem przekonalem klienta zeby wzial jeszcze sredni i duzy haczyk.

Nastepnie przekonalem go ze powinien wziac jeszcze zylke. Sprzedalem mu trzy

grubosci: cienka, srednia I gruba. Wdalismy sie w rozmowe. Spytalem gdzie

bedzie lowic. Powiedzial ze na Missouri dwadziescia mil na polnocy. W

zwiazku z tym

sprzedalem mu jeszcze porzadna wiatrowke, nieprzemakalne spodnie I rybarskie

gumowce poniewaz tam mocno wieje.

Przekonalem go ze na brzegu ryby nie biera, no I tak poszlismy wybrac lodz

motorowa. Spytalem go jakie ma auto i wydusilem z niego, ze dosc male i zeby

na nim nie mogl odwiezc lodzi w zwiazku z czym sprzedalem mu przyczepe."

"I wszystko to sprzedal Pan czlowiekowi ktory przyszedl sobie kupic jeden,

jedyny haczyk na ryby?!"

"Nieee. On przyszedl z zamierem kupienia podpasek dla swojej zony.

Zaproponowalem

mu, ze skoro w weekend nici z bzykania to moze pojechalby przynajmniej

na ryby..."

 

Z pozdrowieniami  ;D

 

Gudze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi zajączek i wyciska cos z policzka.

Podbiega sarenka i pyta:

- Wyciskasz pryszcza?

- Nie, śrut

----------------------------------------------------------

 

Było dwóch pedziów. Żyli sobie szczęśliwie, ale w końcu zapragnęli mieć potomka. Adopcja odpadała ponieważ chcieli aby to było ich dziecko. Wpadali na pomysł, że wymieszają swoją spermę (będzie sprawiedliwie - dziecko na pewno będzie któregoś z nich), poszukają chętną do urodzenia ich dziecka a jako że brzydzili się kobiet to będzie zapłodnienie in vitro - a medycyna zrobi swoje. I tak sie stało. Po dziewięciu miesiącach urodził im się dorodny syn. Poszli go zobaczyć - pielęgniarka wprowadziła ich na salę, gdzieleżało kilkanascie noworodków i każdy z nich darł się wniebogłosy. Tylko jedno dziecko nie krzyczało - syn pedziów.

 

* Widzi pani, a mówią że my jesteśmy nienormalni a jakie grzeczne dziecko.

 

* Tak? To zobaczcie jak się rozedrze gdy mu smoczek z dupy wyjmę.

----------------------------------------------------------------------

 

Małżeństwo jedzie pociagiem. Oprócz nich w przedziale Anglik czyta gazetę.

Żona wyciąga kanapki...jedzą. Po chwili mówi do męża:

- Ty, znasz angielski...poczęstuj go

Mąż trąca Anglika i zagaja:

- a sandwich?

- no, thanks

Jadą...kobieta wyciaga termos...

- ty, moze on sie herbaty napije

Mąż:

- a cup of tea?

- no thanks

Jadą...kobieta mówi:

- ty, ale my jestesmy niewychowani..tyle czasu jedziemy razemi sie nie przedstawiliśmy...przedstaw nas natychmiast.

Mąż traca Anglika:

- my wife....

Anglik odwrócił wzrok..popatrzył...:

- no, thanks !

---------------------------------------------------------------------

Pewien facet zostal czlonkiem bardzo eksluzywnego klubu nudystów.

Podczas pierwszej wizyty na plazy postnowil sie troche rozejrzec. Rozebral sie i poszedl na spacer. Po drodze zauwazyl rewelecyjna blondynke i momentalnie mu stanal. Blondynka to zauwazyla podeszla i pyta:

- wzywal mnie pan?

Facet na to:

-nie, o co chodzi??

Blondynka usmiechnela sie i mówi

-pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada ze jak komus stanie to znaczy ze mnie wzywal

Nie bawiac sie w dalsze wyjasnienia blondyna zrobila gosciowi loda. Facet uchachany idzie dalej mysli sobie ze warto by bylo saune tez zwiedzic. Tak wiec wszedl do sauny usiadl sobie i pierdnal. Po chwili

pojawil sie wielki zarosniety koles i pyta:

-wzywal mnie pan?

Facet na to:

-nie, o co chodzi??

Zarosniety koles usmiechnal sie i mówi:

-pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada ze jak ktos pierdnie to znaczy ze mnie wzywal.

Nastepnie nie bawiac sie w dalsze wyjasnienia koles wyruchal nowego czlonka klubu nudystów. Obolaly facet idzie do biura klubu gdzie wita go usmiechnieta, naga recepcjonistka

-czym moge sluzyc?

Facet na to:

-Tu moja karta czlonkowska i klucz do szafki na ubrania. Mozecie zatrzymac 500$ wpisowego !

Recepcjonistka na to:

-Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin nawet nie poznal pan naszych wszystkich atrakcji!!!

-Sluchaj paniusiu mam 58 lat. Staje mi raz na miesiac ale pierdze przynajmniej trzydziesci razy dziennie...

----------------------------------------------------------------------

 

Przychodzi facet do lekarza.

- Panie doktorze, moja baba wpadła do szamba.

- Niech się pan uspokoi - pociesza go lekarz. - Na pewno się z tego wyliże!

-----------------------------------------------------------------------

 

Pijany facet stoi przed pisuarem, błądzi rękami po ubraniu jakby czegoś poszukiwał i mruczy pod nosem:

- dać coś kobiecie to nigdy nie odłoży na miejsce...

------------------------------------------------------------------------

 

Prezydent Kwasniewski byl na audiencji u papieza. Niestety papież nie najlepiej się czuł, a panu Kwasniewskiemu strasznie zalezalo, to tez przy wejsciu zapowiedziano mu, ze papiez nie bedzie mowil, bo to go meczy, ale go wyslucha.

Pan Kwasniewski wchodzi, wita sie i od razu:

- Ja mam takim program, ze za dwa lata zlikwiduje cale bezrobocie w kraju.

Papiez zgodnie z zapowiedzia nic nie mowi, ale wyciaga dwie dlonie

pakazujac na palcach 6 (piateczka i kciuk).

Zachecony Kwasniewski:

- Za trzy lata Polska wejdziemy do Uni jako pelnoprawny czlonek.

A papiez - szosteczke.

Kwasniewski:

- Za piec lat polska gospodarka dorowna niemieckiej, wszyscy bedziemy zyc w dobrobycie.

Papiez - szosteczka.

Na tym mniej więcej zakonczyla sie audiencja.Pan Kwasniwski bardzo

zadowolony z siebie spotyka znajomego Szwajcara i chwali mu się:

- Wiesz, bylem na audiencji u papieza i ten ocenil wszystkie moje pomysly na szostke.

Na to Szwajcar:

- A czy Ty wiesz jakie jest 6 przykazanie?

- Nie

- Nie cudzoloz.

- Ale czemu papiez powiedzial mi nie cudzoloz?!

- A co Ci miał powiedzić "Nie pierdol" ????????

 

Dobrego humoru życzę :-)

ohajo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Późnym wieczorem  do drzwi mieszkania pewnej kobiety zadzwonił pijany

mężczyzna:

- Przepraszam,  czy ja tu mieszkam?

- Nie.

Po kilku minutach znowu dzwonek, a za drzwiami  ten sam mężczyzna.

- Czy ja tu mieszkam?

- Nie!

Kilka minut później  znowu dzwonek, ten sam mężczyzna i to samo pytanie.

Kobieta krzyczy:

- Ile  razy mam powtarzać, że pan tu nie mieszka!

- To pani mieszka wszędzie, a ja  nigdzie?

______________________________________

 

Wchodzi pijak na dworzec autobusowy, szuka wolnego miejsca, ale  nie ma

dużego wyboru, więc siada koło księdza. Ksiądz niezadowolony, bo pijak

śmierdzi alkoholem, z jednej kieszeni wygląda mu butelka, z drugiej

papierosy. W  pewnej chwili pijak wyjmuje gazetę i czyta. Po chwili zwraca

się do księdza z  pytaniem:

- Może mi ksiądz powiedzieć, co powoduje artretyzm?

Ksiądz  pomyślał:

- No, teraz mu palnę kazanie! - izaczyna:  - Jeżeli nadużywasz alkoholu,

papierosów, prowadzisz życie niemoralne,  cudzołożysz, kradniesz, nie

szanujesz wartości - to Bóg zsyła  artretyzm!

Pijak pokiwał ze zrozumieniem głową, zakrył się gazetą i czyta  dalej. Po

chwili księdzu głupio się zrobiło, że tak z góry potraktował  bliźniego.

Zaczyna więcw pojednawczym tonie:

-  Przepraszam, wiem, że tak nie powinienem... Jak długo pan ma ten

artretyzm?

-  Kto? Ja? - dziwisię pijak. - Ja nie mam, właśnie  czytam, że papież ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kumpel do kolegi:

- Słuchaj. Idę do dziewczyny. Będzie tam jej koleżanka. Może byś

poszedł ze mną?

- A ładna ta koleżanka?

- No, wypijesz trochę i ci się spodoba.

Idą razem. Dzwonek do drzwi. Otwierają obie dziewczyny. Kolega patrzy

się dłuższą chwilę na koleżankę i w końcu mówi do kumpla:

- Ty, wiesz co? Tyle to ja nie wypiję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to jest globalizacja?

Najlepiej wyjaśnia to śmierć księżnej Diany. Angielska księżniczka

ze swoim egipskim kochankiem rozbija się we francuskim tunelu,

jadąc niemieckim samochodem z holenderskim silnikiem, prowadzonym

przez Belga, który wcześniej wypił sobie trochę szkockiej whiskey,

gonieni przez włoskiego paparazzi na japońskim motorze. Po czym

ratował ją amerykanśki lekarz używający brazylijskich leków. A

tekst ten napisał Polak, używając technologii Billa Gatesa, którą

ten wziął od Japończykow. A Ty prawdopodobnie czytasz to na klonie

amerykańskiego IBMa, który opiera się na filipinskich częściach i

ma koreański monitor, złożony przez pracowników z Bangladeszu w

singaporskiej fabryce. Przewieziony ciężarowkami przez Hindusów,

ukradziony przez Indonezyjczyków i w końcu sprzedany do Twojego

kraju przez Chińczyków.

 

TO JEST GLOBALIZACJA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyrekcja jednej z warszawskich szkół miała problem z grupką 12-letnich dziewcząt, które zaczynały malować usta szminka. Właściwie nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że dziewczyny malowały się w szkolnych łazienkach, a następnie przyciskały usta do luster zostawiając na nich codziennie dziesiątki odcisków.

Każdego wieczoru sprzątaczka wiele czasu poświęcała, aby je wyczyścić, a następnego dnia były one znowu brudne. W końcu dyrektor zdecydował, że coś z tym trzeba zrobić i zwołał wszystkie dziewczyny do łazienki. Następnie zawołał sprzątaczkę, i poprosił by pokazała dziewczynom ile pracy kosztuje ją takie zmywanie. A sprzątaczka... wzięła mopa, zanurzyła go w kiblu

i za jego pomocą usunęła z luster wszystkie, ostatnie już

w tej szkole, ślady szminki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propozycja pytania na referendum :

 

Czy nie negujesz faktu swojego sprzeciwu wobec potwierdzenia braku

poparcia dla wycofania inicjatywy zaprzeczenia przez Prezydenta RP

zrezygnowania z odmowy ratyfikacji ukladu akcesyjnego z UE?

 

Możliwe odpowiedzi :

- tak, neguję

- tak, nie neguję

- nie, neguję

- nie neguję

- nie, nie neguję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszacy sukcesy biznesmen przylecial na weekend do Las Vegas na maly

hazardzik. Niestety przegral wszystko - zostalo mu tylko cwierc dolara i

bilet powrotny na samolot. Gdyby tylko udalo mu sie dostac na lotnisko

mialby zapewniony powrót do domu. Poszedl wiec przed kasyno gdzie

czekala taksówka. Wsiadl do niej i wyjasnil swoja sytuacje

taksówkarzowi. Obiecal, ze odesle kierowcy pieniadze z domu.

 

Zaproponowal, ze da mu numery karty kredytowej, numer jego prawa jazdy,

jego adres itd.

Taksówkarz odpowiedzial: jesli nie masz pietnastu dolców to wynos sie z

mojej taksówki !

Biznesmen musial skorzystac z autostopu i ledwo udal mu sie dotrzec na

lotnisko przed odlotem samolotu. Gdy minal rok powrócil do Las Vegas i

tym razem wygral fortune. Zadowolony z wygranej wyszedl przed kasyno,

zeby wziac taksówke na lotnisko. Na koncu dlugiej kolejki taksówek

zobaczyl goscia, który odmówil mu podwiezienia gdy opuscilo go szczescie

rok temu. Biznesmen zastanowil sie przez chwile i obmyslil plan ukarania

taksówkarza za jego brak wyrozumialosci.

Wsiadl do pierwszej w kolejce taksówki i zapytal:

- Ile kosztuje podwiezienie na lotnisko ?

- Pietnascie dolców" uslyszal w odpowiedzi.

- A ile by kosztowalo gdybym po drodze Cie przelecial?

- Co ?! Spadaj z mojej taksówki ty pedale jeden!

Biznesmen obszedl wszystkie taksowki zadajac te same pytania innym

taksowkarzom z takim samym skutkiem. Gdy doszedl do - stojacej na koncu

kolejki - taksówki znajomego sprzed roku, wsiadl i zapytal:

- Ile kosztuje podwiezienie na lotnisko?

- Pietnascie dolców

- OK - odpowiedzial biznesmen i ruszyli. Gdy przejezdzali powoli

wzdluz dlugiej kolejki taksówek biznesmen SZEROKO USMIECHAL sie do

pozostalych kierowców.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli się powtórzę, to przebaczcie...

 

 

Niewidomy zmywa naczynia. Natknął się na tarkę do ziemniaków, pomacał ją, uśmiechnął się i powiedział:

- W życiu takich pierdół nie czytałem!

 

***

 

Blondynka postanowiła spędzić wakacje na Majorce. Co powiedziała jej lewa warga sromowa do prawej zaraz po wylądowaniu?

- Do zobaczenia za dwa miesiące!

 

***

 

Jedyne inteligentne komórki w ciele blondynki?

- Plemniki

 

***

 

Najbardziej osamotniona komórka w ciele blondynki?

- Neuron

 

***

 

Jak sprawić, aby blondynce zaiskrzyły oczy?

- Przyłożyć jej do ucha włączoną latarkę

 

***

 

Dlaczego blondynki uwielbiają samochody z szyberdachem?

- Bo jest więcej miejsca na nogi

 

***

 

Bush trafił do piekła. Wita go tam sam naczelny Lucyfer i oprowadzając po piekle namawia do wybrania sobie miejsca kaźni. Pokazał mu zalewanych smołą, gotowanych w kotle, szarpanych rozżarzonymi cęgami, łamanych kołem, itd. Gdy tak chodzili uwagę Busha przykuła scena, w której staremu zgrzybiałemu staruszkowi młoda, cudnej urody, naga dziewczyna robiła loda.

- O! Tu mi się podoba! Wybieram to miejsce - krzyknął Bush

- Nie ma sprawy - odparł Lucyfer i zawołał w kierunku owej parki:

- Britney! Już wystarczy! Od dzisiaj pan Bush cię zastąpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stacje TV i gazety na całym świecie publikują dowcipy o wojnie w Iraku.

Oto wybór:

 

Po Amerykanach, Brytyjczykach i Australijczykach do Iraku przybyli Polacy. W

jakim celu? - Żeby kraść koła od czołgów!

humorysta Stefan Raab z niemieckiej telewizji

 

Pięć przyczyn uderzenia na Irak: Shell, Exxon, Mobil, Texaco i BP.

Jay Leno w programie NBC "Tonight Show"

 

Dwie wiadomości o Iraku, zła i dobra. Zła: eksperci twierdzą, że Irak może

posiadać broń nuklearną. Dobra: musi ją zrzucać z wielbłądów.

humorysta z USA David Leterman

 

Oddziały amerykańskie i brytyjskie rozdały żywność setkom Irakijczyków.

Irakijczycy, w czym nie było nic zaskakującego, oddali żywność brytyjską z

powrotem.

humorysta z USA Conan O'Brien

 

Saddam podaje, że zestrzelił brytyjski samolot bojowy. Na to Bush krzyczy:

"Kłamstwo! To my go zestrzeliliśmy!".

rosyjskie "Izwiestia"

 

- Panie Bush, czy ma pan dowody na to, że Irakijczycy posiadają broń masowej

zagłady? - pyta dziennikarz podczas konferencji prasowej. - Oczywiście,

zachowaliśmy pokwitowania!

"Izwiestia"

 

Zrzucane nad Irakiem ulotki głoszą: "Ręce do góry! McDonald's wkrótce w

Bagdadzie. Zbierz cztery takie ulotki - po zakończeniu naszych bombardowań

dostaniesz bezpłatnie coca-colę!?.

telewizja szwedzka

 

Prezydent Bush powiedział, że jeśli Irak pozbędzie się Saddama, pomoże

narodowi irackiemu, dostarczając mu żywności, lekarstw, budując mieszkania i

rozwijając oświatę. Czyż to nie wspaniałe? Nareszcie przedstawia jakiś

program polityki wewnętrznej, i to dla Iraku! Może mógłby z tym przyjechać i

do nas?

Amerykański komik Jay Leno w programie NBC "Tonight Show"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Po Amerykanach, Brytyjczykach i Australijczykach do Iraku przybyli Polacy. W

jakim celu? - Żeby kraść koła od czołgów!  

humorysta Stefan Raab z niemieckiej telewizji "

 

coś kawał Niemcowi nie wyszedł... :) ale pewnie z tego żyje

 

- - -

 

Proponuję to otworzyć po conajmniej jednym piwie ;) Test na obłąkanie:

http://fun.from.hell.pl./2002-01-17/oblakanie.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do nowojorskiego ginekologa przychodzi studentka. Rozebrała się i położyła na kozetce. Lekarz podchodzi i pyta:

- Te wielkie litery "NY" na piersiach to taki tatuaż?

- Nie. Mój chłopak nigdy nie zdejmuje swojej ulubionej koszulki uniwersytetu w Nowym Jorku. Jak się kochamy, to litery "NY" po prostu się na mnie odbijają.

Gdy przyszła następna studentka z odbitą literą "Y", zapytał:

- Ma pani chłopaka na uniwersytecie w Yale?

- Tak. Skąd pan wiedział?

- Doświadczenie zawodowe, moja mała. Doświadczenie.

Gdy przyszła studentka z wyraźnie odciśniętą literą "W", rzucił na pewniaka:

- Zgaduję! Masz chłopaka w Winsconsin?

- Nie - odparła zdziwiona trzecia studentka - ale mam koleżankę w Minnesocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.