Skocz do zawartości

Pęknie, nie pęknie


bodla_point

Rekomendowane odpowiedzi

Takie małe pytanko do wszystkich dobrze obytych z fizyką.

 

Stoi cokół pod teleskop. Jest to ślepa rura o średnicy 80cm, wysoka na 300cm. Do połowy wkopana w ziemi.

Rura wykonana jest z bardzo grubego (ok. 1cm) laminatu poliestrowego. Taki jak do produkcji łodzi.

Cokół trzeba obciążyć. Czyli wypełnić czymś.

 

Noszenie piachu i kamieni w takiej ilości jest upierdliwe, ale załóżmy że wypełnię go wodą, nalewając powiedzmy 2 metry sześcienne.

 

Pytanie: czy podczas największego u mnie mrozu ok. -15stC, rura pęknie?

 

Powiedziałbym, że lód rozszerzy się, prąc do góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkutnikiem nie jestem, ale z tego co czytałem o laminatowych kadłubach, to one czasem cierpią na osmozę, która zachodzi poprzez uszkodzenia warstwy ochronnej, tzw. żelkotu. I największych zniszczeń dokonuje potem mróz. W Twoim przypadku zamarzanie i rozmarzanie wody wewnatrz tej rury [ale też na zewnatrz, od gruntu] spowoduje szybkie zniszczenie powierzchni laminatu.

Druga sprawa, to jeśli myslisz,że takie wypełnienie [woda] zapewni Ci stabilność i sztywność, to porażka na całej linii. Woda ma mniejszą gęstość od piachu, a poza tym sam fakt,że to jest ciecz, w dodatku zamknięta w rurze, spowoduje niezłe przenoszenie drgań o niskiej częstotliwości, a kto wie, może i rezonanse wyprodukujesz, jak się postarasz, do spółki z przejeżdżającym o kilometr TIR-em.

Porzuć ten pomysł z wodą jak najprędzej.

Pozdrawiam

-J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę postawić 100 dolarów przeciwko kopiejce, że pęknie od lodu. Lód rozszerza się na wszystkie strony i rozsadza skały, stalowe rury a co dopiero taki "plastik". Pomijając już zauważone wcześniej efekty specjalne związane z tym że woda jest cieczą.

 

mgr inż. fizyki

Piotr Brych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziękuję za porady.

 

Od jakiegoś tygodnia mój cokół się wypełnia. Zlokalizowałem takie miejsce, gdzie jest piękna piaszczysta gleba. Prawie jak na plaży.

 

Codziennie po pracy zajeżdżam tam, i napełniam wszystkie dostępne wiadra. Potem targam je z samochodu spory kawałek do obserwatorium. Powoliiiii rośnie. Ale zajmie mi to jeszcze spokojnie ze dwa tygodnie, bo cokół wydaje się nie mieć dna. W końcu to 0.8m x 3.0m. Dopiero teraz widzę, ile to ziemi do przeniesienia. ;)

 

 

PS. A propos "żelatyny": Jak dodam zagęstnika, to za 20 000 lat archeolodzy będą się zastanawiać co to za obiekt kultu. Wolę jednak mieć możliwość zlikwidowania obserwatorium, kiedy uznam to za konieczne ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.