Skocz do zawartości

Zabezpieczenie montażu przed kolizją z samym sobą


philips

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio wpadłem na taki drobny pomysł jak zabezpieczyć montaż mechanicznie przed kolizją po tym jak zapomnę zaprogramować parkowanie montażu ( programowanie parkowania na określoną godzine odbywa się z poziomu sterownika Chucka ). EM200 nie posiada wewnętrznej funkcji parkowania a komputerom nie ufam za bardzo ( a niech się zawiesi, montaż kreci się dalej i tragedia gotowa ).

Rozwiązanie jest proste - przełącznik który pstryknięty przez śrubkę na montażu po prostu odłącza zasilanie montażu - montaż staje i z całą pewnościa jest wtedy bezpieczny. Niestety po odłączeniu zasilania tracę align montażu, ale przynajmniej nie trace kupe kasy.

Zdjecie chyba mówi samo za siebie. Na razie rozwiązanie jest wykonane prowizorycznie ale już raz zadziałało ratując mi skórę. Prawdopodobnie zrobie je w przyszłości nieco precyzyjniej i lepiej dobiorę długość blaszki przełącznika ( teraz ledwo zawadza o śrubkę - śrubki nie widać na zdjęciu ale to jest ta którą ustawia się offset montażu na GP, znawcy EM200 więdzą o co kaman ).

 

20090919119.jpg

 

Pytanie - czy ktoś ogarnia o co chodzi z software-owym ustawieniem limitów montażu w TheSky lub sterowniku Chucka do Temmy? Tam jest kilka paramterów których szczerze mówiąc nie czaje... Jeśli ktos ma wiedzę proszę o wyjaśnienia. Nie było chyba o tym mowy na forum jeszcze.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wpadłem na taki drobny pomysł jak zabezpieczyć montaż mechanicznie przed kolizją po tym jak zapomnę zaprogramować parkowanie montażu (...)

 

Kurcze, to jakaś maszynka do zapalania zapałek. Filip, ja nie expert i może zaraz ktoś mnie tu naprostuje za sianie propagandy, ale nie kumam o jakiej kupie straconej kasy ty piszesz ? SW EQ6 gdy nie zapodasz mu flipa po prostu opiera się delikatnie czy to kamerą czy OTĄ o pier. Posyła kolejne kroki których nie ma jak wykonać, guider natychmiast gubi gwiazdkę prowadzącą i zaczyna wyć w niebogłosy jak to mu źle, ale nic się nie niszczy nie gnie i nie urywa. Jedyną realną grozą która może faktycznie kosztować, jest pourywanie gniazd kabli jezeli wtyczki źle się ułożą w gniazdach, a juz poowijało kable dookoła głowicy. Choć przy EQ6 nawet taki opór z kabelka powoduje zatrzymanie pracy monta (on dalej pracuje i próbuje ale nic się złego nie dzieje).

 

Apropo parametrów limitu montażu, w Maximie po prostu wpisujesz zakazaną strefę w stopniach od zenitu. Maxim gdy uzna ze dotarł do granicy zatrzymuje wszystko nie pozwalając montażowi grzmotnąć czymkolwiek w pier. Nie ma tam jakoś specjalnie skomplikowanej logiki (to był jeden z pierwszysch moich błędów po dotknięciu sie do maxima, radośnie zakazałem mu ruchu od horyzontu po horyzont ;) )

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, to jakaś maszynka do zapalania zapałek. Filip, ja nie expert i może zaraz ktoś mnie tu naprostuje za sianie propagandy, ale nie kumam o jakiej kupie straconej kasy ty piszesz ? SW EQ6 gdy nie zapodasz mu flipa po prostu opiera się delikatnie czy to kamerą czy OTĄ o pier. Posyła kolejne kroki których nie ma jak wykonać, guider natychmiast gubi gwiazdkę prowadzącą i zaczyna wyć w niebogłosy jak to mu źle, ale nic się nie niszczy nie gnie i nie urywa. Jedyną realną grozą która może faktycznie kosztować, jest pourywanie gniazd kabli jezeli wtyczki źle się ułożą w gniazdach, a juz poowijało kable dookoła głowicy. Choć przy EQ6 nawet taki opór z kabelka powoduje zatrzymanie pracy monta (on dalej pracuje i próbuje ale nic się złego nie dzieje).

 

Apropo parametrów limitu montażu, w Maximie po prostu wpisujesz zakazaną strefę w stopniach od zenitu. Maxim gdy uzna ze dotarł do granicy zatrzymuje wszystko nie pozwalając montażowi grzmotnąć czymkolwiek w pier. Nie ma tam jakoś specjalnie skomplikowanej logiki (to był jeden z pierwszysch moich błędów po dotknięciu sie do maxima, radośnie zakazałem mu ruchu od horyzontu po horyzont ;) )

 

Pozdrawiam.

 

I jak posyła te kroki co nie ma ich jak zrobić to gdzie jakby nie ma ich zrobić ? Co się z nimi dzieje ? Nie wiem jak w SW EQ6 ale w EM200 oznacza to, że po oparciu OTA o piera sprzęgło osi RA będzie się radośnie ślizgać, a ponieważ w EM200 sprzęgło to trzyma jak cholera więc przy tym będzie masakra piłą łańcuchową na ślimaku :)

 

Fajnie, tylko że montaż zwykle wali w pier jak... teleskop patrzy w zenit. Nie chodzi tu o limit slew-owania kiedy teleskop ma nie gabić sie pod horyzont. Raczej chodzi o to kiedy ma zrobić pier-flipa po przejściu przez zenit. A ja nie chce pier-flipa tylko zamiast tego parkowanie ( nie interesuje mnie narazie pier-flip bo po nim będe fotografował wnętrze kopuły a nie niebo, na zsynchronizowanie obracania kopuły z montażem musze jeszcze troche pozarabiać : ). Tak więc to co chce to limit tego ile stopni może minąć punkt pier-flipa i po tym sie zatrzymać.

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale... Filip, to sam krokowiec stanie nie mając dość mocy, troche sie przy okazji nagrzewając. O jakiej pile łańcuchowej piszesz ? Kurde ludzie dajcie znać czy ja nie bredze, bo sam w siebie juz zwątpiłem. Po mojemu żadnej piły łańcuchowej na ślimaku nie będzie.

 

Btw. Daj fotkę tej kształtki w którą trafia twój prztyczek, ciekawi mnie jak rozwiązałes różne położenia teleskopu w chwili podchodzenia do piera.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale... Filip, to sam krokowiec stanie nie mając dość mocy, troche sie przy okazji nagrzewając. O jakiej pile łańcuchowej piszesz ? Kurde ludzie dajcie znać czy ja nie bredze, bo sam w siebie juz zwątpiłem. Po mojemu żadnej piły łańcuchowej na ślimaku nie będzie.

 

Btw. Daj fotkę tej kształtki w którą trafia twój prztyczek, ciekawi mnie jak rozwiązałes różne położenia teleskopu w chwili podchodzenia do piera.

 

Pozdrawiam.

 

Jak nie na ślimaku to na silniku, dobrze ze mi przypomniałeś. Własnie musze wymienic silniki w montażu, bo ten od osi DEC jest ewidentnie zepsuty. W SW EQ6 jest silnik z przekładnią z dwóch zębatek mosieżnych. W EM200 napęd jest wykonany bardziej badziewnie niż w EQ6 bo przekładnia jest zupełnie inna - w przypadku EM200 Jr jest to silnik z przekładnią około 1:200 na bazie zębatek plastikowych ( a za nia jest przekładnia 1:1 z mosieżnych kółek jak w EQ6 ). I ta własnie przekładnia 1:200 w DEC jest u mnie do wymiany, gdzieś brakuje jakiegoś ząbka na którymś-tam kółku i raz chwyta, raz nie. Ktoś kiedys pewnie zostawił montaż walczący z pierem i takie są skutki.

Faktycznie przy EQ6 może i po prostu silnik sobie działa "gubiąc kroki i grzejac się". W EM200 niestety skonczy się to gorzej bo w tym pierwszym nie będzie miał mocy ( mała przekładnia), ale w drugim coś musi polecieć.

Hm... może to i ja bredze teraz.

 

Fotkę moze i dam, ale za tydzień. Nic tam nie rozwiązywałem. Jest sobie śrubka blokująca pierścien ustawiania offsetu, fabrycznie zamontowana w jakimś tam miejscu. Tak umieściłem przełącznik, że w momencie kiedy OTA ma oprzeć sie o pier śrubka naciska na psztyczek i "jest prąd- nie ma prądu", cała filozofia.

Edytowane przez philips
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.